to tak jakby myslec, ze kazdy facet tak samo rucha, ma takiego samego chuja, lub robi tak samo palcowke/minete XD
Wersja do druku
mam 20 lat, nie uprawiałem jeszcze seksu, poznałem starszą dziewczynę, chętną, tyle że.. z chłopakiem. Niby ich związek zbliża się ku końcowi ale wciąż, jest póki co z kimś innym. Nie jestem jakims desperatem, ktory zrobi wszystko byleby zaciagnac dziewczyne do lozka, jednak z drugiej strony czuje sie "dziwnie" z tym ze w wieku 20stu lat nadal jestem prawiczkiem. Tym bardziej ze mialem niedawno okazje przespac sie z 1 dziewczyna, z tym ze jej zalezalo na zwiazku, a mi nie... nie wykorzystalem jej, rozstalismy sie, czulem ze zrobilem dobrze, ale z drugiej strony... mialem mieszane uczucia ;/
byl ktos z was moze w podobnej sytuacji? przespaliscie sie z dziewczyna ktora ma chlopaka, albo moze wasza dziewczyna sie z kims przespala? pomijajac fakt ze ów zwiazek nie nalezal do najbardziej udanych?
@hefalump ; pytanie zasadnicze - znasz tego chlopaka? Ja gdybym kogos nawet nigdy na oczy nie widzial, to bym sie raczej kims takim za bardzo nie przejmowal
ja mam troche inne podejscie, nie moglbym walic laski, wiedzac ze np wczoraj walil ja inny.
1) Nie ma w tym nic złego ani dziwnego, znam masę takich osób, facetów i dziewczyn
2) Robienie czegokolwiek z kimś, kto jest z kimś innym w związku to czyste skurwysyństwo. Nie rób tego. Jeśli serio jej związek się sypie, to warto o tym pogadać, ale wpierdalanie się jest zupełnie nie na miejscu i świadczy o skrajnym egoiźmie.
Nie ma to jak mieć podwójne standardy ;] jak nie znam to chuj co z tego , że mu prawdopodobnie zrobie w chuj przykrości przecież go nie znam to moje sumienie nie będzie zranione co nie? ;]
Gardzę w chuj.
nie, w zyciu go na oczy nie widzialem ani nie wiem nawet jak ma na imie i nazwisko.
z drugiej strony, jak widzicie 1wszy raz - zawsze myslalem ze znajde sobie dziewczyne i po jakims czasie do tego dojdzie. Ale teraz w sumie moglbym po prostu z imprezy przyprowadzic 1wsza lepsza i to "zalatwic" byleby nie ciążyło nade mna to ze wciaz jestem prawiczkiem...
z tym ze naprawde nie chcialbym przyczynic sie to rozpadu czyjegos zwiazku... przez te 20cia lat bylo kilka okazji, jednak uznalem iz wole odpuscic sobie szybki numerek niz skrzywdzic 2ga osobe... (jak chocby przespac sie z dziewczyna ktora oczekuje zwiazku, wiedzac ze nie ma na to szans z mojej strony bo po prostu pociaga mnie jedynie fizycznie).
jednak ciagla absytnencja seksualna mnie powoli dobija...
I tak w ogóle parę pytań:
* Skąd wiesz, że jej związek chyli się ku końcowi?
* Co chcesz z Nią dalej? Przeruchać każdy frajer potrafi, ale poprowadzić relacje z klasą dalej to trochę cięższa sprawa.
