W momencie, kiedy wiem, że niemożliwym jest, żeby cokolwiek "poszło nie tak", to spóźniający się okres wywołuje u mnie jedynie wkur*****e, bo mógłby już być, poumierałabym kilka dni i tyle. Nigdy nie było nawet podejrzenia ciąży.
Wersja do druku
Proste, że spóźniający się okres wzbudza jakieś emocje i nerwy, ale bez przesady. U mnie, jeśli ten okres spóźnia się powyżej tygodnia emocje wyglądają w ten sposób, że po drodze do panny kupuje 2 testy ciążowe, bo wychodzę z założenia, że nie ma co się stresować dopóki nie mam nic pewnego. Dodam, że zazwyczaj robię to bez gumki, bo mnie wkurwiają, więc jakieśtam prawdopodobieństwo na ciąże jest.
Co innego jest denerwować się i wkurwić, zastanawiać jak sobie z tym poradzimy jak już test wyjdzie pozytywny, a co innego jak się jej spóźnia okres, nie zrobię testu i zamartwiam się i wypisuje po forach 'oboże ile waszym się max spóźniał? myślicie, że może być w ciąży?!"
najlepszy srodek antykoncepcyjny? srodek dupy
kilka razy cos tam bylo, ale lasce sie nie podobalo to nie bede namawial
Dla mnie odczucia zajebiste, dziewczyna też nie narzekała. Ale niestety spróbowałem tylko 2 razy, bo żadna z moich dziewczyn nie dała się przekonać, więc było to z przypadkowo poznanymi pannami. ;)
Czy stwierdzenie przez pannę, że jej okres to mój bj week to standard?
u mnie podobnie to wygląda
+1
a jeśli chodzi o te ciąże i że ludzie się przejmują, gdy się okres spoźnia - tabsy dają ponad 99% pewności, no fajnie, ale jeśli zsumujesz wszystkie razy z panną i Ci wyjdzie no np 300+ i okres sie spóźnia, to nie widze dlaczego ktoś miałby się nie denerwować. nie mówiąc o sytuacjach, gdzie seks był po imprezie, alkoholu, że nastąpiło zatrucie alkoholowe/pokarmowe, sorry ale jeśli ktoś mówi że nic się nie mogło zdarzyć bo tabletki to można się jedynie uśmiechnąć
nie mówiąc o tym, że gdybym leciał na prezerwatywach to byłbym osrany po pachy po 2 dniach spóźnienia.
Nooo stres ze sie okres spoznia jest imho calkowicie normalny(kto by sie nie stresowal), ale nie wolno siac paniki. Latanie po forach jak kurczak bez glowy i pytanie czy mogla zajsc jest po prostu glupie.
podobno niektórym pannom podczas seksu nie przeszkadza to, że mają okres a czytałem nawet, że mają lepsze doznania (co wynika z jakiś tam lepiej rozszerzonych naczyń krwionośnych chyba macicy mniejszej) oraz uśmierzenie pewnych dolegliwości bólowych związanych z okresem jednak jeśli już to praktykują to raczej z pominięciem pierwszego dnia, no i muszą mieć jeszcze chętnego faceta ale mawiają, że dobry marynarz to i morze czerwone przepłynie ;o
Też wolę jak nie ma okresu, ale mi to osobiście bardzo nie przeszkadza. ;d
podobniez chcica sie bardziej wzmaga podczas okresu ;d
chyba różnie z tym bywa zależnie od kobiety, każda jest inna pod każdym względem...
najbardziej w dni płodne i chwilę przed (~tyle ile plemniki mogą przetrwać), to dość oczywiste :p
Ja tam nie lubie akcji w czasie okresu, jakos tak dziwnie mnie odrzuca ten zapach krwi, nie za bardzo lubie :(
Bardziej wkurza podczas okresu że niektóre laski bolą niektóre formy pieszczot ;/
ja w zyciu nie chcialbym uprawiac seksu z laska w czasie okresu ;d strasznie mnie to odpycha i w ogolnie obrzydza, nie chcialbym miec czerwonej fujary ;d jakos ten tydzien zawsze idzie przetrwac bez zadnych igraszek ;d zdziwiłem sie ile osób tutaj pisze, ze próbowali lub nie mieliby z tym problemu oO
też mnie to nie jara...
w jakich okolicznosciach mieliscie swoj pierwszy raz z jakas laska? impreza, w domu na trzezwo, gdzies w plenerze czy jak?
Na imprezie w domku na działce. Pijany, przynajmniej nie było tyle nerwów, mało pamiętam, bo to jeszcze za czasów gimnazjum ^^
Pamiętam, że to dziewczyna sama mnie zaciągnęła, a nie na odwrót - Czemu teraz takich sytuacji nie ma na imprezach haha
a taką dobrą jajecznicę zrobiłem...
no dobra skoro i tak już po śniadaniu to dodam, że dokładne mycie dupska, takie, o którym mówisz jest dla człowieka niezdrowe, niszczy naturalną florę bakteryjną i tego typu sprawy także dużo łatwiej o jakieś zakażenia (geje, hivy itd), może to być nawet rakotwórcze jak dowodzą jakieś badania, jak ktoś będzie chętny to dopiszę jakie bo mam to w jakimś artykule na papierze
nie wiem, która forma jest bardziej niezdrowa ale i tak jestem za bj week
w takim razie polecam książkę "Gastrofaza. Przygody w układzie pokarmowym" autorstwa Mary Roach, to książka raczej popularnonaukowa więc dla każdego laika, ja mam jedynie jej wycinki w formie artykułu, nie jestem pewien czy już wyszło polskie tłumaczenie ale mam tutaj napisane, że jeśli wyjdzie to nakładem Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak, a artykuł generalnie traktuje o tym, że częste wypróżnianie przykładowo wspomagane chorymi ilościami błonnika i sprzątanie w pewnych zakamarkach jest niezdrowe i wg. badań opublikowanych w American Journal of Epidemiology, które trwały 13lat na grupie 3tys. Holendrów wynika, że tego typu praktyki zwiększają szanse na wystąpienie raka oraz różnych infekcji w związku z pozbawianiem się naturalnej ochrony
Panowie co tu duzo mowic dobry zeglarz i morze czerwone przeplynie. Jakos nie jest mi obce kochanie sie z baba podczas gdy ma okres i specjalnie mi to nie przeszkadza jedyny minus trzeba cos podlozyc. A co do analu to jakos nie przepadam tyle dobrego ,ze mozna lac do srodka. Czy sex w dupe lub podczas okresu ma wplyw na zdrowie moje lub partnerki ?
Bezpieczny w każdym aspekcie nei jest, jeśli ktoś się dowie że dałeś se wepchnąć coś w dupę to pa pa reputacjo ;p
Polemizowalbym :)