drzwi z wyjścia ośrodka na plac żeby mu nie przyjebać
Wersja do druku
Zapisałem się na kurs prawa jazdy niecały miesiąc temu. Na wykładach byłem raz i stwierdziłem, że szybciej nauczę się tego samego w domu z płytki cd jaką dostałem. Na jazdy chodziłem regularnie i zapisywałem się na kolejne najszybciej jak to możliwe. Jednak w piątek moja grupa miała egzamin wewnętrzny o którym w ogóle nie wiedziałem. Jutro lecę do szkoły i się dowiem wszystkiego, jednak jakbym dziś dostał jakąś odpowiedź wiedziałbym czego się spodziewać. Da radę, żebym ten egzamin zaliczył w najbliższym czasie? Co w ogóle na takim egzaminie jest? Trzeba się do tego uczyć jakoś więcej?
Nie boj sie ;d U mnie w szkole przychodzilo sie na wewnetrzny kiedy sie chcialo do biura i pisalo go az do skutku (az sie zaliczy :D). Naucz sie z plyty pytan i idz smialo :p Jak cos to sie tlumacz, ze nie miales czasu/nie wiedziales.
mi nawet kobitka z ośrodka odpowiedzi dyktowała jak miałem błędy ;p taki pic na wodę ;p jak i te godziny do wykupienia po 3 nie zdanych (chociaż może i nie wszędzie)
Napewno nie za darmo, ośrodek się musi rozliczyć z kasy za te godziny:P
Nie wiem jak to jest dokladnie, ale kolega nie zdal 3 razy i poszedl do osrodka, kazali mu po papier przyjsc za pare dni i mial "niby" te godziny wyjezdzic pare dni przed nowym terminem na prawko. Wyjezdzil 1 godzine (i tak nie zdal xd).
że szef mojej szkoły tam gdzie odbywałem kurs był spoko również ten papierek mi wypisał bez wykupienia 5 godzin.
Tzn kazał mi iść do sekretarki i ona już wiedziała o co kaman :D
tak jak pisal Twardy np dla znajomych moga takie cos zrobic
ale ogolnie dla nich te godziny to CZYSTY ZYSK, a jak daja papierek bez wyjezdzenia to jest to MINUS
No wiadomo, sa stratni bo bardzo duze prawdopodobienstwo, ze dana osoba wykupi te 5 godzin w osrodku w ktorym robila kurs, no ale coz, duzo slyszalem o takich praktykach...
12h dzisiaj mialem, ale lipe odjebalem mocno...jade sobie 70 [nie hejtowac, nie lubie jezdzic 50 po miescie] i nie dogadalem sie z instruktorem, tzn. on powiedzial, na skrzyzowaniu w prawo bo odwozilem kursantke i pojebalo mi sie, ze wyjazd/wjazd w osiedle to tez normalne skrzyzowanie i myslalem, ze chodzi mu o skrzyzowanie z swiatlami, bo mialem inna koncepcje odwiezienia jej niz on, i on do mnie, krec w prawo, ja zdziwiony, ze tutaj, po hamulcach, szybko redukcja na dwojke, wchodze w zakret, jade tak z 20-30, lekko zdenerwowany cala sytuacja i kazal zatrzymac mi sie przy chodniku za samochodem, myslalem, ze mam sporo miejsca od kraweznika, ale sie przeliczylem i przypieprzylem felga w kraweznik, opona na szczescie cala, a dzien wczesniej wymienione na nowki, ale felga zarysowana i mowi, ze pewnie rano powietrza nie bedzie w kole i musi jechac do wulkanizacji wyprostowac felge ; |
no i?
jak widac, brak doswiadczenia, a ty i tak jedziesz sobie te "70", dla mnie mozesz jechac i 120, ale jak nie masz dosw to moze wez pod uwage tez innych uczestnikow ruchu i zwolnij, jak nie masz dobrego panowania nad autem?
uwierz mi, ze takie szpanowanie predkoscia to nie ma zadnego wplywu na to jak jezdzisz
a to co ty lubisz, to wiesz
pewnie przy pierwszym zakrecie i deszczu-slisko wyladowal bys w rowie, ze swoja 70 :), jak jeszcze na niskim, az za, biegu bys wjezdzal
Szczera prawda.
Typ myślenia 'wsiadłem za kółko, mogę zapier****ć'.
2Up:
Jeszcze uczysz się jeździć, więc czemu przejmujesz się pogiętą felgą ? Inna sprawa, że nie potrafisz racjonalnie myśleć ;3. Następnym razem postaraj się jechać przepisowo ;)... 10km/h w większości przypadków dużo zmienia.
