Sugerowanie, ze to nie jest wszystko zaplanowane przez megaz*da
Wersja do druku
To, że ryzyko jest małe nie znaczy, że go nie ma. Ale ty jako polski husarz oczywiście przelizałbyś wszystkie klamki w szpitalu żeby to udowodnić, com?Cytuj:
Stanowisko CDC:
Kuna A.: Transmisja SARS-CoV-2 poprzez skażone powierzchnie wewnątrz pomieszczeń poza placówkami medycznymi. Podsumowanie stanowiska Centers for Disease Control and Prevention dotyczącego zmniejszenia ryzyka zakażeń drogą kontaktu pośredniego. Med. Prakt., 2021; 5: 84–86
Ryzyko transmisji wirusa SARS-CoV-2 przez kontakt ze skażoną powierzchnią zależy od:
1) zachorowalności w danej społeczności
2) ilości wirusa wydalanej przez osoby zakażone (można ją istotnie zmniejszyć dzięki noszeniu masek)
3) osiadania wydalanych cząstek wirusa na powierzchniach, na co wpływają przepływ powietrza i wentylacja
4) czynników środowiskowych, takich jak temperatura i parowanie
5) czasu od zanieczyszczenia powierzchni cząstkami wirusa do jej dotknięcia przez człowieka
6) efektywności przenoszenia cząstek wirusa z powierzchni na ręce oraz z rąk na błony śluzowe nosa, ust i oczu
7) dawki wirusa potrzebnej do zakażenia przez błony śluzowe.
Wyniki tych badań wskazują, że ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 przez kontakt ze skażoną powierzchnią lub przedmiotem jest małe i wynosi 1 na 10 000.
Kolego drogi, było to już dokładnie omawiane. Prawdopodobieństwo jest niezerowe, ale ryzyko istnieje teoretycznie. W praktyce musiałoby dojść do zbiegu tak wielu okoliczności, że jest to w zasadzie nierealne. A już z całą pewnością nie ma wpływu na pandemię, bo mowa w najgorszym razie o jednostkowych przypadkach.
Tzn. ktoś musiałby napluć na regał w sklepie (gdzie już sama maseczka to niemal wyklucza), do tego w sklepie musiałyby panować odpowiednie warunki względem przepływu powietrza, wentylacji, temperatury i parowania; a osoba zakażająca się musiałaby chwycić coś krótko po tym napluciu i niemal od razu zacząć się macać po oczach i nosie, a do tego dawka wirusa musiałaby być odpowiednio duża.
Warto tutaj podkreślić, że te 1:10000 to jest szacowane ryzyko przy dotknięciu zakażonej powierzchni, a nie przy dotknięciu jakiejkolwiek powierzchni. Ryzyko że będzie ona zakażona jest równie niskie, więc iloczyn tych zdarzeń (tzn. że dotknięta powierzchnia będzie zakażona i że się faktycznie zakazisz) jest jeszcze wiele wiele rzędów mniejsze.
I naprawdę nie musisz mi wierzyć na słowo, wystarczy oddać głos ekspertom:
Cytuj:
Musiał upłynąć rok od momentu, jak większość z nas zaczęła gorączkowo czyścić wszelakie powierzchnie w obawie przed COVID-19, gdy amerykańska agencja CDC zmieniła swoje stanowisko w tej sprawie. Według jej najnowszych wytycznych ryzyko zarażenia się koronawirusem z powierzchni jest niewielkie. Zdaniem części ekspertów już dawno należało się spodziewać takich rekomendacji. - SARS-CoV-2 to wirus, którym możesz zarazić się przez oddychanie. To nie jest wirus, którego można się zarazić przez dotknięcie - mówi Emanuel Goldman, mikrobiolog z Rutgers University.
Cytuj:
- Wreszcie. Wiedzieliśmy o tym od dawna, a mimo to ludzie nadal koncentrują się na gorączkowym czyszczeniu powierzchni - oceniła te informacje Linsey Marr, ekspert ds. wirusów z Virginia Tech. - Naprawdę nie ma dowodów na to, że ktoś kiedykolwiek zaraził się COVID-19 przez dotknięcie skażonej powierzchni.
