Automat to wygoda przecież :P
Wersja do druku
Automat to wygoda przecież :P
Do pewnych rzeczy też kiedyś trzeba dojrzeć :)
Nie w tym wypadku jeździłem dużo DSG i dużo autamatem i jak bym miał kupić dla SIEBIE to tylko DSG.
W skrócie jest to automatyczna skrzynia dwu sprzęgłowa. Przykładowo, jak jedziesz na czwartym biegu to masz zasprzęglony piąty, oraz trzeci bieg które są gotowe do zmiany. Jedno sprzęgło do parzystych, drugie do nieparzystych biegów. Ogólnie nie ma szybszej skrzyni w autach "cywilnych" :)
Wikipedia.Cytuj:
Zalety
oszczędność paliwa do 15% w stosunku do konwencjonalnej przekładni automatycznej (brak strat związanych z wykorzystywaniem oleju)
brak przerw w przenoszeniu momentu obrotowego na koła podczas zmiany przełożenia
krótki czas zmiany biegu na wyższy (8 milisekund jeśli kolejny bieg jest przygotowany)
brak szarpnięć podczas zmiany przełożenia
krótki czas zmiany biegu na niższy (600 milisekund)
Wady
gorsza ogólna sprawność mechaniczna w porównaniu do manualnej skrzyni biegów, szczególnie w przypadku mokrego sprzęgła (z powodu elektroniki i układów hydraulicznych)
kosztowne płyny eksploatacyjne wymagające regularnej wymiany
relatywnie wysokie koszty produkcji
stosunkowo długi czas zmiany biegu w przypadku nieprzygotowania wyższego biegu przez sterownik skrzyni biegów (około 1100 ms)
ograniczona możliwość przenoszenia większego momentu obrotowego niż nominalny dla danego silnika (utrudnione modyfikacje i tuning silnika)
cięższa niż porównywalna skrzynia biegów Getrag (75 kg w porównaniu do 47,5kg)
DSG, dobra skrzynia i dodatkowo droga w naprawie. Pisałem już gdzieś o tym, ale napiszę jeszcze raz. Ojciec ściągnął golfa 6 gti z USA z dsg. Pojeździł parę miesięcy, padła skrzynia ( jeździł tylko na 1 biegu ). Pojechał na lawecie do serwisu, odmówili roboty, bo coś tam jest inaczej w VW robionych w USA ( automaty ). Wkurwiony musiał znów ciągnąć na lawecie, aż do Wawy, do ASO Audi, tam ASO VW również odmówiło roboty. Z racji tego, że jest to skrzynia dwusprzęgłowa koszt tej 'zabawy' 8 tyś zł. Wygoda wygodą, ale cena kosmos.
Panowie, pare stron wcześniej pisałem o głośnikach etc. Dzisiaj zaopatrzony w nowe radio, bo stare już dawno zdechło. Poszedłem do mojego mobilu (skoda favorit), wymontowałem stare i dostałem lekkiego zawiasu, kabelek z masy jakiś inny, drugi jakiś taki choćby z bolcem, i kostka, po 2 kabelki w każde w miejsce bodajże. Nowe radyjko mam na kostke ISO ( radio: panasonic cq-rdp152N ). Nie wiem co czynić, za bardzo nie wiem co to za kable w kostce. Wykombinowałem żeby te kabelki z kostki ISO odciąć w pizdu i do kostki to wpiąć.
Albo te kabelki w takie złącza powsadzać http://asmot.bydgoszcz.pl/1750-1967-...w-oslonie-.jpg i połączyć z tymi w radiu.
Torgu co robić? :3
Zmień kostki, w każdym elektronicznym sklepie je dostaniesz. W zmianie pomoże wuj google
Mam kostke już przygotowaną którą se moge uciąć, ale te kabelki z tej kostki ISO normalnie moge odciać od tego gniazda/złacza?
Tak.
Jeżeli nie wiesz gdzie jaki kabelek, to wrzuć pare zdj a Ci wszystko rozrysuje (Jak już wiesz dobry jestem w rysowaniu schematów ;] )
Problem w tym, że prawie wszystkie kable w aucie są czarne...
Podaj wszystkie kolory a nie że prawie wszystkie czarne. One mogą być od głośników który montował pan Józek i nie miał na stanie kolorowego przewodu.
Doczytałem się że w Twojej skodzie powinny być następujące kolory (oprócz tych czarnych)
Pomarańczowy - pamięć radia
Czerwony - 12V
Niebieski - sygnał (daje napięcie dopiero po włączeniu radia) tudzież wysuwa antenę
Jeżeli nie ma takich kolorów i rzeczywiście absolutnie wszystkie są czarne to zaopatrz się w miernik jakiś i daj znać.
Siedze sobie tak na dupie i rozkminiam i naszla mnie taka mysl, zapytanie. Na jakich obrotach nalezy zmieniac bieg tak by bylo to najlepsze dla silnika?
Ja jezdzac samochodem (niezaleznie od mocy, pojemnosci) zazwyczaj zmieniam bieg przy 2300-2800 (w normalnym trybie jazdy, na codzien). Czy nie jest to za wysoko? Taka pierdola... nad ktora zastanawialem sie w sumie juz od dosc dawna.
Kiedy silnik bardziej sie zuzywa - kiedy jezdzimy na zbyt niskich obrotach czy na zbyt wysokich?
Kiedys czytalem, ze przy ruszaniu zaleca sie nawet 3-5k obrotow na pierwszym biegu bo taki zakres jest najbardziej optymalny dla silnika benzynowego, gdzie mi w nawyk weszlo, ze raczej szybko zrzucam "jedynke".
Co myslicie pany?
(ogolnie mam na mysli silniki benzynowe wolnossace bo glownie takimi sie poruszam i nie biore pod uwage spalania)
@Royal Malereusea
@Justakas
przy ruszaniu 2-3k obrotów max= największy moment obrotowy
firmowym 1,2 lpg zmieniam nawet biegi przy 4k obrotow zeby jakos ruszyc te kangoo
przy swoim 2.0d 184KM zmieniam przy normalnej jezdzie gdy mam 2.5 tys
Cytuj:
Wersja performance :
Generalnie powinno się krecić silnik do osiągnięcia mocy maksymalnej [ nie do odcinki , gdzie moc już drastycznie spada], a zmiane przełożenia wykonać na tyle szybko, by obroty spadły w okolice maksymalnego momentu obrotowego .
Jak to wygląda w praktyce ? Zapitala się , aż miło :twisted: , jednak okupione jest wyoskim zuzyciem paliwa .
Wersja ekonomiczna :
Mogę powiedzieć tylko na przykładzie silników wysokopreżnych doładowanych , ponieważ z takimi mam doczynienia na codzień .
Zasada jest prosta , silniki wysokoprezne są dość elastyczne , jednak wyraźny skok mocy obserwujemy w momencie kiedy szuarka zaczyna pompować jakieś sensowne ciśnienie [ zależne od samochodu , przeważnie 2000-2500 rpm]. Niektórzy myślą , że sprężarka włącza się w pewnym momencie - błąd, ona kręci sie cały czas , jednak od pewnego momentu wirnik zaczyna obracać sie z ogromnymi prędkościami , co jest odczuwalne . Potocznie ten moment nazywamy włączeniem turbiny .
Aby siągnąc jak najmniejsze spalanie po prostu powinniśmy jeździć tak, aby turbinka nie rozkręciła się za bardzo , czyli zmieniać biegi przed granicą 2500rpm.
Jest też pewne ALE, taki styl jazdy zabija nam turbinkę , która powinna być od czasu do czasu porządnie przedmuchana .