https://m.dreamteamfc.com/c/s3/dream...16/05/sink.jpg
I dlatego ja zakańczam tę dyskusję ze swojej strony, bo już wjeżdżasz z takimi tekstami i to już nie ma sensu, trudno.
Wersja do druku
https://m.dreamteamfc.com/c/s3/dream...16/05/sink.jpg
I dlatego ja zakańczam tę dyskusję ze swojej strony, bo już wjeżdżasz z takimi tekstami i to już nie ma sensu, trudno.
Ale to nie my popadamy w skrajności, tylko Ty :p Ja nigdy nie nazwałem Artura jakimś królem, po prostu go lubię i szanuję, ale nie pchałbym go na siłę do kadry za zasługi. Zresztą ja nie oponowałem za jego powrotem do kadry czy do bramki, bo do niczego to się nie przysłuży. Są Fabiański, Szczęsny i Skorupski, młodsi i wydajniejsi, a Boruc niech gra sobie w klubie, swoje zrobił.
Problem jest tego typu, że to Ty robisz z Boruca najgorszego, kiedy ani ja, ani Crus nie próbowaliśmy z niego zrobić jakiegoś rycerza na białym koniu. Jak grał chujowo, to nigdy nie pisałem, że powinien grać dalej, a zdarzało mi się pisać Crusowi, że temu panu już podziękujemy i niech gra Szczęsny.
Ale nie powiedziałbym nigdy, że przez Boruca Polska stawała się gorszym zespołem i dalej by tak było - owszem, zawalił eliminacje, to się zgadza, ale to nie oznacza, że w każdym z tych 64 meczów w kadrze dał dupy i nigdy nie powinien ich rozegrać. Jednak grono zwolenników Artura, i to nie tylko przez sympatię do samej jego osoby, jest zgoła większe, niż grono hejterów. Raczej z dupy się to nie wzięło. Gość był solidny w Celticu, reprezentacji, Fiorentinie czy teraz w Southampton i Bournemouth. Nie znam jego gry z Legii, więc na ten temat się nie wypowiem, ale raczej też nie był chujowy, skoro poszedł do Szkocji.
No ale rzecz w tym, że ty cały czas to przedstawiasz tak, że "no może powinien obronić ten strzał, ale ogólnie to bez różnicy, bo byliśmy słabi", a ja się go czepiam za błędy, które zdarzają się każdemu. Podczas gdy gość nie tylko nie bronił, ale sam stwarzał zagrożenie. I to nie raz, i nie dwa. Poza samobójem Żewłakowa czy wypuszczeniem piłki ze Słowacją, to podejmował notorycznie złe decyzje i popełniał masę błędów. Eliminacje były takie, że spotkało się kilka wyrównanych drużyn (pewnie równie słabych), więc, jakby to powiedział Hajto, decydowały detale, a Boruc był u nas takim "detalem", przez który nie mieliśmy szans. Dlatego uważam, że zawalił nam eliminacje.
Ale zdaje się napisałeś "Boruc > Fabiański", co w kontekście reprezentacji jest dla mnie bzdurą. Boruc miał niewiarygodne mecze, jak z Austrią, ale był też czas, kiedy nas pogrążał. A Fabiański może takich super meczów nie miał, ale też nie pamiętam, żeby coś zawalił. Czasem był lepszy, czasem gorszy, jak każdy, ale zawsze trzymał tę przyzwoitość, poniżej której Borucowi zdarzało się znacznie zjechać. Dlatego cenię Fabiańskiego, bo przynajmniej jest pewny i wiadomo, czego się po nim spodziewać. I dlatego nie rozumiem czepiania się go i tych opinii, że "szkoda że krula artura już nie ma, on powinien bronić!" (a były tu takie).
Czy mógłby bronić Szczęsny? No mógłby. Ale czy to by coś zmieniło? Nie.
