To co ten gość napisał to żenujące porównanie.
Wersja do druku
Nic nie koliduje, wystarczy czytać ze zrozumieniem i nie wyrywać z kontekstu. Nie moja wina, że Twoja wiedza o treści tak obszernej książki, jaką jest Biblia sprowadza się do dziesięciu zdań. Biblia zakazuje mordowania, to znaczy bezprawnego pozbawiania życia. W ramach kary za morderstwo (umyślne, a by orzec morderstwo potrzeba było minimum dwóch świadków) nakazuje karać śmiercią. Żadnej sprzeczności nie ma, zwykłe prawo karne przewidujące za morderstwo karę śmierci (np. tak jak jest w większości stanów w USA).
Właśnie. DOBROWOLNIE. Nie można mieć pretensji do Kościoła za rozpowszechnianie swojej doktryny, bo w Polsce mamy wolność słowa i wyznania. Trzeba nauczyć się brać konsekwencje za swoje czyny.Cytuj:
Lord Xivan napisał
Jak moze istniec cos takiego jak niebo i pieklo?? (nawet jesli to stan duszy) Nie zeby bylo ze mam ograniczone horyzonty, to musze powiedziec ze uprawiam i wierze w ezoteryke. Przeciez to jest takie prymitywne ze wmawia sie ludziom ze jak bede dobrzy to dostana nagrode a jak bede zli to czeka ich kara. Niezly sposob manipulowania ludzmi
Bóg nie każe wyrzekać się przyjemności, wszystko jest dla ludzi, przyjemności też i można rzec, że osoba która żyje 70 lat, starała się całe życie i doznawała przyjemności całe życie jest na równi z noworodkiem który nie doznał nic. Nie możesz też kwestionować sprawiedliwości Boga, bo jakiś uczynek w jednym kraju jest przestępstwem, a w drugim bohaterskim czynem, więc nie można kwestionować nikogo poglądów, sprawiedliwości nie będąc na jego miejscu.Cytuj:
Zgodnie z katolicyzmem,dziecko ,które nie dostało szansy życia , idzie odrazu do nieba.Bóg decyduje o śmierci każdego człowieka.To dlaczego ,jedni muszą się tyle męczyć,modlić sie,wyrzekać przyjemności przez np. 70 lat,a noworodek,który umarł, odrazu dostaje niebo,tak jak te 4 mln ? Bóg z definicji jest sprawiedliwy,a to nie jest uczciwe,co przeczy definicji Boga.Wniosek?Bóg nie istnieje.
bog w zadnym stopniu nie jest sprawiedliwy. przyjmijmy, ze masz dziecko, ktos ci je zabija. wyspowiada sie i juz jest na 0, podczas gdy ty zrobisz byle co, nie wyspowiadasz sie i idziesz do piekla / ;
przynajmniej ja tak to odbieram
Dobra to w takim razie co powiesz na to, że wyznanie, religia w którą wierzysz jest zależna od miejsca wychowania, urodzenia ?
Ja szczerze nie rozumiem tej całej waszej wiary w Boga. Czy nie lepiej jest wierzyć w siebie? Być dumnym, ambitnym, ufać swemu instynktowi i intuicji? Wiara w siebie czyni człowieka bardziej pewnym, skłania do nowych doświadczeń, nowych przeżyć. W mojej osobistej opinii, wiara w siebie, w to że jest się cząstką kompletnie niezależną od innych, jest o wiele lepsza niż wiara w jakiegoś tam pana na górze, którego nikt nigdy nie widział. Bo moja wiara coś mi daje. a wiara w boga? Nic. Daje ludziom żmudną nadzieję że ten ktoś im pomoże. A żadną tajemnicą jest że Boga stworzyli ludzie słabi, którzy potrzebowali oparcia, a nie mogli go znaleźć wśród swych bliskich. Technika ta tak spodobała się ludziom, myśl, że mają przyjaciela cały czas obok siebie, była tak piękna, że postanowili ją ulepszyć tak, by następne pokolenia nie zapomniały o tym. IMHO, tak powstała biblia. Inne religie, inne ludy, oni stworzyli to samo, tyle że po swojemu. Taka jest moim zdaniem historia wiary. Jestem ateistą, nie wierzę w te chrystusowe bzdury.
