Dobra, zakupy zrobione: zaślepki kolektora, kratki zderzaka, nowe lampy na tył, znaczek na maske i ledowe markery do ringów, a i sterownik świec, zapomniałbym o najważniejszym ;d na razie jestem zadowolony.
Wersja do druku
Dobra, zakupy zrobione: zaślepki kolektora, kratki zderzaka, nowe lampy na tył, znaczek na maske i ledowe markery do ringów, a i sterownik świec, zapomniałbym o najważniejszym ;d na razie jestem zadowolony.
Kurwa, co to jest?
https://www.youtube.com/watch?v=FYhU7FnQX1I
kto takim cieciom daje takie bryki? Kurwa, serio, ja bym to lepiej zrobił z kilkudniowym przygotowaniem, dużo lepiej. Ba, każdy torgowicz by to lepiej zrobił.
Porażka.
Miał może ktoś do czynienia z taką gwarancją jak np. tutaj: http://otomoto.pl/oferta/toyota-aven...-ID6ybwEh.html
Chodzi o to czy rzeczywiście jest potem szansa że coś naprawią/wymienią za darmo czy to tylko taka ściema a później i tak będzie trzeba płacić.
Poczytaj sobie o tym w necie, sporo można znaleźć. Zazwyczaj to oczywiście wałki, biorą kasę, a potem się migają. Jak przeczytasz dokładnie tą gwarancję, to okaże się, że ubezpieczasz się od jakichś abstrakcyjnych awarii.
PS ten 1.8 w Toyotach żre litr oleju na 1000 km, tak tylko mówię
coś się zmieniło w przepisach na prawko? nie trzeba już mieć 18lat?
edit : boże ale gówno, cały czas kadr na jego mordę, która piszczy przy każdym przyspieszaniu, nic się o aucie nie można dowiedzieć poza tym, że uwaga, co nieprawdopodobne - "ma twarde zawieszenie a tryb comfort jest ciepły", koniec xd
Czyżby Pluton znalazł pracę?
Co wy na to
od 0 do 400 w 6.7 sec
[y]817BYPbHkdw[/y]
no o tym mówię. Ten typ to jest jakaś porażka, co kieruje przedstawicielami Mercedesa czy Audi przy dawaniu im AMG GT czy RS6? No kurwa, te dwa auta to już grubo ponad milion złotych, a testuje je jakiś kmiot, który robi im właściwie antyreklamę, bo przecież żaden potencjalny klient nie weźmie na poważnie "recenzji" takiego kogoś.
Do sprzedania Subaru jak ktoś szuka. Włożone spokojnie 70 tys jak nie więcej.
http://otomoto.pl/oferta/subaru-impr...-ID6ygx4R.html
I w tych 70k nie było miejsca na złote fele?
Różnica jest taka, że w n47 idioci wsadzili go z tyłu silnika i trzeba skrzynię zdejmować XD
a poza tym to ten łańcuch się nawet do roweru nie nadaje, ma wytrzymałość tych takich zegarków z pudrowych cukierków.
będzie problem nawet jak zmieniasz olej co 100km , to jest wada fabryczna. samo bmw się do tego przyznało, jest nawet akcja serwisowa na to ale obowiązuje tylko auta wyprodukowane od początku produkcji silnika n47 (wrzesien 2007) do połowy 2008r.większość ludzi i tak zdążyło zrobić to we włąsnym zakresie. to śmieszne bo kilka razy zmieniano napinacz (a raczej chyba jego wygląd) bo problem występuje do dziś- tak n47 jest montowany w nowych bmw także
Tylko widzisz, jest z tym taki problem, o którym pewnie wiesz, ale rżniesz głupa. BMW będzie wciskało jebany longlife i sorry, ale 95% ludzi to weźmie. Wiesz, że oni biorą za to odpowiedzialność przez okres gwarancji? I wiesz, że w okresie gwarancji taki łańcuch w N47 ma spore szanse na jebnięcie?
No, czyli będzie problem i częstsze wymiany oleju tego nie zmienią. N47 to skaszaniona konstrukcja, koniec kropka, dali dupy i nic tego nie zmieni.
Wiesz, teraz to już jest typowo chłodna kalkulacja zysków, bo ten badziew się będzie psuł, a klienci będą za to płacić. W ten sposób BMW straci jak VAG przy fenomenalnych 2.0 TDI PD, świetna robota Bawaria, jesteśmy dumni XD
PS Nie ma to jak kupić F10 w salonie i mieć wymieniony wałek po 60 tysiącach XDD Albo po 30 tysiącach, oba przypadki 528i w jednym serwisie. Jednym serwisie.
tylko Stuttgart obecnie, BMW śmieć
Mamuska jezdzi x1, n47 177km 90k przebiegu. Mamy go od nowosci, zero problemów z silnikiem, mechanika.