Sama mi to powiedziala, z poczatku od razu powiedzialem ze zycze jej powodzenia w naprawianiu relacji z jej chlopakiem, jednak im dluzej rozmowa sie ciagnela tym bardziej sie nakrecalem... wrecz cieszyloby mnie gdyby z nim zerwala. Z drugiej strony jak teraz czytam to co napisalem to zastanawiam sie kim ja kurwa jestem, cale zycie postepowalem inaczej, zawsze chcialem byc tym dobrym facetem, a teraz zastanawiam sie czy przespac sie z dziewczyna ktora jest z innym... po prostu ta abstynencja seksualna mnie dobija, do tego dochodzi fakt ze wsrod znajomych jestem jedynym w takiej sytuacji. Pijemy glupie piwo, przychodzi temat seksu i nagle nie mam po co sie oddzywac. Dosyc to dolujace po prostu
a co do zwiazku.. nie wiem, nie znam jej zbyt dlugo by to powiedziec
Zrozumiałe i normalne.
Umówmy się. Każdy z Nas ma potrzeby, które potrzebuje zaspokoić. To potrafi przesłonić wszystko - systemy wartości included. Niemniej jednak, jak to w życiu bywa, warto kierować się rozsądkiem i rozegrać to sensownie. Po prostu jeśli jest w toksycznym związku z którego nie czerpie już nic, to zachęciłbym ją po prostu by go zakończyła i poszła dalej ( w domyśle - z Tobą do łóżka ). Raz, że uwolni się od czegoś co już się wypaliło, dwa, że będzie mogła całkiem legitnie i bez jakichkolwiek zmartwień się z Tobą przespać, to plus dla Ciebie i dla Niej, bo generalnie skoki w bok dają po sumieniu, a mniemam, że nie masz ochoty na komplikacje z tego tytułu. Presja społeczna robi swoje. Niby mógłbym Cię przekonywać, ale wszyscy wiemy jak to wygląda.
W takiej sytuacji tylko dziewczyna jest winna, a nie Ty. Normalne, że jeśli Ci się podoba i daje Ci jakieś sygnały mimo posiadania chłopaka to będziesz chciał coś więcej.
Zrób sobie po prostu rachunek: "Ważniejsze moja godność i sumienie czy zaliczenie laski?'
Skoro zawsze chciałeś być tym dobrym, porządnym gościem i starałeś się taki stan rzeczy utrzymać, to utrzymuj to nadal i nie rób świństwa innym. Jeśli jej związek rzeczywiście chyli się ku końcowi, to jest szansa, że dziewczyna się do Ciebie odezwie, jak już będzie po wszystkim. A wcześniej sobie odpuść, bo Cię sumienie zje.
I nie ma chyba co się przejmować tym, że jeszcze nie uprawiałeś seksu. To nie jest coś, co powinno się starać załatwić na siłę, byleby było. Tym bardziej, jeśli posiadasz jakiś kręgosłup moralny.
no i warto sie dowiedziec z kim ona jest, bo jezeli to jakis seba 2m x 2m i sie dowie ze jego laska sie z toba puszcza to ci leb urwie chocby dla przykladu
boję się fizycznego kontaktu z kobietą.Coś jest ze mną nie tak ?
serio masz gosciu takie zajebiste problemy psychiczne bos jest jeszcze prawiczkiem w wieku lat 20?
o this. I potem przez to jeszcze ludzie tacy jak hefalump piszą o tym, że mają problem z tym , że nie uprawiali seksu mając 20 lat - bo ludzie wmawiają im , że to ,,coś nienormalnego". : |
Powód jakiś masz? Ja jak byłem trochę młodszy miałem problem z akceptacją się z fizycznej strony ( czytaj - nie myślałem , że mogę być dla kogoś atrakcyjny seksualnie ) , z czym hardo walczyłem do jeszcze w sumie całkiem niedawna.
Nie polecam wstrzykiwania sobie marihuaniny przed stosunkiem przez dlugi czas. Mimo, ze doznania sa milion razy lepsze, teraz seks bez mija sie dla mnie z celem bo prawie wogole nie daje mi przyjemnosci.
