tibia77 napisał
Twoim problemem jest, że nie widzisz różnicy między implikacją, a równoważnością i nie umiesz czytać ze zrozumieniem (jak większość tutaj).
Więc jeszcze raz, od początku.
Zaczęło się od tego, że napisałem, że płód jest człowiekiem, prawda?
Następnie ty na to odpowiedziałeś pisząc: "Pragne rowniez przypomniec, ze jesli plod i czlowiek bylyby tym samym, to nie potrzebowalbys dwoch roznych nazw", prawda?
I owszem, masz rację, że nie potrzebowalibyśmy dwóch nazw, gdyby oznaczały to samo. Ale ja nigdy nie powiedziałem, że płód i człowiek jest tym samym (powiedziałem?) - bo nie jest i dlatego potrzebujemy dwóch różnych nazw.
Uzasadnienie:
Każdy kwadrat jest prostokątem, ale "kwadrat" nie oznacza tego samego co "prostokąt", w związku z czym potrzebujemy obu tych pojęć, zgadzasz się?
I analogicznie: płód jest człowiekiem, ale samo słowo "płód" nie oznacza tego samego co słowo "człowiek", gdyż to drugie jest ogólniejsze, dlatego potrzebujemy ich obu.
Inaczej mówiąc: płód JEST człowiekiem, ale człowiek niekoniecznie jest płodem. Dlatego płód nazywamy płodem a nie człowiekiem, pomimo tego, że płód jest człowiekiem.
Czego ty tu kurwa nie rozumiesz, bo czuję się, jakbym tłumaczył dziecku z przedszkola dlaczego 2+2=4. Naprawdę uważasz, że zdania: "płód jest człowiekiem" i "płód jest tym samym co człowiek" są równoważne? Powiedz, naprawdę?