http://allegro.pl/listing/listing.ph...-v6-p-3-e-0805
chodzi mi o takie
Wersja do druku
http://allegro.pl/listing/listing.ph...-v6-p-3-e-0805
chodzi mi o takie
Kurde podpuscilo mnie przed chwila na swiatlach Clio IV jak wracalem z pracy. Naczytalem sie opowiesci Royala ostatnio i skonczylo sie wstydem. Jeszcze nigdy nie jechalem po takiej drodze z taka predkoscia, podejrzewam, ze patrol policji nawet by za nami nie ruszyl. Ja mialem w kluczowym momencie ok 180 na liczniku, a ten maly potwor mysle, ze ok. 200 bo mi odjezdzal. Nie wiem co to bylo, ale wygladalo mi na fabryke. Wariat, ale droga byla dobra i totalnie pusta na odcinku kilku km. Podejrzewam, ze trafilem na tego RSa z 200 konmi bo te wersje bodaj 120 czy tymbardziej 90 nie sa w stanie osiagac takich predkosci i nie maja takiego przyspieszenia. Az sie telepie ze zlosci. Moglo byc wszystko, ale nie Clio, ktorym wczesniej jezdzilem... Chyba tylko dlatego, ze to akurat klio dalem sie tak glupio podpuscic.
Pozory czasem mylą, ale RS jest łatwo rozpoznać więc mogłeś odpuścić ;)
no i co bo nie rozumiem?
Jak by to było rs to byś wąchał już przy starcie więc pewnie po prostu lepiej wystartował.
stara laguna ktora wazy sporo wiecej od clio z silnikiem 120km dci spokojnie lata po 190, dochodzi do 200
W Twoim is'ie parenaście koni poszło w chuj, więc ciężko Ci porównać cokolwiek do świeżych 115 koni (Najmocniejsze benz z wyjątkiem RS) 90 koni w dizlu to chuj, wiem bo sam tyle mam. Clio wychodziło właśnie najmocniejsze 1.5 dCi (90km). Te silniczki dobrze się zbierają powyżej 150km/h w porównaniu do benzyny, też możliwe że miał większe jaja na zakrętach ;) Pozatym Clio waży 1050kg a E36 w kupe ~1250kg. To od chuja prze pana ;)
1.4 DOHC który dysponował mocą 103km na tamte czasy to było coś, a teraz? V-MAX ~170km/h i 14 sekund do setki. Tyle co zwykłe punto.
Ogólnie silnik podatny na zwiększenie mocy bez kucia, mój znajomy wycisnął z niego 140km i niestety rozbił.
Pewnie masz racje, ja sie nie znam. Bol dupy pozostal bo to klio, zadne inne auto by mi nie przeszkadzalo, ale nie akurat to male gowno ktorego sie pozbylem niedawno. ;)
Nie na zakretach akurat zrobilbym go jak chcial bo to moje sie w ogole nie gnie i swietnie trzyma w porownaniu z tamtym kliaczem, ktory sie malo nie przewracal w porownaniu z moim, ale wiekszosc drogi to byla jednak prosta z miejscami, na ktorych byly nierownosci gdzie tez musialem troche odpuscic, ale fakt faktem gosc zapierdalal rowno i nie moglem go przegonic co mnie mega zaskoczylo bo nie spodziewalem sie takich predkosci po tym autku. ;)
@Nattann
Nie.
Aczkolwiek 2400zł na założenie gazu jest na moją kieszeń, z tym problemu nie ma. Chodzi mi raczej o relacje na temat pracy silnika itp. Spalanie w gazie przy tym silniku to kwestia 26z-28zł/100km, benzyna to 42-46zł/100km. Na necie opinie odnośnie gazowaniu w systemie BRC są dobre, silnik pracuje normalnie, nie muli go, osiąga się pełną prędkość przy 120 konikach. Co wy o tym sądzicie? STAG w przypadku 1.6 Tspark raczej odpada, prawda?