Nie ma co prawda pełnej zgody, co do istnienia samego ryzyka, tzn. niektórzy mówią nawet, że go nie ma w ogóle. Natomiast jest zgoda co do tego, że ryzyko - jeśli jest - to musi być bardzo niskie, w związku z czym CDC, które cytujesz, zmieniło swoje zalecania.Cytuj:
- Ludzie mogą zostać zarażeni wirusem wywołującym COVID-19 poprzez kontakt ze skażonymi powierzchniami i przedmiotami. Jednak dowody wykazały, że ryzyko zakażenia tą drogą jest w rzeczywistości niskie - powiedziała dr Rochelle Walensky, dyrektor CDC.
Czy wobec powyższego zakaz dotykania opakowań produktów w celu sprawdzenia składu (w dodatku przy jednoczesnym nakazie noszenia maski) jawi się jako racjonalny? Równie dobrze można by uzasadniać zakaz wychodzenia z domu w ten sposób, że istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że ci kawałek szybowca spadnie na głowę i cię zabije (u mnie w mieście kilka lat temu nawet był taki przypadek).
Teraz dla porządku przypomnijmy, jak ty skomentowałeś powyższe informacje:
Czyli fakt, że naukowcy dowiedli, że nie ma realnego ryzyka, a CDC zmieniła zalecenia, jest równoważny z: "tibiarz coś tam przeczytał na interii" i chcesz się dalej wykłócać, bo "może i jest małe, ale jest!!".
No typowy szur, nieważne co mówi nauka i jakie są obecne zalecenia, bo on wie swoje (pewnie tyle, co przeczytał na interii) xD
Nie wiem, dlaczego porównujesz dotykanie do lizania. Jeśli chodziłoby o zakaz lizania opakowań, to sądzę, że nikt by go nie kwestionował. A dotykając wszystkie klamki w szpitalu, ryzyko zakażenia jest wciąż iluzoryczne, bo po pierwsze w szpitalu nie ma 10 tysięcy klamek, a po drugie w najgorszym razie najwyżej kilka z nich będzie zakażonych (o ile w ogóle będą, bo i tu prawdopodobieństwo jest bardzo niskie). Natomiast liżąc klamki po pierwsze można złapać inne choróbska, a po drugie nie ma potrzeby dowodzenia w ten sposób, bo już zostało udowodnione bez lizania klamek.
Wyjątkowo nietrafione porównanie.
przecież niezależnie od tego czy czytasz etykiety czy nie to i tak musisz przedmiot wziąć do ręki i go włożyć do koszyka, to nie wiem po co w ogóle dywagacje o przenoszeniu przez dotyk skoro w obu przypadkach i tak się przedmiotu dotyka xD no chyba że wirus potrzebuje czasu żeby przeskoczyć z opakowania na rękę
No generalnie przez takich Sonków, to nawet gdyby 100% ludzi zgodnie przyjęło szczepionki, to nadal będziemy mieć te wszystkie zakazy i obostrzenia, bo za absolutny niepodważalny dowód, że są potrzebne, podadzą ci fakt, że przecież szczepionka chroni w 98% i nadal jest niezerowe prawdopodobieństwo zachorowania. To taki nowy "racjonalizm".
Chyba chodzi o to, że nikt już nie kupi tego, który wcześniej dotknąłeś xD co prawda dotknie go kasjerka, która dotyka wszystkie produkty, ale widocznie to bez znaczenia. A tak w ogóle to chodzi o czas skrócenia zakupów, czego nie rozumiesz foliarzu!!
