Phoebe napisał
A nie sądzicie, że kiedy dochodzi do zdrady to jednak obie strony są trochę winne? Nie bronię tutaj ani nie usprawiedliwiam osoby, która zdradziła, nie o to mi chodzi, bo jest winna i nie ma żadnego usprawiedliwienia na to, że dopuściła się zdrady. Jednakże jeśli obie strony dbają o związek, traktują siebie poważnie, nie ma niedomówień i tłumienia w sobie żali, są usatysfakcjonowani, dają z siebie i dostają to, czego oczekują, no to po co mieliby zdradzać? Nigdy nie zdradziłam, ani nie byłam zdradzona, ale jeśli miałabym partnera, który by mnie zdradził to na pewno byłby to dla mnie jakiś sygnał. Sygnał, że coś musiało być nie tak w tym związku, że gdzieś popełniliśmy błąd, że drugiej stronie czegoś brakowało. No bo dla mnie, na logikę, to po jaką cholerę miałabym zdradzać kogoś, z kim jest mi dobrze i tworzymy fajną, zgraną parę?!