Kaplarek napisał
hello
spotykam sie z dziewczyna od miesiaca, hehe wszystko zajebiscie tylko przypadkiem wyciagnalem brudy z jej zeszlego zwiazku i wyszlo troche inaczej niz chcialem. staram sie nie kierowac emocjami.
mianowicie
dostalem smsa od kolezanki/dziewczyny, ze zostala zaproszona na studniowke i czy by mi to nie przeszkadzalo. ja troche zasmialem, bo dlaczego mialbym? nie mam obecnie wobec niej zadnych zobowiazan, tymbardziej ze znamy sie dosyc krotko (moim zdaniem). potem sie zapytalem, kto to jest. odpisala mi, ze jej byly chlopak. kurwa, no troche sie zdziwilem. ona oczywiscie sie zgodzila i 26 idzie z nim na studniowke. ja do niej, ze to tak troche chujowo sie zachowala wobec mnie, bo dlaczego ten ziomeczek musial wybrac akurat ja albo dlaczego ona nie odmowila. troche tam poddusilem sytuacje i wyszlo na to, ze on jest jej wazna czescia w jej zyciu, lol. kurde no zasmucilem sie leciutko, bo od dluzszego czasu nie bylem zbyt powazny w zwiazkach a tutaj akurat staralem sie na prawde mocno. padlo cos w stylu od niej 'to chyba nie ma sensu' 'nie jestes mi obojetny, potrzebuje troche czasu aby to poukladac' 'zalezy mi na Tobie'.
potraktowalem to troche z dystansem i napisalem, ze albo zyje przeszloscia albo zapomina o nim i bedzie chciala budowac relacje ze mna.
co mam robic? co prawda zalezy mi na niej i kurde jestem przy niej szczesliwy, ale poczuc sie troche jak trzecie kolo not cool. troche pomyslalem nad tym dzisiaj po ostudzeniu sie i doszedlem do wniosku, ze dam jej tydzien(?) a potem po prostu sie z nia spotkam i powiem, ze nie chce byc tak traktowany pomimo tylu rzeczy powiedzianych w moja strone.
...torgi?