no kurwa te posty że camaro jest zajebistym autem i dupy na pewno na nie polecą to już kurwa trolling level hard musiał być
Wersja do druku
no kurwa te posty że camaro jest zajebistym autem i dupy na pewno na nie polecą to już kurwa trolling level hard musiał być
Szukam jakiejś taniej, małej zapierdalajki jako drugi samochód.
Nie napisze że będzie to "projekt" jakiś śmieszny, no ale jakąś tam kasę mogę przeznaczyć żeby doprowadzić to do ładu i składu :P Coś tam naprawić, coś tam porobić i żeby śmigało :D
Myślałem nad Mitsubishi Eclipse, Mazda MX-5, Honda CR-X del sol.. iii? Coś jeszcze ciekawego?
no idąc tym tokiem rozumowania to obejrzyj jeszcze raz tokio drift i wszsytko bedziesz wiedzial byku
BMW Z3 lub Z4
Pzdr
Ale to weź się określ czy chcesz kabrio, coupe czy co. Del solka to fajne auto, praktyczniejsze od MX-5 (ze względu na dach, choć też trzeba sprawdzić czy nie cieknie) i szybsze od 1.6 w Mazdzie. Do tego można ją kupić taniej w dobrym stanie. Eclipse to już zupełnie inna bajka, świetne auto (1G czy 2G, nieważne już, oba świetne, a 2G kultowy z racji wystąpienia wiadomo w jakim filmie i grach), trudniej kupić, ale dalej za 10k dostaniesz dobry egzemplarz. Wszystkie te auta są stosunkowo tanie w utrzymaniu i nie gniją strasznie, no może poza MX-5, ale nawet w jej przypadku trudno o totalnego trupa.
Jest jednak jeden problem - żadne z tych aut nie jest szybkie.
Tak jak jaxi napisał - BMW Z3 albo Z4 spoko opcja, ale to już nie ta kasa. Dobre Z3 z rzędową szóstką pod maską to okolice 20k, a jak chcemy 2.8, to bliżej 30k. Z4 podobnie, 2.5 i 3.0 to ponad 30k, dobre egzemplarze pod 40k. @Pyroflames ;
O gwiazdę chętnie bym przygarnął.. o SLK nawet nie pomyślałem :D
Ogólnie nie mam konkretnych wymagań czy qp czy kabrio.. to i tak tylko jako drugi samochód, ważne żeby było to autko z jakimś potencjałem do podniesienia mocy jeżeli ewentualnie by jej brakowało. Eclipse mocno chodzi mi po głowie od dłuższego czasu ogólnie.
Szczerze mówiąc to najlepsze byłoby autko 4-drzwiowe. Byłoby dużo bardziej praktyczne dla mnie, ale no albo rybki albo akwarium :D A z 4-drzwiowych wyścigówek to chyba nie ma nic ciekawego.. Mazda RX-8? Ale to bezsens. Więc chyba po prostu plan kupienia drugiego samochodu to najlepsza opcja na moje zachcianki ;D
kup se s4 2.7 biturbo i będziesz miał i 4 drzwi, i potencjał do podniesienia mocy, i napęd na 4 buty i jeszcze do tego będzie szybsze od tych gruzów które wymieniłeś
i zajebiscie brzydkie i ugulem smierdzacy trup
Impreza jest odpowiedzią na twoje wymagania. Kupujesz WRXa i masz wszystko, 4 drzwi, potencjał na podniesienie mocy, napęd na cztery koła, rasowy dźwięk, rasowe prowadzenie.
No a jak niby A4 jest za duże, co dla mnie jest absurdalne, bo to małe auto, to zawsze jest S3 8L. Bardzo łatwo kupić już pomodzone na okolice 300 koni i do tego w dobrym stanie.
Panowie, stoję przed możliwością zakupu Mazdy 6 II generacji w 2 litrowej benzynie. Jakieś minusy tego przedsięwzięcia? 2008 rok
Ja znam jeden - słabo wyciszone ałta
W sumie to bez zarzutu. Blacha lepsza jak w pierwszej generacji, ale widywałem mocne zgniłki także trza uważać. Ogólnie fajny dupowóz tylko szkoda, ze 6tki bez turbo robili.
