Yo
Bez zbędnych wstępów przechodzę do rzeczy:
lipek napisał
Cały sakrament chrztu jest nakręcany przez kościół, powszechnie wiadomo przecież, że bez chrztu "trafiasz do piekła" bo masz grzech pierworodny etc.
Chrzci się, wychodząc tylko z tego założenia, jak również dla samego obrzędu, który jest symbolem pierwszego etapu przyjęcia do kościoła, ale tak na prawdę (ten motyw jest też poruszony np. w książce "Dzień Zagłady" LaHaye&Jekinsa z serii "Czasy Ostateczne")grzech pierworodny jest już nieaktualny bo, został 'wymazany' przez śmierć Syna Bożego.
Dziecko, które nie posiada jeszcze wolnej woli i nie rozumie spraw, związanych z wiarą, nie będzie potępione (w wymienionej książce nienarodzone dzieci, jak i 'małolaty' podczas pochwycenia również "znikają", jak ludzie wierzący. Oczywiście to tylko książka, ale teoria jest realistyczna.).
Ja również uważam ten sakrament za pewien obrzęd, a nie za coś niezwykle ważnego; bycie ochrzczonym nie gwarantuje zbawienia.
Snazol napisał
#up
a kto powiedzial ze chrzest musi byc w wieku 2 miesiecy?
Zależy gdzie, ale racja - u Zielonoświątkowców chrzci się, będąc dorosłym i na własne życzenie (np. jakiś czas temu, będąc na nabożeństwie<?> w tymże zborze zauważyłem w księdze chrztów, czy czymś w tym rodzaju osobę niedawno ochrzczoną, w wieku 50+ lat ;P ).
To skoro do chrztu niosa nas rodzice i prawnie za nas odpowiadaja to w wieku 16~lat tez odpowiadaja za nas rodzice, do 18 roku zycia, czyz nie? Ale do cholery, co z tego ze moge w przyszlosci sie "odchrzcic" skoro ja w ogole nie chcialem? To tak samo, jakby Ci kazali powiedziec[przypuszczam ze jestes katolikiem] ze boga nie ma a potem to odwolac[to tak jakbys przez chwile stawal sie ateista, wiedzac ze bog istnieje, co jest u boga nie wybaczalne, chyba ze sie myle :)]
Lord Xivan napisał
Nie jest obowiazkowy oficjalnie, niby mozesz nie pojsc, jednak potem masz przejebane w rodzinie, nauczyciel od religi sie patrzy krzywo i wogole masz niemila atmosfere. Te wszystkie spotkania do bierzmowania, bylem na 3 i na zadnym nie padlo slowo 'bierzmowanie' i nie bylo tam zadnego przygotowania do tego sakramentu.
No ja do kurwy nedzy wiem, ze do chrztu niosa rodzice i ze paromiesieczne dziecko nie moze o sobie decydowac, JEDNAK PO CO JE KURWA CHRZCIC ZAMIAST POCZEKAC AZ DOROSNIE I POTEM SAMO PODEJMIE DECYZJE. I CO TO ZA ARGUMENT, ZE MOZESZ SIE WYPISAC? LEPIEJ WOGOLE NIE BYC WPISYWANYM. Sorry za capslock, ale mnie lekko mowiac zdenerwowales. Zarzuce jakis marny przyklad: rodzice wpisuja cie do jakiegos klubu dla debilow i masz mozliwosc wypisania sie, gdy skonczysz 18 lat, ale jednak lepiej w takim klubie wogole nie byc, niz byc i sie wypisac, nie sadzisz tak?[...]
Coś w tym jest, bo aktu apostazji jest bardzo ciężko dokonać w naszym wolskim kraju ;S . Nawet jeśli zostaniesz już członkiem innego kościoła, to i tak figurujesz w KRK, jako członek ich kościoła; jedynym wyjściem jest apostazja, przy której większość ludzi niezbędnych do zatwierdzenia aktu rzuca kłody pod nogi albo ignoruje wnioski.
A Bóg może wybaczyć każdy grzech, nawet bluźnierstwo przeciwko niemu; jedynym niewybaczalnym czynem jest bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu (pisze gdzieś o tym w którejś z Ewangelii i którymś liście bodajże); jest to trochę kroczenie po niepewnym gruncie, bo człowiek do końca nie umie pojąć tajemnicy Trójcy Świętej i przez to można polemizować o tym, że jeśli grzeszymy przeciwko Bogu, a
Duch Święty jest jedną z trzech osób Trójcy, to... No właśnie xd.
zbysio napisał
U mnie w miescie do kosciola trafila w tamtym tygodniu jakas figurka czy obraz. Nie jest to nawet oryginal, tylko jakas replika. Na calej glownej drodze (i paru innych) powywieszano flagi i rozne kolorowe badziewie (zolte/czerwone/niebieskie). Msze w kosciele sa codziennie i slysze je 1.5 kilometra od kosciola. Czemu ludzie tak dziczeja z powodu jakiegos obrazu, skoro to nawet nie jest oryginal?