ja chcialbym jeszcze dodac ze ten cytat to nie bylo moje zdanie, opinia, czy cokolwiek, tylko 1:1 przetlumaczone pierwsze zdanie artykulu ktory podlinkowalem w ramach malego tl;dr, ale starzec zapewne nawet w ten artykul nie wszedl wiec tego nie wie. ot zobaczyl ze kowbojek zajebany napisal cos z czym on sie nie zgadza i zrobil to co potrafi najlepiej - dojebal sie xD
oczywiscie w sposob kompletnie idiotyczny, piszac 'hmmmmmmmm ale pszeciesz naukowcy mowili ze koronka nie przenosi sie na przedmiotach', jakby to wlasnie o to w tym zakazie mialo chodzic. wytlumaczylem mu ze bardziej chodzi o czas robienia zakupow i za chuj nie mam pojecia co w tym jest nielogicznego, no ale jak sie zwroci starcowi uwage to chlop sie odpala i jest nie do zatrzymania, bo jak ktos wgle smie ze on czegos nie zrozumial, z reszta on teraz bedzie wszystko sprawdzal dluzej na telefonie (i z cala pewnoscia kazdy inny czlowiek zrobi to samo) jeszcze orbiterzy-bulduperzy sie zlecieli, oczywiscie ci sami co zawsze, piszac o 'wysrywach' ktore napisalem do starca i o tym, jaki to nie jestem odklejony (bo cel zakazu jest dla mnie logiczny xD) i znowu sie zrobil syf w temacie
oczywiscie starzec dalej jest wkurzony, bo tyle bardzo waznych pytan pozostawilem bez odpowiedzi, nie wzialem pod uwage pkb australii, sredniej predkosci wiatru z ostatnich 3 miesiecy na wschodnim wybrzezu i wzrostu wujasa prezydenta sydney, tylko ze ja powaznie nie widze powodu zebym mial jeszcze cokolwiek tlumaczyc, bo dla mnie jest to logiczne i jak ktos tego nie rozumie, to nie chce zrozumiec
tyle
chcialbym byc na takim protesciku, maszerowac obok tych dumnych xivanuw i tibiarzy77 niestety jestem za duzym odklejencem zmanipulowanym przez ((( z*da )))
:kekw
starzec wkurzony bo jego taktyka 'skoro tak, to prosze mi teraz wytlumaczyc wszystko na calym swiecie, ooooo nie wytlumaczysz? ale z ciebie duren' przestala sie sprawdzac xD
zbytnio chyba starca rozpiescilem, bo jak wszystko bylo pozamykane podczas tych smiesznych szczytow to faktycznie wiekszosc czasu kisilem sie w chacie i moglem se pozwolic na calodniowe kopanie sie z koniem, ale panie starcze niestety ten czas juz minal
@
jeszcze kurwa wajlandury i profesorki zaczynaja z siebie robic ikony sportowego trybu zycia xDDDD
jak ktos dba o to co je, to nie musi czytac skladu kazdego jednego produktu, no chyba ze dba o diete od tygodnia albo tym dbaniem o diete nazywa wybieranie tej zupki chinskiej w kubeczku ktora ma mniej soli od drugiej, ktora ma wiecej
bierzecie kurwa w sklepie do reki brokula i co, czytacie sklad? xD mieso, jajka, make czy inne owoce jak kupujecie to tez? to polecam kurwa nie kupowac polproduktow albo innych gotowych przetworzonych gowien, znalezli sie dietetycy xD
xD
wajlandur wkurzony bo bez etykiety nie moglby se wybrac najlepszej margaryny albo innego snickersa bez palmowego ale master zachwycony postem kreci podsmiechujki z sonki xD
Nikt nie mówił, że to była twoja opinia. Wrzuciłeś, że jest taki zakaz, a ja sobie to skomentowałem, nawet nie kierowałem tego komentarza do ciebie. Rozumiem, że wrzucasz tutaj te wszystkie niusy od półtora roku, żeby nie można było ich komentować? Czy jak?
To niezłe "dojebanie się".
Doprawdy? No to sprawdźmy:Cytuj:
oczywiscie w sposob kompletnie idiotyczny, piszac 'hmmmmmmmm ale pszeciesz naukowcy mowili ze koronka nie przenosi sie na przedmiotach', jakby to wlasnie o to w tym zakazie mialo chodzic. wytlumaczylem mu ze bardziej chodzi o czas robienia zakupow
Więc nie, nie wytłumaczyłeś, tylko rzuciłeś swoim domysłem, o co mogło chodzić. Czyli de facto nie wiesz, o co chodziło. Ale nikt nie miał do ciebie pretensji. Nie pisałem nic, że komboj jest gupi, bo myśli, że taki był cel zakazu. Po prostu znowu skomentowałem ogólnie ten zakaz i jego sens przez pryzmat skrócenia czasu zakupów. Więć moje "dojebanie się" nie było do ciebie, tylko ewentualnie do pomysłodawców zakazu. I co się wówczas stało? Otusz to: wysryw, że tibiarz na złość sprawdza skład każdego produktu + argumentum ad tibiantis:
No, ale to ja się dojebałem xD odklejenie level max.
