Leos Moor:
No ok, ale powiedz mi, w jaki sposób ja jestem kontrolowany przez kościół? Wierzę, aktywnie się udzielam, pomagam ludziom, staram się być dobrym człowiekiem, gdzie tu jest ta cała manipulacja ludem?
Wersja do druku
Leos Moor:
No ok, ale powiedz mi, w jaki sposób ja jestem kontrolowany przez kościół? Wierzę, aktywnie się udzielam, pomagam ludziom, staram się być dobrym człowiekiem, gdzie tu jest ta cała manipulacja ludem?
Np chodzisz do kościoła kiedy Ci każa ? , nie idziesz w środę tylko w niedzielę. Chodzenie do spowiedzi wszystkie sakramenty etc.
Placisz za rozne rzeczy zwiazane z religia. Chodzisz w szkole na religie (dobrowolnie! ale jak nie bedziesz chodzil to nie dostaniesz slubu koscielnego. Potem jest gadanie babek 'a to ci bez slubu' i inne watpliwie przyjemne konsekwencje). Zauwaz tez, ze np. czesto ksiezy bierze sie za autorytety. Oni maja nasrane w glowach po seminarium, a ludzie pytaja sie ich o sprawy zyciowe i stosuja sie do ich zalecen. Pozatym masz wpojone okreslone wartosci. Takie, ktore wg. boga, jezusa i kosciola sa najlepsze. Boj sie szatana, szatan jest zly. Chodz do kosciola, kosciol jest dobry. W rzeczywistosci dobro i zlo nie istnieja... wlasnie dlatego 'myslenie jest przeklenstwem religii'.
naprawdę, nie rozumiem twojej ignorancji podsyconej tym tematem.
Chodzisz lub nie. Twoja wola, jesteś wolnym człowiekiem.
imho, zawsze możesz zostać gejem.
a co istnieje?
ja ci odpowiem:
-zawiść
-głupota
-niedouczenie
-nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
-zazdrość
-ignorancja
to i wiele innych można wrzucić do worka zwanego "ZŁO"
nie rozumiem oburzenia, homoseksualizm jest przeze mnie tolerowany.
Tylko dlatego napisałem, że może zostać gejem, ponieważ nie będzie miał problemu z kobietą która chce ślubu kościelnego i całej tej otoczki.
Jeżeli wy rzucacie w moje wierzenia kamienie, to ja mogę w was :)
/może normalny to nie jestem, ale to zależy od tego co uważasz za normalność.
nie ładnie zmienić wpisy na całkiem inne :))
poza tym, człowiek który kocha "inaczej" rodzi się z tym. Podczas dojrzewania albo pozostaje przy tym, albo zmieni swoją orientację na hetero. Wszystko zależy od środowiska.
Niestety, jednak mnie nie pociągają włochate tyłki :)
czuj się, cwaniaczku, żebyś ty nie został.
@up
jesteś tak żałosny, że aż Ci nie odpisze.
a wpisy mam prawo zmieniać, od tego jest edytuj.
hym, może ty masz włochaty tyłek, bo ja nie.
Gdyby można tak było zmienić orientację, to niejeden gej zostałby hetero.
Milcz już na ten temat i się nie ośmieszaj.
To masz fajne obyczaje jak u ciebie gejem zostaje sie ot tak. Ja jednak zostane hetero, a co ciebie pociaga - nie wnikam.
Pewnie, ze chodze lub nie, ale gdyby na tym sie konczylo to byloby super. Niestety sa potem niefajne konsekwencje. Nie widze tu nigdzie ignorancji.
Ty zostales tak nauczony. Popatrz sobie na takiego murzynka z wioski kanibali. On wciagnie sobie czlowieka na kolacje i dla niego nie jest to nic zlego. Wszyscy z jego wioski uwazaja to za normalna rzecz. Dlaczego wiec prawda mialoby byc to co uwazasz ty, a nie to co uwaza on? Wlasnie dlatego 'dobro' i 'zlo' nie istnieja. Sa to zbyt wzgledne pojecia, ktore wychodzac poza dany krag kulturowy/spoleczenstwo (czy jak to tam nazwiesz) traca swoje znaczenie.
Swoja droga religia jest tak samo wpajana dzieciom od malego. Staje sie w pewnym momencie przyzwyczajeniem. Pomysl jakiego bylbys wyznania gdybys urodzil sie przykladowo w Turcji. Tu nie ma nic wyzej. Albo myslisz albo wyznajesz to co wpoili ci za dziecka.