No kurwa XD
90k przebiegu to mało, ale pod 200 to już kolosalny przebieg dla tej abominacji i totalnego spierdolenia silnikowego. Polecam szybką sprzedaż, za max rok-dwa, bo widzę, że matka jeździ tak średnio po 20k rocznie.
No albo nie sprzedawajcie, ale cóż, ja ostrzegałem.
niech sobie mama kupi coś dobrego, GLA czy GLC to odpowiedniki, a ładniejsze, lepsze i w ogóle
Mercedesy sa paskudne. A przynajmniej wiekszosc tych nowych. Wyvgladaja jak dla kogoś 60+. Narazie nie zapowiada sie na zmiane tego samochodu w najblizszym czasie.
Swoja droga przy chyba każdym samochodzie o przebiegu 200k+ masz juz cos do roboty. Jak nie turbo, to inne wtryski.
Załącznik 345365
Tak to wygląda. Kierunek okleiłem folią. Tymczasowo mi się widzi, jak sie znudzi i ogarne reszte, to wpadną polifty.
nigdy nie widziałem czegoś takiego, jak dla mnie bardzo spoko a nie przepadam za tjuningami i innymi bajerami, jaki jest realny koszt takiej fury z początku produkcji w dobrym stanie? jak koszty eksploatacyjne?
O ile furmanka super to kierunek moim zdaniem na minus, nie pasuje mi
no kierunki wyglądają zdymanie
Nie wiem czemu fotka tak siadła, ale one są najjaśniejszą folią przyciemnione, a tutaj wyszło, że prawie czarno :D
Mi sie podoba. Czarny lakier mat, dymione lampy i przyciemnione szyby..mm nie wysiadalbym
Jak dla mnie całkiem ok te kierunki, aczkolwiek zupełnie nie podobają mi się srebrne i jasno szare auta :).
Przy kupnie używanych aut nie ma co wybrzydzać z kolorem :)
Ja tam jednak zwracałbym uwagę. Obklejenie/przemalowanie kosztuje krocie, a o ile ma to być samochód, którym nie tylko chcemy jeździć z punktu A do B, to zważałbym na kolor.
Summa summarum e60 jest jedyną ładną bmw z lat produkcji 2003-2008, no może jeszcze e92 ;).
No niby tak, ale lakierem czy wyposażeniem się nie jeździ. U mnie zaważył stan silnika i autentyczny przebieg. Mam zasade, trzymam samochód rok, więc w miare duża rotacja u mnie. Miałem już samochód zasilany każdym paliwem, diesel to mój pierwszy jest, ale moment obrotowy daje fajne uczucie.
Teraz sobie siedze i myśle, że jak ogarnę tą już, to kupie sobie jakieś e30 żeby było ze mną na dłużej.
Oklejenie auta w jednym kolorze to koszt ok 3tys zł w profesjonalnym zakładzie, wiec wcale nie drogo, i tak jak twardy mowi przy kupnie używanego auta zwraca sie głownie uwage na mechanikę i blacharkę a nie kolor ktory przerabia sie za smieszne pieniadze (w porównaniu do malowania) w ciagu 2-3 dni roboczych
@up
3k zł za oklejenie samochodu wartego dajmy na to 30k zł, 10 letni gdzie zaraz pewnie trzeba będzie włożyć następne 3k na naprawy/doprowadzenie go do ładu (zakładam optymistyczną wersję) to jednak robi różnicę.
W takim razie zmienia to postać rzeczy, jeśli nie masz zamiaru trzymać go dłuższy czas. Strzelam, że to 3.0d?
Swoją drogą, miałeś okazję posiadać hybrydę?
Przynajmniej latem nie będzie trzeba ciągle na myjke jeździć tak więc srebrne-szare>czarne.