Kolejny przykład dojebania się. I nie wiem, w którym momencie się odpaliłem? bo dyskutuję? bo podaję argumenty? Przypominam, że sam napisałeś 1416 postów w tym temacie, często o wiele dłuższych, i potrafisz się przez wiele stron kłócić z xivanem o to, czy wirusy istnieją.Cytuj:
i za chuj nie mam pojecia co w tym jest nielogicznego, no ale jak sie zwroci starcowi uwage to chlop sie odpala i jest nie do zatrzymania, bo jak ktos wgle smie ze on czegos nie zrozumial, z reszta on teraz bedzie wszystko sprawdzal dluzej na telefonie (i z cala pewnoscia kazdy inny czlowiek zrobi to samo) jeszcze orbiterzy-bulduperzy sie zlecieli, oczywiscie ci sami co zawsze, piszac o 'wysrywach' ktore napisalem do starca i o tym, jaki to nie jestem odklejony (bo cel zakazu jest dla mnie logiczny xD) i znowu sie zrobil syf w temacie
Nieustające ataki personalne dobitnie pokazują, KTO tutaj siedzi wkurzony, a kto spokojnie i merytorycznie punktuje.Cytuj:
oczywiscie starzec dalej jest wkurzony, bo tyle bardzo waznych pytan pozostawilem bez odpowiedzi, nie wzialem pod uwage pkb australii, sredniej predkosci wiatru z ostatnich 3 miesiecy na wschodnim wybrzezu i wzrostu wujasa prezydenta sydney, tylko ze ja powaznie nie widze powodu zebym mial jeszcze cokolwiek tlumaczyc, bo dla mnie jest to logiczne i jak ktos tego nie rozumie, to nie chce zrozumiec
tyle
chcialbym byc na takim protesciku, maszerowac obok tych dumnych xivanuw i tibiarzy77 niestety jestem za duzym odklejencem zmanipulowanym przez ((( z*da )))
:kekw
starzec wkurzony bo jego taktyka 'skoro tak, to prosze mi teraz wytlumaczyc wszystko na calym swiecie, ooooo nie wytlumaczysz? ale z ciebie duren' przestala sie sprawdzac xD
tak, wlasnie to robie i zapraszam do weryfikacji ze tak jest, zebys raz w zyciu wiedzial co w ogole komentujesz - https://torg.pl/search.php?searchid=11784159
bardzo czesto przeklejam tu jakies info ktore uwazam za istotne, bo chyba do takich rzeczy powinien ten temat sluzyc
de facto to moge sie tylko domyslac i inaczej byc nie moze, bo wierz lub nie - zadnych powiazan z rzadem australii nie mam i to nie ja ten zakaz wprowadzilem, powaznie
czyli jak ty cytujesz mojego posta (zrobiles to pierwszy oczywiscie)
to ty sobie tylko komentujesz i to nawet nie jest do mnie (mimo tego ze cytujesz mnie i odnosisz sie stricte do tego co ja napisalem xDDD), ale jak juz ja na ta odpowiedz odpowiem, to jest dojebywanie sie i w ogole twierdzenie ze jest inaczej to
xD
gosciu, z toba sie nie da rozmawiac - 'ja tylko machnalem piescia w jego twarz, a ten odklejeniec po tym uderzyl mnie pierwszy' xD
ale ja sobie tak tylko napisalem o tobie, wcale nie pisalem tego do ciebie, odklejencu level max :klaun
Ale co to wszystko ma do rzeczy? Nikt nie chce sprawdzać składu każdego jednego produktu. Natomiast w zakazie chodzi o to, że nie można sprawdzić składu żadnego produktu. A powodów, dla których ktoś mógłby chcieć to zrobić jest naprawdę wiele. Różnego rodzaju diety wynikające z chorób lub przekonań, alergie, czy nawet dbałość o środowisko (przykładowo wspomniany olej palmowy jest postrzegany źle m.in. dlatego, że do jego uprawy wycina się lasy deszczowe). Nie każdy od zawsze je to samo, kupuje w kółko te same produkty, czy nawet robi zakupy zawsze w tym samym sklepie, żeby wszystko wiedzieć. Twój pełen frustracji atak, bo ktoś chce kupić to, czy tamto, jest wyjątkowo nie na miejscu.
Niestety, nie znaleziono wyników dla podanych wyrażeń. Pamiętaj, że forum ignoruje przy wyszukiwaniu zbyt krótkie lub popularne wyrazy.