Jakie są te konsekwencje? Że niby będziesz wytykany palcami, czy jak?
Rozumiem, że uważasz, iż jeśli w pewnym społeczeństwie zabicie czy torturowanie człowieka wbrew jego woli jest normalne, to nie jest to złem... No tak... Nie sposób się nie zgodzić.Cytuj:
Ty zostales tak nauczony. Popatrz sobie na takiego murzynka z wioski kanibali. On wciagnie sobie czlowieka na kolacje i dla niego nie jest to nic zlego. Wszyscy z jego wioski uwazaja to za normalna rzecz. Dlaczego wiec prawda mialoby byc to co uwazasz ty, a nie to co uwaza on? Wlasnie dlatego 'dobro' i 'zlo' nie istnieja. Sa to zbyt wzgledne pojecia, ktore wychodzac poza dany krag kulturowy/spoleczenstwo (czy jak to tam nazwiesz) traca swoje znaczenie.
Tak, może i jest wpajana, ale przecież zawsze możesz od tego odejść, jeśli na prawdę ci to nie odpowiada... Droga wolna =3Cytuj:
Swoja droga religia jest tak samo wpajana dzieciom od malego. Staje sie w pewnym momencie przyzwyczajeniem. Pomysl jakiego bylbys wyznania gdybys urodzil sie przykladowo w Turcji. Tu nie ma nic wyzej. Albo myslisz albo wyznajesz to co wpoili ci za dziecka.
Za odprawienie ślubu czy pogrzebu... Zazwyczaj symbolicznie...
A po co do cholery ślub kościelny osobie, która nie wierzy? :|Cytuj:
Chodzisz w szkole na religie (dobrowolnie! ale jak nie bedziesz chodzil to nie dostaniesz slubu koscielnego. Potem jest gadanie babek 'a to ci bez slubu' i inne watpliwie przyjemne konsekwencje).
'Babki' akurat pogadać sobie mogą... Po 1- nie muszą wiedzieć o braku ślubu kościelnego. 2 A ślub cywilny to co? Tak samo ważny, nie można powiedzieć, że ktoś kto brał ślub jedynie cywilny jest bez ślubu>_>
To już nie problem kościoła. Jeśli ktoś uważa księdza za autorytet- to jego prywatna sprawa. Nie możesz zaprzeczyć, że jest wielu księży, którzy mimo wszystko mogą być autorytetem.Cytuj:
Zauwaz tez, ze np. czesto ksiezy bierze sie za autorytety. Oni maja nasrane w glowach po seminarium, a ludzie pytaja sie ich o sprawy zyciowe i stosuja sie do ich zalecen.
No tak. Człowiek nie powinien mieć żadnych wartości:)Cytuj:
Pozatym masz wpojone okreslone wartosci. Takie, ktore wg. boga, jezusai kosciola sa najlepsze. Boj sie szatana, szatan jest zly. Chodz do kosciola, kosciol jest dobry. W rzeczywistosci dobro i zlo nie istnieja... wlasnie dlatego 'myslenie jest przeklenstwem religii'.
W końcu najlepszy żołnierz to taki, który wypełnia rozkaz bez względu na to jak jest okrutny :)
Dobro i zło... Wiesz co? Sądzę, że są czyny które można jednoznacznie sklasyfikować jako dobre lub złe. Nie zapominajmy jednak, że poza czernią i bielą istnieje także wiele odcieni szarości..
PS- Pisownia... Jak piszemy "Bóg" to już było. Jezus to imię. Bezwarunkowo z wielkiej. Kościół jako wspólnota także pisane jest z wielkiej.
Pisanie tego wbrew zasadom pisowni, jest na prawdę marną próbą pokazania swojego "buntu" czy jakkolwiek by to nazwać...
Tylko że ja nie wierze w nic ślepo, bez zastanowienia, ale staram się myśleć nad tym, co wyznaję. Jak mam jakieś wątpliwości lub się z czymś nie zgadzam, to rozmawiam z kimś o tym i zawsze jakoś się problem rozwiązuje. Poza tym nie wiem jakie lepsze wartości mógłbym mieć, niż dobro drugiego człowieka. Na religię chodzę z przyjemnością, bo mamy bardzo fajnego księdza, który dużo wie też o psychologii i bardzo ciekawie opowiada. Znam kilku księży, którzy naprawdę mogą być autorytetami. Nie są nudni i poważni, tylko weseli i radośni, a przy tym inteligentni i kompetetni w sprawach wiary.
