Krytyka i szacunek lub jego brak do czyichś poglądów to 2 różne rzeczy.
Przeczytaj mój post w kontekscie do poprzednich postów to zobaczysz co miałem na myśli.
No właśnie. Czy to jest konstruktywna krytyka ?
Wersja do druku
nie sądzę aby USA zamknęło się na ChRL czy UE. To nie te czasy.
poza tym, głównym "oszczędzaczem" w dolarach są właśnie Chiny :) nawet komunista nie pozwoli aby realna wartość jego pieniążków stopniała do paru guzików i jednej sprężynki.
gdybyśmy siedzieli na tego typu kruszcowej wartości pieniądza, to nie sądzę aby każdy z nas posiadał tak dziś normalną rzecz jaką jest telewizor, komputer czy głupia pralka do prania.
aaaa. pier@$isz głupoty.
To przekaz jasniej, podsumuj co miales na mysli. Ja, wobec mniej blyskotliwych w tym temacie, robilem to na prawde wiele razy.
Odnosisz sie do jego posta czy do tego samego przykladu? Bo od drugiej opcji ostro smierdzi hipokryzja.
IMO po prostu podchodzi z dystansem.
Ja nie wierze w nic...
na moje oko ludzie sobie wmawiają, że po śmierci jest (coś) bo się boją, że nic tam nie będzie.
To nie satanizm , tylko banda dzieciakow ktorzy ubieraja sie na czarno , laza po cmentarzach i niszcza nagrobki, a pozniej robia zdjecia i umieszczaja na nk...
Satanizm = taka filozofia ... omg... a katolicyzm przez tysiac lat uwazal ze ziemia jest plaska , tam na gorze mieszka bog, ze ziemia jest bezkresna i po koncu swiata wszyscy sie tu zmiescimy ... przez tysiace lat palil ludzi ktorzy mowili prawde po uwazal ich za heretykow ... przez tysiace lat trwal w ociemnieniu i glupocie...
poza tym palenie (skladanie w ofierze) dziewic nie bylo wymyslone przez satanistow , tylko zgapione od kultur poludniowoamerykanskich lub poludniowo europejskich (nawet w "Iliadzie" jest fragment o zlozeniu corek Agamemnona w ofierze za pomyslne wiatry) ... ofiary skaladly rowniez plemiona slowianskie , jednak nie zawsze byli to ludzie... chyba to zalezalo od plemienia i okolicznosci...
wiec czy uznasz ze katolicyzm to zacofane wierzenie ksiazce napisanej przez pasterzy owiec? otoz nie! pewnie mnie zaraz oskarżysz ze czepiam sie tego co najgorsze... ale ty robisz to samo...
(nie mam nic do katolicyzmu tylko pisze tym samym stylem pokazujac jak jeden czy dwu nawiedzonych moze zepsuc opinie calosci)
Krytyka to ocenienie czegos obiektywnie , patrzac na dowody i wywody :P , krytyka nie jest "jestes ostatnim zjebem" czy "wierzysz w jakies gowno" bo to obraza i atak , a nie krytyka... ale krytykujac przydaloby sie zachowac szacunek do czyichs pogladow przynajmniej na tyle na ile on odnosi sie do innych ... polska to kraj wolny (a przynajmniej tak pisze w konstytucji) i mozna wierzyc w co sie chce ... to ze dla mnie nie ma tam niczego to nie znaczy ze musze katolikowi to wlasnie udowadniac i niszczyc jego sens zycia ... kazdy zyje jak chce i zobaczymy (lub nie) kto na tym najlepiej wyjdzie :P
Widze ze na torgu modnie naskakiwac na ludzi chociaz ich sie nie zna i wytykac jaki to kosciol jest zly. Nie jestem katolikiem i nie twierdze ze kosciol jest taki boski. Poprawilem poprostu 15 letnich 'szatanistow' ktorzy satanizm ktory istnieje od tysiecy lat i ktory polega na uwazaniu szatana za bóstwo nazywaja pseudostanizmem. Satanizm laveya to pseudo satanizm, to ideologia gdzie tylko wykorzystuje sie szatana do porownania. A wy szukacie tylko komu by tu pocisnac ze jest katolikiem.
