i widzieli je tylko wybrani, przed czym on się ukrywał, drugi raz by go nie zabili
Wersja do druku
Przecież oczywiste, że to Bóg będzie o tym decydował. Jakim "kościelnym"? Masz na myśli tego człowieka, który pomaga w kościele w sprzątaniu, pomaga w trakcie mszy itp.?
???Cytuj:
Kiedyś wszystkich samobójców chowali pod płotem cmentarza, dziś się próbują rehabilitować za to że mogli chować niewinnych na niepoświęconej ziemi [i kolejny absurd: jak się coś poświęci to jest to święte]
W jakim sensie tolerować? Gdyby Kościół odrzucał grzeszników, to nikt by nie mógł do niego należeć.Cytuj:
A i jak można być przeciw i tolerować coś?
Silny stres to pojęcie zbyt ogólne. Może pod tym kryje się właśnie wspomniana sytuacja, kiedy ktoś traci nagle całą rodzinę? Zresztą, nie mi decydować komu samobójstwo będzie odpuszczone, a komu nie. Kościół mówi wyraźnie, że samobójstwo jest złe i jest grzechem. A czy ten grzech, tak jak inne, będzie odpuszczony, to nie zależy od Kościoła.
"Mógł to zmienić" - nie, nie mógł tego zmienić, bo wola Boga była inna, a nie mógł działać jej wbrew.Cytuj:
Tak. I zamiast wina mógł polewać wszystkim Starogardzką, a zamiast chleba dać ogórków na zagrychę. Mógł pokazać żydom piłkę nożną albo wybudować im skocznię narciarską. Mógł dać każdemu kilo złota albo Bocianowi rozum. Ale tego nie zrobił. Wszyscy już wiemy, że gdybyś ty był bogiem, to wszystko wyglądałoby inaczej. Ale może właśnie dlatego nie jesteś. O jakim "załatwieniu" legionistów mówisz?
"Uwierzyłeś, bo zobaczyłeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Tak bóg na końcu decyduje o wszystkim, ale na ziemi Kościół potępia jednych, wychwala innych według własnych widzimisię
Małe wspomnienie o tym jak było kiedyś i jaki dobry kościół chce być teraz mówiąc że nie wszyscy samobójcy to grzesznicyCytuj:
???
Biorąc za przykład te samobójstwa i aborcje, ludzi którzy nie sanują życia powinni być wyklęci z kościoła, sam kościół wyznaje że największym grzechem jest brak poszanowania życia, a jednak toleruje takich ludzi i jeszcze pomaga im się tłumaczyć chorobami i szczególnymi okolicznościamiCytuj:
W jakim sensie tolerować? Gdyby Kościół odrzucał grzeszników, to nikt by nie mógł do niego należeć.
Ostatnie słowa: Od Boga zależyCytuj:
Silny stres to pojęcie zbyt ogólne. Może pod tym kryje się właśnie wspomniana sytuacja, kiedy ktoś traci nagle całą rodzinę? Zresztą, nie mi decydować komu samobójstwo będzie odpuszczone, a komu nie. Kościół mówi wyraźnie, że samobójstwo jest złe i jest grzechem. A czy ten grzech, tak jak inne, będzie odpuszczony, to nie zależy od Kościoła.
i jaki stres usprawiedliwia samobójstwo jako świadomą ucieczkę od problemów [Wyłączam z góry przypadki pozbawionej świadomości]?
zgoda, ale taka mała rozkmina: przecież sam jest bogiem, mógł inaczej to załatwić, zapewne jak był na ziemi nie miał jeszcze statusu boga w trzech osobachCytuj:
"Mógł to zmienić" - nie, nie mógł tego zmienić, bo wola Boga była inna, a nie mógł działać jej wbrew.
zapewne mógł zagiąć czasoprzestrzeń i sprowadzić polaków z naszych czasów ze starogardzką [która mi nie smakuje] i ogórkami, oni by wprowadzili Jerozolimę w świat piłki nożnej i skoków narciarskich na piachu. No i cieszył bym się ze złota i większego rozumu, czemu tego nie zrobiłeś, Jezu? Toż nie boli sobie wyobrazić co by było gdyby, mimo że nie zmienimy historii [i tak nieźle sfałszowanej]. Załatwił dwóch takich co mu pilnowali grobu, uciekając jeden złamał nogę [wiem to bo mi Jah powiedział przy ogórkach i żołądkowej podczas oglądania skoków Małysza].Cytuj:
Tak. I zamiast wina mógł polewać wszystkim Starogardzką, a zamiast chleba dać ogórków na zagrychę. Mógł pokazać żydom piłkę nożną albo wybudować im skocznię narciarską. Mógł dać każdemu kilo złota albo Bocianowi rozum. Ale tego nie zrobił. Wszyscy już wiemy, że gdybyś ty był bogiem, to wszystko wyglądałoby inaczej. Ale może właśnie dlatego nie jesteś. O jakim "załatwieniu" legionistów mówisz?