Bez sensu to poruszać tutaj coś takiego. Nikt tutaj nie zna się na gazie, a na pewno nie na tyle aby powiedzieć czy akurat Twoja alfa dobrze go zniesie. Jak w internetach piszą, że dobrze to dobrze, gazuj i relacjonuj nam czy się sypie, czy nie.
Silniki Fiata do gazu są tragiczne (oczywiście te nowsze, ale za nowsze rozumiem po 2000 roku), a te Tsparki to już w ogóle jest kosmos. Pali to od chuja, jedzie jakby było max 1.4... Jeśli 147 to tylko JTD niestety. Fakt, że jest to auto w pełni sprawdzone i zakładam że zadbane, a więc po prostu jeździj nim tak jak jest i tyle. To na pewno lepsze niż płacenie za instalację, a potem ciągłe psioczenie, bo coś będzie nie halo.
Na jazdę nie narzekam, silnik chodzi cichutko, prędkości jakie osiągam są zadowalające a przy tym nie napotykam problemów z hamowaniem. Ludzie, którzy narzekają na alfy żyją stereotypami, części już nie są takie drogie. W przeliczeniu na trasę, którą pokonuję w ciągu roku gaz zwróci mi się w ciągu 9-8 miesięcy. Dodatkowo od mojej miejscowości, do miasta w którym studiuję dzieli mnie dystans około 100km, w 2 strony prawie 200 km, co przy benzynie daje mi wydatek rzędu 85 złotych, a przy gazie będzie to prawie 55 zł. Bilet autobusem w w strony kosztuje 30 zł, jadąc jeszcze z 2 osobami będę dużo na plus. Chodzi mi głównie o ekonomikę jazdy. Alfa jest z 2002 roku i ma przejechane 157 tysięcy kilometrów, czyli silnik nie jet taki rozjeżdżony znowu:)
Tu nie chodzi o stan silnika, ale o silnik w ogóle. Wejdź na jakichś alfaholików itp. fora i poczytaj jaka instalacja najlepiej się tam nadaje i jakie są z nią problemy. Sam zdecyduj na podstawie opinii czy to Ci się opłaca (i nie mówię tutaj o samym koszcie instalacji, a tak właściwie to nawet nie mówię o pieniądzach, bo nerwy są bezcenne).
Nie chcę się kłócić, ale zdania tam są podzielone... Jedni sobie chwalą właśnie instalacje gazowe, a inni mówią że nie mają do tego siły. Ja nie chcę piłować auta nie wiadomo jak. Lubię bezpieczną jazdę, jeżdżąc peugotem czy kilkoma innymi samochodami starałem się nie dusić silnika bo to też ma potem swoje odbicie w jeździe i kosztach. Opinie na ten temat są podzielone, a ja osobiście liczę że będę jednym z tych, którzy mają na ten temat dobre zdanie. Zresztą, pytałem znajomych i twierdzą że w Krośnie firma http://www.armako.ipr.pl/ jest jedną z lepiej prosperujących, znają się na rzeczy i umieją doradzić:) W poniedziałek się zapewne do nich wybiorę.
Sęk w tym, że jeśli silnik do gazu się nadaje, to rzadko kiedy trafiają się opinie negatywne. Liczenie na szczęście z instalacją w Tsparku to tak jakby liczyć na to, że handlarz chce sprzedać komuś w pełni sprawne auto - może się zdarzyć, ale nie warto się napalać, bo można zostać brutalnie zweryfikowanym.
