gdzie on napisał o wpadce w gumce? bo ja nie widze?
Wersja do druku
http://torg.pl/showthread.php?391323...=1#post7718463
tak wywnioskowałem po tym, co napisał wcześniej deep
sorry kolezko ale cos czuje ze po prostu brala nieodpowiednie tabletki.
oczywiscie, dobierajac odpowiednie tabletki
dokladnie, jestem osoba ktora nie jest w stanie pozwolic sobie na taki stres i ryzyko, tym bardziej ze zabezpieczenia to zadne obciazenie, ani "fizyczne" ani finansowe wiec nie widze przeciwwskazan
nie, o wpadce z gumka znam tylko sytuacje gdzie pękła i "E TAMNIC SIE NIE STANIE"
no i stalo sie
ale zeby nie pekla i cos sie stalo to mysle ze to nie jest mozliwe
tak jak zaraz powtorze nizej, tabletki to tylko i wylacznie kwestia ich dobrania
jedne sa silniejsze inne mniej, a jako osoba z problemami hormonalnymi wiem jak poziom roznych hormonow w organizmie potrafi wplywac na nas.
czasami warto zainwestowac w 1-2 wizyty prywatnie u dobrego ginekologa jezeli inaczej sie nie udaje.
mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze te problemy hormonalne to torche przesada?
to jest kwestia TYLKO I WYLACZNIE dobrania odpowiednich tabletek
czyli pojscia do normalnego lekarza, ktory skieruje cie na odpowiednie badania, z nich wyciagnie odpowiednie wnioski i na ich podstawie przepisze odpowiednie tabletki
a jak jakas mariola prepisala twojej dziewczynie te same tabletki co komukolwiek innemu "na oko" to sie nie dziw ze narzeka bo jej rozpierdala gospodarke hormonalna
nie no gumka to dla mnie nieporozumienie jezeli mozna korzystac z tabletek
nigdy nie doznalem ciazowego stresu
majac stala partnerke przez 1.5 roku tez.
grunt to odczuwanie maksimum przyjemnosci z najlepszej rzeczy jaką wymyslil człowiek.
przecież seks w gumce to jak jedzenie zupy widelcem- niby cos tam zjesz, może sie nawet najesz ale na chuj skoro łyżką lepiej sie je?
a ty masz pod dupa złotą łyżkę guliwera i wpierdalasz wykalaczka
mojej sie spoznia 6 dni, kochalismy sie w gumce i dochodziłem na zewnatrz. Chujowe uczucie i tak mam
Gospodarkę hormonalną ma rozpierdoloną przez branie wszelkiej maści sterydów, leków, antybiotyków w młodości, więc jakakolwiek ingerencja w ową gospodarkę jest niepożądana.
Co do preejakulatu, to opinie są różne. Czytałem jakieś artykuły, które mówiły o tym, że są tam plemniki zdolne do zapłodnienia, natomiast drugie mówiły o ich upośledzeniu i niemożności zapłodnienia.
Nie stresujemy się podczas czy po stosunku. Znam swoje ciało i nie mam z tym problemów(stosunek przerywany).
no chyba nie mowisz o tym, ze znasz swoje cialo na tyle ze wiesz czy te plemniki sa uposledzone czy nie xD
coz, tak jak wspomnialem, znam przypadki gdzie ludzie wpadali stosujac przerywany
a o przypadku nie dzialania tabletki nie slyszalem ani razu
jezeli kobieta jest odpowiedzialna i podchodzi do tego z powagą to nic sie nie dzieje, nie ma skuteczniejszej metody
a jezeli ktos ma rozpierdoloną gospodarkę hormonalną, to wręcz wskazane jest, aby to wlasnie regulowac, a reguluje sie takie rzeczy wlasnie hormonami w postaci tabletek, zastrzykow itd, bo rozjebana gospodarka hormonalna, nieleczona moze odbic sie mocno w przyszlosci
@up
Nie da się leczyć gospodarki hormonalnej poprzez tabsy na niepłodność.
nie wiem, ludzie często się nie leczą z glupoty albo czystej niewiedzy.
problemy hormonalne leczy sie hormonami, w jednym przypadku wystarczy zrec to przez jakis czas, w innym dozywotnio.
jesli jeszcze nie ma objawow tej rozjebanej gospodarki hormonalnej (a mysle ze ma i to niemale, moze nawet nie zdajecie sobie sprawy ze jest to spowodowane hormonami) to bedzie miala i to powazne. wiem z autopsji ze hormony to nie zabawa i nie mozna tego bagatelizowac. juz pomijajac kwestie antykoncepcji, wyslij kobietę do endokrynologa.
no sa rozne hormony, zalezy z czym ma problemy. mogla byc leczona zarowno pod katem obnizenia poziomu jakichs albo przeciwnie - podniesienia.
nie jestem ekspertem, ale nie wydaje mi sie aby nie mozna bylo w jej przypadku neutralizowac negatywnych skutków brania takich tabletek antykoncepcyjnych innymi hormonami
to jest kwestia balansu.