Kwestia lakieru ma tez to do siebie, ze latwiej sprzedac np. czarna bmw anizeli srebrna co za tym idzie za czarna mozna wziac wiecej pieniedzy. Szukam wlasnie e46 m3 i zatrzesienie srebrnych, doslownie do 20k€ same srebrniaki, natomiast rarytasy takie jak biale czy interlagos blau drozsze niz czarne bo jest tego baardzo malo, a wybierajac "wymarzone" auto jednak zwraca sie tez uwage na kolor lakieru i wnetrza. Nie wyobrazam sobie smigac m3 z siedzeniami na wzor koszuli w krate w kolorach sraczkowato bezowym z czerwonymi kratkami (tak widzialem taka ;( )
kolor jest istotny ale jak wszystko inne jest ok to kolor schodzi na drugi plan jak dla mnie, jesteście pewni, że okleicie całe, duże auto za 3k? ja kojarzę większe ceny we wrocławiu ale dawno już to sprawdzałem, jak dla mnie nawet wydanie 3k na folie w aucie za 30k to spora inwestycja, która nie ma sensu, zresztą rzadko się widuje oklejone auta o wartości 30k, jeśli widzę folię to już na czymś droższym lub jest to jakaś calibra oklejana taśmą izolacyjną przez pijanego szwagra
3k to taka wstępna cena w profesjonalnej firmie w Olsztynie, całkiem możliwe ze w większych miastach jak Wrocław te ceny sa większe
Co do reszty posta to wolałbym kupic perełkę w brzydkim kolorze i moc mozliwosc go zmienić(za te przykładowe 3k), niz nie byc pewnym stanu auta ale za to kolor by miał idealny
Zreszta kolor rzecz gustu ja do swojego chevy wziąłem szary (smoke-grey), choc do wyboru miałem cała paletę kolorów to taki spodobał mi sie najbardziej.
Ja bym wolal dolozyc floty i szukac miesiac/2/3 dluzej igly mechanicznie w wymarzonym kolorze lakieru i wnetrza :)
Z kolorami tak jest. Auto Bawaria sprzedała e39 imola red. Właściciel obecny je też teraz sprzedaje i z Bawarii wkleili link u siebie, powstała gówno burza, że samochód jest dużo droższy, bo ma kolor imola i nic po za tym, ładna felga, ładny kolor, silnik mały bo 2.5d i tyle. Serio wole dobrze techniczne auto niż kolor. Kolor zawsze można zmienić, okleić. Jest dużo aut i projektów różnych kolorów. Wnętrze, tak samo, nie problem zmienić za 2k można mieć już fajne do mki :)
może trochę głupie pytanie chłopaki, ale ile wg was te bardziej zadbane w140 jeszcze pociągną? Marzy mi się takie s klasa, ale poza w140 i tą najnowszą nie ma żadnego zawodnika, który by mi się podobał, a w tym momencie nie mam takiej floty i tak xD
W140 to bardzo dobre auto. Trzeba mieć na uwadze, że jest drogi w utrzymaniu, części to nie jest poziom W124, trzymają cenę. Zadbane egzemplarze swoje kosztują, ja bym nie patrzył na nic poniżej 20 tysięcy, a za tyle to i tak mniejsze silniki. V8 można sobie sprawić za około 30, wtedy można mieć nadzieję, że długo nic nie dołożymy do interesu.
Podsumowując - pociągnie jeszcze bardzo długo, ale musisz mieć roczny budżet minimum 5 tysięcy na to auto, bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdą wydatki. Nie mówię oczywiście o kosztach paliwa. Średnio nadaje się na daily.
PS Diesle nie mają sensu.
@Ander Twenty ;
Tak z ciekawości, bo jeszcze nie ma budżetu, ale macie jakieś ciekawe info o saabie 9-3 lub volvo s40/s60/s80 silniki 2.0T o mocy 170 i w gore?
Silniki dobre, auta też. Saaba bym nie tykał, bo raz, że zdechł, a dwa, że mi się nie podoba w ogóle w środku, straszna tandeta i bieda stylistyczna.
A części? Mi się tam saab podoba, po lifcie ma wnętrze spoko, bo przed to faktycznie paskuda ;p
a części to nie wiem, chyba nie jest źle z Saabem. Koszt części do Volvo jednak jest wysoki, tyle mogę powiedzieć. Półka wyższa niż popularne Audi czy BMW, ale też znowu bez przesady.
Mi się ogólnie ten V12 marzy, ale czytam tak i czytam i wychodzi na to, że utrzymanie go to rocznie koszt taki jak kupna samochodu, który teraz mam więc muszę go z głowy wymazać i zbierać hajsik na V8.
V8 też ładnie będzie portfel suszył, ilości paliwa zaporowe niestety. Ubezpieczenie drogie jak cholera, polecałbym postarać się o AC (o ile dadzą, ale wydaje mi się, że powinni), bo jakakolwiek szkoda w tym aucie będzie tragedią, a jeżdżenie takim kolosem wymaga wprawy.