Położenie: Elbląg
Cały Elbląg pykał na Azurze i Selenie ;)
Wersja do druku
Kiedys fajnie sie gralo a teraz nawet nie chce na to patrzec.
Pamietam jak bilismy hunera z ziomem super technika =fire field lmm lmm schodzisz na dol i znowu lmm lmm i na dol ;D jak jeszcze rozdzek nie bylo a hunter potrafil przywalic w takiego 10-12 sorka ;p
O samej grze chyba wszystko zostało już powiedziane, mnie za to najbardziej ciekawi kwestia tibii.pl. Przecież jeszcze 4-5 lat temu to było główne polskie forum o Tibii, liczba użytkowników online nieraz była czterocyfrowa, na torg mało kto wchodził,a teraz proszę: na torgu 400 osób, na t.pl 20 xd.
Każdy gigant kiedyś upada i ogólnie tak jest ze wszystkim, zmieniamy własne priorytety i tak dalej.
Ja nie wiem jak Wy ale ja dzięki tibii polepszyłem także język angielski, pamiętam jak łamałem na początku itp a po troszku się uczyłem, nie mam idealnego ani nawet dobrego angielskiego ale bez tego moja znajomość by się opierała na tym co w szkole i złożeniu paru zdań o sobie.
W sumie tak samo jak kolega wyżej to Tibia nauczyła mnie angielskiego i dlatego tak teraz w szkole nakurwiam z angola ;d.
Nie na Urbana tylko na Drazharma. A Dempah siedzi na chacie całe życie, na 30 kompach po 5 mc na każdym świecie i ots. Szkoda mi takiego człowieka, a on już tak z 6 lat. Nie jestem pewien ale Urbexx dalej loguje się na Ecrushera albo Lansera.
I rzeczywiście faktem jest że ~90% naszego polskiego pokolenia miała styczność z tą grą i spora część tego spędziła przy tym nawet lata więc na bank tibia wpłynęła w jakimś stopniu na nasze życie. Wszystko upadnie. Do dziś miło wspominam wiele osób poznanych w tej grze, szkoda że kontakty przepadły.
A nicki takie jak Bubble, Cachero, Eternal Oblivion, MDW, Lord'Paulistinha będę pamiętał pewnie do końca życia
Aaaa i passy do mojego 1oo palla i 65 druida mam ciągle :>
Nawet na comment na tibia.com mam wpisane:
Cytuj:
Dec 12 2005 - wand, rod and mana regenerate update
Aug 01 2006 - aim bot update
Jun 26 2007 - decrease mage power update
Jul 20 2009 - 20 frags for one kill
Those updates destroied fun in Tibia.
Oj w tibie zacząłem grac już podstawówce nie wiem jaka to nawet tibia była, wiem tylko, że kolega z klasy założył mi konto na Askarze bo sam tam grał i jego kuzyn miał uwaga 40lvl :D Dla mnie to był niewyobrażalny high-lvl traktowałem go jak swojego guru. No i pamiętam, że na Askarze wbiłem chyba z 4lvl? Ale za wolno mi się expiło i dałem sobie spokój bo jakiś 2-3 tygodniach paru kolegów z klasy pytało się mnie czy przypadkiem nie gram w Tibie. No to wróciłem do gry. Dobiłem 8lvl robiłem większośc questów na rooku później main i te opowieści starszych kolegów którzy zabili dragona lub coś a ja bałem się na niedźwiedzie chodzic :D
Robiło się dużo przekrętów np z jakimś mieczem który wyglądał podobnie do drugiego ale wiele tańszego. Miałem wtedy 40lvl i byłem w thais jakiś gościu napisał mi że jest w Venore i ma ten mieczyk. Więc szybko pobiegłem do Venore i on dał na trade sprawdziłem itp wszystko okej dałem accept a on, że nie ma capa (nie wydało mi się wgl podejrzane że przecież miecz waży więcej niż gp xd ) i dał drugi raz trade a ja szybko okej i okazało się że dał mi ten tańszy miecz :D
Pamiętam też że strasznie nie lubiłem skillowac na slimach oraz opowieści że jakiś tam kolega dał exita na racie w jakimś tam miejscu pojechał na wakacje postac była zalogowana i wbił tam jakieś duże skile zawsze tego zazdrościłem. Pamiętam też jak ktoś mi opowiedział, że na początku czarów uczyło się z zwojów i myśleliśmy z kolegą że taki knight który np nauczył się exevo gran mas vis był niepokonany xd.