PS. To badziewie ciagnie sie przez pare km na drodze, moze zaslaniac znaki drogowe i ogolnie przeszkadzac kierowcom...
Taa... Kolejny element martwego kultu Katolickiego... A przeszkadzać kierowcom może, jeśli tylko nie spowodują wypadku... No, jeśli spowodują, zawsze można powiedzieć "Bóg tak chciał"... ;X No i komu miałoby się za to 'dostać'? Niestety takie do niczego nie prowadzące elementy kultu (no, chyba jedynie do dania możliwości zarobienia kasy na owieczkach klerowi) powtarzają się przez prawie okrągły rok... To jest Polska Katolska Chłopie...
dokladnie tak, to najbardziej wkurza, jakies boze cialo czy cos, a Ci biegaja po ulicach i dra jape, nic wtedy nie slychac tylko "zdroooowasss maryyyyjooo....[...]" n/c xd
Niestety, takie są polskie realia, odnośnie dużej grupy ludzi określających się szumnym mianem "ludzi wierzących"... Ale taka "Parada Równości" to już "obraza uczuć innych ludzi", tak samo manifestowanie ateizmu to "obraza uczuć ludzi wierzących"...
xtomixx napisał
Sakrament bierzmowania nie jest obowiązkowy - należy samemu chcieć.
A do chrztu niosą chyba rodzice, którzy za dziecko prawnie odpowiadają i decydują więc nie podnoś mi tu argumentu o wolności i decydowaniu o sobie samym kilkumiesięcznego dziecka. Zawsze można się wypisać będąc dorosłym . Wystarczy pójść do proboszcza.
A jak jest w rzeczywistości...? No właśnie... Do bierzmowania, o I Komunii nie mówiąc idą praktycznie wszyscy, na których akurat "przychodzi kolej", podobnie z resztą jak do konfirmacji w kościele E-A (z tym, że u nas konfirmacja to jakby połączenie I Komunii i Bierzmowania, a nie jest sakramentem (!)). Nie mówiąc już o zmyślonej idei tego "sakramentu" (bierzmowanie), o którym nie ma nic w Biblii, powiem tyle: jest to po prostu następny zwyczaj, a dla kleru następna okazja do "uszczknięcia" jakiejś kasy... Jeśli już wspomniałem o I Komunii, to dopowiem, że była taka historia, że ksiądz przez okresem I-wszokomunijnym wręczył przez kogoś koperty, do których rodzice mieli włożyć "ofiarę". Ludzie się zbulwersowali, ale wszyscy 'zapłacili', z tym że pomimo 'anonimowości', jeden z chłopaków, którego matka najzwyczajniej w świecie nie miała pieniędzy i dała do koperty 20 zł, został 'napiętnowany' przez księdza i resztę rówieśników. Takie są dzisiejsze sakramenty katolickie...
Lord Xivan napisał
Oj zeby wszyscy tak mysleli, szkoda, ze chrzescijanizm zaklada inaczej.* Trzeba chodzic i "nauczac", tylko zalezy jak to ktos zinterpertuje. Jeden bedzie palic na stosie za heretyzm, a drugi poprostu przedstawi swoj punkt widzenia, ze Bog istnieje i da ci wybor, wierzysz badz nie, to nie jego sprawa, tylko twoja wlasna. Ten pierwszy jest hipokryta, bo przecierz Bog dal nam wolna wole, po to abysmy sami wybierali, a nie pod wplywem innych i tu sie pojawia pytanie. Po co sie chrzci male dzieci bez ich zgody/checi? Po co sie goni dzieci do kosciola? Po co sie zmusza, zeby chodzily na spotkania do bierzmowania i przyjely ten sakrament?
Powiedz to "zionącym miłością chrześcijańską" księżom katolickim (w większości) i wyznawcom katolicyzmu (niektórym)... Z resztą już to zauważyłeś sam...
Lord Xivan napisał
No wlasnie, niby tolerancja i milosc dla wszystkich, a tutaj takie rzeczy sie dzieja.
