Chuj z tym Capricem, to przecież ledwo z miejsca rusza, a do tego żre 20l LPG, którego nawet nie ma zamontowanego, a więc auto na gotowo 30k+ i nie ma jak tym wjechać do miasta itd. To ma być daily Janek, to się do tego nie nadaje, wyboraź sobie tym kurwa w Katowicach zaparkować, nawet w parkingu podziemnym pod galerią, no nie ma opcji, nie wyrobisz tym na ślimakach nawet. Mi się te auta strasznie podobają, ale ja nie mieszkam na Podlasiu czy Lubelszczyźnie, gdzie jest wszędzie pełno miejsca. Ja mieszkam w polskim Londynie, nie Utah czy Colorado.
A każde Volvo R to koszty utrzymania over 9000, nie ma chuja. Nie pakuję się w Volvo, zaprzestałem szukania S60 (a jest kilka spoko) głównie z powodu kosmicznych kosztów utrzymania przy niewielkiej poprawie komfortu podróżowania (oprócz kozackich foteli i tylko dla nich ciągle myślę o tych autach).
C6 XD
Audi 100 fajna sprawa, ale była tylko jedna w całej Polsce, która by spełniła moje oczekiwania. Niestety nie spełnia jednego, a więc mocy, bo cóż, że 2.5TDI, jak te 115 koni w automacie to może co najwyżej moją 80tkę wyprzedzić.
Alfa z Busso to tak samo jak C6 XD Po stokroć wolę Giuliettę, bo z Busso to se mogę brać 156, która niestety już się mocno postarzała i jest w chuj problematyczna, albo GT, która jest imo brzydka jak cholera i jeździ nią Maciek, a tego nie zniosę przecież.
Skoda Favorit to jest zdecydowanie opcja, ale nie.
LS, GS - wiadomo, ale niestety, tak jak te auta są pancerne i bezawaryjne, tak są też bardzo stare. Starość ma to do siebie, że rzeczy, które nie powinni się psuć psują się na potęgę, lawinowo i wykładniczo. Wszelakie elementy gumowe są narażone przede wszystkim na starzenie się i nagle niezawodny Lexus staje się stałym bywalcem warsztatów. GS300 MkII ciągle jest w moich myślach i przeglądam ogłoszenia, ale niestety nie ma nic pewnego obecnie na rynku, a już na pewno nic w mojej okolicy. Nie biorę pod uwagę LS400, bo najzwyczajniej dobry egzemplarz po serwisie startowym i dołożeniu LPG to 40k+ za 25+ letnie auto i daily z tego również ryzykowne.
Kurwa Cybuch XD
E36 na daily, no przecież to jest tak durny pomysł, że nie wiem co odpisać. Kupić ładny egzemplarz za ~20k i walić nim po soli, przecież to jest zbrodnia.
350Z to też świetny pomysł, szczególnie gdy weźmiesz pod uwagę, że obsługa tego auta to Lexus x2 albo x3.
E46 to trzymajcie ode mnie z daleka, jeszcze w gnoju. Nie uśmiecha mi się pakowanie w auto minimum 6k rocznie żeby tylko jeździło, sorry, nie jest to tego warte ani trochę.
__________________________________________________ __________________
Może ja się nieprecyzyjnie wyraziłem: daily to jest dla mnie takie auto (mając budżet 30k+, jakim dysponuję), które stoi w warsztacie max 2x w roku na jeden dzień, raz żeby olej zmienić, a drugi raz na jakieś nieplanowane akcje, ew. profilaktyczne sprawdzenie z wymianą paru pomniejszych spraw. Żadna z waszych propozycji nie spełnia tych wymagań, niestety :zaba