miales plynnie ustalane jazdy? wydaje mi sie, ze gdybym mial 2h w tygodniu jak niektorzy + brak wczesniejszego kontaktu z samochodem to bardzo ciezko byloby mi nauczyc sie jezdzic, co prawda, wyjezdzone mam dopiero 12h, jezdze 2 tygodnie, ale nad kazdym swoim bledem sie zastanawiam, dlaczego tak sie stalo, czego nie zrobilem poprawnie i potem przed kazdym manewrem bardziej sie skupiam na tym, np. czesto zapominam, ze przy ruszaniu na nawet niewielkim wzniesieniu trzeba dodac wiecej gazu niz jakbym ruszal normalnie, przez co czasami mi gasnie samochod, ale wszystko jest do wypracowania, moze slabo sie przykladales do jazd, nie sluchales uwag instruktora, wgl dziwne, ze przez 30h nie zwrociles uwagi instruktorowi, co slabo ci idzie, zeby poswiecic na dany element wiecej czasu, mi np. chujowo przy 4h szlo zawracanie na 3, bo bylem bardzo zdenerwowany, ze jezdze, prowadze samochod itd. i nie czulem dobrze sprzegla, przed snem przemyslalem sobie, jak powinienem to zrobic i na nastepnych jazdach poprosilem instruktora, czy moglibysmy jeszcze raz sprobowac, pojechalem i wyszlo mi perfekcyjnie, takze wydaje mi sie, ze za malo od siebie dales przez co popelniasz bledy, nie odczuj tego jako atak na twoja osobe oczywiscie