ochmar napisał
Mógłbyś rozwinąć? Jakie różnice zauważasz w postrzeganiu państw teraz a, powiedzmy, 300 lat temu?
Główne róznica jaka się nasuwa to, że w monarchiach absolutnych państwo uchodziło za własnośc prywatną władcy z którą może zrobić co chce, dopiero pod wpływem oświeceniowych idei zaczęto uważać państwo za dobro wspólne wszystkich obywateli(i wysuwać postulaty, że wszyscy obywatele powinni mieć wpływ na jego politykę). Świadomośc narodowa przed końcem XVIII/XIX wieku dotyczyła głównie najwyższych warstw społeczeństwa(pojęcia "narodu", użyto pierwszy raz pod koniec XVIII wieku), potem rozszerzyła się na mieszczaństwo i na końcu na chłopstwo, a sama epoka państw narodowych to jakoś od XX wieku dopiero. Podejrzewam, że alzackiemu chłopu w XVII wieku było obojętne czy wyląduje we Francji czy którymś z państw niemieckich bo ma to marginalne znaczenie dla jego życia.
Dla mnie prywatnie naród to aż do dzisiaj żadna idea i wspólnota bo absolutnie nic nie wynika z faktu, że ja i 40 milionów innych ludzi mówimy tym samym językiem, wśród przyjaciół mam Polaków i nie-Polaków(wspólnota wynika z poglądów czy wyznawanych wartości, nie bardzo tu takie odczuwam) i obojętne mi czy jakaś Polska będzie se istniała czy nie, to jest marginalna sprawa.
Zakładki