Widze ze na torgu modnie naskakiwac na ludzi chociaz ich sie nie zna i wytykac jaki to satanizm jest zly.
nie naskakuje na ciebie tylko pokazuje ze nie mozna pokazywac calej grupy na przykladzie paru skrajnych odmiencow ... to tak jakby na kazdego Polaka mowic zlodziej , bo niektorzy kradna ... albo kazdego Niemca nazywac hitlerowcem bo bylo w ich historii paru pojebów...
większosc (nie wszystkie) religii ma swoje ciemne strony o ktorych mniej lub wiecej sie mowi... moze buddyzm sie tu wylamuje , jednak nie znam tej religii tak dokladnie , ani jej historii wiec niczego nie zakladam...
Ja nie jestem ani katolikiem ani satanista ani wyznawca islamu , buddyzmu czy czegokolwiek innego, wiec mnie bronienie satanizmu wcale tak bardzo nie obchodzi... chodzi mi raczej o pokazanie innych racji , zeby ludzie mogli widziec wiecej a nie tylko waska czesc tego co oferuje swiat... natomiast rzucanie stereotypami jest wlasnie zawezaniem swojego pola widzenia...
kosciol tez zmienil doktryne i teraz jest instytucja niosaca milosc i dobro na caly swiat... i pokoj ... chociaz tak naprawde stalo sie to w ostanich 100 , moze 200 latach... i teraz nikt na kosciol nie patrzy jako na tych ktorzy sprowadzali na Europe krwawe wojny (wojna 30-letnia na przyklad) tylko na tych ktorzy niosa "dobra nowine o zmartwychwstaniu" ... i tak na przyklad takie male dzieci , nieswiadome historii i faktow ida do kosciola i wyrabiaja sobie poglada o tym ze ich wiara jest szczesliwa i wogle super najlepsza... natomiast jak ktos powie "on jest satanista" to mysle ze 70% mieszkancow Polski pomysli wtedy o mhhhrocznym facecie ubierajacym sie na czarno , z wieloma tatuazami , z kolczykami (glupie , wiem) , z wisiorkami , chodzacego w nocy po cmentarzu , gwalcacego koty i zjadajacego dziewice ... nikt nie pomysli o nim jak o normalnym czlowieku ktory wynaje taki a nie inny nurt filozoficzny... a te wszystkie obrzedy sa prawdopodobnie z tego ze satanisci powstali jako odpowiedz pogan na kosciol, ktory nawracal ich sila... zatem wszystki ich obrzedy z ktorych slyną ( i ktorych tak naprawde nikt normalny teraz nie odprawia) sa parodia obrzedow kosciolnych , gdyz wysmiewanie boli bardziej niz krytykowanie...
uff... ale sie rozpisalem... powodzenia w czytaniu ....
Ale Goring , Himmler , Goebels , von Ribbentrop juz nie :P
ale Hitler był Austriakiem :)
wielu z was oglądało za pewne Walkirie. Jak odebraliście postać von Stauffenberga?
za pewne 98% oglądających ten film, była zachwycona tą postacią. Haha, i tu was mam.
Jako Polacy, powinniśmy mówić:
von Stauffenberg był nazistą, który to opowiadał się za poddaństwem Słowian dla rasy panów. Tu żaden Tom Cruise czy inny pajac nie wybieli kart historii.
religia za często zastępowała ostrze królewskiego miecza aby plebs szedł do walki. Ot zwykła maszynka zastraszająca.
Teraz rozumiecie dlaczego przywołałem postać Stauffenberga do mej wypowiedzi.
Na pewno ktoś nad nami jest, w to wierze. Ale ten cały Jezusowy band jakos mnie nie przekonuje : )
Ja sam jestem katolikiem. Oczywiście miałem wiele załamań religijnych przez jakiś czas bywałem ateistą...