Ja miałem przejście z I do II. Pod względem wyciszenia byłem bardzo zadowolony, bo jazda jedynką po trasie szybkiego ruchu to mordownia dla uszu jest.
Dalej gniją dość mocno, nie jest to poziom jedynki, ale na tle konkurencji to jest po prostu zgniłek. Do tego te silniki wcale nie są takie dobre jak mówią, niestety to jest wszystko naznaczone Fordem i najzwyczajniej w świecie Mazdy 6 I i II, MX-5 NC i w ogóle wszystkie Mazdy z tamtego okresu są średniawe, stosunkowo zawodne (jak na standard Mazdy i innych japońskich aut z lat 70-00) i gniją ponadprzeciętnie.
A, no i fotele są niewygodne, a to że głośno, to już koledzy napisali.
Wszystko kwestia ceny, ale ja mając koło 25k na sensowną szóstkę wybrałbym coś innego, chociażby E60 z początku produkcji z M54 pod maską, poliftowe W211 (tu może ciut drożej, ale warto), Accorda VII (polift, silnik dowolny), Avensisa po lifcie (fenomenalny pod względem niezawodności i nie gnije nic a nic), Lancera VIII.
octavie 2 1.9 tdi z 2010 roku
kurwa przyszly zeetexy.
pierwsza jazda i powiem ze kurwa az nie chce mi sie wierzyc ale nadaje sie to.
elo do roboty chce sobie kupic fiata pande 1.1 w gazie
jakies opinie?
elo elo
brać. kazdy porzadny listonosz powinien miec pande albo punto bo to najlepsze auta w tym budzecie
Nie wiem czy ten gaz jest tam potrzebny, bo to auto i tak mało pali.
A dlaczego nie? Silnik zjada go z miłą chęcią, spali tego gazu w porywach ze 7 litrów i masz 100 km za 11-13 zł obecnie. Lepiej to niż za 22-24 zeta, prawda?
Auto ogólnie jest bardzo dobre jako miejski popierdalacz. W serwisie tanie jak barszcz, proste i ogólnie rzadko się jebie. Ma tragiczne fotele, ale na krótkie dystanse się tego nie poczuje. Fajna, wyższa pozycja za kierownicą trochę ratuje sytuację. @Tatasek ;
[Miatowcy]
Śmigaliście może swoimi autami po autodromach/torach? Zastanawiam się nad NB, żeby sobie finalnie śmigać w jakichś izi wyścigach do 1.6. Obserwuje grupy z ludźmi co mają japońce i pozytywnie się nastroiłem na wyrwanie jakiegoś taniego mx-5 coby spróbować podłapać bakcyla.
>tanie NB
>ściganie się
Oczywiście to auto jest świetne do amatorskiego ścigania się, ale trzeba mu zajebać trochę modów żeby to miało sens. Przede wszystkim nie możesz kupić ugnitego strucla, bo takie coś ci się połamie po paru track dayach i elo. Problemem w tych autach są podłużnice i to musi być zdrowe. Ba, jak jest zdrowe, to od razu warto je wzmocnić, są do tego specjalne zestawy. Potem warto zrobić rollbar, ale taki z prawdziwego zdarzenia, a nie wygięta poręcz mocowana na 4 śruby. Następnie zawieszenie i na pewno nie jakiś ta śmietnix, a przynajmniej oryginalnie montowane Bilsteiny B6 z pro kitem. Kolejna sprawa to hamulce, konwersje na big brake to typowa sprawa w tych autach.
A, no i nie znam się na tych klasach, ale jeśli ograniczeniem jest tylko pojemność, to zapomnij o byciu konkurencyjnym 110 konną Miatą. Mody silnika to zupełnie inne koszty, a realny sens ma tylko turbo.
Jakie to są mniej więcej koszty bez dotykania silnika? Koło 25k, może 22-23, ale to już minimum. Same dobre auto to spokojnie 12-15k. Najlepiej kupić już gotowca za okolice 20k, trochę jest tych pomodzonych na tor, może nawet za okolice 30k dorwie się jakiegoś uturbionego.
Ups, bist Du ein Mensch? / Are you a human?
A taki opelek bedzie spoko? Szukam czegoś w przedziale cenowym 12-14k euro, najlepiej diesel, uzytkowane w niemczech.
