SerQ napisał
Ja wybrałem technikum, pomimo iż dostałbym się do najlepszego LO na każdy profil.
Gdyby nie to, że u nas szkoły są dwie: bdb liceum i słaby zespół szkół ponadgim.: zawodówka z wszystkimi, co się nigdzie nie dostaną, technikum, gdzie teksty niektórych by mnie zabiły i prześladowały i profile liceum zdecydowanie nie dla mnie - może bym się zastanawiał, ale do liceum mam 8-10 min drogi, a do zsp miałbym 2-4, aż takiej różnicy nie ma, żeby się męczyć.
Ktoś napisał "nie" na moje zadania domowe. Chodziło mi o to, że jak policzę kilka przykładów, które mamy zadane przez 2-3 kolejne dni zadawane są coraz trudniejsze przykłady, to później sobie radzę i umiem zastosować w innych zadaniach, a dalej połączyć jakieś własności w zadaniu, gdzie jest taka potrzeba. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy tak ma, każdy uczy się inaczej.
Więc autorowi tematu polecam nie myślenie o tym, kim chce być w przyszłości, bo ja znam doskonale przykład, że do szkoły się ktoś nie przykładał ani trochę, ale ta osoba od ponad 20 lat ciężko pracuje i w swoim zawodzie ma taką opinię, że niejeden student by chciał taką mieć. Myśl na czym nie będziesz się męczył, jak ja bym miał słuchać metafory, że drzewo jest i tutaj 20 zdań, których nie rozumiem to bym padł, albo ze zmęczenia, albo ze śmiechu na polskim, dlatego jestem na mat-fizie, jeżeli się źle czujesz z matmy to omijaj ją szerokim łukiem, bo wcale nie jest taka łatwa jak się może komuś wydawać.
Zakładki