A czas Boruca już minął i tyle. W ogóle odnoszę wrażenie, że to uwielbienie dla niego wzięło się bardziej stąd, że większość często bardziej lubi te "charyzmatyczne postaci" (czyli głupków z odpałami), od kogoś kto po prostu robi swoje i nic nie odwala, niż z tego, że rzeczywiście był taki świetny. I nie robię z niego najgorszego. To, że nas pogrążał, to się tyczy tamtych eliminacji, a nie całokształtu. Ogólnie uważam, że był przeciętny. Potrafił bronić w niemożliwych sytuacjach, ale też stosunkowo często popełniał głupie błędy, niektóre z kategorii "piłkarskie jaja".
Albo te uwielbienie sie wzielo kiedy byl bestia w lidze mistrzow grajac w celticu, kiedy wyjmowal niemozliwe pilki w lidze szkockiej. Jezeli wiekszosc ekspertow uwazala go wtedy za europejska czolowke, to nie wydaje mi sie ze byl taki chujowy jak to ty uwazasz. Jego problemem bylo to ze mial jeden sezon kiedy byl kotem a reszta jego kariery to wygladala jak opisales. Mial idiotyczne gafy na przemian z genialnymi obronami.
No bo był czas, kiedy wyciągał niemożliwe piłki. I tak, jak uważam, że przejebał eliminacje, tak samo we wspominanym meczu z Austrią praktycznie w pojedynkę utrzymywał nas w grze. Jednak czas tej niesamowitej formy był stosunkowo krótki. Ogólnie przez większość kariery był przeciętny, popełniał błędy i pajacował. Oczywiście też nie aż tak słaby, jak w tych eliminacjach, bo to był akurat jego najgorszy okres, ale. A jeżeli dodamy do tego "chlanie w samolocie u Smudy", a to też nie był incydent, bo chlał też wcześniej za Benhakkera, który go ukarał, i był też karany w Celticu, to obraz całości jest, jaki jest.
Akurat co do chlania to tez nie badzmy az tak wrazliwi. Przeciez to sa tylko ludzie, chlopy w wieku od 20 do 35 lat. Reprezentuja nasz kraj wiec powinni sie z tym bardziej ukrywac, ale za lampke wina w samolocie nie robmy afery. Porownajmy to do wyjazdu firmowego, po godzinie polowa zainteresowanych lezy pokotem. Dlatego troche mnie boli ze pilkarze nie maja za bardzo zycia prywatnego a kazdy ich ruch i krok jest upubliczniany, i komentowany. Ilu ludziom zdarzylo sie byc agresywnym w taksowce po pijaku? Pewnie w chuj ludzi by sie znalazlo, ale dlatego ze to byl pilkarz to dowiedziec musialo sie o tym masa ludzi, oceniajac na podstawie jednej sytuacji ze peszko to cham i buc. Gdzie jak widac po filmikach Wisni to jednak spoko chlopaczyna tylko grac nie potrafi
Ale na wyjeździe firmowym nie reprezentujesz swojego kraju. To powinno być dla sportowca największym honorem. W czasie wolnym to niech sobie oczywiście wypije, nic do tego nie mam, ale robiąc wieś na zgrupowaniu reprezentacji po prostu pokazujesz, że nie jesteś tego godny.
Poza tym, no ja rozumiem, że każdemu zdarzy się zrobić coś głupiego i złopanie winiacza z plastikowego kubeczka to nie jest koniec świata. Tylko to nie był jeden przypadek, bo za Benhakkera też była afera, że się najebał i wyleciał, bodaj przy okazji meczu z Ukrainą. I w Celticu też go kiedyś ukarano, zdaje się.
No akurat z tym piciem się zgadzam z @tibia77, wyjazd firmowy to słabe porównanie do zgrupowania reprezentacji akurat - poza tym to sportowcy, ich postawa powinna być dla młodych wzorem, coś jak Lewandowski i jego całkowite oddanie sportu. Gdyby wszystkie nasze młode talenty miały podejście jak on i zawziętość, to byśmy byli potęgą piłkarską (cóż.. ale to nie tylko u Nas problem akurat, a raczej wszystkich XD).
