nie wierzę,wierzyłem do któregoś momentu...
w końcu przestałem :]
boga nie ma i nie było ..
Wersja do druku
nie wierzę,wierzyłem do któregoś momentu...
w końcu przestałem :]
boga nie ma i nie było ..
Co do zniszczenia szatana to wg. Katolików. Przynajmniej z tymi, którymi miałem okazję dyskutować twierdzą, ze da się to obalić. To, że ja nie widziałem w tym żadnej logiki to druga sprawa. Może znajdę tamtą dyskusję i wkleję tutaj potem wniosku, jednak teraz wychodzę i będę pewnie jutro wieczorem. W każdym bądź razie daje na zakończenie paradoks. Mam nadzieje, że okaże się prosty do rozwiązania.
Bóg jak wiadomo jest wszechmocny i wszechwiedzący. Tylko czy tak naprawdę ludzie wierzący zastanawiali się nad tymi słowami? Konkretnie nasz wszechmocny i wszechwiedzący. Otóż te stwierdzenia, użyte razem wykluczają same siebie. Znaczy to tyle, że Bóg wie co zrobi ale nie może tego zmienić. Bo przecież wie, co zrobi, jednak to zmienia. Wtedy jest wszechmocny bo może tego zmienić. Jeżeli jednak to zmieni to nie jest wszechwiedzący bo nie wiedział co zrobi. Teraz pytanie do Katolików czy dalej twierdzą, ze Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący?
Pastafarianizm jest elomłodzieżowy i patrząc na Twoje posty chyba będzie najodpowiedniejszy -.^
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pastafarianizm
śmieszny jesteś, Twoje korzystanie z wikipedii daje wymierne korzyści w postaci bezwartościowych postów.
piszesz o tygodniku Polityka, być może był w niej ten tekst ale ja tego nie przypominam sobie. Aczkolwiek to nie zmienia faktu iż Gość Niedzielny to pismo całkowicie Katolickie, a Polityka? Gdybyś postarał się zrozumieć co kieruje wydawców pism aka Polityka to byłbyś mądrym człowiekiem w moich oczach, (sam czytuje Wprost).
Co mam obalać, jaki mit? O Maryi, o Panterze?! Co znowu, kolego zacznij wpierw podważać a dopiero później każ dla innych zastosować kontrargumenty dla swojej tezy.
Ta kłótnia i tak nigdy się nie skończy, Ty uznajesz Pismo Św. za nieobiektywny zbiór mitów i baśni, cóż to Twoja własna wola tak rozumować. Natomiast ja, jako spis dziejów które opisują Boga.
Tą sprawę wyjaśni dopiero nasza śmierć, odpowiadając na pytanie: Czy warto było za życia być katolikiem, wierzyć w Jezusa jako syna Bożego?
Na te pytania naprawdę teraz nie odpowiemy, wiele herezji wdało się w pisma historyczne, być może nawet w Biblii znajdziemy przekręcone fakty (w co szczerze wątpię)...
wynika z tego, że jest nieomylny. Ot mi zagadka ;p
1. Czy zatem pismo katolickie można uznać za w pełni miarodajne i bezstronne? Rzuciłeś mi tym przykładek ja Tobie innym. Tak samo głupkowaty argument jak Twój ;) Twój oświecony umysł nie zrozumiał ironii?
2.Pisałeś o dokumentach historycznych traktujących o istnieniu Jezusa. Istnieją dziś cztery znane nam przekazy dot. tego tematu. Ustosunkowałem się do nich i podważyłem (chociaż wątpie, że wiedziałeś jak te przekazy wyglądały i o czym traktowały). Teraz mówie ja o przekazach dot. Maryi i rzymskiego legionisty Pantery. Znajdź je i ustosunkuj się do nich tak jak ja ustosunkowałem się do tego co ty sam napisałeś. Skoro nie potrafisz - zamilcz ;)
3. Wątpisz co do faktów, które były przekręcone w biblii? Jakimże cudem cztery kanoniczne ewangelie mogą być w tak wielu częściach sprzeczne ze sobą? Toż to ponoć bóg natchnął ewangelistów by pisali słowo boże, a te potrafi być aż tak sprzeczne ze sobą, niespójne i zakłamane? W takim razie gdzie tu cała ta boskość i wiedza Twojego stwórcy?