Np. teraz bez az obtarlem sobie pisiola, a i tak orgazm byl meh.
mam problem oraz pytanie... jak kolega wyżej, również jestem prawiczkiem (21 lat) z tym że mam do tego problem z erekcją... tzn do momentu aż nie skończy się gra wstępna jest ok, ale niech tylko wyciągne ręke po gumki i nagle... flak. Było tak już z 2 dziewczynami (przelotne znajomości co prawda... ).. czytałem że to się zdarza, no ale cholera gdzie tu jest przyczyna? próbowałem i po lekkiej ilości alkoholu i całkowicie na trzeźwo... po prostu świadomość tego że teraz musze tylko założyć prezerwatywe i przechodzimy dalej sprawia że "mały" odmawia posłuszeństwa. Potem mija kilka minut, dziewczyna zapewnia że wszystko ok, przytula się do mnie i co? erekcja..
drugie pytanie... czy to normalne że po dosyć długiej i namiętnej grze wstępnej, która jak wyżej napisałem NIE zakonczyłą się "happy end'em" jestem cały obolały w kroczu? przespałem się z tym i troche przeszło, ale dopiero jak później sam jakby to ująć.. wziąłem sprawe w swoją rękę to mi całkowicie ulżyło..wydaje się że to normalne, ale czy każdy facet tak ma?
Pierwszy post ?
Nie wiem czy to troll czy nie, ale nie mów, że założyłeś konto na forum o mimo wszystko TIBIJSKIEJ! tematyce, żeby się o to zapytać.
W sumie to wyczuwam MC kogoś z kolorowych XD
1. Nie myśl najlepiej o tym, że musisz założyć gumkę i trzeba dotrwać, tylko po prostu zapomnij :d.
2. Tak, to tak zwane blue balls(sine jaja) > http://pl.wikipedia.org/wiki/Blue_balls
Dla mnie to jest abstrakcja że komuś opada bo musi gumę założyć.
I co, tak ci opada bez powodu? Czy to chodzi o dyskomfort?
Ciężko mi sobie to nawet wyobrazić bracie, laska napala cię tak że masz drąga ze stali zakładasz gumę i co masz, nylon? Samo to żep odniecenie tak znika w chwilę już jest ciekawe.
Ale kto powiedział, że ona mnie tak bardzo napala? Może gdybym był rzeczywiście napalony jak cholera, to wyglądałoby to inaczej, ale mówię Ci, jak było ;d Zakładam gumkę i pierwsza myśl "matko, jak chujowo". I wiem od razu, że nie mam co liczyć na taki seks, jaki miałem ze stałą partnerką przez ponad dwa lata, gdzie przez ten czas brała tabletki i nie trzeba było się pierdzielić z tą gumą ;d Podniecenie momentalnie spada i trzeba je budować od nowa ;/
Nie trzeba rozwijać, bo jak zakładasz gumę i skupiasz się na tym, że jest chujowo to nie myślisz już o samym bzykaniu, swojej partnerce, jak wygląda nago, jaka jest pociągająca, tylko tym jak to jest chujowo i zonk.
Zacznij podczas samego seksu skupiać się na liczbach, działaniach matematycznych itp, zobaczysz jak szybko Ci odejdzie to co budujesz do osiągnięcia orgazmu.
Brak w tym filozofii większej przecież.
mieliscie kiedys wytrysk wsteczny?
Kurwa, mam skrecona kostke, chodze z gipsem na nodze ale to i tak nie pozbawia mnie checi na kochanie sie z dziewczyna, biore jakies zastrzyki i leki przeciwzakrzepowe, inne na jakies cisneinia krwi chuj wie. No i było tak ze sobie zalozylem gume, nagle poczułem jakbym nagle doszedł ale prezerwatywa pusta, no to próbuje sie kochac a tu flak ;o Podczas tego niby dojścia czułem ciepło jakieś takie i puste jądra. Myslicie ze to wytrysk wsteczny?
Witam, mam takie pytanie bo zaczynam już świrować. Mieliście dużo razy sytuację, że dziewczynie się spóźniał okres? Ile najdłużej?
A masz w ogóle powody do zamartwiania się? Czy po prostu świrujesz by świrować?