Kazdy, ktory jest "zapartym chrzescijaninem". Przeciez pracodawca wybiera z posrod wielu. I nawet jak bedziesz najlepszym kandydatem, to dla niego bedziesz "szatanem". I odrzuci Cie.
Wersja do druku
Kazdy, ktory jest "zapartym chrzescijaninem". Przeciez pracodawca wybiera z posrod wielu. I nawet jak bedziesz najlepszym kandydatem, to dla niego bedziesz "szatanem". I odrzuci Cie.
#matikurczak225
Ale powiedz mi jaki pracodawca załóżmy w firmie typowo komputerowej będzie się pytał czy na religie chodziłeś? Znasz się dobrze na zarządzaniu komputerem, czujesz się dobrze w środowisku informatycznym to jesteś dobrym pracownikiem i typowy pracodawca cię przyjmie.
#Topic
Jestem katolikiem, kiedy idę do szkoły mijam kościół - zawsze wstąpię i się pomodlę o np. dobry dzień w szkole. Często zapominam o jakiś ważnych świętach, często nie pójdę do kościoła - ale w Boga wierzę. Bo to wiara jest religią.
zapytam wprost.
jesteś trollem?
czy
masz uraz psychiczny?
albo
jesteś dzieciakiem którego koledzy są ateistami? Taki mały konformista..
bo naprawdę, ciężko mi zrozumieć, jak takie bzdury można pisać.
bez uczęszczania na religię co najwyżej ksiądz nie dopuści cię do sakramentu małżeństwa..
@down, to reprezentuj poziom dwudziestolatka :)
a ja miałem bieRzmowanie i jestem super, laski lubią wszystkie te ceremoniały :)
Nie, nie jestem trollem "synu".
Mam 20 lat i nie jestem dzieckiem.
Mam paru kolegow ateistow. Ale sam jestem nie wierzacy.
Mam gdzies slub koscielny, btw. nie mam biezmowania.
@down
Ze, sam tez jestem ateista.
O wlaśnie! Żyję na tym świecie bez idola, ale mam osoby, ktore podziwiam i są dla mnie autorytetami.
Nie powstał od tak, tylko na przestrzeni miliardów lat, począwszy od wielkiego załamania materii, który zwie się Wielkim Wbuchem.
Ma cel- przedłużenia gatunku i wydania potomstwa oraz spełnienia się w swoim życiu i nie powiedziałem, że nie wydanie/zapłodnienie potomstw jest czymś złym i nienaturalnym. To wszystko zalezy od wielu czynników.
Każdy wierzy w co chce- byleby umiał to poprzeć i bronić, bo jeeli wierzy się, bo tak - jest to wiara pusta - tak jakby jej wcale nie było.
pzdr.
Nie wiem, alien, lecz zdaję mi się, że matikurczak mial na myśli równość z aspektu prawnego, a to jest niepodważalnym i dobitnym elementem wieszkości współczesnych, demokratycznych konstytucji, które de facto warunkuje. Bo po jaką cholerę pisać taki zbiór praw, jeśli ma się z góry zakładać, że traktowanie osób fizycznych de iure może być z goła odmienne.
@down edit. cofam, omylnie zinterpretowałem twoją wypowiedź. konkretniej: nie zauważyłem (zmęczenie v za dużo kawy; na jedno wychodzi) "tylko" przed "na przestrzeni miliardów lat". Żałuję i przepraszam kolegę ateistę. Niech mnie bóg skarze, za mą nieudolną analizę twojego posta.
zostało ci wybaczone, a teraz idź i daj na tacę, żeby ci bóg przebaczył :-)
Ogółem to zgadzam się z tym co napisałeś, ale dla zwykłego(głupiego?) zjadacza chleba, którym jestem np. ja wielki wybuch też nie tłumaczy wszystkiego : d
@skrzypas
Nie, nie wyobrażam sobie wielkiego wybuchu w ten sposób, ale tym obrazkiem chciałem tylko pokazać, że ta teoria niekoniecznie musi być jasna i klarowna
Freak mam nadzieje ze nie wyobreazasz sobie wielkiego wybuchu w taki sposob ;d Otoz tam nic nie bylo widac ;s "Wybcuh" jest umownym okresleniem dla tego zjawiska
No ok ,to rozważmy teraz , co jest bardziej prawdopodobne :
A)Wielki wybuch --> na przestrzeni setek milardów lat formuje się wszechświat jaki teraz znamy --> W jednej z milardów galaktyk powstaje Ziemia,a na niej rozwija się życię.
B)Istota Wszechmogąca ,stworzona z niczego ,po prostu jest i tyle ---> Owa istota tworzy cały wszechświat a w jednej z galaktyk stwarza Ziemie i człowieka ...po co? bo nas bardzo kocha.
Niech każdy rozważy na chłopski rozum ,co jest bardziej prawdopodobne... "Ludzie wierzą w to w co ,chcą wierzyć" Takie jest moje zdanie.
@down
no zgadza się...Tylko nie rozumiem po co ta Twoja interpretacja... przedstawiłem prostą teorie "A" wielkiego wybuchu i "B" Teoria wiary chrześcijańskiej...chyba każdy człowiek myślacy logicznie wpadnie na to ,że teoria "A" jest znacznie bardziej prawdopodobna.
Na
a) mamy jako takie dowody(chociaz nie wiem czy tu by badziej nie pasowało słowo poszlaki), choćby pozostałości po ewolucji
b) jest równoznaczne ze stwierzeniem: w bloku obok jest niewidzialny słoń ty w niego nie wierzysz ale ja wierzę, chociaz nie ma najmniejszej poszlaki/dowodu
dodatkowo: wytłumaczenie typu: bo nas kocha, jest co najmniej debilne ;p bog stworzyl sobie cos do kochania bo mu sie nudzilo ;D