Btw. miał ktoś jakąś 'ciekawą przygodę' na kursach jak pan 2 up ?
Down:
" jezdze tyle na ile uwazam" - ok nie mam nic do dodania, powodzenia w przyszłości ;)
zauwazylem, ze hejtujesz sporo osob, takze raczej nie przejme sie twoim postem, nie, podczas deszczu nie bede jechal 70 ; ) doswiadczenia nie mam, ale jak mam pusta jezdnie i kilometr do skrzyzowania to nie bede jechal 50, zadnego szpanu nie widze w tym, jezdze tyle na ile uwazam, ze dana droga czy sytuacja mi pozwala, poki instruktor nie mowi, zebym zwolnil to nie zwalniam, takze daruj sobie 'szpan na predkosc' xdddddd
@up
dz-dz-dzieki : )
napisales wyraznie, ze NIE LUBISZ 50kmh w miescie, do reszty nie dociekam, u góry Ci Dragl potwierdził moje słowa, co kto wejdzie, to pewnie też potwierdzi.
PO prostu jeżlei ktoś nie miał kontaktu z samochodem wcześniej dużo (czyli głównie wieś i śmiganie po polach czy coś), to po 12h nie będzie mistrzem kierownicy :)
_________________-
czasem "hejtuje", jak Ty to tak nazywasz, ale powiedz mi, czego sie spodziewales?
"oo jaki gosc, 70 po zabudowanym i to z instruktorem, ladnie kolego, ladnie, oby tak dalej?"?:)
Co do ciekawych sytuacji
wracam do domu, wjezdzam w parking, nie moj, jakis ogolnodostepny, lód, snieg, ogolnie chujnia i instruktor mowi, powoli, powoli, ok, zaparkowalem (...), potem instruktor wyjezdza, ze 4 tys obrotow dal, wjebal sie w kraweznik, z kolem cos zjebal, ogólnie beke miałem z niego :D
down
wina i tak instruktora, a nie Twoja, Ty sie uczysz, masz prawo, on powinien od razu Ci po hamulcach, bo widocznie za szybko tam wjezdzales i nawet nie zdazyl zareagowac, ale tak to jest, trafi sie czasem ktos fajny, albo co w miare ogarnia i instruktor czasem po odpuszcza, albo poblaza i czasem to sie zwraca przeciwko niemu :)
napisalem, zeby nie odnosic sie do predkosci [ta, pros o cos na torgu] no ale widocznie tutaj nie mozna, chcialem opisac zaistniala sytuacje, bo sie wkurwilem, ze rozjebalem felge i prawie nowe opony
@up
to nie bylo tak, ze ja wchodzilem 70 w zakret i przyjebalem w kraweznik, tylko zdazylem przed zakretem dac po hamulcach, zredukowac na dwojke i wjechac 'spokojnie' jadac 20-30 w zakret, ale nie ogarnalem stawiajac elke za samochodem, tzn. nie wyczulem odleglosci od kraweznika, myslalem, ze jestem z pol metra a nie spojrzalem w lusterko bo jakas babka jechala z naprzeciwka i podjechalem za blisko i jeblem
Po to są przepisy by ich przestrzegać, jeśli każą ci jechać 50 masz jechać 50. Jeśli chcesz jechać 70 to życzę powodzenia na egzaminie ;). Choć pewnie na nim będziesz wzorem wszelkich cnót.
no powiedzmy sobie szczerze, ze malo kto jezdzi 50 kmh w miescie
ale co wolno wojewodzie...
Pierwszy wykład za mną. Powoli zaczynam przygotowywać się do egzaminu wewnętrznego jak i państwowego. Jaką naukę najbardziej polecacie? Mam po prostu rozwiązywać setki egzaminów z materiałów, które dostałem? Czy może przeczytać kodeks ruchu drogowego, jest to w ogóle potrzebne? Wiadomo, najlepiej jak najszybciej i jak najefektywniej.
Jak już zapiszę się na egzamin teoretyczny i praktyczny za jednym razem, to czy oddają mi kasę za praktyczny, jeśli nie zdam teoretycznego?
