Cytuj:
Piwosz napisał
Domorośli wyborcy KNP nie zrozumieją, że Janusz głosi w dużej mierze poglądy oderwane od istniejących realiów i że wprowadzenie wszystkich owych zrobi w Polsce demolkę i spowoduje chaos społeczny. Dla nich najważniejsza jest "logika" . Ponadto w dupie mają takie fakty, że np. w Chinach, Tajwanie czy Singapurze nie prywatyzowano służby zdrowia, szkolnictwa, straży pożarnej a i tak państwa te rozwijają się świetnie - bo znowuż, dla nich - najważniejsza jest "logika" i doktrynerstwo
PS. Oczywiście takie podejście do życia przyjęli po obejrzeniu 1000 filmów na youtube z udziałem JKM'a - stąd ta sieczka w głowie i pozorna pewność samodzielnego myślenia.
Singapur:
Cytuj:
Ze służbą zdrowia jest inaczej u Singapurczyków i stałych rezydentów, a inaczej u ludzi tylko z pozwoleniem na pracę (tu ja).
Z pensji tych pierwszych odciągana jest opłata na CPF (obowiązkowy fundusz oszczędnościowy) - 20% pracownik (pracodawca chyba połowę tego). Część idzie na indywidualne konto emerytalne, część na indywidualne konto ratowniczej służby zdrowia (pogotowie i szpitale), a część jest ogólna. Ogólna pozwala na wykorzystanie pieniędzy w pewnych, zdefiniowanych przez prawo, zakresach (na przykład wykup części kosztów mieszkania, pokrycie kosztów przekwalifikowania się, itp). Jak wylądujesz w szpitalu, to z twojego funduszu pokrywana jest część kosztów (im lepszy szpital na twoje życzenie, tym mniejsza część). Ale jak idziesz normalnie do lekarza, płacisz z własnej kieszeni (lub z kieszeni prywatnej firmy ubezpieczeniowej, jeśli się zapisałeś).
Jak nie płaci się na CPF, czyli drugi przypadek, za wszystko się płaci z własnej kieszeni (lub z firmy ubezpieczeniowej).
Nie funkcjonuje tu "umowa społeczna", po prostu każdy płaci na własne konto - nie masz pieniędzy, nie korzystasz; proste. Ponieważ w pewnych zakresach państwo reguluje ceny usług medycznych, jeśli ktoś pracuje (o co bardzo łatwo), stać go przynajmniej na podstawowe usługi, mimo, że służba zdrowia uchodzi za bardzo kosztowną.
Podsumowując: służba zdrowia kosztowna, ale bardzo dostępna, leki kosztowne (niektóre produkty w Polsce sprzedawane na receptę, można tu spotkać bez recepty w zwykłej drogerii). Emerytura z własnego funduszu, ważne opłaty społeczne z własnego funduszu.
Hong Kong:
Cytuj:
Nie ma problemu z dostępem do opieki medycznej, a szpitale oferują usługi na dobrym poziomie. Cena standardowej wizyty lekarskiej wynosi ok. 100 USD, a leczenie ambulatoryjne np. złamanej kończyny może kosztować ponad 1000 USD. Koszt pobytu w szpitalu zależy od jego standardu i zastosowanego leczenia (zabiegi, leki, korzystanie z wyposażenia szpitalnego). Szpitale i lekarze nie akceptują kart kredytowych, wymagają opłaty gotówką. W związku z częstymi alertami SARS może się zdarzyć, że do Hongkongu nie zostaną wpuszczone osoby z podwyższoną temperaturą, którą w punktach granicznych mierzą specjalne czujniki.
Źródła: