Sam hybrydę osłuchiwałem raz, już nie pamiętam co to było, ale w każdym bądź razie valveking head zmiótł ją z powierzchni ziemii (ogrywałem obydwa w sklepie muzycznym, były podpięte pod tą samą paczkę).
To co napisałem wcześniej usłyszałem od ludzi którzy zajmują się techniką lampową (może bardziej audiofilską niż gitarową).
A, do tego to magiczne przełączanie tranzystor-lampa, albo wzmacniacz klasy B - na klasę A/B ;d
coby nie być gołosłownym - post z elektrody :
Pragnę zaznaczyć że technika lampowa należy do jednych z najblizszych memu sercu rzeczy. Cieszę się niezmiernie że w całej tej zawierusze i tym harmidrze, gdzie wszyscy na siłę starają się na siłę pchać lampy gdzie tylko popadnie, choćby nawet nie miało to najmniejszego technicznego sensu, wreszcie ktoś zadał takie banalne i oczywiste pytanie.
Czy da jakieś efekty? Wszystko zależy czego się oczekuje, a przy zapewnieniach większości ludzi pytanie jest trochę na poziomie oceniania jakości brzmienia kabli pod względem kierunku włączenia.
Szczerze pogratuluję każdemu kto wepnie między źródło a wzmacniacz duotriodę ECC88 i usłyszy "zlampowienie" dzwieku, czy nawet wogóle jakąkolwiek róznicę.
Niech ludzie zachwalający takie wynalazki chociaż raz w życiu posłuchają wzmacniacza lampowego z prawdziwego zdarzenia. Niech się zastanowią jakie procesy zachodzą w typowym stopniu odwracacza fazy, niestety nie wolnym od wszelkiego rodzaju niesymetrii sygnału, niech pomyślą nad pentodami mocy w stopniu koncowym, gdzie wzmocniony sygnał akustyczny osiąga amplitudy rzędu kilkuset woltów przy założeniu możliwie małych zniekształceń.
Zdążyłem ponadto stwierdzić iż kompletnie NIKT nie pamięta o oczywistym wpływie na brzmienie takiego elementu jak transformator głośnikowy, wraz z jego przesunięciami fazowymi, charakterem impedancyjnym, pasmem przenoszonych częstotliwości, indukcyjnością rozproszenia, pojemnością własną i wieloma innymi czynnikami o których pewnie nawet sam nie wiem.
Nawiasem mówiąc nawet w odtwarzaczach CD stopnie lampowe mają już jakieś wzmocnienie, a nie są tylko po to żeby były...
Moja rada - Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek powie, że magiczna skrzynka zwana buforem lampowym diametralnie zmieni charakter Twojego systemu i odda Ci ciepły lampwy sound, proponuję sprzedać mu solidnego kopa w tyłek i nie zawracać sobie głowy upośledzeniem psychicznym tego biednego człowieka.
Czy da jakieś efekty? Wszystko zależy czego się oczekuje, a przy zapewnieniach większości ludzi pytanie jest trochę na poziomie oceniania jakości brzmienia kabli pod względem kierunku włączenia.
Szczerze pogratuluję każdemu kto wepnie między źródło a wzmacniacz duotriodę ECC88 i usłyszy "zlampowienie" dzwieku, czy nawet wogóle jakąkolwiek róznicę.
Niech ludzie zachwalający takie wynalazki chociaż raz w życiu posłuchają wzmacniacza lampowego z prawdziwego zdarzenia. Niech się zastanowią jakie procesy zachodzą w typowym stopniu odwracacza fazy, niestety nie wolnym od wszelkiego rodzaju niesymetrii sygnału, niech pomyślą nad pentodami mocy w stopniu koncowym, gdzie wzmocniony sygnał akustyczny osiąga amplitudy rzędu kilkuset woltów przy założeniu możliwie małych zniekształceń.
Zdążyłem ponadto stwierdzić iż kompletnie NIKT nie pamięta o oczywistym wpływie na brzmienie takiego elementu jak transformator głośnikowy, wraz z jego przesunięciami fazowymi, charakterem impedancyjnym, pasmem przenoszonych częstotliwości, indukcyjnością rozproszenia, pojemnością własną i wieloma innymi czynnikami o których pewnie nawet sam nie wiem.
Nawiasem mówiąc nawet w odtwarzaczach CD stopnie lampowe mają już jakieś wzmocnienie, a nie są tylko po to żeby były...
Moja rada - Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek powie, że magiczna skrzynka zwana buforem lampowym diametralnie zmieni charakter Twojego systemu i odda Ci ciepły lampwy sound, proponuję sprzedać mu solidnego kopa w tyłek i nie zawracać sobie głowy upośledzeniem psychicznym tego biednego człowieka.
Zakładki