A mucha do garnituru to nie jest czasem faux pas?
Wersja do druku
Właśnie. Dla mnie teraz jest to coś na zasadzie "było minęło". Nie wspominam źle, ale nie rozumiem tego całego podniecania się, bo studniówka, bo raz w życiu... Pieprzenie :P
Było miło, poznałam kilka osób, pobawiłam się ze swoją klasą, z klasą chłopaka. Siedziałam z jego klasą, bo jednak większy procent z nich lubiłam, ze swoją też posiedziałam.
Po prostu-było miło.
Według przyjętych norm - jest.
Co do tematu studniówkowego:
Nie ogarniam ludzi, którzy nie chcą iść, albo po studniówce mówią, że nic ciekawego.
Ja swoją wspominam jako wiksę przebijającą wszystkie osiemnastki, domóweczki i inne, a jak dostałem w tym roku zaproszenie na studniówkę do swojego liceum to każdy dzień odliczam, bo kupa znajomych mord będzie i na pewno powtórka niezapomnianego baletu.
Nie wiem czy może moja szkoła jakaś wyjątkowa była, ale zawsze mnie dziwi jakie ktoś musi mieć smutne liceum, że nie idzie na studniówkę, albo jej dobrze nie wspomina.
Jeśli dla Ciebie studniówka to chlanie wódy przy stole to nie mam pojęcia co Wy mieliście za nędzną wiksę, tej.
Dla mnie to była wiksa, na której można się było naraz wybawić, napić z tak ogromnym gronem znajomych + jeszcze bekę z co bardziej kumatymi nauczycielami pocisnąć. Genialna sprawa.
http://s22.postimg.org/rx5sz1ca9/138...3857004116.jpg
Moze po prostu nikt Cie nie lubi dlatego tak mowisz? :(
Bo nikt by nie chcial takiego kumpla XDCytuj:
oze co za belkot. Widzisz, osoby twojego pokroju nigdy nie beda moimi kumplami do zabawy, dlaczego ?
@top
Ubierajac sie na studniowke nie ma co przesadzac aby tylko wyroznic sie z tlumu. Gajer, mucha/krawat, koszula biala lub lekko 'udziwniona' i starczy.
Szelki i mucha- czegos tak debilnego dawno nie slyszalem ;d
Nie ma co z ubiorem na studniówkę przesadzasz, według mnie faux pas jest ubranie się "inaczej" niż wszyscy, bo studniówka to dośc poważna impreza. Muszkę z szelkami możesz ubrać na 18-stkę kolegi/koleżanki.
co do tej klotni to niektorzy zdaja sie nie zauwazac, ze nie kazdy jest dusza towarzystwa i nie kazdy zespol klasowy to zgrana paczka znajomych na dobre i na zle ;dd
Nie bycie wybitnie społecznym czy posiadanie klasy, która nie jest zgrana to jedno, a robienie z siebie pseudointeligenta, zajebistego typa i inne och-ach, wylewanie pomyj na 30~~ osób to drugie.
@up
Trafiłeś w samo sedno, jeżeli uważasz że cała twoja klasa jest zjebana i nie ma tam osób z którymi można się pobawić czy wypić i pośmiać się przy stole, to może należy się zastanowić czy to z tobą jest wszystko w porządku
to prawda, ale bywa tak (szczegolnie w wiekszych klasach) ze tworzy się kilka grupek osób które za sobą nie przepadają i nie lubią spędzać razem wolnego czasu, co wtedy, isc bo tak trzeba? ;d