18 ;d
Wersja do druku
18 ;d
Od nowego roku będą nowe. Na razie masz 18.
Ta ^^
Znając naszych rodzimych polityków, którzy tak przekładają
kolejne ustawy związane z prawkiem to szansa na to,
że od przyszłego roku kat. A będzie >18 wynosi 50%,
czyli albo będzie albo nie z dużym naciskiem na te drugie.
W każdym razie się ucieszyłem bo może pora spróbować
czegoś innego niż stanie autem we Wrocławskich korkach.
Mam pytanko do Was.
Dzisiaj mój ziomeczek zdawał i oblał egzamin bo poprzedni zdający nie wyłączył świateł drogowych, a mój kolega nie zauważył tego i jechał z nimi.
Auto nie powinno być przygotowane, że tak powiem "na zero"? Czyli że wszystko wyłączone itd?
kurde, dzisiaj mialem 20h wyjezdzona z nowym instruktorem, ktory ogolnie byl egzaminatorem i koles mi pokazywal wszystkie miejsca, gdzie zabieraja kursantow najczesciej, jakie bledy popelniaja itd. do tego pierwszy raz dzisiaj dopiero bylem na rondzie kwadratowym i w miejscu, gdzie najwiecej ludzi nie zdaje i w piatek mam wrocic do starego instruktora, gadalem z pania z biura ode mnie z prawka, ze chce zmienic instruktora a ona, ze nie ma takiej mozliwosci teraz, bo stary instruktor na karcie musi dokonczyc i ewentualnie jak bedzie mozliwosc [ta jasne, ten ktory mnie uczy to jej narzeczony] to moze pozamieniac jazdy -.- napisalem jej dzisiaj na gadu gadu co mysle o tym i ze bardzo nalegam, ze zmiana na ostatnie 12h [mam 2 dodatkowe za przyprowadzenie kolegi] chce wyjezdzic z tym instruktorem, bo kurde koles zajebiscie mi wszystko tlumaczy, rozumiem o co mu chodzi i widac, ze chce mnie nauczyc jezdzic, chuj w to, ze nie moge z nim szybko po miescie jezdzic, ale w sumie zrozumialem, ze wolne jezdzenie jest dobre, bo latwiej wszystko ogarnac, co mam jeszcze jej napisac, zeby mi zmienila instruktora ?
@edit
nasza rozmowa:
Pani Kasiu, dzisiaj mialem 20h wyjezdzona, zostalo mi 12h a dopiero pierwszy raz bylem np. na rondzie kwadratowym czy na trasie egzaminacyjnej na Pana Tadeusza, gdzie sa skrzyzowania rownorzedne do tego zlym sposobem jestem nauczony parkowac i na prawde nalegam, aby ostatnie 12h wyjezdzic z Panem Dawidem, bo czuje, ze nie jestem przygotowany do egzaminu
Nauka jazdy17:26:08
Panie Tomaszu z całym szacunkiem ale jak do tej pory od 5 lat nikt u nas nie był źle przygotowany do egzaminu.Jutro mamy spotkanie instruktorów w Pana sprawie,wyjaśnimy tą sytuację.
tomek1517:27:20
nie twierdze wcale, ze jestem zle przygotowany, tylko czuje, ze nie zdam za 1 razem, skoro dopiero dzisiaj robie rzeczy, ktore juz dawno powinienem miec opanowane, tak jak np. rondo kwadratowe
Nauka jazdy17:38:47
Panie Tomku każdy Instruktor uczy wg.swojego planu.Być może w Pana przypadku Instruktor prowadzący zostawił na ostatnie 8-10godzin ćwiczenie trudnych sytuacji i tras egzaminacyjnych
Nauka jazdy17:39:30
Jutro się wyjaśni i będziemy wiedzieć na czym stoimy.
raztor1517:40:56
okey, takze czekam z wyjasnieniem sprawy do jutra
raztor1517:41:05
do uslyszenia ; )
i wlasnie dzwonil ten instruktor nowy, ze dzwonila do niego z pretensjami, ze sie zale, ze jestem zle przygotowany, przeczytalem mu co napisalem a on 'dobra, daj spokoj, nie stresuj sie' a na poczatku kursu jeszcze mnie zapewniala, ze nie ma NAJMNIEJSZEGO problemu z zmiana instruktora, ze moze mi nawet nie pasowac to jaka muzyke puszcza i mi zmieni bez najmniejszego problemu, co za kobieta
Trzeba było się zapytać, kto płaci ci za kurs, chyba ty tak? Klient nasz pan.
