Cytuj:
Nie no, bez przesady ;d Choc obrazek dobry. I wlasciwie umownie mozna plod tak nazwac, nawet pasuje, ale tylko umownie.
Z kleszczem mialem na mysli wytkniete mi nazwanie plodu czlowiekiem (zreszta zaznaczylem, ze umowne), co mialo byc jednoznaczne z nadaniem mu ludzkich praw. Rownie dobrze moge tak nazwac cokolwiek, akurat nasunal mi sie kleszcz, bo tego kazdy chce sie pozbyc, nie przejmujac sie jego losem, gdyz glupota byloby sie przejmowac. IMO dosyc czytelnie ukazuje to, ze nazwa, to tylko nazwa, a to czy na roze bede mowil roza czy szambo jej zapachu nie zmieni. Tak samo kleszcz z nazwa czlowiek wciaz bedzie paoszytem, ktorego sie trzeba pozbyc.
Dobra. Masz rację. Embrion nie jest człowiekiem. Ale [ludzki] bez wątpienia nim będzie... A skoro napewno będzie - czemu od początku nie ma mieć ludzkich praw?
Cytuj:
Prócz feministycznych argumentów dających kobiecie tzw. prawo wyboru, uczestnicy `zabawy w Boga` szafują odwołaniami do wyższych wartości, a więc: `niechciane dziecko nie będzie kochane`, `trafi do sierocińca`, `żyć będzie z brzemieniem`, `w cierpieniu i rozpaczy`, `nie będzie potrafiło kochać, funkcjonować`, `nie stworzy nigdy prawdziwej rodziny`... Dla dobra tego dziecka ` zabijmy je zanim coś poczuje`. Czy konsekwentnie nie powinniśmy pozabijać wszystkich `niechcianych` dzieci, nawet tych narodzonych? Fałszywość przytoczonego powyżej poglądu, jakoby ?niechciane? dzieci NIE MOGĄ mieć przed sobą dobrej przyszłości, widoczna jest gołym okiem. Dziecko - niezależnie od przyczyny poczęcia, od sytuacji ekonomicznej matki, wreszcie: od braku kochających rodziców - pozostaje bowiem pełnowartościowym człowiekiem. Ma niewątpliwie trudniej ? nie na tyle jednak, by chcieć umrzeć, zanim się narodzi. Opowieści o wyrządzanej dziecku śmiertelnej krzywdzie, jaką jest oddanie go do sierocińca, zamiast humanitarnego `wyskrobania`, są wierutnym kłamstwem. Wystarczy wymienić nazwiska niektórych dzieci, które nie poznały nigdy swoich rodziców, a którym dzisiaj - zgodnie z nowoczesną wrażliwością ojczyste państwa mogłyby oszczędzić przeklętego losu: Herbert Hoover, Milos Forman, Truman Capote, Louis Amstrong, Edgar Allan Poe, Steve McQueen... Bez rodziców dorastali także między innymi: Arystoteles, Lew Tołstoj, Jan Sebastian Bach, J.R.R. Tolkien, Coco Chanel, Joseph Conrad, Jan Jakub Rousseau... Odebranie życia `niechcianemu` dziecku jest odebraniem mu możliwości. Niech na milion takich płodów przypadnie choćby jedna wybitna jednostka ? nie nam decydować o tym, komu damy szansę zmieniania świata.(...)Płód jest osobą. Osoba jest wartością. Walka z aborcją nie jest walką dla walki, a walką w obronie tej właśnie osoby. Aborcja jest więc mordem popełnianym na osobie, a traktowanie jej jako środka zaradczego jest przychylaniem się do mordu. Bez wyraźnej deklaracji: płód czy osoba ? bez wyraźnego stwierdzenia, że aborcja jest zabójstwem bez względu na okoliczności, tolerancja dla usuwania ciąży będzie faktem. Aborcja nie dlatego jest zła, że jest zła, a dlatego, że jest mordem popełnianym na najniewinniejszej i najbardziej bezbronnej istocie, będącej o s o b ą, a nie czymś pomiędzy płazem a ssakiem.