Skoda Fabia ? za te cenę kupisz dość ciekawą. Dość mało pali i tanie koszta eksploatacji o ile ci się podoba mieć skodę fabie.
Wersja do druku
Skoda Fabia ? za te cenę kupisz dość ciekawą. Dość mało pali i tanie koszta eksploatacji o ile ci się podoba mieć skodę fabie.
10-12 tys, sedanki za mało informacji masz tak dużo aut że to szok, popatrz sobie na audi a6, ford mondeo, opel vectra c, astra roczniki 2001 wzwyż
http://olx.pl/oferta/audi-a6-c5-1-9t...9e57a;promoted
http://olx.pl/oferta/ford-mondeo-200...tml#3e48690d81
http://olx.pl/oferta/opel-vectra-c-o...a46ad;promoted
http://olx.pl/oferta/opel-astra-2005...tml#18a155f020
Mając 12 tysięcy na Fabię bym nawet nie spojrzał (chyba, że RSka 130 konny dieselek). Już lepiej Octavia I.
XDDDDDDD
Do 12 tysi, a ten mu wyjeżdża z autami, które albo do 12 tysięcy będą szrotem, albo ich nie dostanie, albo w ogóle są szrotami (vide Vectra C) i nikt normalny by ich nie kupił.
Popisałeś się, nie ma co.
laguna 2 120km 1.9 dci (przed liftem bez filtra czastek stalych), pasek b5 1.9 tdi 110km, peugeot 406 2.0 lub 2.2 HDI?
Chyba sobie zartujesz, albo bardzo go nie lubisz. Ta laguna to jeżdząca skarbonka. Sypie sie jak domy w afganistanie. Najgorszemu wrogowi bym nie polecil tego auta, z tym silnikiem. Jezdzi sie tym tragicznie, w dodatku masakrycnie drogie czesci, juz do BMW mam taniej. Ze nie wspomne o tym ze przy 240 tys laguna mojego ojca miala juz 3 turbine. A wcale jej nie katowal, zawsze czekal az ostygnie i dopiero gasil silnik itd. To auto to po prostu zlom. Strach pojechac dalej za miasto, a wykupienie assistance to obowiazek.
no patrz, a u mojego ojca poszla raz turbina i to dlatego, ze renault zalecalo wymiane oleju co 30 k km. jak sie wymienia czesciej to nie ma takiego problemu. zadnych problemow z wtryskami, spalanie kolo 6-7 l w miescie, trasa nawet 4,3-4.3. jedynie czasem jakies pierdoly z elektryka, ale tez rzadko. komfort i dynamika lepsze niz w pasku b5 1.9 tdi 130km i audi a6 b5 2.5 tdi. w trasie raz tylko przy ww turbinie nas zawiodla, poza tym bez zarzutow. mamy tez toyote rav4 z "niezawodnym" d4d ktora nir da sie w trasie jechac bo przy wkreceniu silnika ponad 3k obrotow wlacza sie tryb awaryjny iprzestaje reagowac na gaz (polecam przy wyprzedzaniu, rozrywka przednia). toyota byla w sersisach, ale nikt nie wie co to:)
a laguna przez takie opinie jest tansza i pozwala w niskiej cenie dorwac dobry rocznik w bogatej wersji wyposarzenia.
Nie bez powodu sa takie tanie. I moj ojciec i moj kolega ktory mia lten sam silnik zgodnie twierdza ze szybciej utna sobie penisa, niz kupia to ponownie.
Anyway za 12 tys. szukalbym BMW e46 z 1.6/1.8 pod maska. Powinno sie udac znalezc sensowny egzemplarz. Napewno komfort jazdy i sama przyjemnosc z prowadzenia o wiele wieksze niz laguna czy passat.
Jeśli jeździ się tym tragicznie to ja nie wiem czym się Tobie dobrze jeździ. Chyba Autosanem. Czemu się źle jeździ co jest źle? Jeździ się tym przynajmniej jak każdym innym normalnym autem. 125KM robi swoje na trasie, demon prędkości to nie jest dlatego trzeba umiejętnie wyprzedzać tiry żeby się lepiej zebrał, ale tak jest w każdym podobnym aucie. Części droższe niż do BMW... tu już sam się pogrążyłeś.
ja mam swoją lagune2 od 242k, obecne ma 260k, przez ten cały czas (niecałe 2 lata) jedyne co zrobiłem to wymieniłem 2 wtryski bo jeden padł a drugi padłby niebawem, to w sumie żadna usterka bo każdy wtrysk prędzej czy później padnie (?), koszt 300zł po znajomości (albo 400 nie pamiętam), poza tym jedyne co mi się tam psuje to jakieś żaróweczki w podsufitce itp, ja jestem zadowolony, aha i kseny wymieniłem z przodu no ale one też mają określoną żywotność...
