Najgorsze jest to, że pieniądze dla kościoła idą na kult boga, który nie istnieje. Już gorzej defraudować mamony się nie da.
Wersja do druku
Najgorsze jest to, że pieniądze dla kościoła idą na kult boga, który nie istnieje. Już gorzej defraudować mamony się nie da.
A w mojej parafii, gdzie w ogule nie chodze, widzialm przechodzac jak ksiadz wysiadal z nowiutkiej, blyszczacej, srebrnej bmwicy. A najgorsze jest to, ze na tace wcale malo nie dostaja, bo za swoja pensje wyzyja, a z tacy na kosciol daja tylko tyle zeby sie nie rozpadl, reszte na samochod/dziwki.
No kurwa, nie popadaj w skrajnosc. Jak czyjes zdanie ci sie choc troche nie spodoba, to juz JEB, musisz jego wypowiedz przerobic na 10x gorsza.
Eeee... No i co z tego? Ogrzewania nie ma, swiatlo ledwo ledwo, mikrofon i glosniki chujowe, tylko wnetrze czyste ale to zakonnice myją. A kasa co nie potrzebna do renowacji idze gdzie? Do prywatnej kieszeni proboszcza, albo sie podzieli z reszta księży w parafii.
@topic
Zeby nie bylo, jestem ateista.
Zacznijmy od tego, że ksiądz proboszcz nie ma obowiązku wydawać własnych zarobionych pieniędzy na budynek Kościoła. Dostaje tyle na to, tyle na to i tyle też wydaje. Jakby coś było nie tak to by go usunęli, bo zauważ, że nawet według Twojego punktu widzenia biskup będzie dbał o wygląd kościołów, by zwiększyć ilość "tych durnych wiernych".
Ja niczego nie przerabiam, ja interpretuje, a akurat pasuje mi to tak zinterpretować (bo to jest jedna z możliwych interpretacji jego słów), co nie zmienia faktu, że ani tego nie obaliłeś, ani nie zaprzeczyłeś niczemu co napisałem tylko dodałeś swój komentarz.
a wg. mine istnieje i to ja daje na tace tyle ile ja chce, Ty nie musisz :)Cytuj:
Najgorsze jest to, że pieniądze dla kościoła idą na kult boga, który nie istnieje. Już gorzej defraudować mamony się nie da.
O. Rydzyk w TVN + odrobina wyobraźni + kilka tez przeczytanych tu lub na innych forach = zwykły torgowy ateista.Cytuj:
AoH napisał
Nie mówię o wszystkich, ale niestety przynajmniej połowa tak wygląda.
dobra. to teraz sie dowiedzcie, ze to ze maja wypasny samochod, nie oznacza ze maja willi z basenem.
poza tym przecietny ksiadz (nie mowie teraz o tych co sie dorobili OSZCZEDZANIEM) ma uzywany samochod, moze i jakis nowszy model, ale uzywany.
na co sie wydaje? jakbys zobaczyl to by ci oczy wypadly >.< juz chociazby remonty, ktorych trzeba wiele... a na prad owszem, schodzi sporo. pomysl tez o Komunii Swietej... nie bierze sie z powietrza. symboliczny kawalek oplatka tez swoje kosztuje.
widze ze duzo ludzi uwaza moje wypowiedzi za idiotyczne, bo ksiedza to widza czasem na ulicy. ci, ktorzy tyle czasu spedzaja poza terenem kosciola, raczej sa delegatami, a nie przecietnymi ksiezami.
nie wiem, skad u was takie wierzenie w te samochody. jakos jeszcze nigdy nie spotkalem ksiedza w superhiper wypasnym aucie.
edit: nawiaze jeszcze do tego niskiego poziomu zycia. samochod to nie wszystko. poziom zycia to tez to co sie je, w jakich warunkach sie zyje. jesli w budynkach parafialnych znajde saune, to przyznam sie, ze wtedy powiem, ze to przesada. ale mysle, ze takiego czegos PO PROSTU NIE MA.
a to, ze zdazaja sie ksieza bogatsi, nie oznacza, ze sa pasozytami spolecznymi. uwierzcie mi, jesli sie nie kupuje kazdej gry, piw, petow, drugow i innego syfu to nawet z kieszonkowego mozna duzo wyciagnac, a co dopiero z normalnej pensji.
Mój drogi przyjacielu: znajdź Pismo Święte, i napisz mi w jaki sposób Bóg stworzył świat :)
Nie znajdziesz ani zdania, które mówi JAK Bóg STWORZYŁ świat. ale szukaj, powodzenia :)
Pismo Święte to plan zbawienia, instrukcja, przekaz, manual, "how to do", w nim jest zawarta prawda o Jezusie i wszystko, co potrzebujemy do zbawienia. Często się pytacie skąd na Ziemi tyle zła?