Ja jestem zdania, że ośrodkom nie ma sensu płacić całej kasy od razu, bo będą was poźniej olewać.
standard;/
co do samej nauki, czlowiek zaczyna ogarniac samochod-jazde po okolo 40-60h jazdy za kolkiem
@ printer
akurat tego kwadratowego ronda koło manhattanu to nie masz co się bać, moim zdaniem dużo gorsze jest to na bema xd
niestety musialem zaplacic za caly kurs z gory, bo kupilem na gruperze kupon za 20 zl ktory zwalnial mnie z 400zl i nie mialem opcji wziac na raty z tego wzgledu, kolezanka ktora zdawala w tym osrodku co ja, sama mi go polecala z reszta, miala identyczny problem z tym instruktorem co ja, wsiadla na 4h z tym nowym co teraz ja jezdze i nauczyla sie wiecej niz z starym przez polowe kursu i chodzila, dzwonila, dzwonili jej rodzice i babka nie chciala jej dac tego instruktora, bo zawsze cos tam to powiedziala 'moge nawet 3 tygodnie czekac na jazdy z panem dawidem, na pewno nie ma pani grafiku jeszcze na nastepne 3 tygodnie, takze prosze mnie wpisac' i w koncu ja wpisala i dzieki niemu dziewczyna zdala, bo koles zabieral ja tam, gdzie egzaminatorzy i wiedziala co i jak, a z tym starym instruktorem poprostu jezdzila po miescie xd takze mam nadzieje, ze uda mi sie zmienic egzaminatora bo lepiej sie z nim dogaduje, zajebiscie tlumaczy i przede wszystkim jest taki kompletny luz, a nie jak z tamtym zgasl mi samochod bo mnie nauczyl chujowo ruszac, ze mam puszczac sprzeglo az samochod zacznie jakby ruszac i wtedy dodawac gazu, a teraz ruszam bez problemu,to samo z biegami, nie wiedzialem, dlaczego mi 'szarpie' przy zmianie biegow i jak pytalem to uslyszalem 'w koncu sie nauczysz' a ten mi wytlumaczyl co i jak, jak dokladnie dziala sprzeglo i zmieniam biegi, ze nie czuc wgl tego, czuje, ze jak bede z starym instruktorem jezdzil to nie zdam za 1 razem a jak z tym nowym, to powinienem zdac
na bema tylko trzeba pamietac, ze wewnetrzny pas do zawracania a tak to spoko jest ; D kwadratowe jak teraz tak siedze i mysle jak sie na nim zawraca i tam jak wjezdza sie z jednokierunkowej to fakt, az takie trudne nie jest, ale jakbym mial pojechac 1 raz z egzaminatorem to na bank bym oblal tam
Moim zdaniem zaczyna się ogarniać po ~roku gdzie jeździ
się minimum 3-4x w tygodniu a najlepiej codziennie
+ czasami jakaś dłuższa trasa bo miasto to inna jazda.
Nie oszukujmy się ale 40-60h za kółkiem to nic,
można w tym czasie się tylko nauczyć JEŹDZIĆ
i to bez trudniejszych manewrów jak redukcja,
operowanie gazem, sprzęgłem szczególnie
kiedy mamy do czynienia z napędem na tył itd...
A sama JAZDA to nic, liczy się doświadczenie,
przewidywania zachowania innych kierowców,
znajomość auta, reagowanie na niecodzienne sytuacje
do tego wiele innych czynników, o których
nie chce mi się pisać a człowiek nie nauczy
się ich nawet podczas 100h jazdy.
Ile się czeka +/- na wpisanie do https://www.kierowca.pwpw.pl/kierowca ? W poniedziałek rano zapłaciłem za prawo jazdy a do dziś "nie istnieje w ich bazie".
dlatego napisałem, że człowiek zaczyna ogarniać, jak ktoś nie umie jak Ty to napisałeś trudniejszych manewrów jak redukcja, operowanie gazem, sprzeglo...to LIPA, bo to wszystko powinien miec juz opanowane po kursie ;_)
trzeba dodac, ze jak ktos wczesniej zaczynal to lepiej,
no i niektorzy po paru latach chujowo jezdza ;)
Jutro mam egzamin teoretyczny i praktyczny, na 9:30. Jak uważacie dobra godzina?
Chciałbym zdać, ale trafiają się momenty z brakiem skupienia i mogę o czymś zapomnieć. Jestem dobrej myśli.
dobra, nie ma korkow, lnie ma poludnia
pamietaj o kierunkach, bo na tym stosunkowo latwo, glupio oblac
Godzina bardzo dobra. Pamiętaj też żeby czekać na polecenia,bez żadnej samowolki,jak cofasz to pamiętaj że na Twoim pasie nie może jechać żaden samochód za Tobą (ja miałem żeby wycofać i zaparkować),jak podczas jazdy przy skrzyżowaniu milczy to oznacza że masz dalej jechać tą samą trasą czyli najczęściej przed siebie.
mi tak nikt nie mowil;
i instruktor mi mowil, ze jak jest np droga z pierszenstwem w lewo, to ja i tak jade prosto jak nic nie mowi
Mi mówił jak milczę to jedzie pan prosto chyba że znaki nakazują inaczej
Tak, jak milczy to jedziemy prosto lub jak znaki karzą.
