Reklama
Strona 3 z 4 PierwszaPierwsza 1234 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 31 do 45 z 51

Temat: Wygnanie RPG

  1. #31
    konto usunięte

    Domyślny

    Dlaczego tak długo nie ma następnej częśći? ;( nie mam co czytać : } a za te wszystkie fragmenty całośći daje Ci reputa;]

  2. #32

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    11
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Kurcze lubie opowiadania, ale Twoje przebija wszystkie inne. Myślę że napiszesz następne części i wszystko skończy się happy endem xD Ale proszę Cię napisz o walce solo z burmistrzem (Burmnich - 150EK xD). opowiadanie 9,(9)/10

  3. #33
    Lukashenko

    Domyślny

    Jak dla mnie to wymiata!
    Zastanawiam się co chciałeś powiedzieć poprzez to, że Cie wygnali.
    Naraziłeś sie H-lvl'owej guild'ii w tibii?
    Zabiłeś potwora na którym huncili 120lvl +?
    Napisałeś do króla hi-> fuck me man-> yes that fast plz-> oh oh faster! -> You are bitch and old prick-> bye?

    Tego typu i nieco inne tajemnicze zdania lub wyrazy zostaną dla mnie tajemnicą. Ogólenie mi sie podobało, aczkolwiek doszukałem sie kilku literówek.

    Za prace daje 9/10 i z niecierpliwością czekam na następną część.
    Jeśli byś mógł napisz ją w innym temacie.

  4. Reklama
  5. #34
    Avatar Seratex
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    25
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Opowiadanie fajne, chociaż znalazłem 4 błędy: )
    Mam nadzieję, że będzie kolejna część opowiadania.

    Napisz to opowiadanie w innym dziale, do bardziej do tego przeznaczonym.



    Pozdrawiam,
    Seratex

  6. #35
    Avatar Nerov
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    23
    Siła reputacji
    0

    Domyślny Rox!!:d

    Wypas przygody i wgl lepszych na tym forum nie widziałem (bez obrazy dla reszty;p) 10+/10 pisz pisz dalej ;]
    18:59 Demon Pan Zemsty [48]: help am pradox Qest but niemoge silent maczety and enter the castle because zarosła way trawom
    owned :D

  7. #36
    11barcelona

    Domyślny xd

    Oto kolejne, a za razem ostatnie części opka. Bardzo przepraszam, że pisałem"s" tam gdzie powinna byc inna literka, lecz mam drobne problemy z klawiaturą. Dla ciekawości mogę dodac iż pracuję nad kolejnym opowiadaniem, i mam juz 2 części XD

  8. Reklama
  9. #37
    11barcelona

    Domyślny Xd

    Zobaczyłem tylko swą matkę. Z daleka wydawało się, iż jest tam również mój ojciec, lecz był to tylko strażnik.
    -Jak się czujesz ?, zapytałem mamę.
    -Bardzo źle. Mam cukrzyce, białaczkę oraz chore serce.
    -Gdzie twój kompan? (miałem na myśli ojca).
    -Zginął, gdy chciał uciekac.
    -NIE!!! Krzyknąłem, ale nagle zostałem mocno uderzony w głowe.
    -Myślałeś, że cię nie znajdę ?? Teraz się z tobą rozprawię. Nie zabije cię, to by była za lekka kara.
    Dotarło do mnie, że przemawia do mnie ojciec Czesława. Wiedziałem, iż jest to koniec spotkania z mą matką.
    -Tego plugawca chciałem zabic już wcześniej, ale nie było jakoś okazji. Twój tatuś myślał, że uda mu się uciec. Hahahaaha, był tak samo głupi jak ty. Każdy kto przyszedłby do twojej matki zostałby poddany kontroli, ale ty nie musiałeś. Od razu cię poznałem. Teraz zobaczysz jak to jest ciepiec.
    -Błagam nie!! Zacząłem wrzeszczec widząc jak jeden ze strażników wyjął nóż z kieszeni po czym wbił go prosto w serce mej mamy.
    Krew z jej ust zaczęła się powoli wydobywac, aż w końcu zaczęła leciec szybkim strumykiem. Zacząłem jęczec. Byłem w szoku. Nie posiadałem już rodziców. Byłem bezradny. Nie miałem dla kogo życ. Nagle otrzymałem silne uderzenie maczugą. Zrobiło mi się ciemno przed oczami….
    Obudziłem się w jakiejś pieczarze. Była ona dosyc duża, lecz unosił się w niej straszny smród.
    -Wstawaj, krzyknął do mnie mały, lecz silnie zbudowany krasnal.-Jesteś w kopalni. Dostałem polecenie od Mietka (zapomniałem wcześniej napisac, iż tak nazywał się ojciec Czesława) abyś mieszkał tu przez 10 lat. Będziesz pracował w kopalni, i odgarniał gruzy.
    -Dlaczego przez 10 lat?, zapytałem.
    -Jeżeli przeżyjesz tu 10 lat, w co wątpię, kara zostanie przedłużona o kolejne 5 lat. Właściwie można to nazwac dożywociem. A teraz masz tu młot i won do kopalni pracowac przy gruzach.
    Byłem strasznie zmęczony i przybity. Moje życie nie miało sensu. Miałem jedynie przyjaciół, choc i tak nie wiedziałem czy jeszcze żyją. Nie zastanawiałem się nad ucieczką gdyż nie znałem pobliskich korytarzy, a było ich tam bardzo dużo. W końcu trafiłem do swego miejsca pracy. Ku mojemu zdziwieniu byli tam również ludzie. Z początku ucieszyłem się. Mogłem z nimi porozmawiac pod czas pracy. Zastanawiały mnie ich blizny na ciele. Jeden z mężczyzn miał jeszcze świeżą ranę.
    -Dlaczego jestes zraniony?, zapytałem.
    -Nie odzywaj się do nas bo wszyscy zginiemy, odpowiedział, po czym dalej zajął się kopaniem.
    Obok nas pracował starszy człowiek. Widac było, iż jest u skraju zmęczenia. Nagle stanął jak wryty, wytrzeszczył oczy, oparł się o ścianę i spełzł po niej.