Bóg stworzył człowieka aby był szczęśliwy, lecz szatan wprowadził nieporozumienie między ludzi a Boga, tworzy niewidzialną barierę odsłaniającą nas od Niego, tak jakbyś szedł w ulewę z parasolem - mimo że tak leje się z nieba H2O to ty jesteś suchy.
Pewnie spytasz się: co teraz musisz zrobić? Jak możesz to naprawić?
To już się wykonało. Jezus oddał swoje życie za Ciebie. A ty możesz w to uwierzyć. On nie obiecuje, że przestaniesz grzeszyć, ale że złamie moc grzechu nad Tobą.
Wszystko co musisz zrobić, to uwierzyć że Jezus Chrystus jest Twoim Panem i Zbawicielem. Ale masz wolną wolę. Sam Bóg Ci ją dał. Twój wybór :)
A mnie często zastanawia to, po jakiego kaczora tylu ludzi oddało życie w imię Jezusa. W początkach chrześcijaństwa sami wiecie jakie były represje, zabijali sobie ich dla jaj, na luzie zabijali każdego, kto się przyznał, że wierzy w Jezusa. I co? Powstrzymało to tych ludzi? Nie jest to zadziwiające, że tylu ludzi oddało życie bez żadnego zawachania i lęku?
Ludzie mówią, że księża żyją ponad stan a innym każą żyć ubogo. Prostuję: w całym moim długim życiu nie spotkałem się z czymś takim. Księża mówią, aby nie stawiać pieniądza ponad wszystko. Księża uczą, aby na 1-wszym miejscu stawiać Boga. Zdarzają się także materialiści wśród duchownych, zdarzają się też świrusy. Po to mamy własny MUSK abyśmy potrafili analizować to co mówią. Jak ktoś idzie uczyć się od kogoś np. gry na gitarze, to nie będzie się uczył tego, co jego "mistrz" robi źle, tylko co dobrze.
Co do celibatu: w Kościele Katolickim celibat został wprowadzony przez papieża (nie wiem przez którego :P ) i służy temu, aby taki ksiądz mógł bardziej poświęcić się dla ludzi i dla Boga. W Piśmie Świętym jest napisane, że biskup, diakon, prezbiter(ten, co odprawia Mszę - czyli ksiądz) powinien mieć żonę.
Teraz pomyślmy, jakie cechy ma mąż i ojciec: na pewno jest zaradny, kreatywny, potrafi dbać o rodzinę, itp, itd, etc.
I ksiądz powinien mieć takie cechy, aby był zaradny, aby dbał o Kościół. Celibat każdy ksiądz podejmuje dobrowolnie.
Niektórzy piszą, że wierzą w Boga, a nawet czasem w Jezusa, ale nie w Kościół.
W Piśmie jest napisane o Kościele: jest winnicą, jest bramą owiec, jest mistycznym ciałem Chrystusa, jest owczarnią, Duch Święty jest obecny w Kościele, oblubienica Baranka. Może Kościół w pewnych kwestjach jest ułomny i składa się z grzeszników, ale Duch Święty nieustannie go uświęca i Jezus zostawił siebie właśnie w Kościele, i to Kościół jest oblubienicą Jezusa, Kościół prowadzi do zbawienia.
Czy można być zbawionym poza Kościołem? Tak. Nie wszyscy mieli okazję poznać Jezusa, na innych ludzie wywierali wpływ żeby nie wierzyli. Ludzie mogą osiągnąć zbawienie i w buddyźmie i w Judaiźmie, byle by żyli według Prawa miłości. Ale świadome odrzucenie Kościoła, "bo tak, bo mnie sie nie chce" jest troche już nie w porządku.
A tak na kobniec dodam: mam 18 lat i przez ten czas dowiedziałem się, że Jezus żyje. Alleluja :D
PS: sorry że tak mało napisałem, może kiedyś jeszcze dopiszę cuś :P
Papież chyba Kalikst II
Jezus istnieje, tego sie dowiedziałes podczas swojego życia.
Smiech na sali ziom.
Diakon? Przecież diakon został wprowadzony stosunkowo niedawno !
Dawaj fragment.
@AoH
Widzisz, nie posiadam takiego typu wiedzy i nie mam zamiaru sie tego uczyć.
Wiara ma to do siebie, że pomaga przetrwać duchowo, jednak wiele osób potrafi to zrobić bez niej.
A z różnych depresji w życiu wychodziłem bez żadnej modlitwy, bo wiedziałem że to zależy tylko i wyłącznie od mojej zakutej pały co będzie dalej.
A takich depresji miałem i mam pełne całe życie.
