chemik napisał
dol plecow tylko. jeszcze dzisiaj tradycyjnie w garniaku mnie przewialo. zalozenie garnituru zawsze sie z tym wiaze ;/.
mi na dół pleców zajebiście pomogło cwiczenie z tą dużą piłką. troche pedalsko wygląda, ale działa lepiej niż wszystkie rozciągania na raz.
kładziesz się przodem na piłkę jak ten guwniak, cały twój tułów ma opierać się na piłce. rękami tylko korygujesz żeby się nie wypierdolić. jak już się dobrze ustawisz, wyłączasz dolną część ciała od pasa w dół. nogi mają wisieć swobodnie jak papież na krzyżu. wtedy rękami bardzo powoli przesuwasz się cały do przodu, tak żeby bezwładne kolana wisiały w powietrzu i żeby ten dół ciała ciągnął cię do dołu. wtedy powinieneś poczuć lekkie rozciągnięcie / ból w najniższej części prostownika. jak coś poczujesz, to spróbuj wyłączyć dolną część ciała jeszcze bardziej. wtedy jeszcze trochę zaboli, pozostań w takiej pozycji jeszcze przez jakieś 10-20s. (wydaję mi się, że jeszcze lepiej by zadziałało gdyby ktoś lekko pociągnął te nogi jeszcze w dół)
robię to od jakiegoś miesiąca po każdym treningu (oprócz zwykłego rozciągania) i już prawie nie czuję bólu w części lędźwiowej. przed nowym rokiem nawet jak schylałem się po coś nisko, to skurwesyn lędźwiowy potrafił mi mocno dać o sobie znać, a teraz sram mu do ryja. mam nadzieję że do lata już cały się naprostuje i praktycznie nie będę czuł żadnych rzali i buli.
tym cwiczeniem rozciagam pewnie tylko jakieś nieznane części prostownika, ale jak to robię, to czuję jakbym nastawiał sobie dyski w kręgosłupie xD. i jak już kończę to ćwiczenie to fajnie jest wtedy, bo czuję taką ulgę.
Zakładki