Mimo wszystko wolałbym auto w sedanie, fajnie jakby mialo automatyczną skrzynie biegów, rocznie robię 20-25 tyś km także diesel będzie ok.
Ale 20-25k rocznie można robić równie dobrze jeżdżąc odcinki po 1-2 km, a wtedy diesel sensu nie ma. Jeśli latasz np. po 50 km w jedną stronę do pracy, to ok.
Sedan to niepraktyczne gówno, liftback jest tym czego szukasz. Oczywiście Insignia jest dostępna w liftbacku i w sumie jest bardzo ładna. Dobrym wyborem jest też Octavia III, szczególnie ze względu na solidne DSG, które na dodatek jest bardzo przyjemne jeśli chodzi o działanie, a jeśli auto robiło przebiegi na trasach - również długowieczne (250k km nie powinno zrobić na niej wrażenia, a to dobry wynik jak na dwusprzęgłówkę w tanim aucie).
Mondeo MK V też jest w liftbacku, tam chyba jest pakowany jeszcze klasyczny hydrokinetyczny automat, ale to trochę zgadywanka, bo wiem, że jest w Kudze, może Mondeo ma inny. Jeśli ma hydrokinetyka, to nie jest zły wybór, bo będzie trwały, ale za to ospały i mniej przyjemny niż DSG - kwestia wyboru między żywotnością a komfortem jazdy.
Jest jeszcze Superb jeśli chcesz coś większego. Tam to w ogóle jest wypas, bo możesz otwierać klapę bagażnika jakby to był sedan albo liftback, bardzo fajne rozwiązanie. Jeśli jednak jeździsz sam, to przepastna tylna kanapa będzie się marnować, a i zaparkować będzie trudniej niż Octavią. No i cena wyższa, wiadomo.
A może hybryda? 25k rocznie to nie jest jakoś bardzo dużo, a jeśli dużo jeździsz w mieście czy gęstszym ruchu, to jeszcze na tym zaoszczędzisz.
Wybór jest ogromny, doprecyzuj jak będziesz używał auta i na czym ci najbardziej zależy.
Do pracy mam 15 km z czego 3/4 drogi to autostrada, 2-3 razy do roku wypady do Polski(1050 km w jedną stronę). Dobrze jakby duzo rzeczy dalo sie zapakowac :D
Najbardziej mi zalezy wlasnie na automacie, komfortowej jezdzie. Tez nie chce zeby byl jakis mega drogi w utrzymaniu.
Bardzo podoba mi sie mercedes C klasa 2.2 silnik w avantgarde
Np. taki Ford?
Ups, bist Du ein Mensch? / Are you a human?
To diesel ci nie jest w ogóle potrzebny przy takich trasach. Dużo lepiej hybryda albo po prostu benzyna, już nie mówię o LPG, bo tym bardziej by to miało sens.
Spójrz se na Octavię III z 1.4 TSI pod maską, 125 czy 150 koni - bez znaczenia, to ten sam silnik, a jak nie zapierdalasz to te 25 koni nie zrobi ci różnicy.
Ze współczesnych benzyn to jest jedna z lepszych opcji, szczególnie jak dodasz do tego świetne DSG, podaż tych aut i niskie koszty serwisu (a w Niemczech to dość istotne).
A W204 z 2.1 CDI oczywiście bardzo spoko wybór (jak nie diesla, którego nie potrzebujesz; Benzyny tam są raczej średnie), ale one są drogie, zarówno w zakupie jak i utrzymaniu. Przygotuj się też na przebiegi ponad 300kkm, mało kto w Niemczech kupuje te auta żeby robiły po 20kkm albo mniej rocznie, a w twoim budżecie kupisz ~8 letni egzemplarz.
Pracuję jako kierowca LKW także też mialbym 80l ropy miesiecznie za darmo
No to trzeba tak od razu, że 15kkm z twoich 25k zrobisz za darmo.
