2,5, z ubezpieczeniem. Co nie zmienia faktu że to i tak dużo jak na polskie warunki[ATTACH]369981[/AZałącznik 369981TTACH]
Wersja do druku
2,5, z ubezpieczeniem. Co nie zmienia faktu że to i tak dużo jak na polskie warunki[ATTACH]369981[/AZałącznik 369981TTACH]
@Shooterq ; e, to nie ma tragedii w sumie, 2,5k brutto i masz totalną wyjebkę jeżdżąc naprawdę ładnym i szybkim autem. No ale to trzeba naprawdę zarabiać minimum 6k na łapę i to jeszcze dobrze przemyśleć. Żeby nie odczuć tego w dużej mierze, to dyszka musi być zarabiana, no nie ma siły.
kurwa jak mnie volvo s90 się spodobało to chuj
a co to za różnica ile zarabia?
nie nudniejsze niż vagi, bemki czy inne śmieci
jeszcze jagi fajne w sumie
Chyba ci się kolego coś pomyliło, bo ja bym kurwa nigdy nie wyjebał prawie połowy swojej pensji co miesiąc na nowe auto.
@Ander Twenty ; a jak tak, to sorry, myślałem, że etacik. Jak ty przecież poważny data scientist, to lekko cię stać na te 2,5k, to logiczne. Pytanie tylko czy warto, bo jednak 2,5k to sporo kasy co miesiąc na auto, które nie jest twoje i nigdy nie będzie (bo nie ma to sensu).
@Shooterq ; no nie powie ile zarabia, bo musiałby dać do zrozumienia całemu torgowi, że ze sprzedawaniu butów w sieciówce został gorącym towarem na rynku pracy i opierdala se dane, co go w sumie jara i kosi za to genialny sos. W sumie Dominig to jest dla mnie kwintesencja wygrywa, from zero to hero, no kurwa jak se jeszcze kupi taką Giulię, to już w ogóle. Pozdro wariacie, w końcu musimy się na to piwo ustawić. Rozumiem, że ciągle w Tychach mieszkasz? @Ander Twenty ;
Nie żałuję tego wyboru nawet trochę, a jeździłem wszystkim w tym segmencie. Nic się tak nie prowadzi i nie daje takiego funu z jazdy jak ta alfa. ESSA
Załącznik 369988
No już nie Tychy ale jak już będę jeździł czymś innym niż fabiagruzem to wiadomo moto meetup trzeba przypierdolic
Ja doszedłem do wniosku z opłacalnością leasingu z dużym wykupem/wynajmem po tym jak se policzyłem ile mnie i tak wyjdzie taka jebana e90/2, kupujesz za 40k furę która ma już ~10 lat i nalatane 200k km, przez następne trzy lata wpierdalam w nią jeszcze 20 koła i w ten sposób posiadam na własność 13-letniego gruza który jest na tym samym lewelu co teraz E46 w którym za kierownicą nie chciałbym się pokazać i bujam się żeby sprzedać to za 30 tysięcy i jeśli nie zmądrzałem to znowu kurwa jakieś auto za gotówkę i znowu ta sama sytuacja. Jak samochód nie jest mój to mam wyjebane w jakieś naprawy, bo jest 90% szans że przez 3 lata nic się nie stanie, nic nie dokładam do tego samochodu, jedyny koszt jaki mam to miesięczna rata którą sobie wpierdalam w koszty, jak mi się znudzi to ogarniam kogoś kto by chciał za mnie ten leasing, a po 36 miesiącach mogę po prostu wymienić ten samochód na nowy, a całkowity koszt tego przedsięwzięcia i tak wychodzi tyle ile wartości samochód straci gdybym go kupił w salonie. Kurwicy imo idzie dostać przy kupowaniu samochodu, trzeba się znać albo mieć kogoś kto się zna, szukać samochodu miesiącami, a i tak wychodzi na to, że jeździsz 10-letnim BMW i dżesika i tak się za tobą nie obejrzy bo wczoraj poznała w Spiżu gościa co ma nowego Hyundaia, i on ma podgrzewaną kanape z tyłu, a Ty nawet jebanej kamerki do cofania nie masz tylko jakieś lusterko przyklejone na oryginalne i musisz kliknąć 5 rzeczy żeby to odpalić, no kurwa TRAGEDIA ta opcja, samochód na daily ma być niezawodny i komfortowy, używana 10-letnia niemiecka limuzyna mi tego nie da (30-letni japoński kompakt też nie).
Elo dorzuciłem swoje trzy grosze
Spoko zgoda, ze nowe auto jest lepsze od starego (co za nowosc xDD), ale nie pierdolmy, ze kupno "10 letniego auta za 35-40k" to finalnie taki sam koszt jak wynajem/leasing/kupno nowego samochodu xD Wiec co to za w ogole porownanie, ze "nie oplaca sie brac 10 letniego sztrucla lepiej se leas wziac". Leas mozna wziac jak kogos na to stac, a jak kogos nie stac to kupuje wlasnie 10 letniego sztrucla (oczywiscie nie jakies obsrane BMW no chyba, ze jest debilem), tyle.
Podobnie jest z oplacalnoscia leasingu/wynajmu i kupnem. Oczywiscie, ze kupno finansowo wyjdzie lepiej i takie pierdolenie, ze "auto straci tyle samo na wartosci" to zwykle bajki. Leas i wynajem (zwlaszcza to drugie) jest dla ludzi, ktorych zwyczajnie stac (albo nie stac, ale samochod jest dla nich priorytetem, a przy tym nie chca sie nim w zaden sposob zajmowac). Zadne auto w ciagu 3 lat nie traci ponad 1/3 swojej wartosci, juz nie teraz.