Mało tego, ludzie zaczęli myśleć że oni mają coraz mniejszy wpływ na świat wokół siebie. I ten proces się pogłębiał z biegiem lat. Jak to dzisiaj wygląda? Pytam. ILE LUDZI WIE ŻE MOŻE COŚ ZMIENIĆ W SWOIM ŻYCIU? 1%. 1 pieprzony procent. Tak, przyjaciele. Ludzie ciągle są święcie przekonani że to, że mieli wypadek samochodowy, że złamali nogę, etc. że to wszystko jest "wola nieba". Gówno prawda. Za to jest odpowiedzialne coś innego. Ale nie będę o tym mówił, nie zrozumielibyście.
Z tego co mi wiadomo to jeżeli się wyspowiada na odczep się idzie do piekła, idzie do czyśćca gdy powiedź była szczera, a jeśli ty się nie wyspowiadasz, a będziesz żałował swoich czynów to idziesz do niebaCytuj:
bog w zadnym stopniu nie jest sprawiedliwy. przyjmijmy, ze masz dziecko, ktos ci je zabija. wyspowiada sie i juz jest na 0, podczas gdy ty zrobisz byle co, nie wyspowiadasz sie i idziesz do piekla / ;
Tak, jest to zależne, ale islam, judaizm, chrześcijaństwo mają wspólne korzenie, a buddyzm to bardziej sposób życia niż religia.Cytuj:
Dobra to w takim razie co powiesz na to, że wyznanie, religia w którą wierzysz jest zależna od miejsca wychowania, urodzenia ?
@Vegeta
Wiara w Boga nie koliduje z wiarą w siebie, a lepiej mieć nadzieję choćby nikłą, i pokorę, niż być osobą nie liczącą się z żadną karą.
http://www.youtube.com/watch?v=6mmskXXetcgCytuj:
Tak, jest to zależne, ale islam, judaizm, chrześcijaństwo mają wspólne korzenie, a buddyzm to bardziej sposób życia niż religia.
Nie wiem, jak Wam, ale mi wiara dużo pomogła. Wydaje mi się, że to czy ktoś wierzy, czy nie w dużym stopniu jest kwestią wychowania, ale nie zawsze. Trzeba po prostu wierzyć.
Wiem, że Wy możecie to odebrać jako brednie i mój wymysł, ale w ciężki momentach wiara pomaga mi jak nic innego. Ciężko jest to wytłumaczyć, ale jak się czegoś boję i się pomodlę, to odczuwam taki spokój, jakbym wiedział, że nie zostanę sam z tym problemem.
Co do osób, które mówią, że nie wierzą, bo nie ma dowodów? To może odpowiedzcie sobie na pytanie, czym jest wiara? Wiara polega na tym, że WIERZYMY mimo, że nie mamy dowodów.
Co do ludzi, którzy tak strasznie krytykują księży, że im tylko w głowie pieniądze. To w cale nie prawda. Wiadomo, wszędzie się znajdzie taki ktoś, ale to jest znikoma mniejszość, a jak już do tego tak sucho podchodzimy, to bycie księdzem jest zawodem jak każdy inny, msza jest 'usługą' za którą możemy, ale nie musimy płacić. Księża przecież muszą z czegoś żyć? Jak ktoś uważa, że powinien dac 20 zł to daje, ktoś inny może dać 1 zł.
Ja osobiście mogę sobie teraz zarzucić to, że chyba tak na prawde uwierzyłem, jak zacząłem mieć problemy i jedyną ucieczką okazała się wiara, ale myślę, że to doświadczenie wiele mi da.
Mam nadzieje, że mnie za to co napisałem nie zbesztacie, bo nie jestem żadnym fanatykiem, nie mam zamiaru nikogo zmuszać do wiary, pisze tylko jakie jest moje odczucie i moje zdanie. Każdy kto chodź raz 'tego' doświadczył wie o czym mówię.