Pojeździsz trochę i zmienisz zdanie, że to takie oczywiste.
Przez pół roku pracowałem jako kierowca osobówki
więc trochę się najeździłem przez ten czas +
sam korzystam na co dzień z 2 różnych aut.
Nie daj Boże jak byś wsiadł do RWD w zimie
albo w ogóle w zimie jeśli zdawałeś latem :(
Nie bez powodu najwięcej wypadków mają ludzie
młodzi jak Ty i ja, którzy myślą, że są Kubicą po 30h na kursie.
czyli jak? jest droga z pierszenstwem, ale nie jest prosta, tylko zakret w lewo np. to mam jechac prosto czy tak jak pierszenstwo pokazuje ?
pierwszeństwo czyli np. w lewo : ) ja tak na 2 egzaminach miałem w czewie, że właśnie droga z pierwszeństwem jest w lewo
zaczynalem w poprzednie wakacje jezdzic
zdawalem w zime
mozliwe, ze mialbym klopoty z tylnim napedem, bo nigdy takim samochodem nie jezdzilem, ale mialby je kazdy kierowca, nawet doswiadczony..ktory nie mial wczesniej kontaktu z takim autem.(w zime.)
z tego co wiem, to wlasnie nie najmlodsi maja najwiecej wypadkow
"Okazuje się, że największą liczbę wypadków spowodowali kierowcy w wieku 25 – 39 lat.."
jezeli by brac statystycznie, czyli zeby wynik byl miarodajny, na 10tys ludzi
to mlodzi 16%
Ci co spowodowali najw wypadkow 9%
Reasumujac, mlodzi czesto deptaja, ale sa tez i spokojniejsi. Czesto jest wlasnie tak, ze ktos kolo 30 mysli ze jest mistrzem i gazuje 200 na ograniczeniu 90 przez droge 100km, to jest dopiero glupota
Na pewno masz duzo racji, mlody zazwyczaj ma chec zaimponowania innym
Nie zdałem, przejazd na czerwonym świetle. Nie zauważyłem sygnalizatora i bach. A do końca egzaminu brakowało mi parkowania i zawracania. Szkoda, chwila nie uwagi i koniec. Za drugim razem będzie lepiej :)
Lolekk i udarr moim zdaniem oboje macie racje, ale nie macie czegos takiego, że nie macie zaufania do swoich rówieśników za kółkiem? Czasem naprawdę wole ja prowadzić, niż jakiś mój znajomy jego autem. Bo czuje sie niebezpiecznie szczególnie jak jeszcze chce pokazac jakim to on nie jest kierowca i jak zajebiście rusza z piskiem.. Porazka.
@down
Dokładnie. Z każdym pokonanym kolejnym kilometrem zbieramy doświadczenie.
no ale zey skasowac samochod, to albo trzeba miec pecha albo nasrane w bani :D
dla niektorych jazda "elka", a wlasnym samochodem to w ogole cos innego, w rzeczywistosci nie ma tylko instruktora, ale nie,niektorzy mi sie zala, ze ktos wymusil czy zatrabili na nich bo puscili pieszego... (...)
Idąc z kumplem na badania do szkoły jazdy, spotkaliśmy jego kumpla, który jednocześnie jest instruktorem w tej szkole. Jestem po 12h (z 30) wykładów, a on już zapisał mnie na wtorek na pierwszą jazdę. Co więcej...zaczynamy z miasta, bo przyjeżdża po mnie i wsiadam od razu. Można tak? Kurde, umiem jeździć jako tako (nigdy po mieście), ale żeby od razu startować na mieście, bez placu?
I drugie pytanie. Na badaniach nie dostaliśmy żadnego kwitku, a dopiero skminiliśmy, że coś jest nie tak w połowie drogi na chatę. Powinni dać jakiś dokument?
KURWA, dali mi na 5 lat tylko...bez okularów kazała mi patrzeć na tablicę to nic nie widziałem. Już nawet nie kazała ich zakładać ;d.
No ja tez jakos w polowie teorii mialem pierwsze jazdy (jak miales juz 12h teroii to sporo, u mnie moze z 10h bylo lacznie tylko). I odrazu miasto, nic nie umialem, co minute gasilem silnik, nie mialem wyczucia jak krecic kierownica i ten instruktor ciagle lapal mi kierownice i biegi zmienial, wgl znakow nie znalem, ale 2h po miescie i juz ogarnialem podstawy.