Ale nikt ci nie zarzucał że go wprowadziłeś i że masz powiązania z rządem Australii, więc nie rozumiem, dlaczego znowu o tym wspominasz.Cytuj:
de facto to moge sie tylko domyslac i inaczej byc nie moze, bo wierz lub nie - zadnych powiazan z rzadem australii nie mam i to nie ja ten zakaz wprowadzilem, powaznie
No jeżeli ktoś wrzuca niusa, a ja chcę tego niusa skomentować, to siłą rzeczy cytuję tę osobę, żeby czytający znali kontekst i wiedzieli do czego się ten komentarz odnosi. Ale to nie znaczy, że komentarz jest skierowany do tej konkretnej osoby, a już na pewno że jest "dojebaniem się".Cytuj:
czyli jak ty cytujesz mojego posta (zrobiles to pierwszy oczywiscie)
to ty sobie tylko komentujesz i to nawet nie jest do mnie (mimo tego ze cytujesz mnie i odnosisz sie stricte do tego co ja napisalem xDDD), ale jak juz ja na ta odpowiedz odpowiem, to jest dojebywanie sie i w ogole twierdzenie ze jest inaczej to
Sam wyżej napisałeś, że przeklejasz info, no to jak chcę skomentować to info, to jak mam to zrobić, żeby jaśnie pana nie urazić?
Nie rozumiem.Cytuj:
xD
gosciu, z toba sie nie da rozmawiac - 'ja tylko machnalem piescia w jego twarz, a ten odklejeniec po tym uderzyl mnie pierwszy' xD
zasugerowalbym ze jestes slepy i chyba przeoczyles jakies 30 postow wajlandura, mastera, snofiego i profesorka do sonki jak to nazywasz atakiem pelnym frustracji, ale dobrze wiem ze wcale ich nie przeoczyles :feelsokayman
widze, dlatego nie ciagne juz dalej
Kurwa będzie tu spokój czy nie? XD
Komu jeszcze mam zajebać znakiem stopu przez łeb (Starca nie mogę, ale dostał oficjalną reprymendę w postaci SDka na dziąsło na tibiantisie)?
Ale co to ma do naszej dyskusji? A pan zauważył posty Sonki do Profesorka i innych osób? Gdzie zaczął pluć zupełnie bez powodu?
Zasugerowałbym, że jesteś ślepy i chyba przeoczyłeś, ale dobrze wiem, że wcale tego nie przeoczyłeś. :feelsokayman
Niemniej, chciałbym jeszcze raz zapytać, bo pytam od 20 stron i nie potrafi pan odpowiedzieć: co mają do naszej dyskusji inne osoby? Dlaczego jak coś piszę, to za każdym razem próbuje mnie pan zdyskredytować(?), mówiąc, że nie reaguję na posty użytkownika xxx [wstaw dowolne]? Tak jakbym ponosił odpowiedzialność, co piszą inni. Każdy się wypowiada za siebie, jak pan coś ma do tych osób, to niech pan pisze do nich, a nie do mnie.
Czy już się pan wykrzyczał i można wrócić do tematu, bez ciągłych wycieczek personalnych? Jeśli tak, to chciałbym zapytać, czy widzi pan jeszcze jakieś możliwe cele takiego zakazu. Ponieważ tamte 2 zostały już wyjaśnione, więc zakaz na tę chwilę jest bezzasadny. Od razu nadmienię, że jeżeli ma pan jakieś domysły, co do tych celów, to może się śmiało podzielić, bo mój ew. komentarz NIE będzie "dojebaniem się" do pana, a co najwyżej do pomysłodawcy zakazu, tak jak to było od początku.
Tak tylki nadmienie, że takie zakazywanie czytania etykiety to nie jest nawet niezgodne z powodu braku istnienia faktycznej epidemii, ale w ogóle łamie to prawo konsumenckie do możliwości sprawdzenia etykiety towaru xD
A co do przenoszenia kowidka przez dotyk, to jak już tibiarz to wlasnie rozpisał, to Niemcy zrobili badania dementujące ten mit dezynfekcji wszystkiego dookoła na początku 1 fali, a Amerykanie to ostatecznie potwierdzili jakies pół roku temu, więc jeśli jakiś kraj to faktycznie wprowadzi to rząd jest zdrowo odklejony x
Update stanu zdrowia: olejek z ravensary zmniejszył objawy o jakies 50%, w domu zapodam sobie soczek z grejpfrucika, herbatke imbirową i moze coś z czosnkiem upieke i powinno być git. Nie taka straszna ta delta chyba :kappa