Oczywiście denerwuje mnie takie chodzenie do kosciola, przykro mi patrzeć jak ludzie dawają pieniądze na tace na samochody typu: Hummer dla księzy, ze ksieza nie mogą sie zenic, ze musza zyc w biedzie (wcale nie zyja w biedzie :PPP!). Za duza samotność.
A o zakonie to już szkoda gadać..........................
Sam wierzę w duchy, zjawiska paranormalne itp.
Ateista sie nie "bywa" ... wierzy sie lub nie... zabrzamialo to troche jakbys mowil o zakladzie fryzjerskim ...
Ateista - tam na "górze" nic nie ma
Deista - tam na "górze" coś jest ale sie nami nie interesuje i nie musi to być wlaściwie katolicki Bóg
mysle ze byles pewnie Deista ... a to ze nie jestes katolikiem to nie znaczy ze od razu Ateista ...
To źle myślisz, kiedyś wogóle nie wierzyłem w BOGA.
Pff. to było tylko małe ZAŁAMANIE WIARY.
Niewierzący=ateista
Cytuj:
z wiki napisał
Z mojej perspektywy wierze w Boga codziennie w niedziele uczęszczam na msze św.
co do reszty wiary nie mam pojęcia każdy ma inny gust...
Wyznaje chrześcijaństwo
Ja odkąd zacząłem słuchać metalu/rocka przestałem wierzyć w Boga, więc myślę, że można mnie zaliczyć do grupy ateistów.
Wierze w boga ale do kościoła nie chodzę ..
@szaszłyk
IMO błędne rozumowanie - co to ma do rzeczy czy stara się udowodnić czy też nie? Albo jest ateistą(niewierzącym), albo wyznają jakąś religię.
Ateista, czyli A Teista czyli człowiek, który żyje bez Boga, nie wiem po co dodawać jakieś udowadnianie. Po prostu ksiądz nie lubi niewierzących. ^^
rotfl.
Też zacząłem słuchać metalu/rocka i nic nie zmieniło się w tym jaką wiarę wyznaje.
Powiedzieć komuś, że Jezus zmartwychwstał można także przez swoją postawę.
To jest poświęcenie ognia, a nie czczenie ognia. Tak samo jak święci się wodę.
I chyba miałeś na myśli obrzędy wigilii paschalnej a nie rezurekcje, bo wtedy jest procesja z Najświętszym Sakramentem.
Jeśli chcesz coś skrytykować to postaraj się mieć o tej rzeczy jakieś pojęcie. To tak jakby informatyk wypowiadał w kwestiach humanistycznych.
nasz ksiądz pisze nam na tablicy
"Idjota" i mówi ze to choroba... nie wiem troche źle zatrudniani są ludzie głoszący słowo boże
w naszych szkołach
Wiesz to, co powiedział ksiądz jest w pewnym sensie błyskotliwe.
Ateista- człowiek starający się udowodnić, że Boga nie ma.
Z tego wynika, że znajduje się on w gorszej sytuacji niż katolik. Katolik przecież jest pewien, że Bóg jest i nie musi tego udowadniać . . .
Prawda jest taka, że ksiądz manipuluje ale czy ktoś[katolik] się nad tym głębiej zastanowi. Skoro ksiądz powiedział, widocznie tak jest :)
jestem rasta boyem i mi to pasi
a ja jestem tak dziwny, że nikt mnie nie pobije
do kościoła nie chodze
spowiadałem się 3 lata temu bo po co skoro Bóg jest wszędzie ^^ i wszystko widzi to chyba widzi jakie grzechy popełniam;e. Nie wiem czy wierze w końcu czy nie bo wychodzi na to, że to jest bez sensu, może po prostu boje sie przestać wierzyć ;e? Nie ma żadnego dowodu na istnienie Boga a ja w to wierze jestem głupi to wiem.
