...które zostały szybko zweryfikowane i obalone...
Jezus, bóg i duch św. to tzw. trzy w jednym ;) Był synem ale jednocześnie był bogiem i duchem św. zatem także miał na imię Jahwe...
Wersja do druku
Wiadomo, że kto jest głupi, ten nie wierzy w Boga. Za to tego, żeby czytać biblię szatana i mówic, że to nie ma nic wspólnego z religia, to jeszcze nie słyszałem. Czy ktoś tu ma nierówno pod sufitem? Pewnie mało kto tutaj zdaje sobie sprawę z tego co mówi i o czym rozmawia. No, ale czego tu mozna wymagac po ludziach, którzy stawiają sobie La Vey'a za autorytet.
1. Wychowałem się w katolickiej rodzinie, co nie wyklucza tego, że wierzę w Boga.
2. O tym, kto spowodował wybuch, nie wspomniałem nawet słowa.
3. Wg mnie, nie.
4. Nie jest powiązane. Bo "moja" teoria Wielkiego Wybuchu nie zaprzecza stworzeniu świata przez Boga. Bezpośrednio lub nie.
5. Nie. Uzasadnienie powyżej.
6. Ironic.
Nie zapominajmy, że mimo iż teoria wielkiego wybuchu jest jedną z najbardziej prawdopodobnych ale na dzień dzisiejszy nie ma 100% dowodu, który by ją potwierdzał.
Ach... Ta cała wyimaginowana katolYcka tolerancja ;)
Jeślibym szukał jakiegoś spełnienia pisząc w tematach tego typu to na pewno nie na tym forum. Co z tego, że stracę parę godzin na szukanie w źródłach, sklecę ,,mądrego" posta jak i tak mało kto tu go przeczyta a co gorsza zrozumie? Nie traktuje tego tematu jako swoistej polemiki - zaglądam tu bardziej z powodów rozrywkowych ;)
Widzisz, wygląda na to, że nie mogę się z Tobą więcej zadawać <cry> ;)
Czyż ten Twój bożek nie jest wszechmocny? Dlaczego sam się nie obroni tylko wyręcza się ciemnymi masami? A w zdaniu, które zacytowałeś bynajmniej jakiegoś tam Twojego (wyimaginowanego) boga nie obraziłem - no ale problemy ze zrozumieniem prostego zdania, zdają się niektórych przerastać ;)
Pominę fakt, że sam najpierw obrażasz a później płaczesz... W tym temacie wkleiłem link do statystycznej tabelki obrazującej wykształcenie ludzi w połączeniu z wyznawaną przez nich wiarą. Dziwne, że w Niemczech u ateistów odsetek osób z wyższym wykształceniem niemal dwukrotnie przebija liczbę katolików kończących studia. Za to wyraźnie górujecie pod względem odsetków osób z wykształceniem podstawowym :) No ale jak to powiedziałeś ,,kto głupi nie wierzy w boga"...
A tu masz coś na temat wiary i inteligencji:
http://sem.jogger.pl/2008/07/15/inte...ad-wiara-i-iq/
co jak obrazuje - jest dokładnie odwrotnie niż starasz się nam tu wmówić ;)
Za to ty możesz obrażać ateistów, ponieważ są kimś w rodzaju podludzi?
Nie bede się z tobą kłócił, bo znowu flamewar bedzie.
Nazywacie nas zasranymi bezbożnikami(określenie aut.), debilami itd. itd..
A jeśli ktoś z ateistów obrazi waszego boga, nachętniej skatowalibyście go krzesłem.
Samokrytyki troche.
nie wiedziałem, że ateista posiada uczucia religijne :)
http://clydeweb.de/thx4info.gif
jakoś nie mogę sobie wyobrazić, indoktrynacji którą twój kolega przechodzi na każdym kroku :)
drodzy koledzy, i koleżanki ateiści. Miejcie trochę dystansu, do otaczającego was społeczeństwa. Jak również do samych siebie! :) już paru chciało zrywać krzyże i blokować pasterki, nie idźcie tą drogą. Nie popadajcie w skrajności..
jak można czuć odrazę do czegoś/kogoś kto w ogóle nie istniał? :)
// ja z reguły eremefke słucham. ;)
tu sie dolaczam do apelu kolegi katola ^^
nie badzcie moherami~! to ze wszyscy wpychaja sie buciorami w nasze zycie ze swoimi religiami , wierzeniami i chca nas za wszelka cene przekonac to nie znaczy ze my tez mamy tacy byc. Troche kultury , nie zachowujmy sie jak ci ktorych potepiamy bo to juz pod hipokryzje podchodzi...
Btw: podobno kazdy czlowiek (nawet ateista) ma uczucia religijne i potrzebe posiadania Boga ... tylko ze ateisci podobno zaspokajaja ta potrzebe poprzez ogladanie dziel sztuki czy chociazby zachwycanie sie pieknem swiata... czy to prawda... no cholera wie... ja jakos w galeriach nie bywam ... swiat jest piekny ale to nie znaczy ze tak sobie rekompensuje brak wiary w istoty metafizyczne
@szalony88 : ja nie popieram tego ze sa oplacane miejsca kultu z pieniedzy podatnikow ... mowie tylko ze nie powinnismy nikogo przekonywac na sile ze Bog/bog (wybierzcie sobie jak chcecie pisac) istnieje czy nie, bo kazdy musi to tego wniosku dojsc sam ... tak samo jak probowano mi i pewnie wielu innym wpoic ze "tam jest Bozia i patrzy na twoje grzechy, a teraz idz pokutuj za to ze jestes czlowiekiem" ... religia tez nie powinna byc nauczana w szkole , chyba ze na to swoje srodki przeznaczylby KOSCIOL KATOLICKI CZY JAKIKOLWIEK INNY , bo w jego interesie , a nie panstwa, lezy pozyskiwanie wiernych... ale ze ci na gorze na to nie wpadna bo sa za glupi/ograniczeni/przywiazani do tradycji (niepotrzebne skreslic, chociaz wydaje mi sie ze nie bedzie to konieczne)
Dobrze Waść prawisz... Nie mogę być aż takim hipokrytą... A to, że co rusz do moich drzwi dobija się jakiś osobnik próbujący mnie przekonać do swoich poglądów, że z podatków które płacę buduje się nikomu nie potrzebne monumenty typu świątynia opatrzności bożej i utrzymuje tłumy katechetów i księży - nie powinno mnie aż tak irytować ^^
#up Ja oczywiście ironizowałem ale nie bezpośrednio do Twojego postu ale do ogólnie do całej relacji na linii państwo - kościół jaką możemy zaobserwować w naszym pięknym kraju ;)
no i po co ta niegrzeczność?
może mam napisać:
nie wiedziałem, że u ludzi wierzących istnieje racjonalne myślenie?
wartość obrazy podobna.
#do kogoś kto napisał o zaspokajaniu potrzeby religii sztuką.
Tak to prawda, osobiście 'zaspokajam tą potrzebę' zachwycaniem się pięknem natury, pięknem sztuki oraz twórczości literackiej, ahh. Kochanowski lub Shakespeare, ahhh :) Ciągłą potrzebą nauki/nauką i ciągłym poznawaniem świata też.
Również zastanowiłbym się czy taka potrzeba 'religii/uczuć religijnych' jest w ogóle potrzebą, która obejmuje wszystkich. Raczej nie.