Szczerze mówiąc mając szanse takie, jak niektórzy w życiu nie zrozumiem jak można balować po nocach i się opierdalać itd. (dobrym przykładem tu może być Wilshere który mógłby być niezłym kotem, jakby potrafił rozegrać 2 sezony pod rząd bez kontuzji, jego podatność na kontuzje to raczej nie tylko genetyka).
Poza tym lapka wina tylko to raczej nie była, że takie hur dur było po tym :kappa
Ja pierdolę, ten mecz Holendrów z Włochami XD Najpierw Romagnoli cancer samobój, minuta później kolejny rak z obrony Holandii podaje Ederowi i 1:1 XDDDDDD no przecież to jest jakaś parodia futbolu
Tak sie zastanawiam czy Argentyna jest w stanie awansowac na MS bo bez messiego graja jeszcze chyba trzy mecze, a to co dzis zagrali to wola o pomste do nieba, przegrac z kopiaca sie po czole Boliwia.
A gdzie grali? Meczu nie oglądałem, ale pewnie w La Paz na 4000m n.p.m., gdzie tradycyjnie jakiś faworyt musi się zawsze spektakularnie wypierdolić. Pamiętam, jak swego czasu przegrali tam (Argentyna) chyba 5:0.
Patrząc na terminarz to powinni awansować, choćby przez baraże. Chociaż w ostatniej kolejce grają na wyjeździe z Ekwadorem i to może być bezpośredni mecz o awans. Ale już z Messim.
Zaraz Urugwaj gra z Peru i może im odskoczyć już na 4 punkty. Nawiasem mówiąc, to jeżeli Urugwaj nie wygra, to wyprzedzimy go w rankinguśmiechufifa. Mogliśmy też przeskoczyć Hiszpanię, gdyby nie wygrała z Francją, i Szwajcarię, jeśli nie pokonałaby Łotwy (wymęczyli 1:0), i wskoczyć nawet na 9. miejsce. Spora szansa, żeby na MŚ być ew. w pierwszym koszyku.
Na rozstawienie w pierwszym koszyku będzie niesamowicie ciężko bo potrzeba być w top 7 (7 najlepszych i Rosja). Podobno jesteśmy aktualnie na 10 miejscu, przed nami Kolumbia, Chile, Argentyna, któraś z tych drużyn nie może awansować na pewno na Mundial jeżeli chcemy być w pierwszym koszyku, bo nie sądzę by Portugalia, Francja, Hiszpania, Czy Belgia nagle dostały załamania formy i przejebały wszystkie mecze w kwalifikacjach xD
Przegrali 1:6 w 2009 bodajże.
Argentyna bez Messiego nie istnieje i statystyki to potwierdzają. Nieważne, czy jest to mecz z Boliwią w La Paz, gdzie każdy ma problem przez wysokość i powietrze, czy mecz z Kolumbią, Peru czy Urugwajem. Po prostu jakoś tak to wygląda, że oni nie umieją wtedy grać w piłkę kompletnie.
Do tego dochodzi fakt, że cała federacja ma problem - brak kasy, trener prowadzi reprezentację za darmo i jeszcze grożą mu zwolnieniem za wyniki. Ochroniarzy ponoć opłaca Messi, piłkarze sami kupują sobie bilety podróżnicze na spotkania i opłacają hotele. W AFA jest taki cyrk, że póki nie ogarną burdelu na własnym podwórku, to nawet jak dostaną się na te mistrzostwa, to bez sensownego trenera, a tym na pewno nie jest Bauza, nie mają o czym marzyć w Rosji. Skoro typ sadza Aguero i Dybalę kosztem Pratto i Correi, to nie ma co się dziwić, że siły ofensywnej brakuje i nikt tych bramek bez Messiego nie strzela. Bez Messiego wygrali 1 z 6 meczów, z Messim ogrywali każdego, to coś znaczy.
Tak czy siak, szybko się ta repka nie odbuduje, a jeszcze z tak chujowym balansem w tej drużynie - marniutka obrona, średni środek pola i kosmiczny atak.
obrona czesto nie wymaga wielkich nazwisk i umiejetnosci a jedynie dobrego pomyslu taktycznego