Temat: Wybory 2011

i tak nie zagłosujesz bo nie masz lat!

Domorośli wyborcy KNP nie zrozumieją, że Janusz głosi w dużej mierze poglądy oderwane od istniejących realiów i że wprowadzenie wszystkich owych zrobi w Polsce demolkę i spowoduje chaos społeczny. Dla nich najważniejsza jest "logika" . Ponadto w dupie mają takie fakty, że np. w Chinach, Tajwanie czy Singapurze nie prywatyzowano służby zdrowia, szkolnictwa, straży pożarnej a i tak państwa te rozwijają się świetnie - bo znowuż, dla nich - najważniejsza jest "logika" i doktrynerstwo

PS. Oczywiście takie podejście do życia przyjęli po obejrzeniu 1000 filmów na youtube z udziałem JKM'a - stąd ta sieczka w głowie i pozorna pewność samodzielnego myślenia.

@down
Okej z Singapurem i organizacji w tym kraju służby zdrowia się zagalopowałem, co i tak nie zmienia postaci rzeczy.

Singapur:
Hong Kong:
Źródła:
http://forum.4programmers.net/Spolec...apore?p=481782
http://www.portalpodroznika.pl/przew...a-zdrowia.html

To akurat jest komplement.

..na pół roku. potem rozwój z prędkością 10% rocznie.
Powyższe słowa nie są moje: http://www.rybinski.eu/?p=2429&lang=all

Zacznijmy od tego, że aby zrozumieć Korwina trzeba samemu dojść do tego co on chce wprowadzić. Z resztą, te 1000 filmów o Korwinie to nic przy kilkunastu dziennie występach reżimowych polityków w telewizji.

Możesz rozwinąć?


Tak, znam to stwierdzenie. Przy całym szacunku do docenta Rybińskiego, ale wróży z fusów w tej kwestii.

Wydaje mi się, że bardzo dobrze rozumiem Korwina, zresztą sam na niego głosowałem, czego teraz się trochę wstydzę. Problem jednak w tym, że jego wizja państwa to mieszanka destrukcji i rozwoju, więc to nie przejdzie.

Często zaglądam do tego tematu, bo polityka nie jest czymś mi do końca obojętnym, ale jednocześnie nie wywołuje u mnie aż takich emocji.

Słucham wielokrotnie wypowiedzi różnych polityków, w tym również JKM i muszę przyznać, że program jego partii (niekoniecznie jego) jest mi bliski.

Jednocześnie nie rozumiem dwóch rzeczy: z jednej strony wielkiej obawy przed libertarianizmem. Już pomijając fakt, że musimy poczekać jeszcze parę lat za nim te poglądy przesiąkną do zalanego komuną państwa, jednak jest parę problemów, które głos libertariański rozstrzyga niemal natychmiast.

Na przykład zniesienie podatku dochodowego. Na razie chociaż emerytom i rencistom. Zabieranie im podatku o tyle nie ma sensu, że fundusz emerytalny i tak korzysta z dofinansowania z budżetu państwa - w tym wypadku tylko po to, żeby starczało właśnie na ten podatek dochodowy...

Z kolei, co jak co, ale jeśli chodzi o gospodarowanie pieniędzmi to logika odgrywa tu ważną rolę. I nie wiem dlaczego właśnie uważacie, że państwowy szpital byłby lepszy od prywatnego albo państwowe ubezpieczenie lepsze od prywatnego.

W najbliższych wyborach zagłosuję nie na JKM tylko na nową prawicę. A jeśli chodzi o "wariackie pomysły" - wcale się ich nie boję. One po prostu nie mają możliwości przejść bez jakiegoś krwawego powstania, do którego oczywiście nie dojdzie. Za to spośród tej dość radykalnej grupy są również ludzie o zdrowych zmysłach, którzy umieją porządnie podebatować o rzeczach, które przez myśl innym by nie przeszły. I uważam to za ciekawy eksperyment, z którego może również wypłynąć wiele dobrego.

Ogólnie mam dobre zdanie na temat twardej, prawicowej polityki, uważam, że jest ona skuteczna. W rękach PO jej nie widziałem - same tylko mizianie się, dlatego na nich głosu nie oddam, bo oni po prostu nie są skuteczni.

W PiS jest grupa dość mądrych posłów, ale oni będą tak długo niepoważni, jak długo będą się zajmować ciągle sprawą wypadku. Nie umniejszając jej, bo przecież była to wielka próba dla naszego organu MSZ, który po raz kolejny pokazał, że jest nieskuteczny. Ale patrząc na wzrost długu publicznego i inflacji to jednak najmniejszy odnotowano podczas rządów PiSiorów. I nie rozumiem tej nagonki medialnej, że premier brzydki i niepoważnie mówi. Mnie to gówno obchodzi - dziś mamy reprezentatywnego premiera i co z tego? Widać okazał się on również dobrym reprezentantem swoich interesantów, którzy go wypromowali.

A dla zwolenników lewicowych poglądów polecam skutecznego Palikota, którego też media potrafiają niejednokrotnie ośmieszyć. Ale zwalanie wszystkiego na media to nie jest dobry pomysł. Bo zanim zagłosujesz, moim zdaniem, powinieneś usiąść na dupie i powchodzić na strony kandydatów. Przemyśleć to i owo i wybrać najbardziej pasującą ci opcję. A nie kierować się czyjąś sugestią i wizerunkiem.