W takim razie Mercedesa możesz śmiało szukać. 2.1 CDI to świetny silnik, jeden z najlepszych nowoczesnych diesli, bez problemu robi 500kkm, a 300kkm to dla niego żaden temat, nic się tam zazwyczaj do tego czasu nie dzieje. Jakbyś dostał coś z prawdziwym nalotem ~200kkm od np. pierwszego właściciela, to ja bym się nie zastanawiał dwa razy. Oczywiście automat, Mercedes ma solidne skrzynie. Nie patrz na rocznik (to auto się praktycznie nie zmieniło od 2007 roku, a te pierwsze roczniki są o tyle lepsze, że w 2.1 CDI do 2009 pakowali wtryskiwacze elektromagnetyczne, a dopiero później piezoelektryczne, które jak wiadomo są dużo droższe w naprawie [trzeba je wymieniać na nowe, elektromagnetyki można regenerować, dodatkowo piezo są droższe w zakupie]), patrz na przebieg i stan ogólny, ale też kto tym jeździł. Jak kupisz prosto od jakiegoś Hansa czy Dietricha, co to wziął go z salonu, to raczej na pewno będziesz bardzo zadowolony.
Ok dziekuje za pomoc :)
Ups, bist Du ein Mensch? / Are you a human?
cos takiego np?
No tak, jak to jakiś salon samochodów używanych dla Niemców prowadzony przez Niemców, to nie powinno być problemów. Podjedź se z tym do ASO na sprawdzenie i będzie miód, jeśli serio ma 70kkm nalatane, to jak nowy powinien być. Ja bym jednak wziął coś tańszego, starszego i z większym nalotem, bo po prostu ten samochód jest dokładnie taki sam od 2007 roku do końca produkcji, te liftingi ledwo widać, a można zaoszczędzić kilka tysięcy euro. No i jak pisałem - do 2009 roku silnik był tańszy w naprawie.
Czyli Mercedes>Ford?
Jak juz mam brac diesla z automatem to lepiej Merola? Mondeo bedzie pare lat mlodsze...
To już tak czy siak stare auta, rocznikiem bym się nie sugerował, mamy już 2020 jakby co
Mercedes mimo, że starszy, to i tak pewnie będzie mniej dojechany, bo jednak lepiej wykonany
No to się zdecyduj co chcesz, bo najpierw mówisz, że Merc ci się podoba, a teraz, że Ford młodszy.
Wiek nie ma znaczenia, stan ma znaczenie, przebieg w sumie też, ale taki Merc nawet z nalotem ponad 300kkm dalej jest zajebisty jeśli ktoś go sumiennie serwisował. Ford już niekoniecznie, to nie ta trwałość. W204 to świetne auto pod każdym względem, jedno z lepszych jakie stworzył Mercedes, tak samo W212.
Z tymi liftami trochę racji, ale po 2009 środek wygląda prawie jak we współczesnym mercedesie. Jeśli rożnica będzie kilku k pln to przy takim budżecie nie brałbym starszego niż 2009
a jakbym troche dołożył to jest sens brania merola juz po 2015 roku?
Ups, bist Du ein Mensch? / Are you a human?
za 16-17k euro juz mozna kupic
Jest sens, bo to nowy model, a akurat W205 jest imo najpiękniejszym Mercedesem od czasów W124/W201. Tak samo jak W204 jest dopracowany, niezawodny - po prostu zajebisty. Jak masz kasę to dokładaj, będziesz w końcu jeździł aktualnym modelem.
hehe te mercedesy takie fajne , 2019 rok SOLON PL i już 4x na serwisie bo albo się jebie automatyka w klapie, albo elektryka w siedzeniach, teraz lampy się rozszczelniły. Nie no spoko - 300 tys koszt samochodu ale polecam mercedesa.
Laguna się mniej pierdoli xD
alfa też, giulia u gościa tylko raz w pierwszym roku była na serwisie 7 miesięcy
2020, torgowicze odkrywają, że nowe samochody za kilkaset tysięcy też się psują. Za to co się odpierdala ponosi winę głównie polski serwis i importer, bo w cywilizowanych krajach takie auta się wymienia, u nas naprawia do końca gwarancji i potem się z tym dalej pierdol. Temat wałkowany wielokrotnie, ileż to media poświęciły czasu na takie sprawy i dalej nas walą w dupę. Cóż, Polska.
no dobra, skoro już się doczepiłeś całego torga i postawiłeś siebie ponad wszystkimi to ja mówię proszę dane.
oj nie byczku pamietam temat na reddicie jak chłop żalił się, że ma problemy z nowym autem i problem z wymianą
jedyne dwie sprawy jakie kojarze to z youtube, pierwsza to zahar i talizman widza a druga to mercedes jakiegoś bogatego chłopa na kanale prowadzonego przez dzbanka. Daj te przykłady medialne albo chociaż wymień z pamięci.