W Lagunie II jest ten problem, że opinie są niesamowicie skrajne - od tych bardzo pozytywnych, do tych bardzo negatywnych. Ja osobiście opowiedziałbym się pośrodku, bo jak wiadomo tak to bywa z prawdą. Jest to auto przeciętne, ale kosztuje śmieszne pieniądze, a znalezenie dobrego egzemplarza jest prostsze niż w wypadku chociażby Passata. Renault to Renault, zjebać się może wszystko w każdym momencie, ale jak ktoś ma szczęście, to pojeździ długo i bezproblemowo.
Osobiście bym nigdy nie kupił, ale jak ktoś się nie boi wyzwań, to czemu nie?
A z tymi częściami droższymi niż do BMW, to bardzo się z prawdą nie minął, bo Francuzy słyną z horrendalnie drogich NIEKTÓRYCH elementów pojazdu, które dziwnym trafem psują się całkiem często. Mówimy oczywiście o częściach oryginalnych, bo zamienniki rządzą się swoimi prawami.
No i serwis Renault nie należy do najlepszych. To samo tyczy się Fiata czy Peugeota, ogólnie Makaroniarze i Żabojady nie lubią odwdzięczać się Polakom za uratowanie dupy podczas WWII.
jak ty trafiłeś na te auta które były szrotami to nie musisz się popisywać, audi 6 wg ciebie jest szrotem? albo vectra? znam osoby które mają te 2 auta i kupiły je w podobnej cenie co wysłałem linki i się trzymają świetnie, w audi rozrząd i pompa w ciągu 4 lat była wymieniania, więc typie spuść z tonu, jak ty miałeś doświadczenie że kupiłeś nieudolnie auto to nie musisz się popisywać, dobrego auta się szuka od kilku tygodni do kilku miesięcy a nie w 2 dni jak ty pewnie zrobiłeś a potem puacz
Mexe niektóre oryginalne części to znaczy które? Poza tym, kto z nas kupuje tylko i wyłącznie oryginalne części i kto z nas serwisuje w ASO swoje samochody (skoro mówisz ze serwis słaby), żeby się czymś takim kierować.
A6 do 12 tysięcy najprawdopodobniej jest szrotem. Vectra C to ogólnie złe auto i nikomu bym tego nie polecił.
Tu nie chodzi o wyszukanie dobrego egzemplarza tylko o to, że do 12 tysięcy nie znajdzie się niektórych aut (co napisałem, ale Ty masz nawyraźniej problemy z czytaniem ze zrozumieniem) w dostatecznie dobrym stanie, a inne są po prostu słabe. Jeśli chcesz A6 C5, to przygotuj z 15 tysięcy minimum i idź szukać. Nie wykluczone, że za 12 tysięcy też się dostanie, ale prawdopodobieństwo jest minimalne, bo za 12 tysięcy to nawet Paska B5 jest trudno znaleźć zadbanego.
A o swoim aucie i ogólnie zakupie pisałem już wielokrotnie i nie ukrywam, że było to bardzo nierozsądne. Kupiłem jednak samochód, który przy wkładzie ~2-3 tysięcy, mogłem doprowadzić do tip-top stanu, a jak kupisz A6 za 10-12 tysięcy, to i 5 może w ogóle nie pomóc. Tym to się różni.
poza tym do portfela się nie zagląda, a ja już przymierzam się do zakupu nowego auta, tym razem z głową. Stać mnie i nie płaczę po nieudanym wydaniu kilku tysięcy, bo traktuję to jako inwestycję w doświadczenie, wiedzę na przyszłość
Teraz pojąłeś?
Właściwie to większość, Francuzy nigdy nie miały tanich części. Wystarczy spojrzeć ile sobie liczą za nową kartę (czipową, magnetyczną - wiadomo o co chodzi). Wiadomo, że Reno to nie jest klasa Merca czy BMW, ale jeśli ktoś liczy na tani serwis Laguny, to może się trochę zdziwić.
No i jeszcze trzeba pamiętać o zawieszeniu, które miękkie francuskie auta lubią mieć częściej od innych zmieniane, a że ono skomplikowane, to i pieniądze żre. Nie jest to poziom Alfki 156, ale lekko też nie ma.
Karta do renówki kosztuje więcej niż kluczyk do BMW czy Merca? Nie sadze ;P Nadal twierdze, że co mnie obchodzi serwis Renault. Mogą sobie w ASO brać milion złotych za wymiane klocków. Kto kupuje to auto, żeby jeździć do ASO i wydawać krocie na części oryginalne ? To się ma jak łysy do grzebienia. Jak bym chciał teraz jechać moim BMW do serwisu i wymienić matę do podgrzewanego siedziska to za tą matę i robocizne zapłacił bym więcej niż za kupienie kilku używanych foteli.