*Intuicja - A skąd możesz to wiedzieć, a tłumaczenie każdego zbiegu okoliczności bogiem jest po prostu durne, wybacz.
zapomniales dodac jeszcze FAQ, podrecznik zycia, list do ludzi i pare innych.
Lerner, ciekawe czym ty sie pochwalisz. nauczyles sie jak napadac bezbronne staruszki? brawo, ale daleko z taka wiedza nie zajedziesz.
ja mam 15 lat i tez doswiadczylem roznych rzeczy, ktore swiadcza, ze Bog istnieje. chociazby to, ile razy krotka modlitwa wyrwala mnie z depresji... a oczywiscie wszyscy ci ateisci, ktorzy mnie wysmiewaja jak im to podsuwam, potrafia nawet miesiac miec depresje i nawet nie sprobowac. moje zycie nie wyglada ciekawie, ale ostatnio zwrocilem uwage na fakt, ze w sumie jeszcze nigdy nie stalo mi sie nic zagrazajacego zyciu, ba nawet zadnej kosci nie zlamalem... a okazji bylo tak wiele.rownie dobrze moglbym byc martwy juz z 50 razy. i nie wierze, ze to, ze akurat udalo mi sie spostrzec ze ten samochod nie patrzy na przejscie dla pieszych i ze musze skoczyc do przodu aby mnei nie przejechal, bylo przypadkiem. tu musiala byc czyjas interwencja... albo kiedy "poczulem" ze cos jest nie tak, wiec poszedlem z miejsca w ktorym bylem... 2 minuty pozniej autobus wjechal w 2 skuterzystow, a jeden ze skuterow wyladowal tam, gdzie stalem te 2 minuty wczesniej. intuicja nie dziala az tak bardzo.
niektorym ludziom to pomaga - pomyslec ze bog istnieje, ze beda zbawieni i nawet jesli nie istnieje to pomaga w zyciu. ja juz sie przestalem zastanawiac czy bog istnieje czy nie. chce byc dobrym czlowiekiem bez wzgledu na istnienie boga. jesli istnieje to to doceni, jesli nie to przynajmniej bede mial satysfakcje i bede z siebie dumny (o ile zdaze wogole o tym pomyslec:))
bo podstawa bycia wierzacym to bycie dobrym wierzacym. jedno z drugim silnie sie wiaze, mowiac krotko, nie ma wiary bez dobra. nie jestes czlowiekiem dobrym - nie mozesz o sobie mowic wierzacy, bo to sie wyklucza.
mimo wszystko zachecam do zglebienia nieco teologii i takich tam rzeczy na temat wiary. kiedys myslalem dokladnie jak Buraczysko, ale zmienilem zdanie po przeczytaniu roznych rzeczy (Pismo Swiete, wywiady z osobami swieckimi o Kosciele, wlasne rozmowy z ksiedzem).
Niedawno to został wprowadzony diakonat stały dla żonatych mężczyzn o nieposzlakowanej opinii. Święcenia diakońskie przyjmują na 5 roku alumni (studenci Wyższych Seminariów Duchownych) od wielu wieków ;o
A tu masz fragment
Dz 1, 1-7
"1 Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. 2 "Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły" - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. 3 "Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. 4 My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa". 5 Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. 6 Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. 7 A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę."
Nazwę diakon wprowadzono później, ale ci wybrani byli własnie diakonami (czyli pomagali w posłudze apostołom - pierwszym księżom)
Jeśli nie wiesz nic o Kościele poza plotkami, że ksiądz ma babę na boku albo jeździ super autem to się nie wypowiadaj :). A propos samochodu. Ksiądz nie ma rodziny, a mieszkanie i jedzenie ma za darmo, więc co to za problem oszczędzić? A swoją drogą to słyszeliście o czymś takim jak kredyt? Przy małej ilości opłat to co za problem spłacać? A co do tacy to nie chcesz nie dawaj. Zauważyłem, że najwięcej o koszeniu kasy przez proboszczów z tacy to gadają ludzie którzy nie chodzą do kościoła i składają na nią ofiar. Więc to moja kasa i mogę z nią robić co mi się żywnie podoba ;). U mnie w parafii taca idzie na opłaty, a co z niej zostanie na budowę kościoła bądź w wakacje za te pieniądze organizuje darmowe półkolonie dla dzieci (wycieczki itd.) albo na pomoc biednym.
A co do źródeł utrzymania księży:
-nauka religii / etyki w szkole (płaci dyrekcja)
-ofiary na msze (dobrowolne - można nic nie dać)
-śluby, pogrzeby (jak wyżej dobrowolne ofiary)
Proboszcz nie może przeznaczyć pieniędzy z tacy na własne potrzeby bo to grozi ekskomuniką (nie jestem tego pewien, ale tak nam tłumaczył ksiądz), a zresztą uwierzcie mi większość księży jest kapłanami z prawdziwego zdarzenia, a tylko mała część jest nastawiona na kasę.
