@moth ; zważ na to, że tutaj jest środowisko nerdów, ludzi spędzających swoje życie na midzie czy dragonach edron. Oni trochę inaczej się rozwijają ;p
Wersja do druku
@moth ; zważ na to, że tutaj jest środowisko nerdów, ludzi spędzających swoje życie na midzie czy dragonach edron. Oni trochę inaczej się rozwijają ;p
A na półmetek? dobrze się to nazywa? Też szliście z tą samą co na studniówkę? Chodzi mi o tą impreze w 2 klasie lo
małe pytanie poza tematem, u was półmetki były współorganizowane przez szkołe?
Nie, to byla calkowicie prywatna impreza glownie ze wzgledu na to ze pija tam osoby nieletnie i jak jest jakis dym to potem troche lipa bo nieletni i wiadomo.
pytam, bo jak czytam wasze posty to mam wrażenie, że półmetek u was to była oficjalna impreza, na którą koniecznie trzeba było mieć partnerkę, jak studniówka
Ja wgl nie idę na studniówkę, za tą kasę wolę jechać na jakiś porządny koncert, nie rozumiem jarania się tak tą imprezą.
@Down, najbardziej rozśmieszają mnie komentarze dresów z klasy iż nie mogę znaleźć partnerki dlatego nie idę ^^
Jak tak samo, dla mnie zwykla impreza w garniaku, w sztucznej klasowej atmosferze z jakims beznadziejnym discopolowym zespolem, do tego moja odbywa sie w szkole. Jak bym szedl to sam, dziewczyny poki co nie mam a nie potrzebuje towarzystwa na sile; strasznie nie trawie sztucznych sytuacji a zapraszanie koleżanki do tańczenia i spędzania wieczoru ze świadomością ze to tylko jeden wieczór byłoby dla mnie bardzo niekomfortowe, ale coz taki jestem.
Inna sprawa ze klase mam chujowa, dlatego nie ide w ogóle. Jakbym mial tam jakaś konkretna ekipe to wiadome, posiedzieć, pogadać, popić i sie pobawić juz tam jebac ten hajs ale nie bede szedl zeby dzumic tylko dlatego ze " ale wszyscy ida albo chociaż większość". Beke mam z ludzi co juz od października mówią o tej studniowce jakby to bylo jakies epickie wydarzenie, chociaz jakby nie patrzeć ja tez kiedyś przezywałem swoje pierwsze razy z alkoholem xD. Poki co nie ide, traktuje to jako impreza na ktora mam wjazd ale nie ide bo będzie stypa. Mysle ze powoli ten stereotyp epickosci studniówki zanika, i bardzo dobrze.
u mnie w klasie się strasznie jarają studniówką, masakra ;p
co do półmetka to impreza pozaszkolna
niby studniówka też jest pozaszkolna no ale zaprasza się nauczycieli i wgl się z nimi liczą co jest bezsensu bo to nauczyciele mało do gadania mają co i jak, u nas nawet wychowawczyni się nie wtrąca co chcemy i jak
ja nawet do tego roku nie wiedziałem że jest coś takiego jak półmetek. i w sumie to jest jeszcze dziewniejsza i głupsza tradycja od studniówek
Ja też, nigdy nie słyszałem o jakimś półmetku, a u nas większość na studniówce byli sami.
Przecież półmetek to dla większości wymyślona okazja, byle tylko się najebać ;P
Tak jedziecie po tej studniowce.. ja wspolnie ze znajomymi wspominam ja jaka jedna z lepszych imprez (ale moze to tez zalezy od towarzystwa jakie macie) :D