Przypomina mi się też jak zabrali sorcowi/druidowi knight legsy itp a kolega dalej miał je na sobie i za żaden skarb nie chciał tego konta sprzedac bo mówił że za pare lat będzie bardzo dużo warte :D
Ludzie też byli inni np poznałeś gościa w tibi zaprosiłeś do domu itp razem domek wspólne hunty itp a teraz tylko myślą jakby Cię z hajsu ojebac albo ci konto zajebac xd
Ogólnie w tamtych czasach dużo osób grało w Tibie w mojej miejscowości i okolicach królowała Askara wiec każdy grał tylko tam. Pamiętam całe godziny przegadane o tibi xd. Pamiętam też że była o wiele większa kultura niż teraz. Gdy np szedłem na cyklopy pod thais i była karteczka z jakiegoś gościa nickiem to nawet jeśli miał powiedzmy 20lvl a ja 40 nie biłem go nie straszyłem tylko grzecznie pytałem kiedy skończy expic. A teraz taki dzieciak Cię tylko zwyzywa lub zawoła swojego 300+ kolegę xd
Tibia zmieniła się i to bardzo na przestrzeni lat dla jednych na lepsze dla drugich na gorsze. Moim zdaniem niektóre zmiany były słusze ale klimat zanikł i tibia nigdy nie będzie taka jak dawniej. My mamy ten + że graliśmy od początków a powiedzmy Ci którzy teraz dopiero zaczynają nie pamiętają dawnych czasów dla nich liczy się tylko exp i tyle żadnych questów rpg pogadanek itp ;/
A właśnie grał ktoś na servie TRIAS OTS? lub inna nazwa trias.dyn.pl?
eh, od kilku dni próbuję znaleźć jakiś ots na 7.6 ale same szajsy z hiperduper fastatakiem, dwie bronie na łapy i exp 99999999999999999x
sam zaczynałem na 7.5 więc dość późno, ale 7.6 pamiętam świetne czasy. wszyscy podjarka bo łar chamery można było zmienić w końcu na woi. i ta podnieta że takie rary jak kolorowe RUSZCZKI znikały z gry. o jezu, a jaki ja byłem zły jak weszły do gry world transfery. gdyby nie to to dalej wszystkie rary antica, ceny max po 50kk, nie więcej. a kiedyś? golden helmet? 3kk? yellow rose 500k. i to wcale nie tak dawno temu było. ile? 2-3 lata.
teraz ludzie po 20 botów na raz, profity po pare kk dziennie. zjeboza pełna
wlasnie to jest wedlug mnie troche zastanawiajace. zauwazyliscie, ze tibia byla zdominowana raczej przez mniejsze miasta? pierwsze co przychodzi mi do glowy: olecko, suwalki, pila, jaslo, srem(duzo osob z trimery). jestem z gdanska i w mojej podstawowce gralo lacznie max z 10 osob. w kafejkach raczej rzadzil starcraft/w3/cs, a oprocz seromontisa (mieszka/mieszkal w oliwie [dzielnica gdanska]) jakos nie kojarze innych, popularnych czy znaczacych nickow.
tez macie takie spostrzezenia?
Ja ogólnie grając to nie znałem nikogo z mojego miasta (Radom), oczywiście oprócz kolegi i paru jego ze szkoły+jakiś tam kolegów jego kolegów. W kafejkach to raczej chodziło się pograć w sc/gta2 z kumplami z klasy, oraz jakimiś noulajfami co zawsze w kafejce siedzieli.
ten temat w ogóle powinien mieć nazwe "tęsknię za dzieciństwem - dzisiejsze społeczeństwo jest za bardzo nastawione na szybkość rozwoju"
no bo to w sumie podsumowuje cały ten temat, didnt u think so?
łapcie trochę spamu;d
Jasne że tak. Ale oczywiście pod warunkiem, że z aimbotem latałyby tylko jakieś jednostki, a tak to każdy bez, tak jak kiedyś. Bo gdyby teraz cipsoft postawił taki serwer, to nie miałoby już żadnego sensu. Rynek botowy jest tak rozwinięty, że każdy by latał z botem. Chociaż w sumie i tak 100 razy bardziej wolałbym to, niż pvp, które jest obecnie (nie gram od dawna ale czasem trafiam na jakieś filmiki). Bo celowanie z runek to jednak nie wszystko.