  10. #38
    11barcelona

    Domyślny Xd

    -Zabrac go stąd bo zaraz zacznie gnic oświadczył sucho olbrzymi krasnal, pełniący rolę strażnika. Dotarło do mnie, iż będę tutaj pracowac aż do śmierci. Umierały kolejne osoby, na których miejsce przybywali nowi. Myśleli, iż pobędą tutaj parę dni i wrócą do swych miast, lecz grubo się mylili. Nikt nie zwracał tutaj uwagi na ból, cierpienie, strach. Kiedy okazało się, że olbrzymi pająk zrobił sobie lokum pod kopalnią nikt nie wahał się wpóścic do niej dwunastu ludzi, którzy zabili bestię, ale wrócili w siedmiu. Kiedy ktoś nie chciał podporządkowac się tutejszym zasadom był bity biczem po plecach. Nagle zjawił się Mietek. Wiedziałem, że chce coś ode mnie lecz nie wiedziałem co.
    -Popatrzysz na jeszcze jedną egzekucję, powiedział do mnie z szyderczym uśmiechem.
    Strażnicy chwycili mnie za ręce i przyprowadzili na wielką polanę, obrośniętą wielkimi lasami. Nie wiedziałem jaka egzekucja się tutaj odbędzie, lecz spodziewałem się najgorszego. Moim oczom ukazał się widok wszystkich mych przyjaciół. Byli ze swoimi rodzinami. Wszyscy mieli zawiązane oczy. Przywiązano ich do wielkiego słupa, wokół którego rozpalili ogień. Zacząłem błagac Mietka, aby ich nie spalił, ale ten tylko się uśmiechnął. Jeden z ludzi zapalił siano znajdujące się pod mymi przyjaciółmi. Ogień powoli zaczął iśc w górę. W końcu dotarł do nich, zaczęli wrzeszczec z bólu. Nie mogłem na to patrzec. Tylko bezradnie jęczałem.
    -Patrz hahaha, patrz jak się palą hahah, powiedział do mnie Mietek.
    -Ty szmato jak mogłeś! Nie mam już nikogo na tym świecie. Przez ciebie!, wywrzeszczałem mu w twarz po czym wykorzystałem nie uwagę pilnującego mnie strażnika i wyciągnąłem nóż z jego kieszeni. Dźgnąłem go w udo, widocznie w tętnice, gdyż krew leciała pulsującym strumieniem. Zraniłem również Mietka, i udałem się biegiem przed siebie. Biegłem czym sił w nogach. Nie odwracałem się za siebie, gdyż nie było sensu. Wiedziałem, że biegnie za mną grupa strażników, z ojcem Czesława na czele. Nagle przed moimi oczami znienacka pojawił się jakiś chłopak, który widząc jak biegnę obezwładnił mnie.
    -Dziękuję ci, masz tu parę miedziaków, powiedział Mietek do chłopaka, po czym kopnął mnie jeszcze w brzuch.
    -Nie zabiję cię tak od razu, gdyż było by to zbyt łatwe, powiedział ojciec Czesława i rzucił w moją stronę me rzeczy.
    -Może i jestem stary, ale jeszcze na siłach, aby ubic takiego plugawca jak ty, dodał i kazał stanąc do walki.
    Było mi wszystko obojętne. Nie miałem już nikogo dla kogo mógłbym życ. Postawiłem wszystko na jedną kartę i zaatakowałem. Mietek obronił się, opluwając mnie przy tym. Bardzo go to rozbawiło, więc odwrócił się do swoich kompanów, aby się ze mnie naśmiewac. Wykorzystałem to i dźgnąłem go swym magicznym mieczem prosto w serce. Wydał tylko dziwny odgłos, i oparł się o pobliską skałę.
    Wiedziałem, iż jest to koniec mego żywotu. Jeden ze strażników próbował go ratowac, ale nic już nie mógł zrobic. W napadzie desperacji chwycił maczugę i uderzył mnie nią wielokrotnie w głowę. Poczułem tylko zimny chłód połączony z uczuciem wbijania się szpilek w mą głowę. Zaczęło brakowac mi powietrza. Obraz był co raz mniej widoczny. Umierałem z dwoma uczuciami : nienawiścią oraz satysfakcją. Nienawidziłem Mietka za to co zrobił, ale miałem satysfakcję, iż go zabiłem. Jest to przykład historii osoby, która miała za dużo szczęścia w życiu, aby móc dotrwac do jego końca w spokoju i ciszy.