Mam wrażenie, że lubisz się wypowiadać na tematy które nie znasz, nie potrafisz popierać ich argumentami. Powielasz mity. W dodatku lubisz pluć na Polskę i torgów (jedno i drugie niewybaczalne).
Giulia QV, ktora salon AR trzymal przez kilka miesiecy, a jako zastepcze podstawil jakiegos ubogiego mercedesa.
Cala seria zjebanych BMW.
Cala seria zjebanych Hond.
Przeciez tego jest od zajebania i jeszcze troche.
Dokładnie, a ten Talisman to z tego co pamiętam nie do końca taki święty właściciel, też coś tam wywijał. Chuj, nie zmienia to faktu, że został wyruchany.
Jest świeża sprawa z nowiutkim A6, była draka na wykopie z naprawą blacharską Mazdy 3 (niezła kicha odjebana przez ASO), był Merc chyba SLS albo AMG GT ze zjebaną skrzynią, coś mi się też jakiś inny Merc też przypomina, ale nie pamiętam co i jak. Co do BMW to było w pizdu napraw gwarancyjnych głównie benzyn (wałki się wycierały i inne takie), sławne skrzynie w Civicach i totalna olewka klientów w tej sprawie, sprzęgła w Subaru (ale tutaj nie jestem pewien czy przypadkiem Subaru nie jebało w dupę wszystkich, nie tylko Polaków). Było tego więcej, ale sorry, nie jestem tego w stanie spamiętać.
A ten typ z reddita to z jakiego kraju? Bo nie tylko Polska jest traktowana jak gówno, przypominam o Bałkanach i krajach na wschodzie.
A ta Giulia to ciekawa sprawa, bo gość w końcu doszedł swojego i wymienili mu auto. Nie pochwalił się jednak jak to załatwił, ale wielokrotnie wspominał, że ma swoje sposoby i nie popuści. Ogólnie sprowadza się to do tego, że ktoś bez dojść i znajomości gówno by dostał, a nie wymianę, a więc przychodzą jeszcze podwójny standardy. Ot, Polska po raz kolejny.
No i są jeszcze głosy od wielu właścicieli mówiące, że np. niemieckie ASO naprawia usterki na gwarancji, które w Polsce były wielokrotnie robione i dalej pozostawały zjebane. Tu nie wiem czy przypadkiem ten typ od Talismana tak nie zrobił, a prawie na pewno ktoś a propos tej sprawy wspominał.
Poza tym - takie podejście jest normą u nas w kraju, przynajmniej jeśli chodzi o firmy nie sterowane zza granicy. Spróbuj se buty reklamować w jakimś sklepie januszowym, powodzenia. W większości przypadków będzie odmowa, no chyba, że pokażesz maila do uokiku. Wtedy nagle można wymienić i nie zasłaniają się niewłaściwym użytkowaniem. Polskie sklepy z elektroniką to też nierzadko śmiech na sali, ile było afer z morele i zwrotami, sprzedawaniem rzeczy ze zwrotu jako nowych itp. itd.
U nas nie ma standardu obsługi pozakupowej, dalej króluje podejście do bramy i się nie znamy. Wiadomo, coraz więcej firm się z tego wyłamuje, ale dalej jak na 2020 rok jest takich januszowych przypadków za dużo, szczególnie jak się pomyśli o autach za kilkaset tysięcy. Dlaczego ludzie lubią kupować na amazonie? Bo se mogą zwrócić izi wszystko, gwarancja jest realizowana bez problemu, wymieniają bardzo często na nowe itd. Wszystko prosto, łatwo i przyjemnie - standard godny kraju z UE.
ale to ktoś kto kupuje też przyjanuszował, masz kase na nowe auto to kup prosto od dilera z niemiec i omiń tych polskich dziadów :/.