4. Wątpię czy po Twojej śmierci dowiesz się czy warto było wierzyć (jeśli okaże się, że Twój bóg to mit) zakładając, że Twój mózg umrze tak samo jak Twoje ciało - okryje Cię nicość.
5. I jeszcze co do śmieszności jako jedynym sensownym argumencie stosowanym przez Ciebie. Poza literackim pieprzeniem w kółko tego samego i nie podawaniu żadnych argumentów na poparcie swoich tez nie wnosisz absolutnie nic do tematu. I nie korzystam z wikipedi jako miarodajnego źródła. Mam 27 lat i nadal się uczę (notabene Historii) więc coś poniekąd na ten temat wiem i dlatego się w nim udzielam ale wtedy pojawia się jakiś zakompleksiony maluczki katoliczek, który fanatycznie wyznaje to czego nie jest w stanie ogarnąć i próbuje mnie ośmieszyć. Kto tu jest zatem śmieszny?
I jeszcze jedno do wszystkowiedzącego ignoranta Yanni G
Biblijna wersja Dekalogu:
"Jam jest Pan, Bóg Twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli."
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czyniący miłosierdzie tym tysiącom tym, którzy mnie miłują i strzegą moich przykazań.
III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, który by wziął imię Pana, Boga swego, nadaremno.
IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; ale siódmego sabat Pana, Boga twego, jest; nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość , który jest między bramami twymi. Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go.
V. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
VI. Nie będziesz zabijał.
VII. Nie będziesz cudzołożył.
VIII. Nie będziesz kradzieży czynił.
IX. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi jego, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.(Wg przekładu ks. Wujka 2 Mjż 20,3-17)
Wersja katechizmowa
"Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli".
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
II. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
IV. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło na ziemi.
V. Nie zabijaj.
VI. Nie cudzołóż.
VII. Nie kradnij.
VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.
IX. Nie pożądaj żony bliźniego twego.
X. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. (Wg przekładu ks. A. Cząstki "Duży katechizm religii katolickiej").
Już na pierwszy rzut oka widać poważne zmiany treści Dekalogu:
1. Usunięte zostało całkowicie drugie przykazanie Dekalogu, zabraniające tworzenia i kultu wizerunków. Kościół Rzymsko-Katolicki, który dokonał tej poważnej zmiany, wprowadził równocześnie do swych domów modlitw całe mnóstwo obrazów i posągów, oddając im, i ucząc wiernych oddawać im głęboką cześć.
2. Usunięcie drugiego przykazania spowodowało też zmianę numeracji przykazań, i tak: trzecie przykazanie biblijnego Dekalogu w wersji katechizmowej występuje jako drugie, czwarte, jako trzecie itd.
3. Aby jednak było Dziesięć Przykazań, Kościół Rzymsko-Katolicki dokonał rozdzielenia dziesiątego przykazania, na dwa osobne, co wprowadza dziwne zamieszanie do Dekalogu; jeżeli każde z przykazań Dekalogu nakazuje, bądź zakazuje jakiejś jednej sprawy, to IX i X przykazanie w wersji katechizmowej wspólnie dotyczą pożądania cudzej własności.
4. Kościół Rzymsko-Katolicki dokonał też zmiany treści czwartego przykazania Bożego. Nakaz święcenia właściwego, siódmego dnia tygodnia - soboty - zamieniono na ogólny nakaz święcenia "dnia świętego" poprzez który rozumie się najpierw niedzielę, a następnie inne dni świąteczne roku kościelnego - które wyszczególnia i nakazuje zachowywać katechizm.
Dokonana zmiana Bożych Przykazań jest wielkim przestępstwem. Pismo Święte naucza, że kto narusza chociaż jedno przykazanie, jest przestępcą całego Prawa, kto zaś znieważa PRAWO BOŻE, ZNIEWAŻA SAMEGO BOGA. (Jak 2,9.10).
Wedlug Pisma Swietego zatem Ci co zmieniaja jego tresc zniewazaja samego Boga a wiec sa heretykami. Skoro nauka kosciola opiera sie na pismie swietym a kosciol ingeruje w jego tresc to czy jest przedstawicielem Boga? Czy tez jego wrogiem?