Co do wypowiedzi Boga (Jezusa) na ten temat, to również to:
"Przykazanie nowe daję Wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja Was umiłowałem (Mt 5,43-48)"
[...]A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie, ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie wiec wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
*Szkoda, że KATOLICYZM zakłada inaczej... ;d (Tutaj odnośnie tekstu z "*")
thermitt napisał
Ja jestem agnostykiem i tylko kiedys o tym wspomnialem. Po co robic problemy?
Ty np. ich nie robisz, ale inni np. je mają... ;d
Adikulus napisał
Jestem ateistą , wszyscy dookoła mnie (rodzice , koledzy ) są wierzący. Nie wierze w boga bo myśle że go nie ma. Nigdy go nie widziałem i ogólnie nie wierze w tego całego chrystusa ; <
Czyli wierzysz, że go niema, czy nie wierzysz, że jest?
Bo jeśli to drugie, to znaczy,ze nigdy do końca nie będziesz pewien swojego poglądu... Wiem, co mówię, znam ten przypadek... ;d
Widziałeś kiedyś wiatr? ;> Albo inaczej - wierzysz, że np. ludzki organizm powstał przez całkowitą ewolucję i mutacje? Że wszystkie złożone organizmy, żyjące wokół nas to przypadek?
Emiya napisał
Chrystus na polskie to mesjasz, więc czemu z dużej litery to się pisze ? :<
Po pierwsze, nie "na polskie", a na hebrajskie. A "Chrystus" po grecku. No, chyba że jak niektórzy fanatycy religijni uważasz, że Jezus i Maria byli polakami... xP . Tak serio to
Wikipedia nie gryzie, a przy okazji można się dowiedzieć paru innych rzeczy, choćby takich:
Pierwotnie, w Starym Testamencie, tytuł ten ("pomazaniec, namaszczony, mesjasz", bo w hebrajskim to synonimy. Przyp. wł.) odnosił się wyłącznie do osób, z których powołaniem wiązał się obrzęd namaszczenia olejem. Zaliczali się do nich królowie (np. Saul), kapłani (np. Aaron) oraz prorocy (np. Elizeusz).
Lord Xivan napisał
Ile razy to juz bylo w tym temacie, wieRZyc, a nie wieZyc.
A ja myśę jeszcze inaczej... "Wierzyć" xP . Skąd się im wzięło to "Wieżyc/wiezyc/itp."...? Wie-rzyć... ;j . Żadnych wieżyc tu nie zauważyłem... xd . Ehh... A tak serio, to czego można chcieć od tego forum? ;S
Wiekszosc duchownych to fanatycy, na wszystko Ci walna odpowiedz w stylu "bo Bog tak chce", "bo tak zostalo napisane w Biblii" i taka to bedzie rozmowa, bo zadne konkretne argumenty do nich nie trafiaja.
No, może katolickich, bo jak dotychczas ewangelickiego księdza albo duszpasterza takiego nie spotkałem... A te teksty są w stylu ludzi, którzy zostali księżami, żeby się "dorobić".
J/w. Ale uwierz mi, nie kazdy niewierzacy mysli, ze ksiadz to mafia/pedofil/zlodziej.
I dobrze, bo nie zawsze tak jest (jak nie sugeruję, że takie przypadki zdarzają się choćby porównywalnie tak często jak ich przeciwieństwa!).
Lomaxol napisał
Większość rzeczy ze starożytności i późniejszych czasów są tylko fragmentami prawdy. Kilku pisarzy, każdy pisze jakąś propagande, a nawet jeśli prawde (z jego punktu widzenia - usłyszana od kogoś) to większość tekstów poszło w zapomienie.
#Top ; co do religii, jestem zdania że nawet jeśli Bóg wysłał Jezusa na ziemie i ten tu był i głosił swoje teorie to i tak przez 2 tys lat ludzie zmienili całą prawde tak że nie przypomina to wersji słusznej względem Boga. Widzimy to choćby po zachowaniu "duchownych" w średniowieczu, odpusty za pieniądze, wielkie majątki ziemskie, kwestie polityczne, spory w samym kościele. Szkoda gadać, dziś pewnie dostajemy jakiś kit, a nie to co głosił prawdziwy Mesjasz.
I właśnie dlatego wybuchła reformacja... A spory będą zawsze, od kiedy ludzie wiedzą, co to jest własne zdanie. Własnie niektóre rzeczy, nie tylko w kościele katolickim, ale także np. u Świadków Jehowy uległy spaczeniu. Nie będę jednak sądził, bo komu innemu jest to dane; również luteranie nie są święci, ale to KRK ma za sobą przeszłość taką, a nie inną...