Kwitek powinnes dostac i oddac go tam u siebie w biurze. Tez na 5 lat dostalem prawko :p
Często tak robią, nam po 12h wykładów skończył się praktycznie materiał do przerabiania. Pierwszą jazdę miałem także od razu na mieście, wcześniej tylko miałem styczność z samochodem przy ruszaniu. Po 6h wyjeżdzonych pojechałem do miasta gdzie znajduje się WORD(ok 50km) bo w moim mieście nie ma aktualnie mozliwosci zdawania egzaminu. Teraz po 17h jazd problem mam tylko na niektórych skrzyżowaniach na których jestem pierwszy raz oraz na rondach turbinowych.
u mnie było tak, że po ostatniej teorii mój instruktor (jednocześnie dobry kumpel) zaproponował, że mnie odwiezie do domu. wyszło na to, że kazał mi siadać za kółkiem i sam się musiałem dowieźć:)
eeee a zapisujac sie w wordzie nie trzeba tego kwitku od lekarza?
na pewno trzeba bo pamietam ze mi zle wpisal pesel i musialem szukac dziada :P
Jak juz wyjezdzisz te wszystkie jazdy (lub jak poprostu wypisza Ci ze wyjezdziles zebys mogl sie zapisac na egzamin w czasie trwania jazd - zalezy od szkoly) to dostaje sie rozne papierki: potwierzenie wyjezdzenia 30h, zdanie wewnetrznego, te zaswiadczenie lekarski, itp. i to wszystko niesiesz do wordu i tam sie zapisujesz.
No to ja powiem, że mam na tyle fajną szkołę jazdy, że ja po 2 h wykładów już miałem jazdy i moim zdaniem, jest to super opcja, gdyż jednocześnie chodzę na wykłady i mam jazdy i wykorzystuję wiedzę, od razu w praktyce - czyt. lepiej rozumiem pewne zagadnienia. Dodam jeszcze, że nigdy wcześniej nie miałem styczności z autem, a pierwsze jazdy, podchodzę do auta bo przyjechał po mnie, myślałem, że na plac manewrowy jedziemy, a instruktor do mnie, że tego chłopka(pokazuje na tego co wcześniej jechał), trzeba odwieść do miasta i kazał mi wjechać na drogę szybkiego ruchu. Oczywiście pomagał mi ze sprzęgłem itd, bo to wręcz czuć było, ale 100 km/h zaliczone na drodze szybkiego ruchu, 10 minut po wejściu pierwszym do auta za kierownicę. Aktualnie jestem po 15,5h i dopiero na 11 godzinie byłem na placu manewrowym po raz pierwszy, tak to cały czas miasto i ogarnąłem łuk i wzniesienie, w jakieś 15 minut perfekcyjnie, nie wiem czy mam wyczucie dobre, nie myślę tak, sądzę, że to przez to, że wyjeździłem te 11 godzin i wiedziałem, jak mniej więcej podchodzić do czegoś takiego i nie bałem się tego. Także tak, ja jestem za wyjeżdżaniem na miasto na pierwsze godziny i dopiero po 10 h wchodzeniu na plac manewrowy ; ) .
Też uważam, że wyjazd od razu na miasto to dobry pomysł. Człowiek przynajmniej się przyzwyczai do jeżdżenia i najważniejszej rzeczy - ruszania. Zaczynając od placu można potem myśleć "na placu słabo ruszam, a co dopiero na mieście :/ " a nie potrzebnie... Co do wzniesienia, to o ile instruktor dobrze to wytłumaczy, to jest to (przynajmniej dla mnie jak to robiłem) prosta rzecz. Oczywiście wcześniej miałem opanowane ruszanie na płaskim.
pod gorke to najprostsze co moze byc. ja luk mialem po okolo 10 h przez 20 minut i potem na 28 godzinie tez 20 minut.
bo zle jestes nauczony widocznie ruszanie z recznego
po prostu na masakrycznej gorce da sie ruszyc z noznego, ciezko bo muli samochod, ale da, ale latwo moze sie stoczyc
z recznego nie
W praktyce ręczny jest zbędny pod górkę, przynajmniej moim zdaniem. Wystarczy na postoju trzymać nogą hamulec, a drugą ustawić na półsprzęgle (doprowadzić do delikatnych drgań silnika), a na pewno wam się nie stoczy przy puszczeniu hamulca nożnego.
EASY
przeciez te wzniesienie na placu jest tak smiesznie male, ze na noznym spokojnie mozna to zrobic xd puscic lekko sprzeglo, szybko z hamulca na gaz wjebac milion obrotow i puscic sprzeglo xdd
Tak, i stoczy się więcej niz 20cm i koła zabuksują dziękuje dobranoc.
przeciez zadanie egzaminacyjne nazywa sie ruszanie z hamulca recznego, to po co kombinowac na egzaminie zeby pierdolic zasady?