  11. #39
    Kox Xediorn

    Domyślny

    Doskonale 10/10 pisz wiecej, masz dobre pomysly wysmienicie! jest pare błędów, ale to drobne usterki!

  12. Reklama
  13. #40

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    14
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Fajne historyjka,styl rpg, 9/10 ;]

  14. #41
    asgar

    Domyślny

    no coż spodziewałem sie czegoś lepszego a tu zaczołes pracować nad nowym opowiadaniem a to zakończyłes według mnie bardzo dennie jak wczesniejsze opowiadanie mogło dostac 9/10 to temu dałbym 4/10
    scałe opowiadanie straciło klimat i skończyłosie w dziwny sposób.
    ostatnie linijki przeczytałem tylko dlatego ze podobał misie początek.

  15. #42
    XanerTheMage

    Domyślny super

    Dopisz jeszcze parę części tego opowiadania (np. że Mietek miał syna jak również główny bohater i chcieli się oboje zemścić za śmierć ojców :P)
    Ostatnio zmieniony przez XanerTheMage : 12-04-2008, 10:39

  16. Reklama
  17. #43
    Yarabi

    Domyślny

    Cytuj 11barcelona napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    -A niech to!!, krzyknąłem widząc jak dach w moim pokoju znowu ocieka wodą.
    -Mamo, zawołałem specjalistkę, od takich spraw. Gospodyni domu dwoma mocnym uderzeniami młotka pozbawiła szans wodę na zalanie mi pokoju.
    -Idę na zakupy, obudź wszystkich, bo zaraz będzie śniadanie, oznajmiła po czym wyszła w kierunku bazaru. Taty wcale nie musiałem wyrywać ze snu gdyż tej nocy w ogóle nie spał, walcząc z zepsutą szafą oraz biurkiem. Co innego było z moim bratem Jonem (tata nazwał go tak gdyż podczas wybierania imienia był pod wpływem mocnego trunku o takiej właśnie nazwie). Było mu obojętne wszystko, oprócz składu posiłku, który ma zjeść. Był wybrednym bywalcem w kuchni mamy. Gdy coś mu nie smakowało mocno marudził. Nie chciał wstawać więc oblałem go kubłem zimnej wody.
    -Zostaw mnie kretynie!!, chce spać!!, odezwał się do mnie jak zwykle uprzejmie brat.
    -Mama poszła na zakupypowinien byc przecinekzaraz wróci i chce widzieć wszystkich przy stolemyslnikoznajmiłem Jonowi, następnie udałem się do łazienki. Gdy zszedłem na dół wszyscy byli już przy stole. Mama kupiła dużo owoców i warzyw. Nie zapomniała również o pieczywie i moich ulubionych bagietkach. Na stole znalazły się również sery i wszelkiego rodzaju mięsa.
    -Uwaga, uwaga !! Dzisiaj spośród wszystkich kuponów, które były do nabycia dzisiaj w sklepach, losujemy piękny pałac w samym centrum Thais. Owszem znajdowaliśmy się w stolicy Tibi, lecz mieszkaliśmy w małej chatce na poboczach tego pięknego miasta. Nagle jakiś człowiek wszedł na główną wieże i zaczął czytać numer kuponu zwycięzcy.
    -1048294, gratulację dla tego szczęściarza, który jest nowym posiadaczem tego olbrzymiego pałacu.
    -WYGRALIŚMY !!!!! zaczęła krzyczeć z moja mama radości. Żyliśmy skromnie, lecz uczciwie. Matka szyła firanki, ceraty, oraz niektóre ubrania szczególnie ze skóry. Tato natomiast zajmował się naprawą mebli, oraz sprzętu ogrodniczego. W naszym domu był naszą złotą rączką. W tym momencie nasze życie odmieniło się o 180 stopni. Będziemy żyć jak bogacze. W naszym przyszłym nowym domu znajdowało się bowiem wyposażenie najwyższej klasy. Było tam również pomieszczenie z fantastycznym ekwipunkiem. Znajdowały się tam między innymi koronne zestawy, buty przyśpieszenia, złote pancerze, wszelkiego rodzaju miecze oraz bronie dystansowe razem z amunicją. Od mieszkańców dowiedziałem się, iż byłym posiadaczem pałacu był rycerz, który ginąc pozostawił je bez spadkobiercy. Miasto postanowiło wystawić lokum na loterię, której zwycięzcą została moja mama.
    Czym prędzej udaliśmy się do banku, aby tam potwierdzili naszą wygraną. Odebraliśmy klucze, po czym weszliśmy do domu. Znajomi opowiadali mi co się w nim znajduje, lecz i tak byłem zszokowany. Przyzwyczaiłem się, do prostoty i biedy, natomiast tu czułem się jak król. W pałacu znajdowały się dwie łazienki, olbrzymia kuchnia, cztery wielkie pokoje, oraz jeden gościnny. Rodzice porzucili pracę, ponieważ oprócz domostwa zostaliśmy obdarowani jego pieniędzmi, które miał ulokowane w banku. Było ich około 400.000 złotych monet. A mama za obfite zakupy płaciła 90 miedziaków mogliśmy więc kupować co chcemy choć i tak nie musieliśmy gdyż wszystko było w naszym nowym domu.
    Mnie i Jona dzieliło wszystko od cech charakteru do wyglądu, ale łączyło jedna olbrzymia pasja: polowanie na potwory. Nie było nas stać na zakup porządnego ekwipunku, więc nasze wypady po za miasto ograniczały się jedynie do wilków, przed misiami niestety musieliśmy już uciekać. Teraz jednak mieliśmy do dyspozycji najlepsze rzeczy jakie noszą najbogatsi ludzie. Ja nałożyłem na siebie koronny pancerz, złote spodnie, hełm wojownika, tarczę demona, buty przyśpieszenia, oraz zwykły miecz, aby trenować umiejętności w zadawaniu obrażeń tym właśnie rodzajem broni. Mój brat postawił na łucznika i założył niebieską pelerynę, koronny hełm oraz spodnie, tarczę wampira oraz wziął do ręki 40 małych kamieni w celu podniesienia swoich umiejętności w walce na dystans.