Ta ksiazeczka z kodeksem to smieszna jest. Najlepiej zrobic ze 2x wszystkie pytania a potem robic sobie testy ;p
czasem biora na obwodnice, bo po co sie przebijac przez cale miasto jak juz dlugi jezdzisz
nie czytaj zadnego kodeksu, ew. podrecznik kierowcy (jak dostales). Przegladnij sobie wszystkie pytania, potem jeszcze kolejne razy te ktorych nie pamietasz (np. te o pierwszej pomocy). Do pytan o pierwszenstwo w ogole nie zagladalem bo to nie ma sensu. Potem rob egzaminy i jak 20x pod rzad bedziesz mial 0-1 blad to jestes przygotowany
Jesli zapisalbym sie na prawko dokladnie za miesiac, zakladajac, ze zdam wszystko za pierwszym razem, dalbym rade zrobic prawko przed wprowadzeniem nowych przepisow egzaminacyjnych? Tj. przed lutym przyszlego roku?
nawet jak za 1 nie zdasz to i tak zdazysz ,nawet inny kurs zrobic :D przeciez to full czasu jeszcze to raz wiadomo ze w wakacje edzie duzo chetnych na prawko ale i tak czy siak spoko koko zdazysz.
Ja teraz robie na C juz 10h wyjezdzone ,plac juz wlasciwie ogarniam ale gorzej w miescie ale wlasciwie tylko 1h mialem w miescie reszte na placu.. troche za bardzo scinam zakrety jak w lewo skrecam za malo sie wysuwam do przodu i czasem scinam i jak w prawo skrecam to za blisko kraweznikow sie trzymam :D ale mam nadzieje ze sie wyucze.
Wczoraj pierwszy wykład na prawko ; d tak jak pan zadam podobne pytanie, da radę zakończyć tę sprawę przed końcem wakacji zakładając, ,,dobre wiatry,,?
A ja dzis mialem 4 egzamin na Radarowej o godz. 14 i zdalem po 62 minutach jazdy. Maksymalna koncentracja kluczem do sukcesu w moim przypadku :)
To wszystko zależy od środka. ja na wykładach byłem 3h tylko ... od razu jazdy szybko wyjeżdżone i tyle : ) zostały teraz tylko egzaminy
Dziś miałem 8h jazdy i mam problem z trzymaniem pasa ruchu, może to wydawać się dziwne, ale jak dobrze się na tym nie skupie to zaraz instruktor informuje mnie ze wjadę w krawężnik (póki co się nie zdarzyło :D). Po prostu ściąga mi auto na prawą stronę.
Macie/mieliście tak, czy to normalne i nabędę wprawy?
Dajcie chłopaki jakieś dobre testy online.
http://portalnaukijazdy.pl/testy/ korzystam z tego ale zauważyłem, że to 2011 rok.
Wrzucić mam testy 2012 z credo? tylko napisz ktos czy chcesz, bo musze na hosta wrzucic;d
Wszystko zależy od ośrodka, ja jeździłem od połowy marca w same weekendy i zdażyłem na egzamin 9 maja.
http://speedy.sh/mwC6k/testy.rar tutaj testy 2012 credo, sam się z nich uczyłem.
Jasne, że kwestia wprawy. Innym to przychodzi wcześniej, innym później :) Musisz sobie uwidzić jakiś punkt w samochodzie i znaleźć punkt odniesienia w jeździe w momencie dobrej jazdy. Popróbuj tak, ale znowu się nie skupiaj tylko na tym ;) Po chwili czasu napewno dojdziesz do wprawy.
Moja mama, totalna noga do jazdy, podobnym sposobem to opanowała ;)
Kurde wyjezdizlem 30h normalnego, wyjezdzilem juz dodatkowe 4h i nadal popelniam bledy ja nie wiem chyba nie nadaje sie do jezdzenia, niby wiem co i jak a i tak popelniam jakies glupie bledy
a najglupszym to chyba bylo nie wiem czemu , chcialem zawrocic tylem z wykorzystaniem wjazdu do bramy po lewej stronie xD ale troche to przez to ze zmylil mnie mowiac, zebym pomyslal o pozniejszym wyjezdzie
Zwracaj uwage na znaki, przed kazdym skrzyzowaniem mysl co Cie moze tam czekac, jak poprawnie powinienes jechac i egzamin zdany. Koncentracja przede wszystkim.
@down
Ja 2x oblalem na rondzie przez rozkojarzenie/glupote. Raz wraz z dwoma pojazdami przede mna jechalem na czerwonym, za drugim razem przez chwile sie rozkojarzylem i z lewego pasa wbilem na prawy bo myslalem ze juz tam powinienem byc, a jednak dobrze stalem. W moim przypadk
No niby proste ale jednak sa jakies glupie rzeczy np na rondzie wiadome jest ze zawraca sie z lewego pasa a ja chcialem raz z prawego, biegi mi sie w tej yarisce ciezko zmienia, bo wciskam sprzeglo wydaje mi sie ze na maxa wcisnalem a koles do mnie ze nie jest nadal do konca wcisniete ...