Coś ci się chyba musiało pomylić. To nie jest uzurpowanie, to prawo, które daje Kościołowi Biblia.
"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia." 2 P, 1, 20.
I gdzie w tej brittanice online jest coś o Kościele chrześcijańskim i jak można opodatkować tak niskie darowizny (pomijając idiotyzm wynikający z tego, że taki podatek w ogóle istnieje).
ok. 500 zeta za ślub i tyle samo za pogrzeb (pogrzebałem trochę po forach i poczytałem ile ludzie płacili) to rzeczywiście pieniądze symboliczne ale dla kogoś kto zarabia 10k lub więcej miesięcznie (a nie oszukujmy się - wielu takich w Polsce nie ma).
Po to, że związek jest z reguły swoistego rodzaju umową dwóch osób a ta druga może wierzyć i chcieć wychowywać dziecko w tradycji katolickiej...
Taaa... Szczególnie w sprawach rodziny i seksu - bo akurat o tym mają największe pojęcie nie mówiąc już o ich ogromnym doświadczeniu w tych dziedzinach.
jezus, bóg, kościół - będę pisał jak chce i nie Tobie pouczać kogokolwiek - tym bardziej, że w Twoich postach też można znaleźć błędy a jakoś nikt Ci ich nie wytyka...
Biblia nie składa się wyłącznie z proroctw, o których pisze Piotr w swoim liście. Krk na swoją modłę przerabia wszystko co mu nie odpowiada ;)
Gdyby podatek od darowizn nie istniał mielibyśmy niezły bajzel w naszym systemie gospodarczym nie mówiąc już o nowych możliwościach prania brudnych pieniędzy - no ale to nie temat o gospodarce.
A ja dziś dostałem rachunek za telefon ale nie zapłaciłem...
Ja jestem ateista, ale wierze w boga.
Ten murzynek, jest oczywiście osobą K-U-L-T-U-R-A-L-N-Ą. Przystosowuje się do zasad obowiązujących w moim domu podczas kolacji. Zjada to co doradzam.
btw.
Należę do kultury europejskiej i jestem z tego dumny. Chyba wiesz, że świat dzieli się na kultury, prawda?
czekaj, czekaj.
Mama Jasia, zwykła szara Polka, chodząca co niedziele do kościółka. Starająca się żyć wg. przykazań. INDOKTRYNUJĄC swego małego Jasia wpaja mu wiarę. Jest kochającą matką i żoną, wraz z mężem stanowią dobraną parę. Nic nie zapowiada, że Jasio porzuci swą wiarę..
Jasio dostaję dostęp neostrady idąc do gimnazjum. Swoje zainteresowanie wiarą przekłada dla Google'a, on natomiast pokazuje mu mityczne i nieomylne fora ateistyczne.
Jaś zostaje, jak mu się zdaję AteistOM. W wieku 14. lat.
Od tej pory kłótnie o cotygodniowe msze zawsze mają miejsce w kalendarzu. On sam słucha death metalu i nosi pentagramy. Jego drugą domeną jest emocjonalne podejście do rzeczywistości, jednak nie uznaje Boga.
co przez to chciałem powiedzieć - wiara, to nie jest przyzwyczajenie. To jest sposób życia.
Jesus loves You!
Wyobraz sobie, ze Twoja narzeczona chce slub koscielny, a Ty nie mozesz go wziac bo nie chodziles na religie. Jesli nie narzeczona to jej rodzina bardzo na to nalega. Moze byc tez tak, ze Twojej rodzinie nie spodoba sie, ze nie wziales slubu koscielnego. Przez takie religijne pierdoly mozna sie niezle posprzeczac z babciami.
Dla swietego spokoju. Zeby zona byla zadowolona i zeby nie odstawac zbytnio od spoleczenstwa. Nie dla wszystkich slub cywilny jest tak samo wazny jak koscielny. Pozatym jak ktos sie nagle nawroci to ma latwiej. Jakbym nie chodzil w technikum na religie, a potem, przed slubem nagle sie nawrocil i chcialbym slub koscielny to musialbym zaliczac jakies pierdoly.