Jakieś źródło historyczne potwierdzające istnienie człeka zwanego Jezusem i robiącego to co opisuje biblia? Bo jak narazie to nawet w samych ewangeliach znajdujemy mnóstwo sprzeczności...
Ehh... Jesteś następnym, który nie rozumie, że ewangelie pisało niezależnie czterech ludzi, każdy pod swoim kątem, stylem i według swoich zauważeń (było o tym coś na Tygodniu Ewangelizacyjnym w Dzięgielowie BTW xd). A ludzie, którzy na siłę chcą szukać dowodów na podważenie sensu istnienia Boga, na pewno coś znajdą. Szatan nie może zmarnować okazji, kiedy widzi ludzi 'chwiejnych' w wierze...
Jezus musial grac dalej. Poszedl na ten krzyz, ale nie umarl tylko zostal uspiony (dostal ten "ocet" czy costam) i pozniej wstal normalnie i poszedl do domu. Natomiast ludzie ktorzy go sluchali przylezli go odwiedzic (znaczy grob), patrza, a grob pusty. No to uzgodnili wspolnie ze zmartwychwstal.
Zlepek myślenia faryzeuszy i ludzi, próbujących naukowo wyjaśnić 'fenomen' zmartwychwstania... To jak wytłumaczysz to, że żołnierz rzymski przebił Jezusowi Bok i "[...]wypłynęła krew i woda"? Ten przypadek jest naukowo wytłumaczony, ale jako symptom śmierci !
O ile na wyodrębnienie się szympansów z małp pierwotnych mamy masę dowodów popartych naukowymi badaniami o tyle na istnienie boga o którym się rozpisujesz w dalszym ciągu takowego brak.
Przyznaję…
…przytłoczony ciężarem
naukowego oglądu istoty rzeczy
oraz przed ośmieszeniem lękiem
zgoła panicznym…
- w nerwach zrywając etykietkę
fundamentalisty-prymitywa
…poległem…
i zaczynam myśleć nowocześnie
- że wiarę można jakoś zgodzić
… z ewolucją…
Tyle że…
jeśli Bóg stworzył człowieka
na o b r a z swój i p o d o b i e ń s t w o
zaś Pitekantropus
to mój pra pra …
- to kto tutaj kogo p r z y p o m i n a ?
Stwórca mnie?
Ja Pitekantropa?
Czy Pitekantrop … Pana Boga ?!!!
T.Ż.
Dziękuję, że nie byłem
w t e d y
przechodniem w małym Betlejemie…
Bo choć schlebianie teologii
wymuszało wiedzę,
iż Mesjasz właśnie t u t a j
To jednak w życiu nie zajrzałbym
do s t o d o ł y
Raczej hotel – cztery gwiazdki
Późna kolacja z dobrym winem…
Dziękuję, że nie pomieszkiwałem
w t e d y
w zaściankowo-nędznym Nazarecie
Bo choć słuszne wychowanie
pewnie by zmogło
szydercze myśli o prowincji
To jednak ciesielstwem bez matury
jawnie p o g a r d z a ł b y m
Raczej Ci dobrze wykształceni…
O bycie wysokie rozważania…
Dziękuję, że się nie tłoczyłem
w t e d y
w podnieconym tłumie gapiów
Bo choć w świetle dnia czynione
… z n a k i … c u d y…
widziałbym jako ewidentne
To jednak sens ukryty w przypowieściach J e g o
u m k n ą ł b y mi
raczej zbyt plebejski
Ot takie urąganie filozofii…
Dziękuję, że się nie gorszyłem
w t e d y
oburzającym brakiem patriotycznych haseł
Bo choć tak wiele opowiadał
o swoim Ojcu gdzieś tam w Niebie
- cóż za bezczelność swoją drogą…!
To jednak „Bóg, Honor i Ojczyzna”
z siebie nie wykrztusił nigdy
Raczej dla kolaborantów mając zrozumienie…?
Zupełnie niepojęte!
Dziękuję, że nie widziałem
w t e d y
jak Go dotykała p r o s t y t u t k a
Bo choć może była to
kobieta biedna
- kto wie – głęboko nieszczęśliwa nawet…
To jednak – jak świat światem
zawsze zawód jej urągał przyzwoitym… świętym…
Raczej więc wzruszyłbym ramionami
Twarz i czystość zachowawszy…f a r y z e j s k i e…
Dziękuję, że nie krzyczałem
w t e d y
„Hosanna” – gdy On wjeżdżał na osiołku
Bo choć przez chwilę krótką
- mimo zastrzeżeń –
w stolicy zaczynał jawić mi się K r ó l e m
To jednak ledwie tydzień później
w amoku darłbym się: Na krzyż z Nim!!!