to wygląda na to że apostołowie mieli mniej wiary niż połowa nowożytnego świataCytuj:
"Uwierzyłeś, bo zobaczyłeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
zobaczyli go aby dawać świadectwo, bo jakby się pokazał Kajfaszowi to by go znowu na widłach wynieśli
Tak, poszedł bym do znajomego i powiedział "jestem zombie, przechowaj mnie, szukają mnie rzymianie i żydzi, nie skapną się że schowałem się u ciebie, kiedy wróci Paula bo głodny jestem po trzech dniach i coś mnie kuje w boku"
Masz moje kondolencje.
Master, zastanówmy się logicznie. Ile osób kocha Jezusa? No właśnie. Ile osób wie za co go kocha? No właśnie. Jezus to w moich oczach nieudacznik, bo jeżeli ja miałbym w rękach władzę by zmienić świat, to nie dałbym się zabić jak jakaś miernota, tylko poświęciłbym całe zycie by uczynić świat lepszym. Jak ten bałwan zmienił świat dając się zabić jak kurczak? Ludzie jak źli byli, tak dalej są. Jedyne co udało mu się osiągnąć jeżeli w ogóle istniał, to dał Kościołowi fajny pretekst żeby go słuchać. "Ten zacny człowiek za was umarł, jak wy bezbożnicy śmiecie go nie wielbić! Niewdzięcznicy! Będziecie wiecznie potępieni!"
I kogo to obchodzi co jaśnie wszechmocny se myśli po śmierci? KK jest tu, na ziemi, nie w zaświatach. Tworzą go ludzie, a nie Bóg.
Czyli nie dość że nieudacznik, to jeszcze tatinsynek. (???)Cytuj:
"Mógł to zmienić" - nie, nie mógł tego zmienić, bo wola Boga była inna, a nie mógł działać jej wbrew.
Katolicyzm in a nutshell.Cytuj:
"Uwierzyłeś, bo zobaczyłeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Spójrzmy teraz na Jezusa racjonalnie, nie oczami katolika, dla którego "oddał swe życie za nasze grzechy". Jezus został skazany na śmieć, za podburzanie Żydów przeciwko Cesarstwu, nazywał siebie "Królem Żydowskim", nawiązując do tradycji Izraela, czyli był po prostu przywódcą ruchu niepodległościowego Izraela.
Ponadto był filozofem i nauczycielem, jego idee były unikalne w tamtym miejscu i czasie. Inspirowane były najprawdopodobniej buddyzmem. Już 300 lat przed Chrystusem królowie hinduscy wysyłali misje buddyjskie np. do Egiptu. Poza tym okres życia Chrystusa przypada na rozkwit Jedwabnego Szlaku, głównego ośrodka rozprzestrzeniania się buddyzmu na zachód.
Co robił Jezus przed 20 lat życia, pomiędzy nauczaniem w świątyni w wieku 12 lat i przyjazdem do Jerozolimy w wieku lat 30-paru? Ewangelie przemilczają ten okres. Niektórzy naukowcy wskazują na ucznia o imieniu Jeszua, który studiował w klasztorze buddyjskim właśnie w latach kiedy nie wiadomo co się z Jezusem działo (jest to na piśmie - wypisy z ksiąg klasztornych).
Nawet jeśli to nie był ten nasz Jezus, to na 90% jego nauka wyłoniła się przynajmniej pod pośrednim wpływem buddyzmu. Mamy całą masę analogii. Zarówno filozofia Siakjamuniego, jak i filozofia Jezusa niosą pozytywny przekaz. Zachęcają do miłości i współczucia innym ludziom. Do pracy nad sobą. Jezus połączył buddyzm z wierzeniami żydowskimi, w wyniku czego powstał nowy prąd filozoficzno-religijny, który ukształtował naszą cywilizację na długie wieki.
@szantymen
Nie podburzal do zadnych zrywow niepodleglosciowych.Cytuj:
Ewangelia wg Św. Mateusza 21 , 15-21 napisał
Pewnie kojarzysz te teksty, sa w miare popularne.Cytuj:
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: "Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?" 34 Jezus odpowiedział: "Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?" 35 Piłat odparł: "Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?" 36 Odpowiedział Jezus: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd". 37 Piłat zatem powiedział do Niego: "A więc jesteś królem?" Odpowiedział Jezus: "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu". 38 Rzekł do Niego Piłat: "Cóż to jest prawda?" To powiedziawszy wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: "Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. 39 Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego [więźnia]. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla Żydowskiego?" 40 Oni zaś powtórnie zawołali: "Nie tego, lecz Barabasza!" A Barabasz był zbrodniarzem.
