otóż to udarr widzę udało mu się uchwycić sens moich intencji
Wersja do druku
otóż to udarr widzę udało mu się uchwycić sens moich intencji
Kobiety to są tak dziwne stworzenia, potrafią po prostu zawsze odwrócić kota ogonem..
przez 3 tygodnie nie miałem telefonu no i kontaktowaliśmy się tylko facebook/na żywo, a od kiedy znowu mam telefon to uważa chyba, że musimy ze sobą rozmawiać 24/7 i dzisiaj koło 14
napisałem, że idę się kimnąć, bo i tak sie widzimy po 18 i sobie pogadamy. Jakieś 20 minut temu wysyła zdjęcie ze studniówki i od razu po tej wiadomości, tak jakby mnie specjalnie chciała
wkurwić, "przepraszam, że pisze, chciałam tylko pokazać". Nawrzeszczałem troche na nią za to, a ta się na mnie obraziła i na pytanie czy mam przyjechać odpowiada "rób co chcesz".
Pojechalibyście, czy troche jej dać "lekcji"? :D
po co wrzeszczysz na kobiete bo wyslala durne zdjecie lol wtedy to nawet sie nie odczytuje wiadomosci tylko czekasz do upragnionej godziny spotkania
ja na nią wrzeszczę, bo zachowuje sie, jakbym był jej kolegą czy coś w tym stylu, że musi mnie przepraszać za to, że do mnie napisała...
troche może nie zrozumieliście przesłania tego posta :D
chodzi mi wyłącznie o tekst "przepraszam, że napisałam"
kobiety, szczególnie w tym wieku, lubią różne focie, foteczki, zdjęcia i inne tego typu atrakcje, faceci niekoniecznie to rozumieją ale dobrze mieć chociaż tego świadomość więc jeśli Ci wysyła takie zdjęcie to nie widzę tutaj powodów do krzyczenia na nią czy denerwowania się (można to po prostu zignorować albo napisać "fajne" lub ":)"), tym bardziej, że już ją tak zaszczułeś, że potem przeprasza za wysłanie takiego zdjęcia a teraz jej chcesz dawać, za to "lekcję" i nie pojawić się na spotkaniu, ile macie lat?
Właśnie chodzi o to, że nie zaszczułem jej, tylko napisałem, że idę się przespać, a ona mnie przeprasza za to, że wysłała zdjęcie i mnie właśnie to wkurwia, a nie fakt wysłania zdjęcia!
Jak będąc w związku prawie 2 lata można przepraszać za to, że się napisało do ukochanej osoby? :O
może przeprosiła bo dałeś jej dać do zrozumienia, że idziesz spać i nie chcesz z nią rozmawiać do czasu spotkania? może się bała, że Cię obudzi smsem? nie wiem, ja odpadam bo nie rozumiem sytuacji w każdym razie nie rozumiem nawet tego, że na nią krzyczysz z tego powodu, porozmawiać spokojnie to już się nie da tylko od razu z mordą? starasz się pokazać, że jesteś męski czy naprawdę Cię denerwują takie pierdy i nie panujesz nad emocjami? spotkaj się z nią i porozmawiaj o tym, to tyle
Pół serio pół żartem napisała, żebyś się nie denerwował, a ty odbierasz to tak jakby cię zaraz miała błagać o wybaczenie za to, że napisała "przepraszam, że piszę". I jeszcze się do niej spinasz o to. Brawo ;d
A ja mam takie pytanie, co sądzicie o częstych zmianach partnerki ? Chodzi mi o to, że w pewien sposób związujecie się z pewną kobietą czy też dziewczyną, formalnie jesteście razem, ale np. po jakimś czasie, czy to dwa tygodnie czy miesiąc, dochodzicie do wniosku, że to jednak nie to, olewacie to i po nie krótkim czasie uznajmy np. tydzień-dwa jesteście już z inną.
why not both?
ile czasu wy jako tijbijczycy w realu potrzebujecie zeby z dziewczyna pojsc do lozka, a bardziej zeby dwie osoby tego chcialy?
a nie ze chodz sie stukac chodz chodz, bedzie super..
Tylko obie osoby sie na to zgadzaja, bez jakis wiekszych sugestii ;d
chodzi mi o osoby ktore nie znaliscie wczesniej, czyli gdzies poznaliscie sie, jakies tam randki i potem ile czasu trzeba?
