O, w mbanku teraz 158zł/miesiąc mi wychodzi za tbirda. 1900zł to jakby nie było nie 2700 :kappa
Wersja do druku
O, w mbanku teraz 158zł/miesiąc mi wychodzi za tbirda. 1900zł to jakby nie było nie 2700 :kappa
Tyle co czasu nad tym spędzę, to zarobię za fachową obsługę, więc wybór prosty. Gorzej z terminami.
Poza tym nie mam warunków na to, bo mieszkam w bloku.
@Astinus ;
Nie bywasz przypadkiem w WWA? Taki Pontiac był dzisiaj na zlocie Mustangów :D
@Tasmann ;
Kiedyś bywałem, obecnie bardzo rzadko.
Ale tych pontiaców jest trochę po Polsce rozsianych, tylko w tej biednej Łodzi same V6 ;d
Torgi help pomozcie co mi w kole piszczy?
Jadac do pracy dzis dotarly do mych uszu dziwne dzwieki gdzies z zawieszenia. Lewe koleczko, kazda dziura, a raczej uskok w drodze powoduje takie metaliczne uderzenie w lewym kole. Mam wrazenie, ze cos tam solidnie sie rozpierdolilo. Dzwiek bardzo podobny do tego, ktory wydaje studzienka jak sie na nia najedzie, a lekko odstaje od jezdni albo jakby zderzenie dwoch metalowych pokrywek. Co sie ujebalo, ze wydaje taki dzwiek? Mam do przejechania 10km do domu z pracy i troszke sie cykam, ze mi kuleczko wyjebie w kosmos czy cos.
Prawdopodobnie wahacz, wybite tuleje. Mozesz wracać do domu autem. Pozdrawiam
10km, kolego jak kielichy całe to śmiało se możesz i nad morze jechać xDD
Typ na pękniętym wahaczu górnym w a4 b5 dojechał do białego 11 km pomimo że koło w inną stronę stało, fakt że dziadzio 70 lat i mówił że źle się jechało XDDDD
Mi taki dźwięk powodowała podpora wału.
Przyszła mi kalkulacja z Axa'y - 1509zł. Stwierdziłem, że tak nie będzie. Zadzwoniłem do Cito i rzeczoznawca wycenił szkody na 5100zł
To teraz im w ryj tą wyceną walnij i powinni szybciutko wypłacić kasę, podobno działa idealnie.
Znajomej prawniczce spłacił się już zakup auta z OC, a jeździ E61 535d. Poleciła mi swojego rzeczoznawcę i przesłała gotowe pismo, żebym mógł sobie to samo załatwić, a nie przez CITO. Okazało się, że jej rzeczoznawca i rzeczoznawca z CITO to ta sama osoba. Za 350zł prześle mi kosztorys na czysto i będę mógł żądać tej kwoty od ubezpieczalni. W piśmie mam nawet decyzje sądów z różnych miast w podobnych sytuacjach. Czekam na kosztorys i wysyłam im.
Ale to ona nie ma się chyba czym chwalić, bo musi jawnie wyłudzać odszkodowania, normalnie jeżdżący ludzie nigdy nie zrobią tyle zdarzeń drogowych żeby z nich zarobić ze 30-40k (bo przecież jak dostaniesz 5k i naprawisz za 3k, to tylko 2k możesz liczyć jako zarobek, a więc minimum 20 takich zdarzeń na 5k musisz mieć, co jest niewykonalne jeśli normalnie jeździsz, a nie czychasz na okazję).
najlepsze na wypadki są nowe auta, nie będę więcej pisał bo to oszustwo :DD