Czy na ten argument też nie będziesz miał odpowiedzi? Czy też Twoją odpowiedzią będzie lakoniczne: ,,śmieszny jesteś"?
to chyba razem z habilitacją, hystoryku.
co do Dekalogu, to odpowiedź masz w źródle czyli na http://www.kchds.pl/lbib-pl/14.htm troszkę niżej jak zerkniesz to będziesz mistrzem.
Ot tylko na tyle jaśnie oświecony i natchniony wielmoża potrafił się zdobyć :( Jutro msza św. pomódl się niech stwórca Cię natchnie i da Ci mądrość do walki z innowiercami ;)
up: A to rzeczywiście ciekawe. Bo Bóg przeszedł chyba wewnętrzną przemianę z boga okrutnego i mściwego w starym testamencie do miłosiernego i pobłażliwego w nowym? Czy też może literacka forma mitologi chrześcijańskiej z biegiem czasu się zmieniała i ewoluowała? Jasnym jest, że lud stawał się coraz bardziej mądry i już nie dało się go straszyć siwym, mściwym panem u góry, który surowo karze za wszelkie sprzeciwienie się jego woli więc sprytni chrześcijanie zmienili co nieco taktykę i zaczęli czcić boga miłosiernego i potrafiącego przebaczać otwierając tym samym drogę innym, którym wcześniej ,,królestwo boże dane być nie mogło". Ot cała typowa kampania przypominająca dzisiaj te reklamowe :)
:edit
A cytaty z Nowego Testamentu nawiązujące do Starego nie są dla mnie przekonujące skoro są sprzeczne z tym co sam bóg powiedział o tym wcześniej. I pojawia się w kontekście tego małe pytanie: gdzie tu jest miejsce na jego nieomylność? Czyżby mit nieomylności i wielkości pana u góry został znowu podważony?
edit2:
Zwróciłem uwagę także na formę pisania tego artykułu. Lekcja 1, Lekcja 2... Brawo!!! Odrobiłeś już zadanie? Zatem bóg zapłać :)
edit3:
I jeszcze jedno maluczki katoliczku. Jak Ty chcesz iść do nieba skoro twój bóg wyraźnie daje do zrozumienia: szanuj bliźniego swego jak siebie samego, a Ty na każdym kroku drwisz z innowierców? Uderzył Cię ktoś w policzek? Nadstaw i drugi zgodnie z tym w co wierzysz. Chyba przeczysz sam sobie...
down: Gdzie ja napisałem, że jeszcze studiuje? Czy studia muszą być formą nauki? A nawet jeśli to studiować mogę na wielu kierunkach i niekoniecznie w chronologii, w której Ty mi każesz. Drugą sprawą jest to, że Twój ciasny rozumek nie jest w stanie pojąć tego, że nawet pisanie doktoratu jest formą nauki bo samo w sobie nie opiera się tylko na samym pisaniu ale także analizie i badaniach a czasami i odczytach na sympozjach.
no widocznie dalej poszukuje innego boga :D
moze nie ma boga, ktor yjest opisany w biblii, ale bog jakis musi byc, bo materia nie wziela sie z niczego
A gdzie pastafarianizm?
Jestem ateistą, twierdzę że cała religia to jeden wielki bullshit, na którym mądrzejsi zbijają kasę.
misiu, albo masz kiepską pamięć albo sam nie wiem. Przecież kochasiu sam czerpałeś z tego źródła, mam ci paluszkiem pokazać co skopiowałeś? Ja jedynie podałem źródło i poprosiłem Cię ładnie o doczytanie objaśnienia.
mam misia zrobić z Tobą, nie bądź śmieszny ;)
Misiu, kochasiu? Toż Ty dokładnie ewoluujesz tak jak bóg ewoluował poprzez tego ze starego testamentu do tego w nowym ;) Źródło to ja też podałem kilkadziesiąt postów wcześniej i dyskutowałem na ten temat z kim innym, któremu argumentów nie brakowało w przeciwieństwie do Ciebie ;) Jakkolwiek te przytoczone w formie lekcyji od siedmiu boleści mogą być przyjęte wyłącznie przez kogoś kto nie potrafi się nad tym nawet zastanowić.
Preferuje gumowe kaczuszki, nie bądź śmieszny ;)
Ojojojoj ;( To siwy pan z brodą znowu się pogniewa - przecież nakazuje aby dzień święty świecić a nie kalać łapki pracą :(