Chyba ze juz na pierwszej.
Diskuz!
@up Od momentu w którym obie strony sie lepiej poznają i wiedza ze druga osoba jest ogarnięta , ma dobra higienę i cos poważniejszego moze być na rzeczy . Ile czasu zajmie takie cos to juz zalezy od osób
Zależy ;) Z moimi rówieśniczkami w dodatku w moim mieście nie ma problemu, żeby zabawić się z jakąś dziewczyną. I nie mówię tu o jakichś kurwach, że kupisz takiej piwo i już jest Twoja. Tylko tych niby "porządniejszych" którym wystarczy związek na FB, 3-5 spotkania i już. Oczywiście, są też te na prawdę normalne ale już coraz mniej takich
wybacz ale to bardzo dziwnie sformułowane, nawet nie mogę tego ubrać w słowa, rozumiem, że jak powiesz chodź się stukać to liczy się jako sugestia i obie osoby tego nie chcą?
rzeczywiście jest to cholernie duża sugestia i zdobędziesz nią każdą kobietę w dodatku bez jej zgody, czego byś nie sugerował to nie wystarczy chyba, że na jakąś naprawdę nieprzeciętnie kurewską kobietę, które pewnie nawet żadna sugestia by nie była potrzebna, ogólnie poruszyłeś dla mnie bzdetny temat niemający celu
chodz sie stukać lepsze od ładne masz włosy i w ogóle jaka ty piękna haha i innych oklepanych tekstów tak czy tak chcesz ją zaciągnąć do łóżka przecież o to w tym chodzi
Ja bym stawiał raczej na "przepraszam, że zawracam ci głowę, w końcu spanie jest ważniejsze ode mnie!" ;d I to chyba o to chłopak się wkurzył, moim zdaniem z resztą słusznie. O ile dziewczyna rzeczywiście miała takie intencje, jak mi się wydaje.
@Pelikan ;
To też jest możliwe, no ale nie sądzę, żeby wtedy o to on się tak wkurzał ;p
Według mnie nie było tam żadnych podtekstów "spanie jest ważniejsze ode mnie". Jak kumpel śpi/odpoczywa/cokolwiek a mu chcę zatruć dupę i zadzwonić po coś to też mi się zdarzy powiedzieć coś w stylu "siemano, sory ale...". I nie jest to forma oficjalnych przeprosin. Ani nawet nieoficjalnych. To ma bardziej taki lajtowy podtekst "hehe a wkurwię cię chociaż wiem, że śpisz". I tu stawiam na coś mniej więcej podobnego.
Na prawdę nie ma poważniejszych problemów w związku, żeby robić aferę o taki bzdet?
A potem płacz, bo dziewczyna zostawiła..
Siemanko
Nie udzielam się za często, ale regularnie czytam wasze historie bo co jak co, są czasem ciekawe :)
Ale nie o tym, sam mam teraz pytanie. Od paru dni chodzi mi po głownie pewna dziewczyna, chodziliśmy do jednej klasy w gimnazjum, nie miałem z nią jakiegoś świetnego kontaktu ale lubiliśmy się, (przynajmniej tak mi się wtedy wydawało, teraz mam 24lata i nie mamy kontaktu od 5-6lat :P) i chciałbym jakoś odnowić kontakt, na fb jesteśmy znajomymi i wystarczy napisać, ale w tym problem. Nie mam kompletnie pomysłu jak zagaić, namówić na kawe, nie mam w ogóle pretekstu, który by miał ręce i nogi :D jakby się zgodziła to później jakoś by poszło, jak nie to chuj tam :P Jestem ciekaw waszych odpowiedzi, może któraś z nich będzie na tyle satysfakcjonująca, że napiszę :)
tylko wiesz, to nie była jakaś przyjaźń czy coś w tym stylu. po prostu, czasem pogadaliśmy, jakoś się nigdy nie zbliżyliśmy do siebie. Później byliśmy w tym samym LO ale innych klasach, na przerwach oczywiście cześć/cześć, za te 3 lata zdarzyło się parę razy że wracaliśmy razem i gadaliśmy o wynikach w nauce, planach/studiach itd. Mam dzikie wrażenie, że wyjdę na jakiegoś psychola który myśli o lasce sprzed lat :D Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi bo kapke ciężko to mi opisać ;p
nie wyjdziesz na psychola, to normalne, że chcesz się spotkać nawet z tak słabą znajomą po latach, nie zabieraj jej tylko na spacer do lasu o 22 tylko raczej publiczne miejsce wtedy na pewno nie wyjdziesz na psychola, i nie wymyślaj kolejnych wymówek jak teraz tylko idź napisz, jak Cię zleje to chyba jakoś sobie z tym poradzisz, co?
