No to jeszcze jeden powód żeby tego silnika nie brać albo w ogóle zrezygnować z tej mazdki. Chyba rzeczywiście dobrze zrobiłem, że jej nie wziąłem rok temu ;)
No to jeszcze jeden powód żeby tego silnika nie brać albo w ogóle zrezygnować z tej mazdki. Chyba rzeczywiście dobrze zrobiłem, że jej nie wziąłem rok temu ;)
No i te 8 tyś to jest cena za którą sprzedają chłopaki z forum mazdy, czasem naprawdę ogarnięte sztuki więc jak komuś naprawdę spodoba się taki samochodzik to ja bym tam szukał swojej kobietki ;)
No cóż, nie wiem czy kogoś to w ogóle dziwi :D I potem taka betka za średnią cenę pójdzie, a ślady zostawiać będzie cztery.
Takie skladaki przechodza bez problemow diagnostyke? ;|
Raczej nie pójdzie, koleś robił ją dla siebie i nie wiem czemu ma zostawiać 4 ślady ?^.- Za adekwatną cenę sam bym ją wziął, nic strasznego nie było robione, ciekawie czy Twój wóz nie był gorzej składany, a o tym nie wiesz:D
Twardy- auto po takim dzwonie nie ma naruszonej konstrukcji? Nie znam sie na tym jakos specjalnie, tylko w przypadku takiego wypadku nie obrywa tylko przod samochodu, a cala konstrukcja..
Wystarczy obejrzec crash-testy i widzi sie jak cale auto lata..
#czyli jesli mamy kogos kto sie dobrze na tym zna, oplaca sie kupic rozbitka i doprowadzic do stanu sprzed wypadku?
Raczej nie, koleś co to składa zna się na rzeczy a auto stoi na ramię, ten dzwon wcale duży nie jest 80% aut w Polsce jest gorzej rozbite i jeżdzą. Ten blacharz ciął w miejscach zgrzewów i fabrycznych spawów, więc przy powtórnym dzwonie powinno zachować się podobnie jak nowe.
4 ślaby, bo zbieżność nie istnieje. Naprostowanie budy graniczy z cudem, to chyba wie każdy. No chyba ,że jednak geometria się nie poszła kochać ,wtedy to całkiem sensowna naprawa.
A o swoim mogę powiedzieć, że wiem iż nie był składany, bo żaden kretyn nie lepi 12 letniego fiata bravo do tego z fabrycznymi spawami i takimi tam ;d A poza tym nie ściąga go nigdzie i jeździ prosto więc nie martwię się i nie wysnuwam teorii spiskowych.
No jeśli to prawda to okej, zrobi fachową robotę i auto prawie jak nowe. Wygląda jakby był bity przy niwielkiej prędkości w coś jego wyskości i do tego centralnie ,więc geometria rzeczywiście może być ok.
Niby można tak, ale wydaje mi się, że jak nie robisz tego sam, to wyjdzie drożej niż kupować całe.
Up.
Żeby auto straciło zbieżność to musi dostać naprawdę duży strzał, w tym przypadku prędkość nie musiała być duża.
Z Twoim fiackiem nie musiało być tak, że było to robione 2-3 lata temu, ale może np. w latach jego "świetności?"
Ostatnio miałem do czynienia z fiestą która była z 92r i miała wstawianą tylną ćwiartkę bodajże z 1998roku:)
Ja byłem pod poznaniem ostatnio na giełdzie i stwierdziłem że to co my na podlasiu sprzedajemy to jakieś są perełki. Tam dosłownie klejone jedno z czterech a ludzie kupują to nie przejmując się... Na litwie jest znajomy facet co spawa samochody naprawdę bym nie powiedział na pierwszy rzut oka ale wystarczy zajrzeć w parę miejsc i widać co nie trzeba...W dzisiejszych czasach handlarz zrobi wszystko by tylko zarobić niestety
Radom, Płock, to takie miasta można rzec sztandarowe wśród blacharzy, taka mekka:D
Nie musi być to duży strzał ,wystarczy ,że jest np. niecentralny tylko z jednej strony. Wtedy wystarczy niewielki dzwonik i mamy po zbieżności.
A Fiacior jest z Dojczlandu, do tego jeżdżony jako drugie auto w rodzinie (kobita), a tam się po prostu nie robi takich zabiegów tylko złomuje auta.
A i weźcie pod uwagę, że w bmw przednie koło jest bardzo blisko przodu i łatwo je przestawić. Dobry macher jak to zrobił to auto jak oryginał. Wbrew pozorom da się ustawić odpowiednią geometrię kół. Są do tego nawet maszyny odpowiednie.