niech pojdzie w takim razie do endokrynologa i powie ze chce brac tabletki antykoncepcyjne ale masz problemy z hormonami i czy moze cos z tym zrobic, jesli tak to co.
bo stąpacie po cienkim lodzie.
refresh
moja panna poszła okolo 2 miesiace temu na diete dunkana.
od miesiaca~~ nie ma okresu i teraz ma miec za 2-3 dni. niby cos tam mowi ze sie zbliza, maja te swoje bole piersi,plecow,bialy sluz itd. miesiac temu tez tak bylo a okresu nibylo. test robilismy 3 tyg temu to pokazał , że nie jest w ciąży.dziewczyna bierze tabsy od 2 lat i jak sie spoznialo to max pare dni. miał ktoś podobną sytuacje , ze podczas/po diecie byl brak okresu czy cos takiego?
cos tam w necie pisza niby ze to mozliwe,ale jestem ciekaw jak to tam u was
moja od ponad tygodnia nie ma okresu, tracę nerwy powoli
Nie napisałam o wyniszczaniu w kontekście okresu.
Uboga w witaminy (szczególnie grupy B).
Wysokobiałkowa
-w wyniku przemian powstaje mocznik. Powstaje w wątrobie-dużo białka=wątroba nie wyrabia. Dużo mocznika (który usuwany z moczem)-nie wyrabiają nerki.
-zakwaszenie organizmu.
Mało błonnika.
Powinna być tylko stosowana pod ścisłą kontrolą lekarza. (Sama popełniłam ten najważniejszy błąd-niekontrolowana.)
Imo nie powinna byc stosowana w ogole. Warto tez dodac fakt jak ta dieta pierdoli rytm dnia codziennego, metabolizm i gospodarkę hormonalna. Ludzie po tej diecie stosowanej dlugotrwale naprawdę potrzebują kogos do poprowadzenia poki nie wyjdą na prosta.
Dieta czysto bialkowa to 1-4 dni raz na jakis czas ze względu na "zdrowotne" dzialanie - organizm w czasie takiej duzej glodowki - nazwijmy to po imieniu - trawi komórki uszkodzone, pozostalosci po chorobach itd co oczywiście jest korzystne; warto tez dodac ze przecież kontrolowane odchylenia od normy usprawniaja utrzymanie homeostazy.
Zielone warzywa nic tu nie pomoga, brak blonnika przy tak wielu innych negatywnych następstwach dunkana to akurat pikus.
przypominam o dziale "Sport i Zdrowie" gdzie można podyskutować na temat diety, zarówno męskiej jak i damskiej, oraz odchudzania i treningu
Wy kurwa chyba pomyliliście tematy. Człowiek wchodzi poczytać coś a wy o waszej wadze i ile ćwiczycie?
Gdzie jest - @Pluton ?
sorka, wracamy do tematu
gdzie jest punkt g
@up
prosze nie kurwowac
edit konfident ^up^
hahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhha hahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhaha hahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahaha hhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahh ahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhah hhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhh hahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhha hahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhaha hahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahaha hhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahh ahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhah hhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhh hahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhhahahahhahhhha hahahhahhhhahahahhahhh suche.
co myslicie o scat <- mnie to obrzydza.
ja tam nie wiem co w tym dziwnego, ale japonce sobie ponoc lubia stawiac kloca na klacie
JEśli nawet wierzysz że znalazłeś ten punkt a się starasz to nawet samym placebo wywołasz ten efekt.
Czyli moja wiara w to, że znalazłem ten punkt sprawi, że dziewczyna dozna odczuć jak gdybym ten punkt rzeczywiście znalazł? Jak to?
Jemu chyba po prostu chodziło o to, że jeśli po prostu będziesz się starał i "wczuwał" w rolę i myślał, że go znalazłeś to uda Ci się wywołać ten efekt.
"Ten", czyli który? Nie znajdując punktu g (ale wierząc, że mi się udało), wywołam u kobiety efekt taki, jak gdybym go znalazł? Przecież to bez sensu, placebo będzie działać na mnie, a nie na nią. Przecież to tak, jak np. z seksem oralnym. Powiedzmy, że dziewczyna robi Ci dobrze, ale totalnie się na tym nie zna i nie bardzo to na Ciebie działa. Jeśli ona uwierzy, że jest dobrze, to Tobie zacznie to sprawiać większą przyjemność?
generalnie ten punkt w jpgu od koali odpowiada tez za squirt ;d
Wytłumacz więc.
@Down: No też mi się tak wydaje. Efekt, o jaki nam chodzi, możemy wywołać osiągając pewien charakterystyczny punkt. Skoro go nie osiągneliśmy, to dziewczyna nie odczuje tego, co by czuła, gdybyśmy punkt osiągnęli. I chyba to, co nam się w tym czasie wydaje, nie ma tu większego znaczenia.
mowisz tak jakby laski nie mialy orgazmu, bo partner im go nie daje.
same sobie zapewniaja