No bo obecne otsy na starszych wersjach nastawione typowo pod pvp a real tibia x lat temu, to zupełnie co innego. Jak się poogląda stare filmy, to widać to wyraźnie, że ogólny poziom pvp nie był wysoki w porównaniu do obecnych oldschoolowych otsów. Np. ten film Masakrowca i Nemtora jest już niemal legendarny i kiedyś się nim zachwycano, a przecież tak naprawdę to oni tam nie pokazali kompletnie nic szczególnego. Wtedy byli uważani za dobrych pvperów, a gdyby dzisiaj wbili na jakąś warlorię, czy coś, i zagrali na tym samym poziomie pvp jakie mieli te x lat temu, to by się okazało, że prawie każdy by ich jechał bez problemu. Nie odnoszę się tu konkretnie do dempaha (wg mnie też nie jest jakiś super, oceniając z perspektywy obecnych czasów), ale ogólnie nie ma sensu robić takich porównań. Na większości tych otsów pojawiają się osoby, które od lat łupią dzień w dzień tylko pod pvp, a kiedyś było zupełnie inaczej. Przecież były takie czasy, że nawet żadnego team speaka nie używano, tylko odliczano combo na game czacie.
No było tak, że można było dać exita atakując kogoś i wtedy nie przestawało atakować i można było być online 24h/dobę. Właziło się na dach, blokowało wejście parcelami, ustawiało trening i exit ;d Pamiętam, że brat tak robił czasem, a ja mu zazdrościłem, bo grając palem nie miałem takiej możliwości.
Tyle że z tymi wakacjami, to coś ci kumpel ściemniał, bo wylogowałoby go przy save servera.
A co do zwojów, to akurat knighta z ue nie było, ale był np. druid z ue, palek z great energy beam i summonami, był knight z exurą gran. Miałem nawet reca na którym palek trenował na swoim monku, a potem walił w kogoś z geb. Dość długo to mieli, ale w którymś upie (chyba już 8.X~) cipsoft im to zabrał. Nicków nie pamiętam zbytnio, ale coś mi się kojarzy, że ten pal to Salve knight a druid to może Hesperides?
W sumie to jakby się zastanowić, to po części tak mogło być. Jeszcze w chuj ludzi z Bełchatowa grało, na każdym serwie spotykałem masę. Z Piły na Novej najwięcej było. Nawet słyszałem wtedy, że była jakaś spora i silna gildia w większości pilska, ale nie siedziałem nigdy w temacie tego serwera. Pamiętam jak po lekcjach szedłem na boisko szkolne pograć w nogę. Zawsze były tam randomowa wiara ze szkoły. Zazwyczaj kończyło się to tak, że po krótkiej grze wszyscy siedzieli na ławce i gadali o tibii. Każdy się dziwił, jak mówiłem, że gram na innym serwie niż Nova ;d
Dla mnie usunięcie tamtych starych wandów to był niezły idiotyzm. Co one przeszkadzały? Można było po prostu dodać te nowe wandy atakujące, a tamte zostawić jako deco itemy i tyle (pomijając fakt, że w ogóle żadne atakujące wandy nie powinny zostać dodane). Tym bardziej, że niektóre, jak np. elven wand, były wcześniej dawane jako nagrody (bodaj za wygranie tibijskiej ligi piłkarskiej?). Cipy nie chciały, żeby niektórzy posiadali niezdobywalne itemy i skutecznie z tym walczyli. Nie rozumiem dlaczego. Tak samo było z wieloma innymi rzeczami.
No a te ceny rarków, to już pisałem, że ładnych parę lat temu mogłem kupić golden helmet za 2kk z hakiem, ale zrezygnowałem, bo i tak nie grałem na Antice. Yellow rose szło za 200k~ kupić. Dziś golden helmet ile kosztuje? Z 200kk? To pokazuje jak bardzo spadła wartość tibijskiego złota.
Pamiętam jak kiedyś, bardzo dawno temu, kumpel kupił dragon shielda za 5zł i się cieszył, że tanio mu się udało, bo d shield był wart z 7-8k, a na allegro złoto było po 1zł/1k XD
Jedyny sensowny nazwijmy to - oldschoolowy ots, na którym warto grać, to Tibianic. Cała reszta to takie otsy typu dziś jest, jutro nie ma. Strata czasu, chyba że ktoś chce tylko wbić na dwa dni się pobić.
tazx Jasło? chodzi Ci o Jasło podkarpackie? Nawet nie wiedziałem że to taka potęga była chociaż wtedy byłem w podstawówce to i tak nikogo z Jasła nie znałem możesz coś więcej powiedziec?