nieloo napisał
Technicznie rzecz biorąc, lampa w preampie nic nie daje. Jedynie lampa w końcówce mocy 'wyczuwalnie' zniekształca dźwięk, tak aby można było tą lampę wyczuć.
Wszystkie hybrydy lampowo-tranzystorowe można o kant dupy potłuc, imho bierz tego bandytę, ogrywałem, bardzo fajny przester, clean też w miarę ok
Kolego, a grałeś na hybrydzie, że wysnuwasz takie wnioski? Uwierz że ta lampa na preampie daje na prawdę wiele. Sam mam head'a hybrydę z 1 lampą na preampie i regulację sygnału tranzystor/lampa. Powiem Ci, że w 50% "włączonej" lampy słychać niesamowicie wielką różnicę w brzmieniu, nabiera ono czystości, głębi, nie słychać po prostu tranzystorowego brumienia. I jeżeli chodzi o przester to naturalnie że lampa na preampie aż tak wiele nie da jak te na końcówce, jednak różnica jest na prawdę słyszalna. No i o ile jest to oczywiście dobra hybryda. Mogę śmiało mówić, bo pomimo iż jestem basistą i zrobiłem przesiadkę z tranzystora na hybrydę (a nie mówcie że to i tak bez różnicy w basie) to słyszałem jednak trochę różnych wzmacniaczy gitarowych, tych lampowych, tranzystorowych i hybrydowych też.
A co do tego bandita 112 to miałem okazję go sporo słyszeć, i jak na moje basowe ucho to jest to dość miły piec, Acepiorundece kiedy się nim bawił ukręcił świetne hi-gain'owe brzmienie, z oczywiście całkowicie możliwym gain'em, odrobiną dołu i masą góry. Powiedział bym że coś a'la Dimebag. Ale ofc. o bardziej szczegółowe info walić do niego, ja jestem tylko basistą :)
A, i dodam że jak kumple grali cover'a "For Whom'a" i "Seek & Destroy", z czego jeden kumpel właśnie na tym bandicie to nieziemsko to brzmiało, rzekłbym- świetnie, bardzo podobnie do brzmienia Metallicy (a grał chyba wtedy na jakiejś jolanie lp ;d).
Zakładki