/co ja tu napisałem sam nie wiem ale wybaczcie - śpiący jestem
Nie spowiadasz się po to żeby powiedzieć Bogu jakie popełniłeś grzechy, tylko podczas spowiedzi przyznajesz się do ich popełnienia i żałujesz za nie, za co w efekcie otrzymujesz rozgrzeszenie. (poprawcie mnie jeśli coś źle mówię:P)W sumie to masz ciekawy światopogląd. ;)
Nie musisz nikomu udowadniać tego że Bóg istnieje. Ty szukasz Boga w swoim życiu - dążysz do Niego. Wiara opiera się na PRZEKONANIU o istnieniu czegoś bez żadnych dowodów to portwierdzających.
ja mam pare pytan poniewaz ostatnio myslalem nad swoja tolerancja ...
1.Jakie jest nastawienie skinheads do narkotykow typu ziolo ?
2.Co oni sadza o aborcji?
3.Co oznacza 14.88?
4.Moze znacie jakies filmy godne polecenie dokumentalne ?
5.To prawda ze "prawdziwi" skinheads wcale nie sa rasistami ?
6.Jakie maja nastawienie do religi i boga ?
7.Dlaczego oni chwala Hitlera przeciez on nas polakow mordowal wiec wtf?
8.Czym sie rozni skinheads od nacjonalisty ?
9.Czy nacjonalista to nazi i ns ?
10.Co oznacza falanga ?
#down
dzieki ;) czekam na dalsze odpowiedzi.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fourteen_Words to to 14
a 88 prawdopodobie skrót od Heil Hitler ( H=8 litera)
http://www.filmweb.pl/f156395/By%C4%87+skinheadem,2003
ten widzialem i polecam... jest jeszcze pare innych np. "Skinhead" itd.
mysle ze oni sami nie wiedza...
Nacjonalista to ktos kto uwaza swoj kraj za najlepszy i nie potrafi dostrzec dobrych rzeczy w innych krajach
Nazista - uwaza swoja "rase" za najlepsza , nazizm sprzeciwia sie demokracji i prowadzi do dyktatury...
Na reszte pytan nie potrafie odpowiedziec... mysle ze powinien sie wypowiedziec jakis skin na ten temat
@down: nie wiem... gdzies czytalem taka opcje i ja przedstawilem... moze i masz racje...
1. są przeciwni, przynajmniej ci narodowi nacjonaliści sharpy itd. nie wiem jak jest z tymi rdzennymi , których już raczej nie ma.
2. wydaje mi się, że są przeciwni. tzn. żeby nie wykonywać aborcji
3. 14 to symbol fourteen words czy jakos tak a 88 - heil hitler ( tak jak już pan wyżej powiedział)
4.http://www.youtube.com/watch?v=gPH8Q...rom=PL&index=3
no coś takiego jest na przykład. to jest o tych rdzennych skinheadach.
5. prawda - oglądnij film.
6. zależy, jaki odłam.
7. Sam tego nie rozumiem. Może oni twierdzą , że nie są polakami , tylko aryjczykami i nie dotyczą ich zbrodnie hitlera?
8. obejrzyj film.
9.wydaje mi się że może być. ale to też zależy od odłamu.
10. zwarty oddział bojowy ? tak mi powiedziała wikipedia. ale to mapewnie jeszcze trosze inne znaczenie w odniesieniu do skinów.
tak dla sprostowania to Ja żadnym skinem nie jestem. mógłbym się określić bardziej jako punk. punk - nie - anarchista , pacyfista . po prostu człowiek, który ma własne poglądy i nie potrzebuje gotowych rozwiązań. a tymi wszystkimi subkulturami się interesuję.
Coś mogłem źle napisać - wybaczcie i poprawcie.
obejzalem ten film ale pare rzeczy nie zrozumialem wiec:
czy ci skini rasistowscy jakie oni maja podejscie do komunizmu ?
jakie nastawienie maja skini rasistowscy do NOP ?
bo w necie znalazlem na jakies stronie vlepki anty NOP'owskie
pozwole sobie odswiezyc ; )
mogl by mi ktos kumaty powiedziec o co doklanie chodzi z tym kolesiem Ernesto Guevara ?