Przed 10 minutami miał miejsce dziwny incydent. Stoję sobie na światłach, słucham wiadomości w radiu, zielone się zapala, jadę. Nagle z prawej wyłania się karetka, to wiadomo hamulec i czekam aż przejedzie. Przede mną zatrzymał się już samochód, gwałtownie nie hamowałem bo karetka była widoczna z daleka i po około 10 sekundach postoju słyszę trzask plastików. Myślę, kurwa zajebał we mnie? Nic nie poczułem, to myślę że temu za mną wjechali w dupę. Karetka przejechała, więc ruszam powoli obserwując białą pande. Stoi na awaryjnych, więc pewnie uderzyła tylko pytanie w co. Ruszam powoli nie mruga mi światłami, nie trąbi po po prostu stoi. Za nią BMW z włączonym kierunkowskazem. Na początku myślałem, że też na awaryjnych ale po chwili dołącza się do ruchu. I teraz WTF. Pojechałem dalej, ponieważ nie miałem możliwości zatrzymania się już, powoli i obserwując czy panda nie daje jakiś znaków. Ja mam hak, więc nawet jak we mnie piznęła to nic mi się nie stało. Obawiam się, że może zgłosić to na policje jako ucieczka z miejsca wypadku, szczególnie że przy uderzeniu już nie miała tablicy rejestracyjnej (Schowana za szybą) więc może powiedzieć że jej uszkodzenia są znacznie większe, niż przy w faktycznym uderzeniu.
Mam coś zrobić, gdzieś się zgłosić czy czekać na ewentualny rozwój wydarzeń? :/
@_Szymon_ ; Nie mam pojęcia, czy uderzyła. Została ta panda sama na skrzyżowaniu a wszyscy się porozjeżdżali więc możliwe że uderzyła właśnie we mnie, a ja po prostu nie poczułem nic.
No ale nie rozumiem, uderzyła w Ciebie czy nie? Bo tak to nieskładnie napisałeś... Z tego co zrozumiałem to, że nie uderzyła bo piszesz, że nic nie poczułeś. Czyli czym Ty się przejmujesz jak nie uczestniczyłeś w kolizji?
Też niezbyt skumałem sytuację :P Ta panda była za tobą i w ciebie wjechała? Był jakiś monitoring? Jeśli nie masz żadnej szkody na aucie to jak udowodnią, że cokolwiek zrobiłeś?
W sumie racja, nic mi nie udowodnią, poza tym kierowca pandy powinien się cieszyć raczej, że się nie zatrzymałem niż wzywać policję.. W końcu to jego wina :/
Nowe zaroweczki, calkiem niezla barwa swiatla zupelnie nieodpowiednia na ta pore roku, wiec pewnie zmieniam na oryginalne chevroletowskie koloru zoltego (o dziwo firmy osram)
https://i.imgur.com/Lx751wJ.jpg
Dopiero teraz zrozumiałem, czemu wy tak negujecie temat wyścigów. Wystarczyło mi zdjęcie tego chevroleta, wcześniej wiedziałem ze cruze tylko nie mogłem przypomnieć sobie jak wygląda. Jakbym jeździł takim samochodem to też raczej nie miałbym do czynienia ze stawaniem na kreskę bo strach się brać. Nie wiadomo czy policja, czy babcia z kościoła wraca :X
No cóż, pewnie nie takiego komentarza się spodziewałeś. Na pocieszenie powiem że ładnie z nowymi żarówkami wygląda. Prawie jak ksenon. Swoją drogą, czy noce zimą są ciemniejsze od tych letnich?
Nie to żeby astra była autem policyjnym i także głównie jeżdżonym przez emerytów :)
noce zimą i jesienią są mokre, przez co światło pochłaniane jest przez drogę + krzywo ustawione przez budowę chińskich żarówek ksenonopodobnych skraca widoczność jeszcze bardziej.
3,5kK - 5kK to najbardziej optymalna barwa. 4300 jest chyba montowana przez producentów jako żarnik ksenonowy. Jak widzę HIDY 6k i więcej to normalnie aż kusi walnąć takiemu delikwentowi sprejem po lampie, bo jeden chuj dla niego będzie, a przynajmniej nie będzie szpeciło auta i innym kierowcom krzywdy nie zrobi.