proste. przeżyłem tyle lat i nie czuje że moje życie zubożało od tego :D ostatnio mi migneła gdzieś na fb, obczaiłem profil, ten sam uroczy uśmiech co ileś tam lat temu, lubi tą samą muzykę i jakoś tak wzięło na wspominki, wydaje się wolna, więc myśle czemu nie? ale spina(trema?) mimo wszystko jakaś jest :P
masz tremę przed napisaniem cześć na fejsie to strach myśleć co będzie jak już się spotkacie, trochę dystansu to nie jest Elżbieta II
może tak się wydaję z tego co piszę, ale nie mam jakiś problemów w kontaktach między ludzkich :D jeździłem sporo stopem, jestem otwarty, potrafię gadać o głupotach jak i słuchać o nich. W sumie nie wiem czemu się spinam i jakby na to popatrzeć: czemu jeszcze nie napisałem :D
Po prostu ja zapros na kawe, ja zagaiłem do randomowej laski z fb i juz sobie z nia gadam 3 tydzień i widzielismy sie 2x. I na razie znajomsoc rozkwita
Co tam robicie z waszymi lubymi na walentynki? Już pomijam fakt że to "święto" jest wg mnie gowno warte, no ale trzeba ;d
ogólnie chciałem iść na piwne spa, czyli taką relaksacyjną kąpiel w piwie połączoną z degustacją ale niestety w stolicy nie widzę nic takiego a podróż <100km odpada, generalnie moja luba prawdopodobnie pracuje w ten dzień do 20 więc nic ciekawego nie zaplanuję poza tym co można zrobić w domu, czyli jakaś dobra wyżerka i klimat, poza tym może jakiś wypad do pubu i spacer albo jak będzie w miarę pogoda to jakiś punkt widokowy i również browarek, żadne z nas nie przywiązuje specjalnej uwagi do tego dnia, raczej nie dajemy sobie prezentów poza mega drobiazgami, w ostateczności jako, że oboje chcieliśmy myślałem o skoku tandemowym na bungee ale to można zrobić zawsze
u mnie będzie kino spacer dobre jedzenie
oo piszcie co będziecie robić to może podłapie się jakieś pomysły :)
ja idę do kina, już mnie o tym uprzedziła w październiku :D natomiast myślę co dodać od siebie?
każdy facet ma wywalone w to "święto?" czy tylko im o jedno chodzi w ten dzień :D
Moja uważa, że to zbędne święto, więc go raczej nie obchodzimy, ale mimo to pomyślę może o jakimś fajnym torciku na zamówienie w kształcie serca czy coś ;d zawsze to milej się zrobi.
co pewnie potulnie śmigacie na 50 twarzy Sreya?
Kiedyś ktos w tym temacie przywołał fajną ciekawostkę "efektów". Coś takiego jak efekt utopionych kosztów tylko chodziło o jakieś informacje, które ktos tam sam sobie wmawiał. Wiem, że trochę to chaotycznei nie na temat, ale zależy mi by odnaleść te "efekty"
czy ja wiem, ja tam nie widzę większej różnicy, sam bym nigdy nie kupił czegoś takiego bo trochę tandetne i oklepane moim zdaniem, nie wiem w sumie ile takie coś kosztuje ale pewnie cenowo wyjdzie podobnie kupno ramki i wsadzenie tam jakiegoś Waszego albo Twojego zdjęcia, a jak nie masz kasy to zostaje zawsze DIY typu 'picture on wood' czym zrobisz na pewno 1000x lepsze wrażenie niż poduszką w kształcie dużego serca kwestia tylko czy jesteś typem człowieka, który weźmie się za takie coś