#edit
mysle ze pytanie sie tutaj nadaje ?
walczył w imię jedynej, sprawiedliwej, socjalistycznej Ameryki Łacińskiej.
kat, morderca, symbol popkultury.
Postać Che Guevary to świetny przykład na to, że stosunek do danej osoby zależy w dużej mierze od poglądów politcznych. Biografie Ernest Guevary które czytałem na portalach lewicowych opisują go jako bohatera, bojownika o wolność który odważnie walczył z dyktaturą Batisty, a później zrezygnował ze stołka prezesa kubańskiego by walczyć z niesprawiedliwością w innych krajach Ameryki Łacińskiej. Zdaniem portali lewicowych ten bohaterski bojownik o sprawiedliwość zginął z rąk boliwijskiego sierżanta przed śmiercią wypowiadając słowa "Strzelaj, masz tylko zabić człowieka". Portale prawicowe zupełnie inaczej piszą o Ernesto "Che" Guevarze. Przedstawiają go jako tchórza i mordercę który bez wachania wydawał wyroki śmierci na "wrogów rewolucji" i który osobiście torturował więźniów. Wspominają też o jego roli w tzw. kryzysie kubańskim(gdy to umieszczono na Kubie radzieckie pociski z głowicami nuklearnymi) gdzie Che Guevara miał planować ich wystrzelenie w cele położone na ternie USA. I w końcu, zdaniem prawicowych portali, ten komunistyczny tchórz i morderca zginął z rąk boliwijskiego sierżanta prosząc go przed śmiercią o darowanie mu życie słowami "Jestem dla was więcej warty żywy niż martwy". Podsumowywując, z powodu różnych sprzecznych informacji ciężko mi jednoznacznie ocenić postać Che Guevary. Wiem, że wydawał wyroki śmierci, nie wiem jednak dokładnie za jakie zbrodnie i czy procesy były w pełni sprawiedliwe. Nie wiem też jaka była jego prawdziwa rola w kryzysie kubańskim, czy faktycznie popierał użycie radzieckich rakiet przeciwko USA. Z chęcią przeczytałbym jakąś jego biografię, pozbawioną politycznych przekłamań i niedomówień. Jeśli ktoś posiada książkę która taką biografię zawiera czy jakieś inne źródło, prosiłbym o poinformowanie mnie na PW, z góry dziękuję ;)
Tacy z was wielcy Ateisci ale kto z was nie obchodzi świąt bozego narodzenia,wielkanocy itp. ?
Bog jest i tyle
Cytuj:
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
bo te wasze dyrdymaly ze boga nie ma to juz zal...Cytuj:
Niech zstapi duch twoj i odnowi oblicze ziemi,tej ziemi
#3down
ojc,takie "przejezyczenie". ;(
Chodzi mi o posty w stylu " Niestety nasze forumowe dzieci zapominaja ze nie pochodzimy od Boga"
A tak w ogole jesli bylby jakis dowod na istnienie Boga,to juz nie nazywałoby sie to WIARĄ.
znaczy co rozumiesz przez nie obchodzenie? znaczy mamy wtedy isc do szkoly/ pracy bo sa swieta katolickie?
jak mamy nie obchodzic swiat ktore sa wokol nas... na ulicy , w telewizji , w sklepie , w internecie...
...
btw: niezle dowody na istenienie Boga...
http://i456.photobucket.com/albums/q...0506282214.jpg
takie luzne skojarzenie
(dziekuje ze ktos w koncu cos napisal , bo ostatnio taki jakis zastoj panowal...)
Co nazywasz obchodzeniem świąt? Uczestniczenie we mszy czy w kolacji/śniadaniu? Jeżeli chodzi Ci o pierwsze, to nie chodza nawet osoby wierzące ale jeżeli wariant numer dwa to powiedz mi co robisz jeżeli twoja mama ma urodziny (ty nie masz urodzin, formalnie nie jesteś zaproszony ale reszta rodziny tak), czy siedzisz w pokoju nawet nie składajac jej życzeń?