Na przykładzie pandy, winowajcą w tym momencie może być dowolne auto z przeciwnego pasa z zainstalowanymi światłami bez atestu i homologacji. Kierowca pandy został oślepiony. Także nie polecam bawić się w kolorowe żarówki.
Royal Malereusea
W sumie nie wierzyłem za bardzo, że tylu ludzi tak chce się ścigać dopóki pare dni temu gościu w passacie b5 nie mrugnął nam długimi, wyprzedził i mrugnął awaryjnymi. Tylko w sumie nie wiem czego się spodziewał, że nas wyprzedzi i pojedzie jako zwycięzca czy co? xD Później my go w sumie wyprzedziliśmy i już nas nie dogonił :)
zauwazcie, ze kolega opisywal sytuacje z warszawy, gdzie takie rzeczy dzieja sie kazdej nocy
w mniejszych miastach ciezko jest wyjechac noca na miasto i sie z kims zlapac
Panowie, nie wiem czy widzieliście ale w sprzedaży są kolorowe żarówki z homologacją za bodajże 140 zł komplet. Używał ktoś?
Haxigi te co mam zamontowane to philipsy właśnie 4300 k
Jak doszczelnic tablice rejestracyjna tak by przy mocnym basie nie trzeszczala.
Ktos jakies sprawdzone sposoby ma? Bo ja probowalem juz chyba wszystkiego i przyszedl mi szalony pomysl doklejenia jej na stale do ramki bo juz nie mam sily...
Już wiem jak wam przedstawić takie ściganie. Jak nie lubicie tego, to na pewno oglądacie piłkę nożną, obstawiacie itd.
Przypuśćmy że Hutnik Warszawa (5ta liga chyba, ma z 500 kibiców, ogólnie bez szału) to będzie Fiat Cinquecento. Dajmy mu jednego zawodnika z jakiegoś średniego klubu np. Manchester City, mianując go silnikiem z Forda RS2000. Dodajmy jeszcze pomocnika słabego klubu np. Legii Warszawa którym będzie tylni dyfer z fiata pandy 4x4. My jako trenerzy naszej drużyny zgrywamy to wszystko do siebie i jednocześnie stojąc na bramce rozgrywamy swoje mecze. Nasz 5to ligowy Hutnik Warszawa, ogrywa bez problemu większość klubów premier ligi. Audi S3, S4, S6~, BMW M3, M5 ~. Pewnego dnia podczas nudnego powrotu do domu (Tak, takie auto służy do jazdy na codzień) Mamy przyjemność rozegrania meczu z Barceloną czy innym kolosem. Stoi obok nas Lamborghini. Bardzo byś się ciszył, gdyby Twoj ulubiony klub wygrał z Barceloną? Ja bym skakał pod sufit, a co dopiero gdyby to zrobił mały klub który nie ma swojego stadionu? Taki wyścig się wspomina na starość, niczym nasze staruszki Wembley. Tylko to my jesteśmy w tej drużynie, a nie oglądamy w telewizji..
https://www.youtube.com/watch?v=vAshRLvFxQg
Macie porównanie z E60 M5 w której drzemie 5 litrowy potwór generujący moc 500 koni.
Chciałbym zauważyć, że Fiat jest wciąż bez turbiny. Wyobraźcie sobie dołożenie jednego zawodnika ;)
Zwróćcie uwagę jaka radość kipi z tego filmiku. Niestety nie ma filmiku ze środka jakiegoś Uno czy Corsy ale wystarczy wpisać w youtube a wyświetli się tysiące porażek super aut z gównami.
https://www.youtube.com/watch?v=P6mMSqZN8OM
Apropo mojej Astry. Tak wiem, jest to dziadowóz ale to nie jest auto z mojego czystego wyboru. Z mojego wyboru będzie to corsa. Niestety mimo bardzo atrakcyjnej ceny nikt tego gówna nie chce ode mnie zabrać. A mruganie długimi na trasie znaczyło pewnie że jedziesz lewym pasem blokując go. A podziękował awaryjnymi za spostrzegawczość i puszczenie go. To raczej nie kwalifikuje się do wyścigu..
