Widze że wiekszosc torgowców wpadła w jakąś tam monotonie życia, sylwester - chujowy ( dzień jak każdy, tylko sie najebac), studniówka, pólmetki - co to za gówna w ogóle, klase zjebana mam, nie mam dziewczyny - jebać to, może jakiś tam problem w was leży ; d W liceum miałem zajebistą klasę, dzięki czemu studniówkę, półmetek jak i inne klasowe imprezy wspominam świetnie, ale pewnie z perspektywy 2-3 osób z którymi nei szło zbytnio pogadać i były niedostępne też byliśmy zjebaną klasą i myśleli u studniówce tak jak wy.