ja mowie o takim typowym suplementowaniu sie enzymami. w sensie hehe dzien w dzien przez x czasu. megalatwo mozna rozregulowac trzustke.
jako ciekawostka dodam, ze mozna sie dorobic takiej imprezy, ze bedzie zanik czynnosci wydzielniczej trzustki (tak sie moze rozleniwic, a trzustke trzeba szanowac). to megaskrajne przypadki, ale kiedys mi opowiadal doktorant na biologii molekularnej.