Trzeba pamiętać, że nieważne co by powiedział to i tak można to podporządkować pod jakieś wyznanie, pogląd. Po prostu była tam masa wyznań, Pismo Święte było spisywane na przestrzeni kilku wieków - dlatego właśnie mogą być przeinaczenia, niedociągnięcia (jak w historii o Arce). Wszystko można czemuś podporządkować.
Nie mówiłem, że podburzał do zrywów. Dalajlama też nie podburza Tybetańczyków do walki, radzi im, żeby pokojowo manifestowali swoją niezależność i wypełniali obowiązki obywatela ChRL, takie jak płacenie podatków.
Cieszymy się.
Swoją drogą, ciekawy artykuł http://yogin.pl/trzecie-oko/sylwetki...a-mesjasz.html
Ciekawe
Ale ewangelia nic nie wspomina o młodym Jezusie ponieważ ewangeliści poznali go dopiero później, na pewno nie opowiadał im o swoim wcześniejszym życiu, o tym jak strugał widelce, stoły, o tym jak wypadł mu pierwszy ząb, jak mu pierwsza baba kosza dała itp., poza tym jego wcześniejsze życie było mało ważne w obliczu tego co zaczął dokonywać po trzydziestce.
W sumie Jezus mógł być przyczyną buntu przeciwko rzymianom, oto jest nowy władca o mocy tak potężnej że woda się w wino zamienia i martwi wstają z grobów, w myśl tego prędzej się rzymianom legioniści skończą niż nam wskrzeszani, no ale niestety kapłana szlag strzelił bo poprzednia władza zauważyła zagrożenie.
I czy Jezus naprawdę zassał poglądy buddyjskie? Chyba by chodził ogolony, mnisi stronią też od alkoholu, no ale dobra, nie chciał się golić i lubił wypić: Jezus wraca po latach krzyżuje proroctwa i religię izraela z buddyjską i przekonuję do niej ludzi którzy widzą dokąd zaprowadził ich bóg Abrahama i ile po drodze załatwił jego potomków więc decydują się podążyć za wizją dobrego boga i człowieka który mówi że jest jego synem. Musiał by się nieźle natrudzić by jego historyjki wydawały się słuszne w czasach kiedy za białe skarpetki kamienowano.
Rzymianie wykonali tylko wyrok. Narody podbite nie mogły wykonywac egzekucji. Żydzi złapali Jezusa za bluźnierstwa - dlatego, że nazywał się Synem Bożym i uważał za równego Bogu. (arcykapłan rozerwał szaty podczas przesłuchania, tak Żydzi reagowali na bluźnierstwo) Później zaszantażowali Piłata, a ten w obawie przed wybuchem tumultów wykonał wyrok. Jeśli wnikliwie zastanowisz się na naukami Jezusa i buddyzmu to jest miedzy nimi ogromna różnica, m.in. w rozumieniu Boga, rzeczywistości itd.
Fajnie, ale coś swojego wniosłeś?
Swoją drogą, ostatnio rozkminiam Islam, Koran, sposób ich modlitwy. To są prawdziwi wierzący, modlący się po cztery razy dziennie, gdzie altruizm mają wpisany w obowiązek, wręcz nakaz. Święto Ofiar - nakazane zabić barana (podobnie było w czasach Jezusa) i podzielić go na trzy części - 1/3 oddać potrzebującym, 1/3 krewnym, a pozostałą 1/3 spożywa się na wspólnej uczcie. Tutaj ludzie mają nakaz pomocy innym - Katolicy, Chrześcijanie po prostu robią to sami z siebie, nie ma jasnego nakazania pomocy innym. Za to uwielbiam Islam.
Mi się w żydach podoba to że oni mają obowiązek być wykształconym wpisany w religię. Chrześcijaństwo nie ma takich wartości wpisanych, a przynajmniej nie wielki odsetek osób ich przestrzega, jeśli w ogóle jakiejś są.
A czy jest to takie istotne, kto czerpał z czego? Tak samo katolicyzm, prawoslawie, buddyzm czy inne religie kieruja sie w jedna strone - milosc do "boga". Zapytacie po co ten ""? A no dlatego, ze kazda religia za "boga" ma cos innego. Czy jest to wszechogarniajaca nas "energia", czy tez "bog ojciec", ktory kocha nas wszystkich tak samo, bez znaczenia jacy jestesmy, wszystkie te poglady ksztaltowane przez wieki maja te same podwaliny. I nie powinnismy oceniac kto jest prawdziwym wierzacym a kto nie, bo nie wybieramy tego w jakiej religii sie urodzimy i wychowamy, natomiast powinnismy sie zastanowic co jest tak naprawde wazne dla wszystkich ludzi wierzacych, a nie dzielic nas na tych lepszych i gorszych.
Tylko moje trzy grosze.
Sorry za brak polskich znakow, za dlugo to trwa na telefonie ;)