Nikt tego nie napisał
Widzę ,że nie masz za bardzo pojęcia o czym mówisz , dlatego wytłumaczę ci to łopatologicznie :
Mamy właściciela piekarni wartej powiedzmy 100 tys złotych, jeżdżącego używanym pasatem ,klasycznego przedstawiciela "klasy średniej". Jego firma się rozwija, przynosi zyski , może otworzy następną. Dodatkowo nie ma kredytu bo finansuje wszytko z dochodu firm. Jego pracownicy mają pewną prace i powoli zarabiają coraz więcej
Mamy prezesa korporacji wartej 100 mln , jeżdżącego limuzynom z szoferem, jada kawior i trufle kilogramami . Korporacja jest jednak w fatalnym stanie, siedzi na niej komornik, konkurencja czyha. Wszystko przez nieodpowiedzialną politykę zarządu. Mimo to pracownicy cały czas zarabiają dużo. Żeby ratować firme prawdopodobnie trzeba będzie ciąć premie, zwalniać i sprzedawać co się da , a i tak się pewnie nie uratuje. Według twojej pokrętnej logiki lepiej być pracownikiem właśnie tej drugiej firmy.
Dodatkowo wcale na zachodzie standard życia nie jest wcale aż tak wyższy niż w Polsce .
Tylko ,żeby ci się nie wydawało że Polska to niby ta piekarnia . Polska to troche mniejsza korporacja , prowadząca taka właśnie politykę jak ta większa.
No pewnie tak będzie.
Sekretarza Skarbu Timothy Geithner( czyli taki amerykański Rostowski)powiedział tak :
„Nasz plan jest taki, że Kongres zwiększy limit zadłużenia. Nasz plan awaryjny jest taki, że Kongres zwiększy limit zadłużenia, a nasz plan awaryjny w stosunku do planu awaryjnego jest taki, że Kongres zwiększy limit zadłużenia" . USA są w tragicznym stanie . Podejrzewam ,że tam też padają ze śmiechu, szkoda tylko że to śmiech przez łzy.