No wiem jak Ty to przedstawiasz i rozumiem, jest radość wygrywać jakimś autem z pozoru słabym i można by powiedzieć "chujowym" z jakaś bmw m5 to jest na prawdę motywujące, bo ktoś nie kupił gotowca tylko sam stworzył tego "małego" potwora. Tylko zależy co kto od tego wszystkiego oczekuje. Bo jeśli dla kogoś jest to poważne ściganie to ok wygrał był lepszy. Ale ja biorąc udział w takim wyścigu z "nudów" i powiedzmy bym go przegrał to jednak wolał bym wracać komfortowo do domu tym m5 niż tym fiatem :) No i na tych filmikach to jest taki ściganie "ustawione", że się zbiera grupka ludzi no i jest to organizowane. Bo nie widzę sensu jak gościu na głównej drodze chce coś wskórać migając światłami i wyprzedając swoim passatem bmw :)
No dobra, ale dlaczego ulica? Nie mozecie tego robic na torze?
Sugerowanie ze twoja astra to rasowy woz wyscigowy dla mlodych i gniewnych ;)
A co do policji, gdzies w lubelskim chyba jezdzi dokladnie taki jak moj chyba w sedanie jako nieoznakowany, podobno niedawno kupili pare sztuk
Lepiej kiedyś zabić siebie albo jakiegoś dzieciaka na pasach.
Jeżeli twoje dziecko będzie się panoszyć PO ulicy o godzinie 2giej w nocy to powodzenia w tatusiowaniu. Wbrew pozorom takie wyścigi są bezpieczne i organizowane w miejscach, które są nie uczęszczane. Wszystko po to, aby nie powodować zagrożenia i unikać konfidentów. I to się dzieje po za terenem zabudowanym. Ostatnim szałem jest ulica prowadząca zaraz obok cmentarza. Kogo mam się tam spodziewać o godzinie 2giej w nocy?
Mówiąc bezpieczne mam na myśli stawianie na kreskach na prostych odcinkach. Bo jeżeli chodzi o cargo czy inne spoty na parkingu biedronki gdzie kręcone są bączki w tłumie gapiów to pozdrawiam.
Biłgoraj - troche słaby ale jest
Cos mi piszczy w kole
Przez pierwsze 10-15 minut, przednie kolo, nieregularny swist/pisk, ktory pozniej zanika. Slychac go do ok. 60 km/h i pozniej ustaje. Brzmi jakby byl powiazany z kreceniem sie kola. Co to moze byc?
@up Podobną sprawę miałem w Peugocie, przy wolnej jeździe było to nie do zniesienia, czekałem z wymianą tego i z dnia na dzień było coraz gorzej. Wymiana wahacza, bądź gumy może pomóc, przynajmniej u mnie tak pomogło:)
Podnieś auto zakręć kołem, sprawdź czy piszczy dalej. Jeżeli piszczy to zdejmij koło, sprawdź stan klocków i tarczy, sprawdź czy blacha zabezpieczająca tarczę nie oparła się o nią. Jeżeli wszystko jest w porządku zainteresuj się prowadnicami. Sprawdź po dystansie ~10km czy felga nie jest przypadkiem gorąca. Jeżeli będzie to musisz rozebrać zacisk, przetrzeć prowadnice papierem ściernym i wysmarować je dokładnie. Nie wiesz jak? Zajrzyj tutaj
Jeżeli wszystko wyżej wspomniane będzie w porządku to zdefiniuj co znaczy pisk i świst, albo po prostu to nagraj.
@UP
WAHACZ I GUMA XD
Może jeszcze niech sprawdzi czy antenka od radia mu się nie urwała. Może dziwnie świszczeć :X