Moje zdanie na ten temat jest zalezne od moich przekonan, ktore byly mi wpajane za mlodu. Przekonan zwiazanych z nasza kultura, religia itd. Ale popatrz sobie z punktu widzenia kogos z tamtego spoleczenstwa. Kogos komu przez caly czas wpajane byly wartosci dokladnie odwrotne niz nam. Dla niego to bedzie naturalne, calkiem spoko. I kto ma teraz racje? My czy on? Wlasciwie dlaczego to my mielibysmy miec racje? On wierzy w swoje przekonania tak samo mocno jak my w swoje. Wiec skoro on jest swiecie przekonany, ze to jest dobre, a my jestesmy swiecie przekonani, ze to jest zle to dochodzimy do wniosku, ze pojecia 'zlo' i 'dobro' sa tak bardzo wzgledne, ze wlasciwie kazdy interpretuje je sam.
No wlasnie w tym sek, ze ta cala wiara staje sie przyzwyczajeniem. To troche smutne, ze rodzice wybieraja jakiego ich dzieci beda wyznania. Mozesz odejsc, fakt... ale dopiero jak skonczysz 18 lat. Przez te 18 lat robia Ci taka sieczke z mozgu, ze jestes przekonany, ze religia, ktora wyznajesz jest jedyna sluszna religia. Pomysl gdyby tak od urodzenia wszyscy mowili Ci, ze stworca swiata jest mieszkajacy pod pustynia Alubilin - rozowy kon na wrotkach (to akurat pomysl z drugiejdrogi). Potem wpusciliby Cie do katolickiej Polski i myslalbys o ludziach wierzacych w boga i jezusa tak samo jak teraz myslisz np. o mnie czy o innych, ktorzy neguja to co wpoili Ci jak byles maly.
"Przekonania są bardziej niebezpiecznymi wrogami prawdy, niż kłamstwa."
Jest jeszcze taca w kosciele. Wszyscy daja na tace, a Ty nie dasz? Swietne zagranie. Pozatym za bierzmowanie z tego co pamietam tez placilem ksiedzu 30zl. 30zl*30osob w klasie*10 klas bierzmowanych i wychodzi 9 tysiakow. Z tego co pamietam z mojej szkoly bylo 6 klas, a bierzmowane byly poza moja jeszcze 3 szkoly. Po kolendzie tez sie ksiedzu koperte daje. Jak sie nie da to sie dziad krzywo patrzy. Co do pogrzebu - gdzies czytalem, ze w biblii jest napisane, ze za chowanie zwlok nie moze byc pobierana oplata.
No pewnie, ze to nie problem kosciola. To lezy w interesie kosciola. Ksiadz jest postrzegany jako osoba prawa, zyjaca zgodnie z wola jezusa, zgodnie z biblia i przykazaniami (a na boku jest alkoholikiem i jezdzi na dziwki). Ludzie takim ufaja wiec pytaja o rady. Ksieza radza im to co uwazaja za sluszne, a za sluszne uwazaja to co wpoil im kosciol.
Tego nie napisalem. Powinien miec wartosci, ale niekoniecznie takie jakie wpaja mu kosciol.
Nie ma takich czynow. U nas samobojstwo jest zle. Muzulmanie uwazaja to za cos dobrego. Japonskie seppuku tez nie bylo uwazane za zle.
Skad mozesz wiedziec czym jest? Skoro uwazasz to za marna probe pokazania[blebleble]~ to Twoja sprawa. Mnie to zbytnio nie interesuje. Tak samo moge Ci zarzucic, ze 'x' w Twoim nicku jest marna proba pokazania swojej odmiennej orientacji seksualnej. To swierdzenie jest tak samo glupie, nieprawdziwe i bezpodstawne jak Twoje. Zwyczajnie nie mam potrzeby pisania tego z wielkiej litery, poniewaz nie ma to dla mnie zadnego glebszego znaczenia.
Chociazby wlasne dobro.
Wobec tego ureguluje za mnie ten horrendalny rachunek, ufff odetchnąłem z ulgą ;)
Ja od dwóch lat przez takie religijne pierdoły pozostaje na wojennej ścieżce z (moherową) teściową. Swoją drogą swojska babka - pamiętam jak kiedyś z żoną źle skalkulowaliśmy miesięczne wydatki i pod koniec miesiąca najzwyczajniej brakło nam kasy na życie. Żona nie chcąc brać debetu najzwyczajniej w świecie poprosiła swoją mamę o pomoc, przedstawiając jej zarazem sytuację finansową, w której się znaleźliśmy. Teściowa zjawiła się na drugi dzień i ofiarowała jej różaniec (który przywiozła dzień wcześniej z pielgrzymki na Jasną Górę). Oczywiście kasy zapomniała zabrać ;)