Ja gdzieś czytalem, ze jesli sie nie robi min. 20 tys. rocznie to diesel sie nie oplaca, a juz na pewno nie do miasta. To co mozna wycinac (na d) podobno nawet sie nie nagrzewa i pierdoli i cos tam jeszcze. Jakis ekspert tematu zeby to wytlumaczyc?
Wersja do druku
widzę quality porady w temacie, 5km w jedna strone, bierz diesela bo gaz nie zdąży się przełączyć XD
#topic
mała benzyna
Mieliscie tak ze po zakupie auta, zalowaliscie swojej decyzji? Nie wiem czy kupujac to bmw nie popelnilem zlej decyzji.
WYstawilem z ciekawosci dalej ale ludzie oferuja takie smieszne pieniadze ze to nawet nie warto sie tym interesowac.
I takMex mozesz mnie cisnac od idioty, no ale jakos przy kupnie bylem podjarany a potem jakos to przeszlo....
ja tam nigdy nie zalowalem zakupu samochodu, mimo ze pierwszy byl sredniawy. Oba sprzedalem do tygodnia od wystawienia.
B5 i B5 FL 1.9 tdi sedan
Miałem tak po kupnie Galanta, ale to dlatego, że wziąłem kombi ;p
Po kupnie Pontiaca wielokrotnie miałem wątpliwości czy czasem nie wpakowałem się w gówno, bo masa rzeczy w aucie do zrobienia, ale w gruncie rzeczy, to nie żałuję. Traktuję to jako wyzwanie ;D Widać więc jest to po prostu kwestia kupienia odpowiedniego dla siebie samochodu.
No wlasnie teraz tez tak mam, poza tym bylem nastawiony na kupno audi, a poszedlem i pod wplywem chwilii kupilem bmw.
Fajne autko zrobilem juz nim z 300 km i jezdzi dobrze, ale cos mnie ciagle gryzie :(
I po prostu jak tak dalej ebde sie gryzl to chyba sprzedam ja po kosztach strace z 1 tys zl no ale bede spal lepiej.
Mialem to wlasnie dopisać ale na telefonie nie chciało mi sie edytować heh
Oczywiscie ze nie opłaca, silniki diesla cierpią przy takiej jezdzi, jeszcze silnik sie nie rozgrzeje a juz musisz go zgasić
Miałem DPF, ale usunąłem, wyciąłem, co chcesz wiedziec ja expert z doświadczenia xD
Wiesz, ja marzyłem o tym samochodzie, także wystarczyło mi, że on odpalał, jechał, skręcał i hamował. Po mocniejszym przygazowaniu zapalało się w nim "service engine soon" (i w sumie to nadal się zapala ;D), zawieszenie miał koszmarnie wytłuczone, a na kierownicy koszmarne luzy. W dodatku przyjechałem nim na lawecie, bo nie miał OC ;p No ale ja się w tym aucie zakochałem, nie chciałem nic innego. Jeśli Ty kupiłeś swoją furę pod wpływem chwili, to możesz mocno żałować niedługo ;p
@A tysiąc złotych w plecy to nie jest jakaś straszna tragedia. Szczególnie, jeśli miałbyś dalej w auto wkładać, a nie jest to jakaś tam Twoja pasja. Pieniądze raz się zyskuje, raz się traci - ja tak do tego podchodzę i nie marnuję czasu na żałowanie, że coś się posypało ;p
No ale co Cię gryzie? Bo nie rozumiem.. Źle Ci się jeździ? Jest to skarbonka czy co? No bo tak bez powodu to dziwnie samochód sprzedawać.
Mój znajomy kupił sobie passata b7 i ma go niecały miesiąc i już chce się go pozbyć bo go po prostu nie cierpi ;) Chce go sprzedać jak najdalej i kupić właśnie Mercedesa/Bmw. Nie psuje się wszystko w nim chodzi ale jednak po prostu nie jest to ten samochód.. Może Ty masz to samo z bmw?
http://otomoto.pl/oferta/toyota-aven...tml#334f6e80da
A ta toyota? co sądzicie?
technicze avensis dobre, ale z wygladu troche lipa
Jeździłem przez chwilę taką Toyotę, mnie to pasowało, no ale rzeczywiście, wygląda typowo na rodzinne autko ;p
Poza tym, jak masz 20 tysięcy, to nie wydawaj całej kasy na auto. Zostaw sobie te 2-4 tysiące na naprawy i ewentualnie na "czarną godzinę", jakby się posypało coś już za Twojej jazdy. Bo lipa będzie, jak Ci zostanie 500zł, a tu przyjdzie wymieniać coś za 3 klocki...
wyjebałem się na plecy, o kurwa XD
Człowieku, Ty tymi swoimi 14 kilometrami zarzynasz tego diesla, a co dopiero 5 w jedną stronę. Przez te 14km to się ledwo zdąży zagrzać, a w zimie to nawet nie jestem przekonany czy osiągnie pion.
Gaz przełączą zazwyczaj przy ~30 stopniach, a to jest chwila, dosłownie kilometr jak nie mniej, ew. postanie trochę na włączonym silniku. Poza tym benzyna zagrzeje się po 2-3 kilometrach do pionu (albo przynajmniej 70 stopni, co już jest w miarę optymalną temperaturą pracy).
No i 2.8 i spalanie 20 litrów, no japierdole, jeździ BMW i takie pierdoły pisze.
jakie wyposażenie, jaki stan ogólny, jaki przebieg, ile dałeś? Bo piszesz jakbyś przepłacił kilka tysięcy za niego i do tego szrot. Jak jest naprawdę?
No i nie będę cisnął od idioty, bo sam Bravo kupiłem pod wpływem impulsu i już po tygodniu żałowałem jak chuj XD
B5 średniawy? No chyba, że w złym stanie.
?
o chuj chodzi, bo nie wiem. Kupiłeś E39, które bije na łeb A4 B5, a teraz żałujesz? Nie ogarniam.
Jedna z najgorszych Toyot, straszny paździerz. Trzymaj się od tego z daleka.