Ja osobiście się cieszę, że znalazłem coś pokroju moich poglądów. Nie wróżę jakiejś świetlanej przyszłości nowej prawicy, ale jednocześnie nikogo o to nie obwiniam. Jednak jeśli w parlamencie znajdzie się grupa posłów nowej prawicy uważam, iż będą dobrymi, bo w końcu jedynymi, reprezentantami myśli wolnościowej. Tego przynajmniej się po nich spodziewam.

co tu rozwijac, dzisiejsze realia sa jakie sa. falsz, obluda, zlodzieje na kazdym kroku, obywatel jest gownem i nie ma zadnych praw w walce z 'gora'

Patrz post MasterMappiego

Nie wiem ilu jest w Polsce profesorów ekonomii nie serwujących reżimowej propagandy na swoich wykładach, przedstawiając socjalizm jako dobry i wydajny ustrój. W każdym razie, ludzie tacy jak prof. Rybiński głoszą to co na prawdę jest dobre i wydajne, więc nic dziwnego że tak ocenił program KNP.

Gdzie widzisz destrukcję?

Układ z Schengen i UE to zupełnie oddzielne struktury. UE mogła sobie zastrzec, by jednym z elementów przyjęcia unijnego traktatu była również akceptacja układu Schengen, ale to są mimo wszystko dwie różne sprawy (tzn: żeby być w UE trzeba być w strefie Schengen, ale żeby być w Schengen nie trzeba być w Unii). Nic nie wskazuje na to, by po opuszczeniu Unii jednocześnie anulował się układ z Schengen, wątpię, czy to w ogóle prawnie dopuszczalne. Oprócz Islandii i Norwegii w Schengen są też Szwajcaria i Księstwo Liechtenstein.

Zakładasz, że liczba ludności w Polsce już jest na poziomie optymalnym, co raczej ciężko udowodnić. Bezrobocie w Polsce jest problemem przede wszystkim instytucjonalnym. A więc nie przetrwałby tego rząd krępujący rynek pracy, ale normalny rząd - czemu nie. :)

Jak najbardziej rozumiem. Z tym, że Niemcy nie rozwijają się szybciej niż Polska. Pisząc o tych kilkudziesięciu latach uwzględniłem ten ślimaczy rozwój Niemiec. Dziwi mnie zresztą Twoje niedowierzanie, bo w telewizji dość często "wyliczają" ile czasu zajmie Polsce dogonienie Niemiec, oczywiście problemem tych prognoz jest to, że nie da się przewidzieć zmian w szybkości rozwoju. Zresztą wystarczy sobie spojrzeć jaki postęp cywilizacyjny dokonał się na przełomie tylko jednego wieku - XIX. W przeciągu stu lat robotnik miał lepsze warunki niż arystokracja sprzed wieku.

To nie usytuowaniu Hong Kong zawdzięcza swoją pozycje, ale temu, że tam po prostu opłaca się handlować: brak ceł, płacy minimalnej i tak dalej (przynajmniej jeszcze do niedawna, może ostatnio coś zmienili). W Hong Kongu są jedne z najwyższych standardów życia na całym kontynencie azjatyckim.

Edit: właśnie sprawdziłem i okazało się, że od 2011 roku w HK obowiązuje chyba pierwsza w historii tego regionu płaca minimalna...
http://www.heritage.org/index/country/HongKong

Powierzchnia i liczba ludności na dłuższą metę to nie problem. Księstwo Liechtenstein liczy sobie zaledwie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Zresztą Hong Kong też duży nie jest, 7mln ludzi, 1100km kwadratowych. I o co chodzi z tą cząstką wypłaty? Im większy popyt na pracę danego rodzaju, tym wyższa pensja.

Szybkie tempo rozwoju i wysokie standardy życia nie istnieją tam z powodu istnienia państwowej służby zdrowia i edukacji, ale pomimo ich istnienia. Skoro wolny rynek sprawdza się lepiej w produkcji chleba, to nie istnieje powód, dla którego miałby sprawdzać się gorzej w przypadku zapewniania usług zdrowotnych czy edukacyjnych.

Pisząc, że
miałem na myśli realia społeczno-kulturalne, gdzie nie ma miejsca na całkowicie prywatną służbę zdrowia, szkolnictwo, straż pożarną .

patrz wyżej.
Nie wiem czy się mylę ale pan docent Rybyński poparł program gospodarczy KNP, tj. obniżenie podatków, ułatwienie prowadzenia biznesu, ograniczenie biurokracji, natomiast nic nie wspomina o wyżej wymienionych przeze mnie kwestiach i wielu innych.

Nie, możesz mi wytłumaczyć?
Skoro mogą się b. dobrze rozwijać bez prywatnej służby zdrowia, edukacji, straży to pytam się po co ryzykować, wprowadzenia tych nieodpowiedzialnych reform?

Nie porównuj chleba do chemioterapii.

Różnica między chlebem a chemioterapią jest taka, iż to pierwsze oferuje piekarz/sprzedawca, a to drugie ubezpieczyciel/szpital.