HAHAHA jak fala elektromagnetyczna (a światło jest takową, nie jest natomiast cząsteczką) może mieć masę skoro jest zaburzeniem pola elektromagnetycznego? Światło nie jest materią, -.-. Poucz się trochę fizyki.Cytuj:
Domyślny
Skąd wiesz że nie ma masy, ważyłeś? ;dCytuj:
skoro swiatlo jest czasteczka jednak nie ma masy
Skoro światło można odbić, od prawie wszystkiego, to znaczy że jest to normalny obiekt, oczywiście ta masa jest bardzo mała.
Własnie dlatego nie można i nie będzie można zobaczyć elektronu. Cząsteczka światła nie odbije się od niego, tylko poprostu go wybije/odrzuci.
Sorki za lekki offtop ;p
Ja mam 27 lat i także doświadczyłem wielu różnych zdarzeń, które po głębszym zastanowieniu działaniem boskim bynajmniej mi się nie wydały. Ileż to razy samo przemyślenie sytuacji i zmiana trybu myślenia na pozytywny wyzwoliło mnie z depresji. Oczywiście, Ci wszyscy katolicy, którzy mnie wyśmiewają potrafią miesiącami mieć depresje i nawet nie próbują zmienić swojego podejścia do życia - wszystko tłumacząc wolą tudzież działaniem boskim. Moje życie wygląda ciekawie i ostatnio zwróciłem uwagę, że pełno w nim było zdarzeń zagrażających memu życiu i zdrowiu ale dzięki zdrowemu rozsądkowi w sytuacjach krytycznych i zachowaniu zimnej krwi udało mi się uniknąć negatywnych skutków ich działania. I była to tylko i wyłącznie moja zasługa - nie tego siwego starszego pana z brodą spoglądającego z wysokości swojego majestatu na mnie z góry.
Jedna, zasadnicza różnica, którą widzę między Tobą a mną to to, że ja nie boje się zajrzeć głębiej, nie boje się myśleć samodzielnie, nie boje się szukać odpowiedzi bo tak mnie nauczono...
Czytaj je zatem dokładniej i porównaj z faktami, których zaprzeczyć niepodobna. Może w końcu otworzysz oczy ;)
Księga Rodzaju rozdz.19
1 Owi dwaj aniołowie przybyli do Sodomy wieczorem, kiedy to Lot siedział w bramie Sodomy. Gdy Lot ich ujrzał, wyszedł naprzeciw nich i oddawszy im pokłon do ziemi 2 rzekł: «Raczcie, panowie moi, zajść do domu sługi waszego na nocleg; obmyjcie sobie nogi. a rano pójdziecie w dalszą drogę». Ale oni mu rzekli: «Nie! Spędzimy noc na dworze». 3 Gdy on usilnie ich prosił, zgodzili się i weszli do jego domu. On zaś przygotował wieczerzę, poleciwszy upiec chleba przaśnego. I posilili się. 4 Zanim jeszcze udali się na spoczynek, mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom, 5 wywołali Lota i rzekli do niego: «Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!» 6 Lot, który wyszedł do nich do wejścia, zaryglowawszy za sobą drzwi, 7 rzekł im: «Bracia moi, proszę was, nie dopuszczajcie się tego występku!2 8 Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!
i dalej:
30 Lot wyszedł z Soaru i zamieszkał wraz z dwiema swymi córkami w górach, gdyż bał się pozostawać w tym mieście.
A gdy mieszkał z dwiema swymi córkami w pieczarze, 31 rzekła starsza do młodszej: «Ojciec nasz wprawdzie już stary, ale nie ma w tej okolicy mężczyzny, który by przyszedł do nas na sposób wszystkim właściwy. 32 Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i położymy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego». 33 Upoiły więc swego ojca winem tej samej nocy; wtedy starsza poszła i położyła się przy ojcu swoim, on zaś nawet nie wiedział ani kiedy się kładła, ani kiedy wstała.
34 Nazajutrz rzekła starsza do młodszej: «Oto ostatniej nocy ja spałam z ojcem; upójmy go winem także tej nocy i idź ty, i śpij z nim, abyśmy obie miały potomstwo z ojca naszego». 35 Upoiły więc i tej nocy ojca swego winem i poszła młodsza i położyła się przy nim; a on nawet nie wiedział, kiedy się kładła i kiedy wstała. 36 I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca
A ktoś na tym forum podąża za ideologiami Nietzschego?