#zizu_kp
Postawa godna naśladowania, niestety nie według KOŚCIOŁA.
Pozdrawiam,
Wexapus
Ja muszę szczerzę przyznać, że święta obchodzę w sposób typowo bierny. Właściwie to nie mogę wyróżnić nic, co uświęca charakter dnia bozego narodzenia czy zmartwychwstania ponad inne. Może jedynie to, że w święta sram odrobinę więcej, no i tyle.
"Bog jest i tyle"
Może, prawdopodobniej nie. Jednak ja raczej nie jestem skłonny zawierzać fanatykom sprzed 4000 lat, którzy dzisiaj, nawet przez gorliwych chrześcijan zostaliby uznani za idiotów i świrów, w ich klechdę wymyśloną na potrzebny tłumu.
Jeśli zaś boga, bądź demiurga stawiać jako czysty imperatyw, zwykły pewnik, aksjomat logiczny, który może być jedynie obalony przez pełną naukową wiedzę na temat powstania człowieka i wszechświata(wszechświatów), to nie mam nic przeciwko a nawet jestem za, ze względów praktycznych.
@obchodzenie świąt - w rodzinach katolickich ateista nie chce się oddzielać od rodziny i jest na kolacjach etc. nie wiem jak jest w ateistycznych rodzinach - czy w ogóle się obchodzi święta, czy jest to jak dzień pracy (komunistyczne święto), które ja obchodzę po prostu nie idąc do szkoły... na pochody nie idę. ale nie byłbym za odwołaniem tego święta, bo to dzień wolny. podobnie jest pewnie z ateistami, ale niech oni sami się wypowiedzą, jako że dużo aktywnych w tym temacie osób zadeklarowało ateizm.
@"Bóg jest i tyle" - fajnie, że wierzysz bez dowodów. ale lepiej nie narzucaj tego przedstawionego w taki sposób innym, bo (jak pewnie zdążyłeś zauważyć) cię wyśmieją. ja wierzę w Boga, ale nie ślepo - poświęciłem wiele godzin na rozmyślaniach, nieraz byłem na granicy przejścia na ateizm, ale doszedłem do dowodów, które MNIE w pełni przekonały o istnieniu Boga. warto jest tak pomyśleć dłużej na ten temat, ale patrząc na to z perspektywy - nie tak, aby szukać koniecznie dowodów na Jego istnienie/nieistnienie, tylko porozmyślać z neutralnej pozycji.
z tego wynika, że nie warto wciskać ludziom "BÓG ISTNIEJE WIERZCIE I NAWRACAJCIE SIĘ", tylko zachęcić do rozmyślań. co z nich wyniknie, to inna sprawa, ale lepszy jeden katolik z własnymi podstawami niż pięciu, którzy ślepo wierzą w to, co im się wmówiło.
ostatnio spotkałem się z książką (rodzice mi podrzucili :O ), w której padło pewne potępienie Kościoła, który propaguje mężczyzn jako grzecznych, niegrzeszących ludzi - autor twierdzi, że dusze mężczyzn są dziksze i wymagają drobnych grzeszków do normalnego funkcjonowania (mając na myśli np. nieobowiązkowość czy picie alkoholu, a nie kradzieże). co wy o tym sądzicie? czy też uważacie, że Kościół zbytnio ogranicza "dzikie" dusze ludzkie, a zwłaszcza te męskie?
mnie ten tekst otworzył oczy na tę sprawę, i po krótkim zastanowieniu przyznałem autorowi rację - człowiek nie jest istotą, która może się wpasować w idealne harmonogramy, naszych dusz nie da się ujarzmić, można je co najwyżej zabić i zostawić pustego człowieka bez celu w egzystencji.
autor jest katolikiem, głęboko wierzy w Boga, a jednak odważył się tak mocno potępić Kościół i wydać tę myśl w książce. mam nadzieję, że kiedyś usłyszę w czasie kazania coś na ten temat, żeby katoliccy mężczyźni nie myśleli, że na siłę mają stać grzecznymi i ułożonymi chłopcami.