Taidio napisał
zgadzam się że nie da się wyróżnić konkretnego momentu, kiedy człowiek zyskuje prawo do życia i że przyjęcie momentu pojawienia się pierwszej komórki, czyli zygoty nadaje to prawo jest pewnym sposobem podejścia i go rozumiem, ale według mnie jest to bardziej kwestia założeń danej osoby czy społeczeństwa zależna od moralnych ustaleń, dla mnie etapem rozwoju płodu, gdy trafne byłoby przypisanie mu prawa do życia byłoby uzyskanie świadomości
gdy istota nie posiada świadomości, to nie da się jej skrzywdzić, tak jak nie można skrzywdzić roślin, czy zdrowe i długie życie lub samo życie jako wartość jest jakąkolwiek korzyścią dla istoty pozbawionej świadomości? zanim ktoś powie że jestem ludobójcą, bo człowiek to nie ziemniak, to chce tylko pokazać inny punkt widzenia, wartość życia dla ludzi czy zwierząt jest taka że możemy czerpać korzyści ze świadomego istnienia, zabijając płód przed uzyskaniem świadomości, sprawimy że nigdy nie stanie się istotą którą można skrzywdzić
oczywiście jest różnica, bo płód w przeciwieństwie do ziemniaka ma potencjalną świadomość, także zabijając go pozbawiamy go przyszłości, ale jakbyśmy mogli sprawić by ziemniak miał świadomość, to ciężko było stwierdzić że byłoby to dla jego dobra, bo istoty która nie uzyskała świadomości nie da się skrzywdzić czy jej dać jakąś korzyść
i między innymi dlatego uważam że aborcja płodu, który nie uzyskał świadomości nikogo nie krzywdzi i jest dopuszczalna z każdego powodu