przed tym wszystim chcialbym jeszcze podkreslic, ze milosc (ta prawdziwa, wobec jednostki, a nie wobec ludzi ogolem) jest poza kategoriami rozrozniania dobra i zla, tak wiec nie podawajcie jej jako kontrargument.
KrystianeK napisał
Prawo Naturalne = Prawo Boże
ty w ogole wiesz co wlasnie napisales? jest
dokladnie na odwrot. wartosci gloszone przez chrzescijan - pokora, milosierdzie, a zwlaszcza
altruizm - to sa wartosci
NIENATURALNE. nie mam pojecia na jakiej podstawie sugerujesz, ze wartosci usmiercajace w tobie to, co naturalne (czyli twoje zadze i potrzeby) sa naturalne.
KrystianeK napisał
Skąd według Ciebie wzięło się te zepsucie? Czy może z chęci zaspokajania swoich "naturalnych" żądz?
owe zepsucie bierze sie ze slabosci, a owa slabosc wytwarza niezdrowe zadze. w lekturze szkolnej 'zbrodnia i kara' bedziesz mial ukazane w sposob radykalny owe zepsucie. sa rowniez te rzadkie przypadki w ktorych odebranie komus zycia jest koniecznoscia i nie nastepuje emocjonalne przywiazanie do czynu i jest to normalne, a przynajmniej powinno byc.
Piwosz napisał
Napisalem dobry ateista , czyli taki który nie czyni krzywdy innym chociażby musi przestrzegać ten sam kodeks moralny. Oczywiscie odpada sam fakt wiary , uczestnictwo w obrzędach itd.
Moralność to znaczy ze moja wolnosc kończy sie tam gdzie zaczyna innego człowieka. Niestety moja wolnosc jest i musi byc ograniczona bo sieć wspólnych więzi jest ściśle połączona. To znaczy rowniez chęć niesienia dobra .
ok pokolei.
moralnosc nie jest czyms obiektywnym; jest jedynie forma w jaka wklada sie swoje postepowanie, jednoczesnie je
usprawiedliwiajac. przez dlugi lancuch pokolen moralisci narzucaja owa moralnosc, niszczac moralnosc instynktowna - narzucaja instynkty stale cierpiacych, ktorym
potrzeba szlachetnego wytlumaczenia ich stanu oraz slabych, ktorzy rowniez potrzebuja wytlumaczenia wobec swojej slabosci.
w obecnej moralnosci chodzi o to, by rezygnowac z pewnych swoich dobr albo, by uwazac je za zle, albo, by pozytkowac je na innych ludzi. czemu egoizm mialby byc zla postawa? bo myslisz tylko o sobie, nie myslisz o dobru innych, nie przyczynisz sie do naszego rozwoju, wiec jestes zly. troska, wspolczucie, litosc oslabia nasza wole do zycia, czujemy, ze mimowolnie stawiamy dobro drugiego ponad wlasne - to jest owym bezboznym zlem.
poza tym potepianie moralne jest
zemsta ludzi slabszych i bardziej ograniczonych oraz odszkodowaniem za to, czego nie otrzymali od natury.
jesli jeszcze nie jest zrozumiane - moralnosc nie jest niczym naturalnym, jest to wynalazek ludzkosci; nie mozemy okreslic kiedy go skonstruowano, ale wiadomym jest, ze byl i jest on praktykowany przez wiele pokolen i sluzy on zachowaniu tego, co slabe i chore kosztem tego, co silne, zdrowe i tworcze. w bezboznym swiecie jaki jest sens utrzymywania i poswiecania sie dla ciezko chorego, jesli jednostka silna traci na tym swoje sily, a chory, jesli nie potrafi sam sobie poradzic, tylko kradnie owe sily
konstytucja w dużym stopniu pokrywa się z nakazami chrześcijańskimi. więc chcąc nie chcąc, w pewnym stopniu i tak żyjesz według tych praw.
krócej mówiąc, kradzież, zabijanie i wyzyskiwanie dla własnej korzyści są podświadomie wyczuwane przez większość ludzi za coś nienormalnego i godnego potępienia, więc to się tępi - nawet jeśli nie byłoby tego spisanego na papierze.
konstytucja, jak moralnosc, ma sluzyc dobru ogolu, nie wybitnej jednostki, wiec logiczne jest rowniez, ze dazy do zrownania.
odnosnie drugiej czesci, juz o tym napisalem.
Miło?z napisał
Gdzie masz coś o zbawieniu pośmiertelnym?
a co jest celem przestrzegania owych zasad?
tak, zbawienie, bo na pewno nie dobro wlasne.
Zakładki