A co znaczy weekendowe noce bo nic nie zrozumialem
Wszystko zalezy od twoich wymagan oraz umiejetnosci
Jak widac taka 1,8 mozna zrobic sporo
http://www.youtube.com/watch?v=WCSXt...=youtube_gdata
A co znaczy weekendowe noce bo nic nie zrozumialem
Wszystko zalezy od twoich wymagan oraz umiejetnosci
Jak widac taka 1,8 mozna zrobic sporo
http://www.youtube.com/watch?v=WCSXt...=youtube_gdata
Auto to zabawy w weekendowe noce w gazie? O_o
1,8 to on ma ale w papierach.
haha, kurwa, wiedzialem, ze to napiszesz
napisałeś, że WIĘKSZOŚĆ to perełki
czyli przeglądając 10 aut to 6 powinno być godnych uwagi.
Niestety, ale na naszym rynku najwyzej 1 bedzie godny uwagi
ja nie mowie, ze sie nie da znalezc dobrego auta z tej kategorii wiekowej, ale nie pierdol, ze wiekszosc to perełki bo to chuja prawda. bo wiekszosci to ludzie chca sie pozbyc.
To nie sa juz takie samochody jak te stare golfy, jetty, czy audi 80 ktore przejada ponad 400k praktycznie bezawaryjnie w zaleznosci od uzytkowania
teraz rynek nastawiony jest na to zeby z ludzi sciagac kase, wiec nawet jak kupisz 'perełke' (hmm, co za sformulowanie), to i tak do roku na pewno w nia troche wladujesz
No co Ty nie powiesz, a kiedyś rynek działał inaczej? Po prostu się człowiekowi słabo robi, jak czyta takie teksty.
Sformułowanie bardzo na miejscu, nie wiem skąd przypierdolka.
No i tak, jeśli kupujesz auto nawet tylko 3 letnie, nawet ze stosunkowo małym przebiegiem (powiedzmy do 100kkm) to wiadomo, że coś tam włożysz w przeciągu roku (może hamulce, może same klocki, może jakiś element zawieszenia - typowe, kupując nowe auto po 3 latach będzie to samo)
no a nie działał inaczej?
Popatrz jak teraz działają wielkie koncerny, padnie Ci w jakimś drogim np audi jakaś duperelka i trzeba wymieniac cały mechanizm.
Teraz rynek motoryzacyjny jest nastawiony głównie na wyciąganie dodatkowej kasy z klienta. Często jeszcze większość napraw zrobisz tylko w ASO.
Gdzieś czytałem, że w niektórych samochodach nawet żarówki sam nie zmienisz..
Uświadom to sobie, że w taki stary mercedes robił spokojnie 600 000 km i wydał X $ na częsci eksploatacyjne i inne. Aktualnie taki nowy mercedes nie dość, że będzie miał problemy z osiągnięciem takie stanu licznika, to jeszcze na części przez taki sam okres eksploatacji użytkownik wyda wielokrotność X $
I właśnie dlatego nie warto kupować nowych aut. Jeśli masz umiarkowaną ilość kasy to zamiast nowego Punto lepiej kupić używanego Paska B5 w full wypasie (i tak za połowę ceny nowego Fiaciora, nie ma to jak profit). Jeśli masz kupę hajsu to zdecydowanie lepiej kupić jakiegoś klasyka w pełni odrestaurowanego ,a jako brykę na zimę np. taką A8/S8 D2 i nie martwisz się nic a nic.
Szukam jakiegoś auta za ok. 10 tyś. Na początku skupiłem się na 3 markach, wszystko w diesel bmw: bmw 3 e46 ( silnik 2.0 136 km) , audi a4 (1,9 110 km) oraz vw b5 (1,9 110 km). Które auto możecie mi polecić a które odradzić, dodam, że nie mam stałych dochodów.
paska wolałbym w tej wersji 130km + czip, bo na tak duże auto to 110km to jest muł masakryczny. To samo w sumie z audi. Auta mogę polecić, bo znajomi mają i dobrze się spisują, a spalanie nawet przy dynamicznej jeździe wynosi 9l.
Chociaż i tak się zastanów czy robisz takie przebiegi, zeby ci dizel był potrzebny, bo tylko silnik niszczysz jak jedziesz do szkoły 5 minut.
Ja bym skupil sie na audi i na passacie. Silniki te same, wiec i awaryjnosc mniej wiecej ta sama, z tym, ze passat jest troszke wiekszy, przy czym moze delikatnie wiecej palic.
Sa to dwa bardzo podobne do siebie samochody, wiec musisz sugerowac sie wygladem i stanem technicznym pojazdu. (Audi i passat pala prawie tyle samo, maja prawie te same osiagi, maja prawie te same gabaryty), imo ladniejsza jest audi i osobiscie wolal bym audi niz passata, ale wybor nalezy do ciebie
Osobiscie tez bralbym paska.
# kilka up 110km to mul? To jakie ty chcesz osiagi do takiego wozu? 6s do setki? -,-