Raczej „Hosannę” przeklinając
Dziwiąc się tamtej egzaltacji…
Dziękuję, że nie patrzyłem
w t e d y
na tę publiczną egzekucję
Bo choć na widok krwi
…wbijanych gwoździ…
zasłabłbym pewnie nieprzywykły
To jednak wstrząs i niesmak
duszą widza by targały krótko
Raczej po wieczornym, mocnym trunku
zasnąłbym słodko - niemowlę ciche…
Dziękuję, że nie spotkałem
w t e d y
kobiet bredzących coś o p u s t y m grobie
Bo bym wyśmiał…!
T.Ż.
Bóg chce szczerej wiary, płynącej prosto z serca... To jest najgorsza próba dla ludzi, którzy "nie uwierzą, dopóki nie zbadają", czyli tzw. "Empirystów". Już gdzieś o tym pisałem... ;>
Tak, jak napisał fire Sylar:
fire Sylar napisał
Humorystycznie
Po co kosci dinozarow itp.?
Bóg testuje naszą wiarę :P
A ja żyję na co dzień ze stwierdzeniem (streszczając): "Bóg JEST...". I jakoś mi to nie przeszkadza; nie jestem żadnym fanatykiem, ani osobą religijną (to ci od pielgrzymek, czczenia Matki Boskiej i świętych i codziennych mszy), tylko osobą głęboko wierzącą (przejdźcie się do zboru zielonoświątkowego, albo choćby na Tydzień Ewangelizacyjny; chyba przeżylibyście szok, że tyle ludzi może na tak wiele sposobów okazywać swoją wiarę) i wcale mi to nie przeszkadza w normalnym życiu, czy graniu w Tibię :P . A nawet pomaga... ;j Nie, nie chodzi o to, że jestem pr0 looterem ;< .
Jak to? Czyż lecący samolot nie oszukuje praw grawitacji?
Oj... Nie znamy podstawowych praw aerodynamiki... To ptaki, statki kosmiczne i niektóre owady też oszukują grawitację? Dobra, powiem Ci... Istnieje jeszcze coś takiego, jak siła nośna i siła oporu powietrza (tarcia), którą ptaki wykorzystują do szybowania oraz siła odrzutu.
Sasha Romanov napisał
Bo prawdopodobnie nie bylo wielkiego wybuchu... znaczy byl, jednak to bylo raczej odbicie... znaczy wszechswiat kurczy sie do pewnego momentu... pozniej rozszerza sie , aby nastepnie znow sie skurczyc i tak sie wszystko zapetla ladnie... mozemy byc tak naprawde ktoryms z kolei wszechswiatem...
Sądząc po stylu, w jakim zostało to napisane, chyba nie wiesz, że jest taka teoria, co do powstania Wszechświata... A WW to nie była jakaś eksplozja... Deista mógłby powiedzieć, że Bóg stworzył stan przed Wielkim Wybuchem i dał się losom tego wszystkiego toczyć samym. Różni ludzie różnie wierzą...
Grim90 napisał
Gdyby nastąpił wielki wybuch, to byśmy dostali dawkę 'lotu', która by się ciągle zmniejszała, zmniejszała, zatrzymała i odwróciła kierunek przyspieszając. A ona się zwiększa!
Podobno istnieje jeszcze coś takiego, jak "ciemna energia"...
Czy jak podrzucisz jabłko to ono coraz szybciej leci w górę, zwalniając później i odwracając kierunek? Nie, ono od razu zacznie zwalniać :)
Na samym początku jabłko przyspieszy, bo od 0 do prędkości, jaką mu nadałeś, później zwolni, zatrzyma się na moment w powietrzu i zacznie spadać przyśpieszając, a 'zwolni', kiedy uderzy o ziemię albo je złapiesz ;p (patrz Galileuszowe doświadczenie z równią pochyłą).
Lord Xivan napisał
I oczywiscie masz na to dowody? Ja mysle, ze jesli Bog istnieje, to wlasnie nie jest jakims dziadkiem z broda, a jestem po czesci ateista.
W takim razie możesz nazywać siebie Agnostykiem ;p . I dobrze myślisz...
T.Ż. - Tomasz Żółtko
Wiki naprawdę nie gryzie ;>
CDN \/
Zakładki