    Dalszych czesci nie bede poprawiac bo mysle ze wytyczylem wszystkie bledy... INTERPUKCJA CZLOWIEKU! INTERPUKCJA!
    Fabula-owszem dobra lecz INTERPUNKCJA L-E-Ż-Y! Popraw to natychmiast
    i jak chcesz pisac dialogi typu
    -Janek sniadanie
    To nie pisz
    -Janek sniadanie,powiedzialem
    tylko
    -Janek sniadanie-powiedzialem

    Aczkolwiek sama fabula jest swietna :)

  18. #44
    asgar

    Domyślny

    Cytuj Yarabi napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dalszych czesci nie bede poprawiac bo mysle ze wytyczylem wszystkie bledy... INTERPUKCJA CZLOWIEKU! INTERPUKCJA!
    Fabula-owszem dobra lecz INTERPUNKCJA L-E-Ż-Y! Popraw to natychmiast
    i jak chcesz pisac dialogi typu
    -Janek sniadanie
    To nie pisz
    -Janek sniadanie,powiedzialem
    tylko
    -Janek sniadanie-powiedzialem

    Aczkolwiek sama fabula jest swietna :)

    lol fabułą sie wali w ostatnich częsciach i po prostu zniszczyłcale opowiadanko

  19. #45
    Avatar offspringer
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    3 stopy pod ziemią
    Posty
    31
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Opowiadanie bardzo dobre. Jesli nie najlepsze:]. Albo jestes bardzo dobrym uczniem z polskiego, albo po prostu kopiujesz tekst z innych stron:P. (to drugie raczej wykluczam.) 9/10 Brakuje mi troche elementów walki.;p
    Cytuj ddami10 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Albo podchodzisz do laski, macasz ją po kręgosłupie i mówisz "Zajebisty masz kręgosłup bejbe"\
    <3

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Odpowiedzi: 10
    Ostatni post: 05-07-2012, 13:23
  2. [8.57] Serwer RPG-non RPG
    Przez hefalump w dziale Open Tibia Server
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post: 22-07-2010, 19:03
  3. Ostatni oddech... [rpg]
    Przez czozikowaty w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 63
    Ostatni post: 22-06-2010, 09:14
  4. Niespodziewany Gs [rpg]
    Przez czozikowaty w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 175
    Ostatni post: 31-08-2009, 18:00
  5. Czarny Rycerz /RPG z serii "Iza"
    Przez Kirchenos w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post: 24-07-2008, 17:15

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •