Mexeminor napisał
Kozek wyjaśnił szybciutko, co tu więcej gadać. No może tyle, że E65 jebią się jak króliki i naprawienie ich często kosztuje sporą część wartości samochodu. Auto Bawaria ma fajną za ile, 33k? I to jest wysoka cena za dobry stan, auto do końca w ASO serwisowane, V8 w longu dodatkowo. Jak się ma trochę kasy, dobrą pracę i podoba się ten wysryw pana Bangle'a, to w sumie czemu by nie kupić, chłopakom się zdarzają dobre auta, może to jedno z nich. No chyba, że nie, wtedy szkoda czasu na jazdę do Puław, ale w sumie to jedyni w miarę warci zaufania handlarze BMW, a więc wyboru dużego nie ma, z resztą E65 w ogóle jest mało (ciekawe kurwa dlaczego lol).
W ogóle to już dziś calluję - F10 spadnie na ryj mocno, ceny się posypią za kilka lat jak skurwesyn. To, co się z tym autami dzieje to jest mocne XD Dużo jest opowieści o legendarnej niezawodności (ekhhmm, ekhhmmm) tego cuda techniki. Ja w ogóle jestem ciekaw tych cen, przecież to używane trzyma się jak pojebane. Dobra, jest ładne i w mpaku to bym wziął za tam pjeńć tysiency czy cuś jakby było, ale przecież to jest skazywanie się na jakieś syzyfowe prace XD Wyobrażam sobie takiego napalonego typeczka, co to skłdał kilka lat na furkę i wydaje te 80-90k na F10, cały usrany z zadowolenia, a tu JEB KURWA wałki rozrządu się sypią, łańcuchy szlag trafia, na desce dyskoteka jak w Energy 2000, ręczny elektryczny trzyma, nie da się nawet na lawetę wtargać, buczy, czeszczy wszystko. To dopiero przeżycia są, a to wszystko w benzynie, bo jakby przyżydził i wziął 2.0d, to dopiero by miał jazdę z tą fenomenalną jednostką prosto ze słonecznej Bawarii.
Ehhh, E34 wróć.
Chyba se wypożyczę na dzień takie F10 i se zrobię z 2k kilometrów czy ile tam można w jeden dzień, nie jest to durny pomysł. W ogóle miałem takie kminy, fajnie można oblatać niezłe furki, nawet patencik mam fajny - zmieniasz listewki na tablicach na jakieś zwykłe czarne i żodyn niy wi że to z hertza jakiegoś jest. Takie tam polansowanie się overpriced furą dla bogatych, ale z tym plusem, że nie musisz się wkurwiać jak się zepsuje.